Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 1-2/2018

Przegląd orzecznictwa Sądu Najwyższego w sprawach cywilnych

Udostępnij

Prawo cywilne materialne

W dniu 1 grudnia 2017 r., uchwałą w sprawie III CZP 65/17, SN rozstrzygnął, że członek zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, który objął tę funkcję już wtedy, gdy spółka była niewypłacalna, ponosi odpowiedzialność przewidzianą w art. 299 k.s.h. za długi spółki powstałe po objęciu przezeń funkcji, także wówczas, gdy zgłoszony przez niego wniosek o ogłoszenie upadłości spółki zostałby oddalony na tej podstawie, że majątek spółki nie wystarczyłby na zaspokojenie kosztów postępowania upadłościowego lub wystarczyłby jedynie na zaspokojenie tych kosztów. W praktyce orzeczniczej doszło bowiem do rozbieżności. Część sądów przyjmowała, że skoro zarząd obejmował swe funkcje już po osiągnięciu przez spółkę stanu niewypłacalności w takim stopniu, że wniosek o ogłoszenie upadłości zostałby oddalony z powodu braku majątku na pokrycie kosztów, to niewystąpienie przez ten nowy zarząd z wnioskiem o ogłoszenie upadłości nie powodowało szkody po stronie wierzycieli, gdyż i tak wierzyciel nie zostałby zaspokojony. Jednakże niektóre sądy zwracały uwagę, że istnienie szkody wynika z faktu zaciągania przez spółkę zobowiązań w stanie jej niewypłacalności, a wysokość szkody jest wprost proporcjonalna do wysokości niezaspokojonych roszczeń. Dlatego członkowie zarządu, którzy nie złożyli we właściwym czasie wniosku o ogłoszenie upadłości w sytuacji całkowitej niewypłacalności spółki, lecz zaciągali w tym czasie nowe zobowiązania, a egzekucja przeciwko spółce okazała się bezskuteczna, na skutek opóźnienia dochodziło zaś do powstania wobec spółki nowych zobowiązań (które nie powstałyby, gdyby ten wniosek został złożony w terminie), odpowiadają na podstawie art. 299 k.s.h., chociażby pozwany członek zarządu wykazał, że nawet w sytuacji dopełnienia przez zarząd prawem nałożonych obowiązków stopień zaspokojenia wierzyciela byłby taki sam.

Porównanie winy w prawie cywilnym w sprawach o naprawienie szkody i w prawie karnym

Niezmiernie ciekawe wywody znajdziemy w uzasadnieniu postanowienia SN z 31 sierpnia 2017 r., V CSK 591/16, w którym SN przekazał sprawę do rozstrzygnięcia składowi powiększonemu. Sprawca wypadku ze skutkiem śmiertelnym (sprawca zbiegł z miejsca wypadku) w postępowaniu karnym został uznany za niepoczytalnego i z tego względu postępowanie umorzono na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 31 § 1 k.k. Córka ofiary wystąpiła o odszkodowanie po niemal 14 latach od zdarzenia. Pozwany podniósł zarzut przedawnienia, gdyż w dacie wypadku obowiązywał dziesięcioletni okres przedawnienia, liczony od dnia popełnienia przestępstwa. Jednakże sąd apelacyjny zwrócił uwagę, że ustawą z dnia 16 lutego 2007 r. wprowadzono między innymi art. 4421 § 2 k.c. Przepis ten przewiduje, że w sytuacji, gdy szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem lat 20. Przepis przejściowy – art. 2 ustawy nowelizującej pozwala na stosowanie art. 4421 § 2 k.c. do roszczeń, które wprawdzie powstały przed dniem jej wejścia w życie, ale nie były jeszcze w tym dniu przedawnione. Dlatego skoro od daty zdarzenia w dniu wejścia w życie ustawy nowelizującej Kodeks cywilny nie minęło 10 lat, roszczenia powódki przedawniają się po upływie 20 lat od daty czynu niedozwolonego, gdyż zdarzenie to było przestępstwem. Pozwany w skardze kasacyjnej podniósł, że skoro postępowanie karne umorzono z uwagi na jego niepoczytalność, a okoliczność ta wyłącza winę sprawcy, to nie doszło do wypełnienia znamion podmiotowych przestępstwa. Wobec tego w sprawie powinien być zastosowany art. 442 § 1 k.c., zgodnie z którym przedawnienie następuje wraz z upływem trzech lat od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia. Uzasadnienie postanowienia stanowi świetne repetytorium pojęć winy w obu gałęziach prawa, kompensacyjnej funkcji odszkodowania w prawie cywilnym, a także dotychczasowego orzecznictwa. SN dostrzegł, że za taką wykładnią art. 4421 § 2 k.c., aby liczyć termin przedawnienia według ścisłych zasad obowiązujących w prawie karnym, przemawia przede wszystkim konieczność posługiwania się w prawie jednolicie rozumianymi określeniami oraz zasada racjonalnego ustawodawcy, który gdyby widział taką potrzebę, to zasygnalizowałby to sam w treści przepisu. Przeciwko takiej wykładni przemawiają zaś diametralnie różne funkcje prawa karnego i cywilnego. Gdy odpowiedzialność w prawie cywilnym zostaje oderwana od winy sprawcy, a na dodatek, jak w przypadku szkód komunikacyjnych, poprzez obowiązkowe ubezpieczenia rozkładana jest na wszystkich posiadaczy pojazdów, brak jakichkolwiek racjonalnych przesłanek, aby skracać termin przedawnienia tylko z tego powodu, że prawo karne nie zna odpowiedzialności osób, którym winy przypisać nie można. Dlatego uzależnianie pojmowania przedawnienia roszczeń cywilnoprawnych od rozumienia winy w prawie karnym, które ma znaczenie dla ustalenia, czy sprawca czynu ponosi odpowiedzialność karną, wydaje się nie znajdować dostatecznego uzasadnienia. Co warto szczególnie zapamiętać, SN stwierdził, że zasada racjonalnego ustawodawcy nie zawsze może być podstawą wykładni, gdyż „nawet racjonalny ustawodawca popełnia przeoczenia i błędy, o czym świadczą liczne nowelizacje, a także orzecznictwo, które w dążeniu do zapewnienia, aby rozstrzygnięcie było słuszne i sprawiedliwe, niejednokrotnie odstępuje od wykładni literalnej przepisu”. Czekamy zatem na uchwałę składu powiększonego SN.

Prawo cywilne procesowe

Konwencja haska – zmiana postanowienia o wydanie dziecka

Uchwałą z 22 listopada 2017 r., III CZP 78/17, SN rozstrzygnął, że art. 577 k.p.c. (dopuszczający możliwość zmiany również prawomocnych postanowień, jeżeli wymaga tego dobro osoby, której postępowanie dotyczy) może być zastosowany także do postanowień zarządzających wydanie dziecka na podstawie konwencji haskiej dotyczącej cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę. Orzeczenie zasługuje na całkowitą aprobatę. Sąd Najwyższy zauważył, że choć szybkość postępowania zwykle służy dobru dziecka, w wyjątkowych wypadkach musi być możliwość zmiany sytuacji dziecka. Ponieważ konwencja w zasadzie nie zawiera przepisów proceduralnych, stosuje się przepisy krajowe, w tym art. 577 k.p.c. Jednocześnie SN słusznie przestrzegł, że przepis ten nie może być wykorzystywany jako nieprzewidziany ustawą quasi-środek zaskarżenia.

Zakaz wywodzenia negatywnych skutków procesowych z przełożenia przez urząd pocztowy na dzień następny czynności technicznych związanych z przyjęciem przesyłki

Weteranów nocnych wizyt w urzędach pocztowych ucieszy zapewne postanowienie SN z 6 września 2017 r., I CZ 86/17, zgodnie z którym pełnomocnik nie odpowiada za czynności techniczne podejmowane przez pracownika operatora pocztowego, gdyż pozostają one poza sferą możliwego oddziaływania pełnomocnika. W sprawie tej na stemplu pocztowym umieszczonym przez pracownika operatora pocztowego na potwierdzeniu nadania przesyłki figurowała data ostatniego dnia terminu do wniesienia skargi kasacyjnej, natomiast w systemie informatycznym operatora pocztowego wskazana była data dnia następnego. Stało się to podstawą odrzucenia skargi przez sąd apelacyjny, co SN zasadnie uchylił.

Przywrócenie terminu w razie choroby pełnomocnika

Adwokaci z zadowoleniem przyjmą postanowienie SN z 18 sierpnia 2017 r., IV CZ 48/17. W sprawie tej pełnomocnik prowadząca indywidualną praktykę adwokacką źle się poczuła w ostatnim dniu terminu do usunięcia braków formalnych pisma. Lekarz przeprowadził badanie kardiologiczne, zalecił odpoczynek i stwierdził niezdolność do pracy obejmującą ostatni dzień terminu i kolejne kilka dni, jednakże z adnotacją „chory może chodzić”. Z powodu tej adnotacji sąd drugiej instancji odmówił przywrócenia terminu i w konsekwencji odrzucił skargę, gdyż zdaniem tego sądu pełnomocnik mogła zlecić wysyłkę innej osobie. SN trafnie uznał jednak, że choć wskazówka na zwolnieniu „chory może chodzić” stanowi przyzwolenie na dokonywanie zwykłych czynności dnia codziennego, to nie oznacza, że chory może w tym czasie wykonywać zwykłe obowiązki zawodowe; tu: sporządzać pisma procesowe, dokonywać lub zlecać ich wysyłkę i realizować czynności procesowe w imieniu strony. Dotyczy to także takich czynności, które mogą być postrzegane jako wymagające niewielkiego wysiłku intelektualnego. Każda bowiem czynność procesowa, a zwłaszcza podejmowana w związku ze złożeniem środka zaskarżenia do Sądu Najwyższego, wymaga namysłu i staranności uwzględniającej stawiane kwalifikowanym pełnomocnikom procesowym wymagania wynikające z zawodowego charakteru ich działalności. Dotyczy to zwłaszcza kancelarii jednoosobowych, gdzie zlecenie takich czynności innej osobie jest trudniejsze. Dodać tu można, że odmienna wykładnia musiałaby prowadzić do oceniania przez sądy stopnia choroby, do czego sądy, jako niedysponujące wiedzą medyczną, nie są uprawnione. Należałoby wtedy także prowadzić drobiazgowe postępowanie dowodowe, czy chory adwokat ma warunki do przyjęcia substytuta w domu, czy miał w domu akta tej sprawy itp. Dlatego rozstrzygnięcie SN jest słuszne.

Skład majątku małżonków podlegającego podziałowi

W postanowieniu SN z 26 października 2017 r., II CSK 883/16, SN przypomina, że skład majątku podlegającego podziałowi powinien być ustalany na chwilę, w której ustaje wspólność majątkowa małżeńska. Zagadnienie to występuje zresztą także w sprawach o dział spadku, a w podobnym kształcie również w sprawach o zniesienie współwłasności, przy czym w tym ostatnim wypadku jest to chwila powstania współwłasności. W sytuacji, w której w ramach surogacji do majątku weszła cena zbycia składnika, który wcześniej wchodził w jego skład, do składu dzielonego majątku należy przyjąć właśnie tę cenę, bez potrzeby innych ustaleń wartości tego składnika (wycena nieruchomości przez biegłego). Skoro małżonkowie zgodnie sprzedali składnik majątku, który wcześniej wchodził w skład ich majątku wspólnego, to składnikiem ich majątku, o którym mowa w art. 46 k.r.o., stała się po prostu cena sprzedaży tego składnika, jak trafnie zauważa SN. Wreszcie SN w uzasadnieniu podkreślił, że art. 45 § 1 k.r.o. nie dotyczy rozliczenia nakładów poczynionych już po ustaniu wspólności majątkowej, ale przed podziałem majątku, który był objęty wspólnością. Podstawę materialnoprawną rozliczenia takich nakładów stanowi natomiast art. 207 w związku z art. 1035 k.c. i art. 46 k.r.o. Jednakże o zwrocie nakładów z majątku osobistego na majątek, który wcześniej był objęty wspólnością małżeńską, sąd także orzeka wyłącznie na wniosek, a nie z urzędu. Dlatego adwokaci muszą pamiętać, że w braku odpowiedniego wniosku sąd nie powinien orzekać o takich nakładach.

Krąg uczestników postępowania o wpis do rejestru zastawów. Interes prawny w postępowaniu nieprocesowym

Istotą sprawy, w której SN wydał postanowienie z 14 września 2017 r., V CSK 680/16, jest to, czy uczestnikiem postępowania o wpis do rejestru zastawów może być, oprócz zastawcy, zastawnika oraz dłużnika niebędącego zastawcą, także inny podmiot mający interes prawny w rozstrzygnięciu. Tu chodziło o wierzyciela spoza kręgu podmiotowego ustalonego stosunkiem umowy zastawu rejestrowego, który kwestionował ważność umowy zastawniczej, a nadto wskazywał, że ustanowienie zastawu rejestrowego na zbiorze wierzytelności i praw na rzecz zastawnika pogorszy jego sytuację prawną w postępowaniu upadłościowym jako wierzyciela niezabezpieczonego rzeczowo. Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że po uchyleniu w 2009 r. art. 3 ust. 3 u.z.r. (który stanowił, że wniosek o wpis zastawu składał zastawca albo zastawnik) do określenia kręgu uczestników postępowania o wpis zastawu rejestrowego mają zastosowanie wprost przepisy k.p.c. o postępowaniu nieprocesowym, a więc ogólna reguła określona w art. 510 § 1 k.p.c., jak również z mocy art. 6941 § 2 k.p.c., odpowiednio art. 6943 § 1 i 2 k.p.c. W dalszej części uzasadnienia SN zawarł wywody odnoszące się do wykładni interesu prawnego w postępowaniu nieprocesowym, ale także szerzej – do rozróżniania interesu prawnego i ekonomicznego. Tu SN trafnie zauważył, że skoro zastaw rejestrowy daje zastawnikowi na podstawie tzw. prawa odrębności pierwszeństwo zaspokojenia w postępowaniu upadłości z przedmiotu zastawu, to zakwestionowanie przez innego wierzyciela zastawu, a w konsekwencji także przywileju egzekucyjnego zastawnika, jest nie tylko interesem ekonomicznym, ale również i interesem prawnym tego niezabezpieczonego wierzyciela. Ponieważ pojęcia interesu prawnego i ekonomicznego są niedookreślone, sądy często stosują daleko idącą dowolność w ich wykładni. Stąd każde orzeczenie uściślające te pojęcia jest cenne dla praktyki.

0%

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".