Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 10/2017

Glosa do wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 7 czerwca 2017 r., II Aka 167/17

Kategoria

Udostępnij

T eza glosowanego wyroku:

Niewątpliwie Centrum Badań Kryminalistycznych Modus Spectrum sp. z  o. o. sp. k. w  Szczecinie nie jest instytucją specjalistyczną w  rozumieniu art.  193 §  2 k.p.k. Wprawdzie przepisy w  żaden sposób nie doprecyzowują tego pojęcia, lecz na aprobatę zasługuje sformułowany w  doktrynie pogląd, iż specjalistyczna jest taka instytucja, w  której profilu działalności mieści się wykonywanie ekspertyz, co zostało potwierdzone przez właściwe organy państwowe i  jest przez nie na bieżąco nadzorowane.  Wskazane stanowisko pozwala zaliczyć do instytucji specjalistycznych także prywatne podmioty gospodarcze, o  ile posiadają własną wyspecjalizowaną kadrę o  potwierdzonych przez organy państwowe kompetencjach, wykonują badania we własnych laboratoriach, które zostały poddane procedurze certyfikacji, kierownik jednostki ma przygotowanie w  zakresie nauk sądowych [wystarczające] aby wyznaczyć do wykonania opinii kompetentną osobę (…). Z  informacji uzyskanych przez Sąd Apelacyjny w  Katowicach nie wynika, aby Centrum Badań Kryminalistycznych Modus Spectrum sp. z  o. o. sp.k. w  Szczecinie warunki powyższe spełniało.

Glosowane orzeczenie dotyczy niezwykle istotnej kwestii praktycznej. W warunkach wolnego rynku pojawiło się wiele podmiotów prywatnych oferujących niezwykle szeroki zakres ekspertyz sądowych. Większość z tych podmiotów, o sugestywnych z reguły nazwach („Centrum Badań Kryminalistycznych”, „Biuro Ekspertyz” itd.) traktowana jest przez organy procesowe jako „instytucje specjalistyczne” w rozumieniu art. 193 § 2 k.p.k. Obserwacja praktyki pokazuje, że ekspertyzy wykonywane przez takie podmioty stanowią coraz większy procent wszystkich ekspertyz wykonywanych na użytek procesu tak karnego, jak i cywilnego. Ich popularność na rynku usług opiniodawczych bierze się stąd, że oferują one, przede wszystkim, krótki termin wykonywania ekspertyzy (na przykład wspomniane w wyroku Centrum Badań Kryminalistycznych Modus Spectrum w Szczecinie reklamuje się, że jest gotowe wykonać każdą ekspertyzę w ciągu… 10 dni). Konkurencyjne są też ceny oferowanych usług eksperckich. Problem w tym, że oferowane usługi eksperckie są w najlepszym razie nieznanej jakości, a przesądzają często o losach procesu karnego.

Kodeks postępowania karnego nie precyzuje, co rozumie przez użyte w art. 193 § 2 pojęcie „instytucja specjalistyczna”, pozostawiając jego wykładnię orzecznictwu i doktrynie. Chociaż sprawa ma istotne znaczenie praktyczne, nie poświęcili jej uwagi autorzy większości komentarzy do Kodeksu postępowania karnego, podobnie jak autorzy podręczników i relatywnie licznych opracowań problematyki biegłych.Ostatnio tematyce tej poświęciły uwagę J. Dzierżanowska i J. Studzińska, Komentarz do niektórych przepisów Kodeksu postępowania karnego, (w:) Biegli w postępowaniu sądowym cywilnym i karnym. Praktyczne omówienie regulacji z orzecznictwem, WK Lublin 2016. Problem nie zainteresował też, jak widać, przedstawicieli doktryny, w szczególności nauki procesu karnego. Literatura dotycząca tego zagadnienia jest bardzo uboga.Por. J. Widacki, Instytucja naukowa lub specjalistyczna w rozumieniu art. 193 § 2 k.p.k., „Państwo i Prawo” 2013, z. 9, s. 45–53.

Zupełnie znikoma jest też liczba orzeczeń Sądu Najwyższego i sądów apelacyjnych dotyczących tej kwestii. Można podejrzewać, że jest to konsekwencją tego, że mimo rozszerzającej się praktyki występowania przez organy procesowe z postanowieniami o wydanie opinii do rozmaitych podmiotów prywatnych traktowanych przez nie jako „instytucje specjalistyczne”, praktyka ta nie jest kontestowana przez strony procesowe, a szczególnie przez obrońców w skargach apelacyjnych.

Sąd Najwyższy w postanowieniu z 5 grudnia 2006 r. (sprawa sygn. II KK 196/06, R-OSNKW 2006, poz. 2351) uznał, że Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji jest „instytucją specjalistyczną w rozumieniu art. 193 § 2 k.p.k.”. Dla ścisłości trzeba dodać, że Sąd Najwyższy przekręcił nazwę instytucji, nazywając Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji „Centrum Ekspertyz Kryminalistycznych Komendy Głównej Policji”, przekręcił też nazwę kodeksową „instytucja” na „instytut”. Jest to zresztą o tyle bez znaczenia, że Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji (nie Komendy Głównej Policji!) jest dziś instytutem badawczym w rozumieniu ustawy z dnia 30 kwietnia 2010 r. o instytutach badawczych (Dz.U. nr 96, poz. 618 z późn. zm.), a zatem bez wątpienia „instytucją naukową” w rozumieniu art. 193 § 2 k.p.k. Potwierdzając, że wspomniana placówka (choć błędnie wymieniona z nazwy) jest „instytucją specjalistyczną”, nie podał jednak kryteriów, które powinny być przez taką instytucję spełnione, aby mogła być uznana za „specjalistyczną” w rozumieniu Kodeksu.

Z kolei Sąd Apelacyjny w Krakowie, w wyroku z 3 lipca 2002 r. (sprawa sygn. akt II Aka 3/02, KZS 2002, z. 7–8, s. 53), uznał przesadnie, że instytucje takie powinny spełniać te same wymogi, które spełniają instytucje naukowe, jakimi są „jednostki organizacyjne Polskiej Akademii Nauk, bądź szkół wyższych albo jednostki badawczo rozwojowe przewidziane przepisami ustawy z dnia 25 lipca 1985 r. (Dz.U. 2001, nr 33, poz. 388)”. Sąd Apelacyjny stwierdził, że „nadzorowanie ich działalności przez odpowiednie organy państwowe stanowi rekomendację należytego poziomu fachowego”. Na marginesie tego orzeczenia trzeba stwierdzić, że jednostki badawczo-rozwojowe w rozumieniu ustawy z 1985 r. już nie istnieją, ich miejsce zajęły „instytuty badawcze” w rozumieniu ustawy z 2010 r. Poza tym nazwa „szkoły wyższe” ma dziś, w aktualnym stanie prawnym, nieco inne znaczenie, niż miała w chwili wydawania omawianego wyroku. To, co wówczas nazywano ogólnie „szkołą wyższą”, dziś ustawa nazywa „uczelnią”. „Szkoła wyższa” to na gruncie obecnego prawa taka uczelnia, która nie ma obowiązku prowadzenia badań naukowych i nie ma prawa nadawania stopnia doktora na co najmniej dwóch kierunkach. Zatem jednostka organizacyjna uczelni, która nie ma statusu akademii lub uniwersytetu, może, ale nie musi być instytucją naukową. Poza tym słowo „jednostka organizacyjna” nie musi oznaczać instytutu, katedry lub zakładu, a tylko te jednostki mogą być instytucjami naukowymi. Z całą pewnością nie są nimi inne  „jednostki organizacyjne” tak uczelni, jak i Polskiej Akademii Nauk (np. biblioteki czy działy administracji).

Przesadność orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Krakowie polega więc na tym, że de facto neguje ono istnienie innych „instytucji specjalistycznych” niż „instytucje naukowe”. Z takim poglądem zgodzić się nie można, są przecież „instytucje specjalistyczne” niebędące „instytucjami naukowymi”, które w sposób niekwestionowany wykonują od lat liczne ekspertyzy na potrzeby wymiaru sprawiedliwości. Są nimi bez wątpienia laboratoria kryminalistyczne komend wojewódzkich Policji. Było nimi, do czasu stania się w ostatnich latach instytutem badawczym, Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji. Nie ulega wątpliwości, że „instytucją specjalistyczną” w rozumieniu art. 193 § 2 k.p.k. mogą też być prywatne podmioty. Muszą one jednak spełniać szereg warunków. Rzecz w tym, że większość z nich takich warunków nie spełnia. Jakie to warunki? Sąd Apelacyjny w Krakowie za taki warunek uznał słusznie „nadzór nad takimi instytucjami przez odpowiednie organy państwowe”.

W glosowanym orzeczeniu Sąd Apelacyjny w Katowicach te warunki rozszerzył i doprecyzował, przyjmując za doktryną, że specjalistyczną, w rozumieniu Kodeksu, jest taka instytucja, która:

  1.  w jej profilu działalności mieści się wykonywanie ekspertyz, co zostało potwierdzone przez właściwe organy państwowe i jest przez nie na bieżąco nadzorowane;
  2.  posiada własną wyspecjalizowaną kadrę o potwierdzonych przez organy państwowe kompetencjach;
  3.  wykonuje badania we własnych laboratoriach, które zostały poddane procedurze certyfikacji;
  4.  kierownik jednostki ma przygotowanie w zakresie nauk sądowych, pozwalające mu wyznaczyć do wykonania opinii kompetentną osobę.

Takie stanowisko Sądu Apelacyjnego zasługuje na aprobatę. Eliminuje ono w sposób oczywisty te podmioty gospodarcze, które zajmują się praktycznie pośrednictwem w wynajdywaniu ekspertów, którym podzlecają wykonanie ekspertyzy i napisanie opinii, nie mają własnych laboratoriów ani własnej, zatrudnionej u siebie kadry ekspertów, których kierownik nie ma żadnego przygotowania w zakresie nauk sądowych, a wykonywanie ekspertyz na zasadzie podzlecania jest tylko jedną i to często uboczną działalnością gospodarczą (czasem w KRS-ie zarejestrowaną jako… „usługi prawnicze”) obok innych rodzajów działalności usługowych (czasem na przykład budowlanych, handlowych, rolnych czy produkcyjnych).

Brak ustawy o biegłych daje się odczuć i w tej dziedzinie. Rodzi się bowiem pytanie, które organy państwowe, w jaki sposób i na jakiej podstawie prawnej mają sprawdzić, czy w profilu działalności danego podmiotu gospodarczego mieści się wykonywanie ekspertyz i jak tę działalność na bieżąco mają nadzorować. Wydaje się jednak, że nawet przy braku ustawy o biegłych organy państwowe mają pewną liczbę instrumentów i kompetencji, by to zadanie zrealizować.

Takimi organami są w pierwszej kolejności sądy i prokuratury, które powołują biegłych, w tym „instytucje specjalistyczne”, i zlecają im wykonanie ekspertyz. Takim organem jest też Polskie Centrum Akredytacji (zob. niżej). Przed wydaniem postanowienia powołującego dany podmiot do wydania opinii dla toczącego się procesu organy procesowe mają zatem obowiązek sprawdzić w Krajowym Rejestrze Sądowym, jaki jest zakres działalności gospodarczej danego podmiotu. Kto jest jego kierownikiem (prezesem) i jakie ma wykształcenie i uprawnienia zawodowe, jakie doświadczenie i dokonania w zakresie nauk sądowych. Ma obowiązek sprawdzić, czy ten podmiot gospodarczy zatrudnia własnych ekspertów, kto i w oparciu o jakie kryteria sprawdził ich kompetencje, w szczególności jakie mają oni wykształcenie, czy są wpisani na listę biegłych któregoś z sądów, czy w obecnym lub poprzednim miejscu pracy nabyli kwalifikacje ekspertów, czy są na przykład autorami publikacji naukowych lub  zawodowych z dziedziny, w jakiej opiniują, itp. Jeśli wykonanie ekspertyzy wymaga zaplecza laboratoryjnego, należy sprawdzić, czy laboratorium to uzyskało w przepisanym prawem trybie akredytację. Absolutnym minimum jest, aby laboratorium takie, wykonujące badania dla potrzeb sądowych, spełniało standardy określone w obowiązującej obecnie polskiej normie PN-EN ISO/IEC 17025:2005, odwołującej się do definicji zawartych w normie ISO/IEC 1700, oraz ISO 9000Por. J. Hebenstreit, Zapewnienie jakości w laboratoriach sądowych, (w:) Ekspertyza sądowa. Zagadnienia wybrane, red. J. Wójcikiewicz, Warszawa 2007, s. 603–616.  i uzyskało akredytację i certyfikat Polskiego Centrum Akredytacji.

W niektórych rodzajach badań, w tym w badaniach genetyczno-sądowych (badania DNA), powszechna w Europie jest harmonizacja metod badawczych i kontrola jakości wykonywanych ekspertyz. W 1995 r. powstała Europejska Sieć Laboratoriów Nauk Sądowych (European Network of Forensic Sciences Institution, w skrócie ENFSI). Powstanie tej instytucji poprzedziły lata przygotowań. W ramach ENFSI działają zespoły robocze, zajmujące się badaniami DNA, obróbką cyfrową obrazu, badaniami dokumentów, narkotyków, materiałów wybuchowych, pisma ręcznego, włókien, lakierów, daktyloskopią, balistyką sądową, informatyką sądową, badaniami wypadków drogowych, traseologią, badaniami miejsca zdarzenia.Por. J. Konieczny, J. Widacki, Wprowadzenie do problematyki identyfikacji kryminalistycznej. Jakość i harmonijność ekspertyzy, (w:) Kryminalistyka, wydanie 3, red. J. Widacki, C. H. Beck, Warszawa 2016. W programie tym uczestniczą zarówno Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie, jak i Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji w Warszawie, instytucje te mają stosowne certyfikaty.

Certyfikaty laboratoriom z zakresu badań genetyczno-sądowych (badania DNA) wydaje w Polsce po przeprowadzeniu atestacji Polskie Towarzystwo Medycyny Sądowej i Kryminologii. Niektóre polskie laboratoria (zakłady medycyny sądowej, niektóre laboratoria policyjne i prywatne) oprócz certyfikatów Polskiego Towarzystwa Medycyny Sądowej i Kryminologii ubiegają się dodatkowo o certyfikaty zagraniczne, na przykład GEDNAP (certyfikat wydawany po poddaniu się atestacji w Niemieckim Towarzystwie Medycyny Sądowej).

Legitymowanie się certyfikatem (certyfikatami) dowodzi, że dana instytucja (laboratorium) potrafi poprawnie wykonać określone badanie. Jeśli ubiegała się o certyfikat, a go nie otrzymała, znaczy to, że wykonując dany rodzaj badań, popełnia błędy. Jeśli nie przystąpiła do procedury atestacyjnej, to o jej umiejętnościach nie można nic powiedzieć. Przekładając to na język Kodeksu: nie wiadomo, czy instytucja ta ma wiadomości specjalne w rozumieniu k.p.k. O wynikach atestacji w zakresie badań genetyczno-sądowych Polskie Towarzystwo Medycyny Sądowej i Kryminologii informuje sądy, prokuratury, Ministerstwo Sprawiedliwości, MSWiA, a nadto publikuje na ten temat informacje w dostępnym w Internecie periodyku „Genetyka i Prawo”.

Mimo więc braku ustawy o biegłych, która te kwestie regulowałaby w sposób kompleksowy, istnieją możliwości faktyczne i prawne dla sprawdzenia, czy dany podmiot gospodarczy spełnia wymogi stawiane „instytucjom specjalistycznym” w rozumieniu art. 193 § 2 k.p.k.

Obserwacja praktyki pokazuje, że najczęściej organy procesowe z tych możliwości jednak nie korzystają. Aprobują tym samym patologię, polegającą na tym, że do procesu dopuszczane są opinie wykonane przez ludzi o niesprawdzonych kwalifikacjach, a biegłego powołuje de facto nie organ procesowy, jak wymaga tego Kodeks, ale pośrednik, stojący za szyldem „instytucji specjalistycznej”.

Istnienie i rozwijanie się tej patologii (coraz więcej opinii wydają rzekome „instytucje specjalistyczne”, a faktycznie wybrani i powołani przez te firmy podwykonawcy) źle świadczy też o stronach procesowych, przede wszystkim obrońcach, którzy mają  procesowe uprawnienia do skłonienia organu procesowego do wypełnienia w tym zakresie jego obowiązku.

Żywić należy nadzieję, że glosowany wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach, zasługujący w tym fragmencie na pełną akceptację, zwróci uwagę zarówno organów procesowych, jak i stron procesowych, a w przyszłości być może ustawodawcy, na ten poważny problem wymiaru sprawiedliwości, jakim jest niedoprecyzowanie pojęcia „instytucja specjalistyczna” w rozumieniu Kodeksu postępowania karnego i wynikające z tego konsekwencje dla jakości wymierzanej sprawiedliwości.

0%

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".