Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 1-2/2019

Czy wierzyciel, któremu dłużnik udzielił pełnomocnictwa w celu zabezpieczenia wypełnienia warunków wiążącej ich umowy, w przypadku skorzystania z tego pełnomocnictwa ma obowiązek chronienia interesu dłużnika?

Udostępnij

C oraz częściej spotykane jest, zwłaszcza w stosunkach gospodarczych, stosowanie konstrukcji prawnej pełnomocnictwa – zwłaszcza nieodwołalnego i niegasnącego z chwilą śmierci – jako formy zabezpieczenia wykonania kontraktu. Konstrukcja taka bywa zresztą wykorzystywana od dawna w sytuacjach mniej prawnie skomplikowanych, to znaczy przy umowach sprzedaży (w tym przedwstępnych o tak zwanym słabszym skutku) oraz w praktyce bankowej. W ostatnim czasie periodyki prawnicze przyniosły omówienia wyroku Sądu Najwyższego z 28.05.2015 r. o sygnaturze III CSK 330/14, w którym znalazły się tezy tyczące się właśnie stosowania pełnomocnictwa jako środka zabezpieczenia. Jako główną myśl należałoby z motywów tego orzeczenia przytoczyć sformułowanie następujące:

„W wypadku pełnomocnictwa do zabezpieczenia, odmiennie od zwykłego pełnomocnictwa, pełnomocnik w pierwszej kolejności ma dążyć do realizacji funkcji zabezpieczenia oraz własnego interesu, powinien jednak w najszerszym możliwym zakresie chronić też interes mocodawcy”.

Pomimo krytyki, która spotyka w literaturze owo orzeczenie jako niewystarczająco klarowne i rozmywające ekonomiczny sens konstrukcji pełnomocnictwa na zabezpieczenie, trzeba przyznać że zacytowana wyżej teza dość wyraziście prezentuje pogląd składu orzekającego Sądu Najwyższego.

Sytuacja, w której zapadł wyrok pod sygnaturą III CSK 330/14, była mocno złożona, a istota sporu prawnego odmienna od tezy, która nas tutaj interesuje. Na potrzeby niniejszych rozważań dość jest przytoczyć ze stanu faktycznego okoliczność, że spółka z ograniczoną odpowiedzialnością udzieliła osobie fizycznej nieodwołalnego pełnomocnictwa do sprzedaży całości lub części zablokowanych akcji innej firmy (spółki akcyjnej) oraz do zaliczenia uzyskanych środków pieniężnych na poczet niespłaconej i wymagalnej wierzytelności z wcześniejszego splotu kontraktowego, przy czym pełnomocnik był zobowiązany zaliczyć te środki przede wszystkim na poczet najdawniej wymagalnych należności głównych. Pełnomocnik sprzedał przedmiotowe akcje (swemu bratu, z którym wiązał go osobny węzeł obligacyjny tyczący się sprzedaży tych samych akcji i któremu służyły szczególne uprawnienia obligacyjne do akcji), lecz spółka, która udzieliła mu pełnomocnictwa, uznała, że sprzedaży dokonał po rażąco zaniżonej cenie i domagała się naprawienia poniesionej szkody; zresztą po tej transakcji spółka z ograniczoną odpowiedzialnością upadła. Na etapie drugoinstancyjnym sąd apelacyjny uznał, że u podstaw pełnomocnictwa powoda leżało nie tylko zapewnienie ochrony interesów spółki z ograniczoną odpowiedzialnością będącej dłużnikiem powoda, ale przede wszystkim ochrona interesów powoda. Powód mógł zatem sprzedać akcje zgodnie z ustalonymi zasadami umowy blokady, skoro pełnomocnictwo pełniło rolę zabezpieczenia i służyło akcesoryjnej ochronie wierzytelności. Nadto sąd odwoławczy ocenił, że działania powoda – pełnomocnika były gospodarczo racjonalne z punktu widzenia interesów spółki z o.o. – mocodawcy i minimalizowały jej stratę ze względu na ryzyko wiążące się z zapisanymi w statucie i uchwałach spółki akcyjnej wielorakimi obwarowaniami obrotu akcjami.

Sąd Najwyższy, rozważając różnorakie aspekty splotu sprzecznych interesów istniejące w sprawie, zaakceptował sposób rozumowania sądu apelacyjnego, lecz nieco inaczej położył w nim akcenty – i wywiódł między innymi, co następuje:

„Zagadnienie prawne dotyczy tego, jakimi zasadami ma się w swoim działaniu kierować pełnomocnik tego rodzaju, a więc czy dokonując w imieniu mocodawcy czynności prawnej ma działać w jego maksymalnym interesie i uwzględniać jego hipotetyczną wolę. Trzeba w związku z tym zauważyć, że pełnomocnictwo do zabezpieczenia stanowi odmianę czynności fiducjarnej, łączy się z nią zatem więź zaufania istniejąca między mocodawcą a pełnomocnikiem. Wspomniana więź dotyczy jednak tego, że pełnomocnictwo nie zostanie naruszone. Pełnomocnik może przede wszystkim realizować swój interes, starając się przy tym realizować w miarę możliwości interes mocodawcy. Jeżeli działa zgodnie z własnym interesem, a w sposób wyraźnie sprzeczny z interesem mocodawcy, to można rozważać, czy nie nadużywa on prawa. W każdym natomiast wypadku dokonane przez niego czynności prawne w zakresie umocowania, choćby dokonane na szkodę mocodawcy, są ważne i skuteczne. Pełnomocnictwo do zabezpieczenia tym się zatem charakteryzuje, że wprawdzie interes pełnomocnika ma pierwszeństwo przed interesem mocodawcy, co jednak nie oznacza, że pełnomocnik nie ma obowiązku uwzględniania interesu mocodawcy. Podniesiony w skardze kasacyjnej pozwanego zarzut naruszenia art. 65 k.c. przy wykładni umowy blokady rachunku bankowego w związku z przyjęciem przez Sąd Apelacyjny, że pełnomocnik nie musi uwzględniać  przy pełnomocnictwie do zabezpieczenia interesu mocodawcy, jest zatem nietrafny. Sąd Apelacyjny zresztą takiego stanowiska nie zajął, lecz dowodził jedynie, że to pozwany musiałby tę okoliczność udowodnić, czego nie uczynił”.

Z powyższego wyłania się zatem następująca aktualna odpowiedź na pytanie stanowiące tytuł niniejszego tekstu: pełnomocnictwo może być traktowane nie tylko jako odmiana przedstawicielstwa służąca usprawnieniu obrotu, lecz dopuszczalne jest również przyjmowanie tej konstrukcji jako formy zabezpieczenia interesów pełnomocnika- -wierzyciela; w takiej sytuacji ów pełnomocnik ma prawo oglądać się na własne profity, lecz równocześnie powinien maksymalnie strzec, aby dłużnik-mocodawca nie doznał uszczerbku.

Jak się wydaje, tendencja do pozyskania w życiu gospodarczym nowego narzędzia zabezpieczającego w postaci pełnomocnictwa jest niemożliwa do powstrzymania. Zresztą sam ustawodawca tendencję taką niejako przewidział, dosyć szeroko zakreślając w treści art. 101 Kodeksu cywilnego możliwość nadania pełnomocnictwu cech nieodwołalności i niewygasalności. Zadaniem judykatury staje się w tych warunkach wypracowanie jak najjaśniejszych standardów ochrony dłużników-mocodawców; być może właściwą drogą byłoby zakreślanie wierzycielom-pełnomocnikom negatywnych granic działania, wyznaczanych zakazem wyrządzania szkody – zamiast mało przejrzystych kryteriów pozytywnych takich jak „maksymalna ochrona interesów mocodawcy”.

Poza tym należałoby szerzej dostrzec potrzebę rozwinięcia spotykanej już w nauce prawa myśli, wedle której pełnomocnictwo nieodwołalne ma charakter akcesoryjny wobec stosunku podstawowego, który uzasadnił jego udzielenie. Wymagałoby tym samym dokładnego a uniwersalnego zdefiniowania, na czym polega związek pomiędzy stosunkiem podstawowym a pełnomocnictwem. Pełnomocnictwo jest wszak jednostronną czynnością prawną i przede wszystkim wywierającą skutki „na zewnątrz”, zatem bez zakotwiczenia w stosunku prawnym, który wywołał potrzebę jego udzielenia, nie jest możliwe przypisywanie tak ustanowionemu przedstawicielowi praw i obowiązków wobec podmiotu udzielającego upoważnienia.

0%

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".