Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 1-2/2017

Artykuł 210 § 1 k.c. jako regulacja dyspozytywna

Udostępnij

Artykuł 210 § 1 k.c. jako regulacja dyspozytywnaPublikacja jest elementem projektu badawczego finansowanego przez Narodowe Centrum Nauki, o numerze 2016/20/S/HS5/00458.

 

1. Przepisy prawa rzeczowego mają ze swojej natury charakter silnie regulacyjny, służąc trwałemu kształtowaniu zakresu i sposobów korzystania z rzeczy. W konsekwencji mają one w przeważającej mierze charakter bezwzględnie wiążącyPor. m.in. L. Kähler, Begriff und Rechtfertigung abdingbaren Rechts, Tübingen 2012, s. 64., jedynie zaś wyjątkowo ustawodawca decyduje się nadać im charakter dyspozytywny, pozwalając stronom czynności prawnych na kształtowanie stosunków prawnorzeczowych w drodze umowyO przepisach dyspozytywnych w polskim prawie rzeczowym de lege lata szerzej P. Machnikowski, (w:) System Prawa Prywatnego, t. 3, Prawo rzeczowe, red. E. Gniewek, Warszawa 2013, s. 66 i n.. Z tej perspektywy na zainteresowanie zasługuje uchwała SN z 14 września 2016 r. (III CZP 36/16)BSN 2016, nr 9., stwierdzająca dyspozytywność regulacji zniesienia współwłasności i dookreślająca jej granice.

Przedmiotem uwag SN stał się art. 210 § 1 k.c., przyznający (w zdaniu pierwszym) każdemu ze współwłaścicieli prawo podmiotoweCharakter tego prawa podmiotowego nie jest traktowany jednolicie. Zdaniem części autorów jest ono roszczeniem – tak (wskazując także argumenty przeciwne) J. Ignatowicz, (w:) Kodeks cywilny. Komentarz, t. 1, red. Z. Resich, J. Ignatowicz, J. Pietrzykowski, J. I. Bielski, Warszawa 1972, s. 541 i n., 544. Zdaniem innych ma ono charakter prawa kształtującego (tak M. Sychowicz, Postępowanie o zniesienie współwłasności, Warszawa 1976, s. 21; P. Kostański, Zniesienie współwłasności nieruchomości w drodze umowy, Kraków 2004, s. 70–72 oraz J. Ignatowicz, Przepisy o współwłasności w projekcie kodeksu cywilnego, PiP 1960, z. 4–5, s. 772. do żądania zniesienia współwłasności. Może ono być realizowane zarówno przez zawarcie umowyW literaturze dopuszcza się także możliwość wyłączenia żądania zniesienia współwłasności w czynności jednostronnej – testamencie [rozwiązanie takie – choć, jak się wydaje, nie w pełni stanowczo – dopuszczają J. Ignatowicz, (w:) Kodeks, s. 542 i M. Sychowicz, Postępowanie, s. 24 i n.; natomiast opowiadają się za nim m.in. A. Wąsiewicz, Powstanie, zniesienie i istota współwłasności ułamkowej, Warszawa 1965, s. 705; E. Gniewek, Komentarz. Kodeks cywilny. Księga druga, Własność i inne prawa rzeczowe, Kraków 2001, s. 433; idem, (w:) System Prawa Prywatnego, t. 3, Prawo rzeczowe, red. E. Gniewek, Warszawa 2013, s. 705; J. Wasilkowski, Własność według prawa rzeczowego. Charakterystyka ogólna, PN 1947, nr 1, s. 126]. W doktrynie wskazano także możliwość jednostronnego wyłączenia żądania zniesienia współwłasności w umowie darowizny – tak K. Szadkowski, (w:) Kodeks cywilny. Komentarz, t. I, Art. 1–44911, red. M. Gutowski, Warszawa 2016, s. 916. Pogląd ten należy jednak, jak się wydaje, rozumieć jako wskazanie możliwości połączenia darowizny z jednostronnym (wyodrębnionym konstrukcyjnie) zastrzeżeniem darczyńcy, przenoszącego własność rzeczy kilku obdarowanym. z pozostałymi współwłaścicielamiPor. także B. Swaczyna, Umowne zniesienie współwłasności nieruchomości, Warszawa 2004, passim. Umowa o zniesieniu współwłasności może zostać zawarta także między tylko niektórymi współwłaścicielami [por. m.in. P. Kostański, Zniesienie współwłasności, s. 74; A. Wąsiewicz, Powstanie, s. 234; E. Gniewek, Komentarz, s. 433; idem, (w:) System, s. 705]; odmiennie jednak S. Grzybowski (Prawo cywilne. Zarys prawa rzeczowego, Warszawa 1989, s. 106), uważając, że umowa, o której mowa w art. 210 § 1 k.c., może zostać zawarta wyłącznie pomiędzy wszystkimi współwłaścicielami, za dyskusyjne uznając zawarcie jej wyłącznie pomiędzy niektórymi z nich., jak i na drodze sądowejW literaturze podkreśla się wyjątkową intensywność tego uprawnienia z perspektywy każdego z poszczególnych współwłaścicieli [tak m.in. M. Sychowicz, Postępowanie, s. 22 oraz J. Ignatowicz, (w:) Kodeks, s. 541]. Szeroka i niemal bezwarunkowa formuła art. 210 § 1 zdanie 1 k.c. wskazuje, że współwłasność postrzegana jest przez ustawodawcę jako stan przejściowy, możliwy do łatwego zniesienia na żądanie każdego współwłaściciela. Co szczególnie istotne, żądanie to ma z założenia charakter „bezwzględny” – jego zgłoszenie przez jednego ze współwłaścicieli musi doprowadzić do zakończenia stosunku współwłasności (tak m.in. Z. Fenichel, Współwłasność w prawie polskim, PN 1947, nr 12, s. 493). Dotyczy to także zniesienia współwłasności w trybie sądowym. W obowiązującym stanie prawnym (poza wypadkami zastosowania art. 5 k.c.) sąd musi uwzględnić wniosek o zniesienie współwłasności, przedmiotem zaś sporu może pozostawać jedynie sposób podziału wspólnego prawa.. Równocześnie w zdaniu 2 i 3 art. 210 § 1 k.c. ustawodawca przyznał współwłaścicielom możliwość częściowego współdecydowania o chwili zniesienia współwłasności, pozwalając na wyłączenie tego uprawnienia w drodze czynności prawnej.

2. Sposób sformułowania art. 210 § 1 k.c. nie daje, przynajmniej na pierwszy rzut oka, jednoznacznej odpowiedzi co do konstrukcji prawnej, jaka stanowi podstawę tego przepisu. Potencjalnie w grę mogą wchodzić dwa rozwiązania.

Po pierwsze, można twierdzić, że umowa współwłaścicieli tworzy jedynie stosunek obligacyjny, w którego ramach jeden lub kilku z nich zobowiązuje się nie żądać zniesienia współwłasności przed upływem określonego terminu. Innymi słowy, w ramach zawartego porozumienia strony przyrzekałyby jedynie, że nie skorzystają z przysługującego im prawa podmiotowego do zniesienia współwłasności w konkretnych granicach czasowych. Zgłoszenie żądania zniesienia współwłasności wbrew zawartej umowie pociągałoby więc za sobą jedynie skutki właściwe dla niewykonania zobowiązania – nadal jednak prowadząc w ostatecznym rezultacie do zniesienia współwłasności (stronie umowy stale bowiem przysługiwałoby prawo podmiotowe do zgłoszenia tego żądania, bez możliwości przeciwstawienia się mu przez innych współwłaścicieli).

Po drugie, możliwe do obrony jest jednak także odczytanie art. 210 § 1 k.c. w dalej idący sposób i przyjęcie, że umowa stron wyłącza samo uprawnienie do żądania zniesienia współwłasności. Prawo to „odżywałoby” dopiero po upływie terminu przewidzianego w umowie i dopiero od tej chwili mogłoby być dochodzone na drodze sądowej. W tym ujęciu art. 210 § 1 k.c. byłby regulacją semidyspozytywnąTak P. Machnikowski, (w:) System, s. 66.– w końcowej części tego przepisu ustawodawca pozwala na wyłączenie żądania zniesienia współwłasności jedynie na okres do pięciu lat. Granica ta ma bez wątpienia charakter kogentnyZgodnie z powszechnym poglądem doktryny zastrzeżenie terminu dłuższego niż pięć lat będzie prowadziło do częściowej nieważności czynności prawnej w zakresie, w jakim przekracza ona ustawowy limit – tak Z. K. Nowakowski, (w:) System Prawa Cywilnego, t. II, Prawo własności i inne prawa rzeczowe, red. J. Ignatowicz, Ossolineum 1977, s. 422; J. Ignatowicz, (w:) Kodeks, s. 542; A. Wąsiewicz, Powstanie, s. 225 i n.; E. Gniewek, Komentarz, s. 433; idem, (w:) System, s. 705; M. Sychowicz, Postępowanie, s. 24., równocześnie zaś ogranicza się wyłącznie do konkretnej umowy współwłaścicieli. Równocześnie ustawodawca pozwala na uchylenie przedłużenia tego ograniczenia (a tym samym pośrednie uchylenie bezwzględnego charakteru omawianej granicy) o kolejne pięć lat, z możliwością dalszych powtórzeńZdaniem części autorów użycie w art. 210 § 1 zdanie 3 k.c. czasownika „ponowić”, a nie „ponawiać”, wskazuje na możliwość maksymalnie dwukrotnego przedłużenia skutku czynności prawnej (co w sumie pozwalałoby uzyskać łączny czas odroczenia w rozmiarze maksymalnie piętnastu lat). Obok argumentów językowych wniosek ten wzmacniany jest niekiedy dodatkowo odwołaniem się do wyjątkowego charakteru umownego odroczenia żądania zniesienia współwłasności. Pogląd ten przyjmują E. Gniewek, (w:) System, s. 705 oraz P. Księżak, Komentarz do art. 210, (w:) Kodeks cywilny. Komentarz, red. K. Osajda, Warszawa 2016, Legalis, teza 7, kwestionuje go natomiast wprost T. A. Filipiak, (w:) Kodeks cywilny. Komentarz, t. II, Własność i inne prawa rzeczowe, Warszawa 2012, s. 107.. W rezultacie semidyspozytywność art. 210 § 1 k.c. miałaby charakter „sekwencyjny”, pozwalając na sukcesywne uchylanie uprawnienia do zniesienia współwłasności w następujących po sobie okresach.

Wybór jednego ze sposobów odczytania art. 210 § 1 k.c. nie jest w pełni oczywisty. Jednoznacznie nie rozstrzygało go jak dotąd orzecznictwo ani, w przeważającej mierzeWyjątkiem w tym zakresie była wypowiedź P. Machnikowskiego [(w:) System, s. 66], który wymienił art. 210 § 1 k.c. wprost wśród semidyspozytywnych regulacji prawa rzeczowego. Podobnie także T. Justyński (Nadużycie prawa w związku z żądaniem zniesienia współwłasności, PS 2003, nr 5, s. 43 i n.), wskazując, że skutkiem zawarcia umowy staje się brak uprawnienia do żądania zniesienia współwłasności., doktryna – choć w tej ostatniej przeważały sformułowania, które można odczytać jako pośrednie opowiedzenie się za koncepcją dyspozytywności, nie zaś „jedynie” za obligacyjnym skutkiem umowy współwłaścicieliTak np. zdaniem J. Ignatowicza, (w:) Kodeks, s. 542, umowa współwłaścicieli „ogranicza roszczenie” o zniesienie współwłasności; Z. K. Nowakowski, (w:) System, s. 422 oraz idem, Prawo rzeczowe. Zarys wykładu, Warszawa 1969, s. 126, mówi w tym kontekście o „wyłączeniu uprawnienia do żądania zniesienia współwłasności”, E. Gniewek, (w:) System, s. 705, zaś o „okresowym wyłączeniu” roszczenia współwłaścicieli. Podobnie o „ograniczeniu” i „wyłączeniu uprawnienia” J. Ignatowicz i K. Stefaniuk, Prawo rzeczowe, Warszawa 2012, s. 141, a także A. Wąsiewicz, Powstanie, s. 234 („wyłączenie uprawnienia”, „wykluczenie prawa żądania zniesienia współwłasności”) i S. Wójcik, (w:) W. Grzybowski, J. Skąpski, S. Wójcik, Zarys prawa cywilnego, Warszawa 1988, s. 345 („wyłączenie realizacji roszczenia”). Najbardziej odmienna w tym zakresie pozostaje wypowiedź A. Ohanowicza, który stwierdził, że w ramach umowy omawianego rodzaju „współwłaściciele mogą się wzajemnie zobowiązać do pozostawania przez pewien czas we wspólności”. Jej kontekst nie pozostawia jednak pełnej jasności co do dogmatycznego sensu, w jakim rozumiał ją autor – por. A. Ohanowicz, Współwłasność w prawie prywatnym austriackim (1916), (w:) Alfred Ohanowicz. Wybór prac, red. A. Gulczyński, Warszawa 2007, s. 382. Na ujmowanie skutków tej umowy w kategoriach zobowiązaniowych może wskazywać także – choć również nie jest to w pełni jasne – sformułowanie A. Goli, Współwłasność, Warszawa 1987, s. 25, w myśl którego „współwłaściciele mogą się umówić, że w okresie nie dłuższym niż lat 5 nie będą żądać zniesienia współwłasności”. Jednoznacznie za obligacyjnym charakterem tej umowy opowiedział się natomiast SO w Świdnicy w uzasadnieniu postanowienia o przedstawieniu zagadnienia prawnego w sprawie III CZP 36/16 – por. omówienie zagadnienia autorstwa M. Machowskiego w „Biuletynie Sądu Najwyższego Izba Cywilna” 2016, nr 5, s. 17..

3. Za wnioskiem o wyłącznie obligacyjnym skutku umowy współwłaścicieli przemawiać może przede wszystkim zestawienie art. 210 § 1 i art. 57 k.c. – określającego ogólne granice ograniczenia zbywalności praw w drodze czynności prawnejNa podobieństwo to zwracają uwagę M. Sychowicz, Postępowanie, s. 24 i P. Kostański, Zniesienie współwłasności, s. 74.. Wyklucza on możliwość trwałego pozbawienia prawa podmiotowego zbywalności, dopuszczając jedynie zobowiązanie się do braku skorzystania z niej przez strony. Można byłoby twierdzić, że reguła ta powinna zostać rozciągnięta także na inne dyspozycje prawem podmiotowym, w tym na możliwość zniesienia współwłasności na podstawie art. 210 § 1 k.c.

Relacja pomiędzy oboma przepisami nie jest jednak w pełni jasna. O ile art. 57 § 2 k.c. odnosi się do alienacji prawa, umowa uregulowana w art. 210 § 1 k.c. ma na celu wyłącznie ukształtowanie wzajemnej relacji współwłaścicieli. Jej skutkiem jest przy tym wyłącznie odroczenie chwili zniesienia współwłasności – a więc zmiany statusu prawa z wielopodmiotowego (współwłasność) na jednopodmiotowe (własność poszczególnych składników powstałych w wyniku podziału) – nie zaś zobowiązanie jednej ze stron do całkowitej rezygnacji z alienacji tego prawa. Równocześnie można mieć także poważną wątpliwość, czy art. 57 § 2 i art. 210 § 1 k.c. odnoszą się w istocie do tego samego typu umowy. Zdaniem części doktryny art. 210 § 1 k.c. należy uważać za wyjątek od ogólnego zakazu umownych wyłączeń zbywalności prawa przewidzianego w art. 57 § 1 k.c.Tak P. Kostański, Zniesienie współwłasności, s. 74., nie zaś za regulację pokrewną z art. 57 § 2 k.c.

4. Na tym tle więcej racji przemawia, jak się wydaje, za dalej idącym odczytaniem art. 210 § 1 k.c. – jako regulacji dyspozytywnej w ścisłym rozumieniu. Zostały one omówione przez SN w uzasadnieniu wspomnianej uchwały z 14 września 2016 r., warto jednak poświęcić im kilka słów.

Na kogentny charakter omawianego przepisu wskazuje, po pierwsze, sam językowy kształt sformułowania użytego przez ustawodawcę – mówiącego wyraźnie o „wyłączeniu uprawnienia” do żądania zniesienia współwłasności. Argument ten może wzmacniać porównanie treści wspomnianych już art. 210 § 1 i art. 57 § 2 k.c. W ostatnim z tych przepisów wskazano wyłącznie możliwość „zobowiązania” do braku dokonania określonych rozporządzeń. Przy założeniu językowej konsekwencji ustawodawcy oba te sformułowania dzieli zasadnicza różnica – o ile bowiem w wypadku art. 57 § 2 k.c. mowa jedynie o przyjęciu na siebie zobowiązania do braku wykonania pewnego uprawnienia, art. 210 § 1 k.c. wydaje się iść w tym zakresie znacznie dalej, wyłączając z góry samo istnienie tego uprawnienia po stronie danej osoby.

Po drugie, za odczytaniem art. 210 § 1 k.c. z punktu widzenia koncepcji dyspozytywności przemawiać może także wykładnia historyczna. Na gruncie art. 94 § 2 dekretu z dnia 11 października 1946 r. Prawo rzeczoweDz.U. nr 57, poz. 319 ze zm. Zgodnie z tym przepisem każdemu z pozostałych współwłaścicieli służyło żądanie odroczenia zniesienia współwłasności, jeżeli ze względu na nadzwyczajne okoliczności mogłoby ono przynieść mu rażącą stratę. W czasie prac nad obecną regulacją współwłasności w k.c. zrezygnowano jednak z tego instrumentu, pozostawiając współwłaścicielom niemal nieograniczoną autonomię w żądaniu zniesienia współwłasności. Możliwość oddalenia wniosku o zniesienie współwłasności z uwagi na szczególne okoliczności nadal pozostała jednak w systemie prawa – w obecnym stanie prawnym opierając się na ogólnej podstawie art. 5 k.c., który ad casum pozwala uznać żądanie wypowiedzenia za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego (obejmując zarówno wzgląd na interes publiczny, jak i względy indywidualne, porównywalne z zakresem art. 94 § 1 pr.rzecz.). O nadużyciu prawa podmiotowego w wypadku żądania zniesienia współwłasności por. także szerzej m.in. T. Justyński, Nadużycie, oraz T. A. Filipiak, (w:) Kodeks, s. 107.(notabene, również wskazującego wprost na „wyłączenie uprawnienia”) sądowe zniesienie współwłasności, wbrew umowie współwłaścicieli, było możliwe w razie ryzyka rażącej szkody po stronie jednego z nich. Sens tego przepisu wydaje się możliwy do zrozumienia jedynie w razie założenia, że skutkiem zawarcia umowy przez współwłaścicieli staje się czasowe wyłączenie prawa podmiotowego, nie zaś wyłącznie zobowiązanie się do braku uczynienia z niego użytku. Z tego punktu widzenia kompetencja sądu do orzeczenia o zniesieniu współwłasności może być traktowana jako wyjątkowy instrument, pozwalający na „przywrócenie” tego prawa z uwagi na szczególne okoliczności – i na rozstrzygnięcie sprawy tak, jak gdyby umowa współwłaścicieli nie wywołała zakładanego skutkuW razie czysto obligacyjnej koncepcji tego porozumienia tak daleko idący instrument kontroli sądowej wydaje się nadmierny, podobny bowiem efekt mógłby zostać osiągnięty za pomocą mniej radykalnych instrumentów, np. przez wyłączenie roszczeń z tytułu naruszenia zobowiązania..

Po trzecie, za przyjęciem na gruncie art. 210 § 1 k.c. koncepcji dyspozytywności przemawiać mogą także ogólne funkcje umowy współwłaścicieli. Nie ulega wątpliwości, że jej zawarcie służyć ma przede wszystkim utrwaleniu stosunku współwłasności przez stworzenie gwarancji, że nie zostanie on zerwany w wyniku żądania jednego ze współwłaścicieliPodobnie A. Ohanowicz, Współwłasność, s. 382.. Z tego punktu widzenia możliwość zawarcia umowy na podstawie art. 210 § 1 k.c. może być więc traktowana jako sposób zrównoważenia nietrwałego i tymczasowego charakteru współwłasności, przyjętego przez ustawodawcę de lege lata jako zasadaPor. przyp. 9.. Umowa ta wzmacnia stabilność współwłasności, zwiększając pewność współwłaścicieli co do ich przyszłej sytuacji prawnejPodobnie S. Grzybowski, Prawo cywilne, s. 106.– i pozwalając na tworzenie długofalowych przewidywań i planów co do wspólnej rzeczySprzyja ona zwłaszcza wyborowi trwałego sposobu korzystania z niej lub decyzji o dokonaniu nakładów (bez ryzyka, że żądanie zniesienia współwłasności pozbawi tę inwestycję sensu). W konsekwencji, ponieważ umowa współwłaścicieli zmierza więc przede wszystkim do okresowej stabilizacji współwłasności – i związanych z nią interesów ekonomicznych – bardziej przekonujący wydaje się wniosek, że wywołuje ona silniejszy skutek, wyłączając czasowo uprawnienie współwłaścicieli, nie zaś jedynie zobowiązując ich do jego niewykonania..

5. Dyspozytywność art. 210 § 1 k.c. ma jednak szczególny kształt na tle typowej konstrukcji norm względnie wiążących. Zgodnie z art. 221 k.c. wyłączenie zniesienia współwłasności, dokonane na podstawie art. 210 § 1 k.c., wywołuje skutek także wobec nabywcy udziałuSkutek ten wzmacnia dodatkowo możliwość ujawnienia umowy współwłaścicieli w księdze wieczystej na podstawie art. 16 ust. 2 pkt 4 u.k.w.h. (ze skutkiem wynikającym z art. 17 u.k.w.h.). O relacji tego przepisu i art. 221 k.c. por. szerzej m.in. K. Szadkowski, (w:) Kodeks, s. 931 i n.(pod tytułem szczegółowym lub ogólnym)W literaturze zasugerowano także, że rozszerzona skuteczność umowy współwłaścicieli może obejmować osoby trzecie, o ile wiedziały one o zawartej umowie – tak J. Ignatowicz, (w:) Kodeks, s. 580. Autor sformułował jednak ten pogląd z wyraźnym zastrzeżeniem, by traktować go raczej „jako postawienie problemu aniżeli jako próbę jego rozwiązania”.. Rozwiązanie to stanowi dość oczywistą konsekwencję opisanych wyżej celów stojących za ukształtowaniem art. 210 § 1 k.c. jako regulacji iuris dispositivi. Pozwala ono na większą stabilizację współwłasności, ograniczając ryzyko, że zostanie ona zniesiona na żądanie osoby trzeciej. Rozwiązanie to wyraźnie modyfikuje typowy model dyspozytywności w prawie prywatnym – oparty na założeniu, że skutki dyspozytywności nastąpią jedynie inter partes czynności prawnej, która zmodyfikowała regulację ustawową. Rozwiązanie to oznacza zatem dyspozytywność normy prawnej rozszerzoną podmiotowo, której następstwa dotykają szerszego kręgu uczestników obrotu niż same strony umowy. Uchwała SN z 14 września 2016 r. wyraźnie ogranicza jednak ten zakres, wyłączając poza jego ramy wierzyciela, który dokonał egzekucyjnego zajęcia udziału we współwłasności. Wskazując wyjątkowy charakter rozwiązania wprowadzonego w art. 221 k.c. (a implicite, wyjątkowość samej koncepcji rozszerzonego skutku dyspozytywności), SN opowiedział się za ujmowaniem tego przepisu w wąskich ramach, wskazanych w jego treści wyraźnie przez ustawodawcę. W takim też zakresie, w myśl koncepcji przyjętej w uchwale, należałoby ujmować także skutki szczególnej postaci semidyspozytywności, na której oparty został art. 210 § 1 k.c.

0%

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".