Poprzedni artykuł w numerze
Prawo do wolności i bezpieczeństwa osobistego (art. 5)
Artykuł 5 ust. 1 lit. c Konwencji zasadniczo zezwala na zgodne z prawem pozbawienie wolności również poza postępowaniem karnym, aby umożliwić policji wykonywanie swoich obowiązków w sferze utrzymania porządku i ochrony społeczeństwa, z zastrzeżeniem przestrzegania przez nią zasad leżących u podstaw art. 5 służącego ochronie jednostki przed arbitralnością.
Wyrok S., V. i A. v. Dania, 22.10.2018 r.,
Wielka Izba, skargi nr 35553/12,
36678/12 i 36711/12, § 116.
Z zastrzeżeniem dostępności w prawie krajowym dodatkowych zabezpieczeń, o których mowa w ust. 3 do 5 art. 5 – Trybunał uważa, że brak wymienionego w art. 5 ust. 1 lit. c celu – postawienia zatrzymanego przed właściwym organem – nie może uniemożliwiać krótkotrwałego prewencyjnego pozbawienia wolności objętego częścią drugą tego artykułu. Konwencja musi być interpretowana i stosowana ze świadomością potrzeby stawienia czoła takim poważnym wyzwaniom, jak np. chuligaństwo stadionowe.
Wyrok S., V. i A. v. Dania, 22.10.2018 r.,
Wielka Izba, skargi nr 35553/12,
36678/12 i 36711/12, § 126.
Zbyt swobodne podejście w tej dziedzinie ograniczają ważne zabezpieczenia wpisane w art. 5 ust. 1, w szczególności wymaganie, aby pozbawienie wolności było zgodne z prawem, i jego cel: ochrona jednostki przed arbitralnością. Poza tym przestępstwo musi być konkretne i określone w szczególności co do miejsca i czasu jego popełnienia oraz ofiar. Władze muszą przedstawić fakty lub informacje mogące przekonać obiektywnego obserwatora, że gdyby nie pozbawienie wolności, osoba zatrzymana z wszelkim prawdopodobieństwem wzięłaby w nim udział. Swobodę dodatkowo ogranicza wymaganie, aby zatrzymanie i aresztowanie było „konieczne”. Ponadto przy ocenie „konieczności” należy uwzględnić stopień, w jakim pozbawienie wolności naraża interesy chronione przez inne prawa zagwarantowane w Konwencji.
Wyrok S., V. i A. v. Dania, 22.10.2018 r.,
Wielka Izba, skargi nr 35553/12,
36678/12 i 36711/12, § 127.
Władze mają obowiązek rozważyć środki mniej surowe niż pozbawienie wolności, mogą jednak uznać je za niewystarczające dla ochrony interesu indywidualnego lub publicznego. Prewencyjnego pozbawienia wolności nie można zasadnie uznać za konieczne, jeżeli nie została zachowana właściwa równowaga między znaczeniem w społeczeństwie demokratycznym zapobiegania bezpośredniemu zagrożeniu przestępstwem oraz prawa do wolności osobistej. Proporcjonalność tak surowego środka jak pozbawienie wolności wymaga, aby konkretny i określony „czyn karalny”, o którym mowa w części drugiej art. 5 ust. 1 lit. c, był poważny, obejmując zagrożenie dla życia i zdrowia lub znaczną szkodę materialną. Z tego wynika również, że zatrzymanego należy zwolnić natychmiast po ustaniu ryzyka, co wymaga kontroli, której istotnym elementem jest długość okresu zatrzymania.
Wyrok S., V. i A. v. Dania, 22.10.2018 r.,
Wielka Izba, skargi nr 35553/12,
36678/12 i 36711/12, § 161.
Prawo do rzetelnego procesu sądowego (art. 6)
Odpowiedzialność państwa na podstawie Konwencji może wchodzić w grę, jeżeli władze państwa Konwencji zgodzą się, formalnie lub w sposób dorozumiany, na działania osób naruszające zagwarantowane przez Konwencję prawa innych osób pozostających pod jego jurysdykcją.
Wyrok Mutu i Pechstein v. Szwajcaria,
2.10.2018 r., Izba (Sekcja III), skarga
nr 40575/10 i 67474/10, § 64 – dot.
Sportowego Trybunału Arbitrażowego.
Należy odróżnić arbitraż dobrowolny i przymusowy. W przypadku arbitrażu przymusowego, w tym sensie, że jest on wymagany przez prawo, strony nie mogą uniknąć poddania sporu decyzji trybunału arbitrażowego. Musi on więc zapewnić gwarancje przewidziane w art. 6 ust. 1 Konwencji.
Wyrok Mutu i Pechstein v. Szwajcaria,
2.10.2018 r., Izba (Sekcja III), skarga
nr 40575/10 i 67474/10, § 95.
Rozdział między władzą wykonawczą i sądownictwem nabiera coraz większego znaczenia w orzecznictwie Trybunału. Artykuł 6 ani inne postanowienia Konwencji nie wymagają jednak od państw dostosowania się do konkretnych teoretycznych koncepcji konstytucyjnych dozwolonych granic wzajemnych relacji tych władz.
Wyrok Ramos Nunes de Carvalho e Sá
v. Portugalia, 6.11.2018 r., Wielka Izba,
skargi nr 55391/13, 57728/13 i 74041/13,
§ 144.
W ramach swoich obowiązków sędziowskich sędziowie muszą rozpatrywać rozmaite sprawy ze świadomością, że w pewnym momencie swojej kariery sami mogą znaleźć się w sytuacji podobnej do jednej ze stron, w tym oskarżonego. Czysto abstrakcyjne ryzyko tego rodzaju nie może jednak oznaczać wątpliwości co do bezstronności sędziego, jeżeli brak jest konkretnych okoliczności odnoszących się do jego indywidualnej sytuacji. W sprawach dyscyplinarnych teoretyczne ryzyko wynikające z faktu, że sędziowie orzekający sami podlegają regulacjom dyscyplinarnym, nie wystarcza do stwierdzenia naruszenia warunku bezstronności.
Wyrok Ramos Nunes de Carvalho e Sá
v. Portugalia, 6.11.2018 r., Wielka Izba,
skargi nr 55391/13, 57728/13 i 74041/13,
§ 163.
Sąd posiada „pełną jurysdykcję”, jeżeli wykonuje „jurysdykcję wystarczającą” albo „w stopniu wystarczającym kontroluje” toczące się przed nim postępowanie. Wymóg „pełnej jurysdykcji” otrzymał więc definicję autonomiczną w świetle przedmiotu i celu Konwencji, nie zawsze odpowiadającą charakterystyce prawnej obowiązującej w prawie krajowym.
Wyrok Ramos Nunes de Carvalho e Sá
v. Portugalia, 6.11.2018 r., Wielka Izba,
skargi nr 55391/13, 57728/13 i 74041/13,
§ 177.
W rozważaniach, czy system prawny jako całość umożliwiał właściwe ustalenia faktyczne, Trybunał musi również uwzględniać ich naturę i cel. W przypadku odwołań od decyzji administracyjnych ocena, czy dostępna kontrola sądowa była „wystarczająca”, może zależeć nie tylko od dyskrecjonalnego lub technicznego charakteru przedmiotu zaskarżonej decyzji oraz konkretnej kwestii, jaką skarżący chciał postawić przed sądami jako główną, ale również – bardziej ogólnie – charakteru „praw i obowiązków cywilnych” wchodzących w grę oraz celu polityki realizowanej przez wchodzące w grę prawo krajowe.
Wyrok Ramos Nunes de Carvalho e Sá
v. Portugalia, 6.11.2018 r., Wielka Izba,
skargi nr 55391/13, 57728/13 i 74041/13,
§ 180.
W specyficznym kontekście postępowania dyscyplinarnego kwestie dotyczące faktów są tak samo ważne dla wyniku postępowania odnoszącego się do „praw i obowiązków cywilnych” jak kwestie prawne. Dotyczy to zwłaszcza postępowania wiążącego się z wymierzaniem kar, w szczególności kar dyscyplinarnych, sędziom, którzy aby zapewnić społeczne zaufanie do sądownictwa jako takiego, muszą cieszyć się koniecznym szacunkiem.
Wyrok Ramos Nunes de Carvalho e Sá
v. Portugalia, 6.11.2018 r., Wielka Izba,
skargi nr 55391/13, 57728/13 i 74041/13,
§ 202.
W razie braku nieodpartych powodów opóźnienia dostępu do adwokata w postępowaniu przygotowawczym Trybunał musi bardzo szczegółowo skontrolować rzetelność całego postępowania karnego. Brak ten ma duże znaczenie dla oceny ogólnej rzetelności i może przemawiać za uznaniem, że doszło do naruszenia. Na rządzie spoczywa obowiązek przekonującego wykazania, że na skutek ograniczenia dostępu do adwokata wyjątkowo i w konkretnych okolicznościach ogólna rzetelność postępowania karnego nie ucierpiała nieodwracalnie.
Wyrok Beuze v. Belgia, 9.11. 2018 r.,
Wielka Izba, skarga nr 71409/10, § 145.
Ustawodawstwo przewidujące pewne zabezpieczenia w sposób abstrakcyjny nie może być wyłączną gwarancją ogólnej rzetelności postępowania. Ocena rzetelności całego postępowania możliwa jest wyłącznie w rezultacie zbadania ich stosowania w konkretnym przypadku.
Wyrok Beuze v. Belgia, 9.11. 2018 r.,
Wielka Izba, skarga nr 71409/10, § 192.
Skuteczny wymiar sprawiedliwości wymaga, aby oskarżony skazany prawomocnym wyrokiem, występujący następnie jako świadek mający złożyć zeznania w związku z przestępstwem, za które został skazany, musiał – podobnie jak każdy inny świadek niemający prawa do odmowy zeznań – spełnić obywatelski obowiązek złożenia prawdziwych zeznań zgodnie z właściwymi przepisami procedury karnej. W tym zakresie art. 6 Konwencji nie daje byłemu oskarżonemu żadnego przywileju.
Decyzja Wanner v. Niemcy, 23.10.2018 r.
(notyfikowana 22.11.2018 r.),
Izba (Sekcja V), skarga nr 26892/12, § 35.
Ocena sposobu badania przez sąd złożonego zgodnie z prawem krajowym wniosku o przesłuchanie świadka obrony wymaga zastosowania następującego trzystopniowego testu:
- a) czy wniosek o przesłuchanie świadka został wystarczająco uzasadniony i istotny ze względu na przedmiot zarzutu oskarżenia,
- b) czy sądy krajowe oceniły znaczenie zeznania tego świadka i przedstawiły wystarczające powody decyzji o odmowie jego przesłuchania podczas procesu,
- c) czy decyzja sądów o odmowie doprowadziła do osłabienia ogólnej rzetelności postępowania?
Wyrok Murtazaliyeva v. Rosja, 18.12.
2018 r., Wielka Izba, skarga nr 36658/05,
§ 158.
Wolność wypowiedzi (art. 10)
Jak wskazuje ust. 2 art. 10, korzystanie z wolności wypowiedzi wiąże się obowiązkami i odpowiedzialnością. Między innymi istnieje ogólne wymaganie zapewnienia spokojnego korzystania z praw zagwarantowanych na podstawie art. 9 posiadaczom przekonań religijnych, w tym obowiązku unikania w miarę możliwości wypowiedzi, które w ocenie innych bez żadnego powodu są bluźniercze i obrażają obiekty kultu. Jeżeli takie wypowiedzi wykraczają poza granice krytycznej negacji przekonań religijnych i mogą podżegać do nietolerancji religijnej, państwo jest uprawnione do uznania ich za niezgodne z poszanowaniem wolności myśli, sumienia i religii i podjąć proporcjonalne działania restrykcyjne.
Wyrok E.S. v. Austria, 25.10.2018 r., Izba
(Sekcja V), skarga nr 38450/12, § 43.
Brak jednolitej europejskiej koncepcji wymagań ochrony praw innych osób w związku z atakami na ich przekonania religijne oznacza, że państwa Konwencji mają szerszą swobodę regulacji wolności wypowiedzi w związku z kwestiami mogącymi obrażać przekonania osobiste w sferze moralności lub religii. Państwa nie tylko korzystają z szerokiej swobody w tym zakresie, ale mają również obowiązki pozytywne na podstawie art. 9 Konwencji zapewnienia pokojowego współistnienia wszystkich religii i osób nienależących do żadnej grupy religijnej przez zapewnienie wzajemnej tolerancji.
Wyrok E.S. v. Austria, 25.10.2018 r., Izba
(Sekcja V), skarga nr 38450/12, § 44.
Przedstawianie przedmiotów kultu religijnego w sposób prowokacyjny, dotykający uczucia wyznawców danej religii może być uznane za złośliwe złamanie ducha tolerancji będącej jedną z podstaw społeczeństwa demokratycznego.
Wyrok E.S. v. Austria, 25.10.2018 r.,
Izba (Sekcja V), skarga nr 38450/12, § 53.
Ze względu na dostępność i zdolność do gromadzenia i przekazywania ogromnej ilości informacji Internet odgrywa ważną rolę w rozszerzaniu publicznego dostępu do wiadomości i generalnie ułatwia rozpowszechnianie informacji. Równocześnie ryzyko zagrożeń dla praw i wolności człowieka, w szczególności prawa do poszanowania życia prywatnego, z powodu treści i przekazów w Internecie jest z pewnością wyższe niż w przypadku prasy. Ze względu na szczególną naturę Internetu „obowiązki i odpowiedzialność” portali internetowych dla celów art. 10 w sferze dotyczącej treści pochodzących od osób trzecich mogą być do pewnego stopnia odmienne niż tradycyjnego wydawcy. Portale internetowe nie są wydawcami komentarzy osób trzecich w sensie tradycyjnym, w pewnych okolicznościach mogą jednak stać się odpowiedzialne za treści pochodzące od użytkowników.
Wyrok Magyar Jeti Zrt v. Węgry,
4.12.2018 r., Izba (Sekcja IV),
skarga nr 11257/16, § 66.
Polityka rządząca odtwarzaniem materiału z mediów drukowanych i Internetu może się różnić. W tym drugim przypadku musi być dostosowana do specyficznych cech technologicznych zabezpieczenia ochrony i promocji praw i wolności wchodzących w grę. Brak wystarczających ram prawnych na poziomie krajowym umożliwiających dziennikarzom korzystanie z informacji uzyskanych z Internetu bez obawy narażenia się na sankcje poważnie utrudnia realizację przez nich żywotnej funkcji prasy jako „public watchdog”.
Wyrok Magyar Jeti Zrt v. Węgry,
4.12.2018 r., Izba (Sekcja IV),
skarga nr 11257/16, § 68.
Ze względu na rolę Internetu w zwiększeniu dostępu ogółu do informacji cel hiperłącz polega na skierowaniu uwagi innych osób na strony i zasoby w sieci, umożliwieniu użytkownikom Internetu poruszania się w materiałach w sieci charakteryzującej się dostępnością ogromnej ilości informacji. Hiperłącza przyczyniają się do sprawnego działania Internetu, umożliwiając dostęp do informacji przez wzajemne ich powiązanie.
Wyrok Magyar Jeti Zrt v. Węgry,
4.12.2018 r., Izba (Sekcja IV),
skarga nr 11257/16, § 73.
Zrównanie udostępnienia przez hiperłącze z rozpowszechnianiem zniesławiających informacji nie może automatycznie oznaczać odpowiedzialności za ich treść. Kwestia, czy działanie takie może w sposób uzasadniony z punktu widzenia art. 10 rodzić odpowiedzialność, wymaga indywidualnej oceny każdego przypadku z uwzględnieniem wielu elementów. Trybunał wskazał w szczególności następujące wymagane istotne aspekty analizy odpowiedzialności wydawcy hiperłącza: (i) czy dziennikarz popierał zarzuconą treść; (ii) czy dziennikarz powtórzył zarzuconą treść (bez wyrażenia dla niej poparcia); (iii) czy dziennikarz jedynie udostępnił hiperłącze do zarzuconej treści (bez wyrażenia poparcia czy powtórzenia jej); (iv) czy dziennikarz wiedział lub powinien wiedzieć, że zarzucona treść była zniesławiająca albo w inny sposób niezgodna z prawem; (v) czy dziennikarz działał w dobrej wierze, z poszanowaniem etyki dziennikarskiej i wykazał staranność oczekiwaną w odpowiedzialnym dziennikarstwie.
Wyrok Magyar Jeti Zrt v. Węgry,
4.12.2018 r., Izba (Sekcja IV),
skarga nr 11257/16, § 76–77.
Przyjęcie odpowiedzialności obiektywnej wydawcy hiperłącza może mieć przewidywalny negatywny wpływ na przepływ informacji w Internecie, zmuszając autorów i wydawców artykułów do powstrzymywania się z udostępnianiem hiperłączy do materiałów, nad których możliwą do zmian treścią nie mają kontroli. Może to mieć, bezpośrednio albo pośrednio, efekt mrożący dla wolności wypowiedzi w Internecie.
Wyrok Magyar Jeti Zrt v. Węgry,
4.12.2018 r., Izba (Sekcja IV),
skarga nr 11257/16, § 83.
Praca sądów, które są gwarantami wymiaru sprawiedliwości i odgrywają fundamentalną rolę w państwie rządzącym się prawem, powinna cieszyć się publicznym zaufaniem. Sądy muszą więc być chronione przed bezpodstawnymi atakami. Podobnie jak inne instytucje publiczne, nie są one jednak wolne od krytyki i kontroli. Należy wyraźnie odróżnić krytykę i obrazę. Jeżeli wyłącznym zamiarem wypowiedzi w jakiejkolwiek formie jest obraza sądu albo jego członków, właściwa kara nie będzie zasadniczo stanowić naruszenia art. 10 ust. 2 Konwencji.
Wyrok Słomka v. Polska, 6.12.2018 r., Izba
(Sekcja I), skarga nr 68924/12, § 64.
Wolność zgromadzeń i stowarzyszania się (art. 11)
Kwestia, czy dane wydarzenie mieści się w koncepcji autonomicznej „pokojowego zgromadzenia” z ust. 1 art. 11 oraz zakres ochrony na jego podstawie nie zależą od tego, czy odbywało się zgodnie z procedurą przewidzianą w prawie krajowym. Klasyfikacja i regulacja w prawie krajowym ma wpływ na ocenę dopiero po uznaniu przez Trybunał, że było ono objęte ochroną na podstawie tego przepisu. Elementy te są istotne dla oceny kwestii obowiązków negatywnych państwa w tej sferze, a konkretnie, czy ograniczenie chronionej wolności było usprawiedliwione na podstawie ust.2 – podobnie jak obowiązków pozytywnych, tj. czy została zachowana właściwa równowaga konkurujących ze sobą interesów.
Wyrok Navalnyy v. Rosja, 15.11. 2018 r.,
Wielka Izba, skargi nr 29580/12, 29580/12,
36847/12, 11252/13, 12317/13 i 43746/14,
§ 99.
Stosowanie regulacji rządzących zgromadzeniami publicznymi nie może stać się celem samym w sobie.
Wyrok Navalnyy v. Rosja, 15.11. 2018 r.,
Wielka Izba, skargi nr 29580/12, 29580/12,
36847/12, 11252/13, 12317/13 i 43746/14,
§ 144.
Zatrzymania, aresztowania i skazania w trybie administracyjnym nie mogą nie prowadzić do zniechęcenia do udziału w protestach lub aktywnego udziału w polityce po stronie opozycyjnej. Środki takie mają niewątpliwie poważny potencjał odstraszający inne osoby wspierające opozycję oraz społeczeństwo jako takie od udziału w demonstracjach oraz, w kategoriach bardziej ogólnych, w otwartej debacie publicznej. Ich efekt mrożący jest tym większy, gdy są wymierzone w dobrze znaną postać publiczną, której pozbawienie wolności znajduje szerokie odbicie w mediach.
Wyrok Navalnyy v. Rosja, 15.11.
2018 r., Wielka Izba, skargi nr 29580/12,
29580/12, 36847/12, 11252/13, 12317/13
i 43746/14, § 152.
Ochrona własności (art. 1 Protokołu nr 1)
Państwo obciąża ryzyko jakiegokolwiek błędu jego organu. Jego naprawa nie może obciążać osób nim dotkniętych.
Wyrok Batkivska Turbota Foundation
v. Ukraina, 9. 10.2018 r., Izba (Sekcja IV),
skarga nr 5876/15, § 61.
Mogą istnieć sytuacje, w których odszkodowanie odzwierciedlające cenę rynkową nieruchomości nie stanowi odpowiedniego odszkodowania. Sytuacja taka może pojawić się zwłaszcza, gdy mienie, którego osoba została pozbawiona, stanowiło jej główne, jeżeli nie jedyne, źródło dochodu, a oferowane odszkodowanie nie odzwierciedla poniesionej straty. Sądy muszą brać ten aspekt pod uwagę przy rozstrzyganiu o wysokości odszkodowania. Nie może ono pozostawać wyłącznie w relacji do cen nieruchomości w okolicy. Odszkodowanie musi pokryć rzeczywistą stratę na skutek pozbawienia środków utrzymania lub być przynajmniej wystarczające do nabycia równoważnych gruntów w danej okolicy.
Wyrok Osmanyan i Amiraghyan
v. Armenia, 11.10.2018 r., Izba (Sekcja I),
skarga nr 71306/11, § 69–70.
Zakaz dyskryminacji (art. 14)
Wyznanie religijne osoby nie może umożliwiać ze skutkiem prawnym zrzeczenia się pewnych praw wbrew ważnemu interesowi publicznemu. Państwo jako takie nie może wziąć na siebie roli gwaranta tożsamości mniejszościowej określonej grupy ludności ze szkodą dla prawa członków tej grupy do swobodnej odmowy przynależności do niej lub nieprzestrzegania jej praktyk i reguł zachowania.
Wyrok Molla Sali v. Grecja, 19.12.2018 r.,
Wielka Izba, skarga nr 20452/14, § 156.
Odmowa członkom mniejszości religijnej uprawnienia do dobrowolnego optowania i skorzystania z prawa powszechnie obowiązującego oznacza nie tylko traktowanie dyskryminujące, ale również naruszenie prawa o kardynalnym znaczeniu w dziedzinie ochrony mniejszości, a więc prawa do swobodnej samoidentyfikacji. Negatywny aspekt tego prawa, a więc prawa do niebycia traktowanym jako członek mniejszości, nie jest ograniczony w taki sam sposób, jak jego aspekt pozytywny. Wybór wchodzący w grę jest całkowicie swobodny, pod warunkiem że jest świadomy. Wymaga poszanowania przez innych członków danej mniejszości i przez samo państwo. Prawo do swobodnej samoidentyfikacji stanowi podwalinę prawa międzynarodowego w sferze ochrony mniejszości. Żaden traktat dwustronny czy wielostronny albo inny instrument nie wymaga poddania się wbrew swojej woli konkretnemu reżimowi w sferze ochrony mniejszości. Prawo to stanowi podwalinę prawa międzynarodowego ogólnie w sferze ochrony mniejszości. Odnosi się to zwłaszcza do negatywnego aspektu tego prawa.
Wyrok Molla Sali v. Grecja, 19.12.2018 r.,
Wielka Izba, skarga nr 20452/14, § 157.
Zasądzenie od adwokata zadośćuczynienia dla sędziego z powodu ataku na jego dobre imię
Pais Pires de Lima przeciwko Portugalii
(wyrok z 12.02.2019 r., Izba (Sekcja IV),
skarga nr 70465/12)
Joaquim Antonio Pais Pires de Lima był adwokatem prowadzącym praktykę w Lizbonie. W skardze do Najwyższej Rady Sądownictwa (HCJ) zarzucił 1.03.2007 r. brak bezstronności sędziego prowadzącego sprawę, w której był pełnomocnikiem. Wskazał na jego „korupcję” i „przekręt” w tej sprawie. NRS umorzyła postępowanie.
Sędzia wniósł powództwo cywilne, które zostało częściowo uwzględnione przez sąd w Lizbonie 17.07.2008 r., który nakazał adwokatowi zapłatę 50 tys. euro zadośćuczynienia. Sąd apelacyjny uchylił ten wyrok i zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania przez sąd pierwszej instancji, który 22.04.2010 r. zasądził tę samą kwotę. Na skutek apelacji została ona podniesiona do 100 tys. euro. Sąd Najwyższy, w rezultacie skargi kasacyjnej, zmniejszył ją jednak do 50 tys. euro.
Organ dyscyplinarny Adwokatury 14.04.2009 r. ukarał adwokata naganą, uznając, że nie poinformował sędziego o zamiarze wniesienia przeciwko niemu skargi do NRS, co powinien był uczynić zgodnie z obowiązującymi zasadami.
W skardze do Trybunału, z powołaniem się na art. 10 Konwencji, adwokat zarzucił, że sąd zasądził od niego zadośćuczynienie za rzekomy zamach na dobre imię sędziego, co oznaczało naruszenie wolności wypowiedzi.
Po wniesieniu skargi skarżący zmarł, skargę popierali więc członkowie jego najbliższej rodziny.
Zasądzenie od adwokata zadośćuczynienia w sprawie cywilnej z powodu zamachu na honor i dobre imię sędziego R.P. stanowiło ingerencję w jego prawo do wolności wypowiedzi, przewidzianą przez prawo i podjętą w celu ochrony prawa innej osoby, w tym przypadku prawa sędziego do poszanowania jego dobrego imienia, a więc wchodziło w grę również zachowanie zaufania do wymiaru sprawiedliwości.
Przy ocenie, czy ingerencja była konieczna w społeczeństwie demokratycznym, Trybunał przypomniał, że z wolności wypowiedzi korzystają również adwokaci. Poza treścią idei i informacji obejmuje ona również sposób, w jaki zostały wyrażone. Adwokaci mają więc w szczególności prawo wypowiadania się publicznie na temat funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, chociaż ich krytyka nie może przekroczyć pewnych granic.
Kwestia wolności wypowiedzi wiąże się z niezależnością zawodu adwokata, która ma kluczowe znaczenie dla skutecznego funkcjonowania rzetelnego wymiaru sprawiedliwości. W rezultacie ograniczenie wolności wypowiedzi obrońcy – nawet w postaci łagodnej sankcji karnej – tylko wyjątkowo może zostać uznane za koniecznie w społeczeństwie demokratycznym.
Odmiennie należy traktować wypowiedzi adwokata na sali sądowej oraz poza nią. Wolność wypowiedzi adwokata na rozprawie może rodzić kwestie na tle prawa jego klienta do rzetelnego procesu sądowego. Musi on mieć możliwość swobodnej, a nawet energicznej wymiany poglądów ze stroną przeciwną i ma obowiązek „z zaangażowaniem bronić interesów swoich klientów”, co wymaga często rozważenia, czy nie należy sprzeciwić się postawie sądu lub zareagować na nią w drodze skargi. Należy również pamiętać, że w takim wypadku sporne wypowiedzi padają za drzwiami sali sądowej.
W związku z kwestią wypowiedzi poza nią Trybunał przypomniał, że adwokat może kontynuować obronę swojego klienta również w wystąpieniach telewizyjnych lub wypowiedziach w prasie. Mogą one wynikać z potrzeby poinformowania ogółu o brakach toczącego się postępowania mających negatywny wpływ na właściwy sposób rozpatrzenia sprawy.
Trybunał uznał jednak za ważne podkreślenie, że bez solidnej podstawy faktycznej adwokaci nie mogą wypowiadać się w sposób przekraczający granice dopuszczalnego komentarza, a tym bardziej nie mogą obrzucać innych inwektywami. Trybunał ocenia wypowiedzi w ich kontekście ogólnym, w szczególności starając się ustalić, czy mogły wprowadzać w błąd albo oznaczać bezpodstawny atak. Musi również upewnić się, że w danej sytuacji użyte wyrażenia wiązały się wystarczająco bezpośrednio z faktami wchodzącymi w grę.
Trybunał przypomniał, że każda decyzja o przyznaniu zadośćuczynienia za zniesławienie powinna pozostawać w rozsądnej proporcji do stwierdzonego zamachu na dobre imię.
W tym przypadku sąd zasądził od adwokata zadośćuczynienie w związku z oskarżeniami, jakie sformułował wobec sędziego R.P. w skardze wniesionej 1.03.2007 r. do NRS, w której domagał się wszczęcia wobec niego postępowania dyscyplinarnego. Stwierdził również, że dochodzenie to zostało umorzone w drodze postanowienia NRS wydanego 22.05.2007 r. Po rozpatrzeniu powództwa cywilnego sędziego R.P. sądy jednogłośnie uznały, że podniesione przez skarżącego zarzuty rażącej stronniczości i korupcji były szczególnie poważne i nie tylko narażały dobre imię sędziego R.P., ale również kwestionowały jego poziom etyki zawodowej jako przedstawiciela władzy sądowniczej. Uznały, że wchodziły w grę niepotwierdzone i sformułowane świadomie oświadczenia o faktach niezgodne z mandatem adwokackim skarżącego. Uwzględniły również fakt, że skarga została skierowana po roku od zakończenia postępowania, które skarżący krytykował. Sądy uznały, że skarżący nie działał w dobrej wierze. Nie uwzględniły podniesionej okoliczności łagodzącej w postaci jego złego stanu psychicznego w okresie, w którym formułował swoje zarzuty.
W związku z kwestią natury krytyki skarżącego wobec sędziego R.P. Trybunał zauważył, że odnosiła się do sposobu prowadzenia sprawy przez sędziego R.P. Adwokat wywiódł z niego dwa wnioski: z jednej strony twierdził, że istniało podejrzane powiązanie adwokata strony pozwanej i sędziego R.P., który w ten sposób nie zachował obowiązku bezstronności, a z drugiej – oskarżył go o bycie skorumpowanym. Według skarżącego sporne wypowiedzi były jego ocenami. Rząd twierdził natomiast, że były to w istocie oświadczenia o faktach. Trybunał podzielił pogląd rządu. Poza zarzutem narażenia na szwank zasad etyki zawodowej, a konkretnie obowiązku zachowania bezstronności, skarżący oskarżył sędziego R.P. o przestępstwo biernej korupcji. Trybunał uznał, że w rezultacie sądy mogły oczekiwać od adwokata potwierdzenia swoich oskarżeń za pomocą odpowiednich dowodów. W związku z zarzutem braku bezstronności sędziego R.P. skarżący wskazał sposób prowadzenia przez niego sprawy. Zdołał jednak wyłącznie udowodnić, że sędzia R.P. ziewał w czasie jego wystąpienia. W kwestii zarzutu korupcji Trybunał wskazał, że skarżący domagał się przeprowadzenia dochodzenia w sprawie majątku sędziego R.P. Nawet jeśli NRS nie wypowiedziała się w tym zakresie, sądy cywilne, które rozpatrywały powództwo sędziego R.P., orzekły, biorąc pod uwagę zgromadzone materiały, że pomówienia skarżącego nie miały podstaw. Motywy wskazane przez sądy przemawiające za uwzględnieniem powództwa sędziego R.P. były więc – jak się wydaje – „istotne” i „wystarczające”.
Trybunał uważał jednak, że zadośćuczynienie w kwocie 50 tys. euro, które adwokat miał zapłacić sędziemu R.P., było nadmiernie wysokie, tym bardziej że oskarżenia nie padły publicznie, ale znalazły się wśród podstaw skargi wniesionej do NRS – organu właściwego w sprawach dyscyplinarnych sędziów. Sądy krajowe zwróciły uwagę, że sporne stwierdzenia stały się znane w kręgach sądowych i były dyskutowane. W ocenie Trybunału brak było jednak podstaw do uznania samego skarżącego za odpowiedzialnego za wyciek materiałów, które co do zasady miały pozostać poufne.
W rezultacie – w ocenie Trybunału – kwota, którą skarżący miał zapłacić sędziemu R.P. jako zadośćuczynienie, była nieproporcjonalnie wysoka. Tak wysokie zadośćuczynienie mogło poza tym mieć efekt odstraszający adwokaturę jako całość, zwłaszcza w sferze obrony przez adwokatów interesów klientów.
Z tych względów Trybunał uważał, że zasądzone zadośćuczynienie było nieproporcjonalne do realizowanego uprawnionego celu. Zarzucona ingerencja w wolność wypowiedzi skarżącego nie była więc konieczna w społeczeństwie demokratycznym. W rezultacie nastąpiło naruszenie art. 10 Konwencji (jednogłośnie).
Trybunał nie zasądził zadośćuczynienia, uznając, że stwierdzenie naruszenia jako takie było słusznym zadośćuczynieniem za krzywdę moralną doznaną przez skarżącego.