Poprzedni artykuł w numerze
Fundacja Kultura Miejsca, Warszawa 2014, ss. 424
Wolność człowieka urosła do roli jednego z najistotniejszych czynników określających jakość życia w zdecydowanej większości państw. Wrażliwość społeczna dotycząca wolności przekroczyła już dawno oświeceniową koncepcję wolności od bycia zmuszanym. Współczesna wolność to raczej swoboda czynienia tego, na co ma się ochotę. Instytucje społeczne konstruują wiele „sejsmografów” monitorujących zakres naszej wolności. Jednym z bardziej wrażliwych instrumentów jest zakres wolności tworzenia. Związane jest to zarówno ze specyficzną sensytywnością artystów, jak i rolą sztuki w społeczeństwie, jej szerszą recepcją. Dyskusja nad prawnymi ocenami wolności twórczej trwa od lat. Istotny głos postanowili zabrać w niej autorzy dwutomowego opracowania zatytułowanego Cenzura w sztuce polskiej po 1989 roku. Tom pierwszy zatytułowany Aspekty prawne został przygotowany przez Jakuba Dąbrowskiego i Annę Demenko. Tom drugi Artyści, sztuka i polityka jest autorstwa pierwszego z autorów. Mimo że – jak podkreślają sami autorzy – zawartość obu tomów wzajemnie się uzupełnia, poniższe uwagi dotyczyć będą tylko tomu pierwszego.
Sam tytuł można odebrać jako mylący. Nie ma przecież zinstytucjonalizowanej cenzury w Polsce od kwietnia 1990 roku. Pojęciem cenzury posłużono się tu jednak w celu sprowokowania dyskusji wobec zakresu wolności i jej ograniczeń, z czym przecież cenzura doskonale się kojarzy. W świetle obszernych rozważań o naturze cenzury, w których powołano niezwykle ciekawy zbiór poglądów filozoficznych, zastosowany zabieg, drażniący może nieco prawników przyzwyczajonych do dogmatycznej analizy prawa, uznać należy za uprawniony i twórczy. Sami autorzy zdają się utrzymywać intelektualny dystans do pojęcia cenzury oraz współczesnych przykładów jego stosowania.
W omawianym tu tomie opracowania wyodrębniono cztery rozdziały. W pierwszym podniesiono kwestię zależności prawa i estetyki. Niezwykle ciekawe w tej części są uwagi dotyczące estetyzacji prawa i związanej z nią problematyki wzorców normatywnych, które opisywać mają pewną założoną przez prawodawcę doskonałość. W opozycji do tych pojęć pojawiają się terminy obarczone estetyczną skazą (np. w opisie przestępstw). Można zatem wnioskować, że język prawa jest obarczony nieustającym wartościowaniem. Podane przykłady pojęć neutralnych traktować należy w tym kontekście wyłącznie z przymrużeniem oka, od czego autorzy w wielu miejscach się nie powstrzymują. W dalszym ciągu następuje solidna analiza pojęcia sztuki na gruncie prawa polskiego oraz związanych z nią ocen karnoprawnych. Te dogmatyczne rozważania zostały skonfrontowane z wyjaśnieniami dotyczącymi pojmowania sztuki we współczesnej estetyce. Uderzające może być jednak to, w jaki sposób niektóre pojęcia dotyczące sztuki zbliżają się do niektórych nurtów filozofii prawa. A to nie może być dla sztuki korzystne. Szczególnie fragmenty, w których relacjonowane są poglądy Stephena Davisa, zakładające autonomię i społeczną instytucjonalizację sztuki, brzmią jak wczesne rozważania pozytywistów prawnych. Liczba konwencji funkcjonujących w opisie sztuki przypominać może nieudolne próby nieograniczonego niczym normowania ogółu zachowań. Słusznie podkreślają autorzy w podsumowaniu, że oceny sztuki zostały oddane we władanie biegłych. Z jednej strony wydawać się może, że słusznie sądy powstrzymują się od samodzielnych ocen sztuki. Z drugiej strony ukazuje się jednak fałsz takich rozstrzygnięć, gdyż ocena nie tyle nie została dokonana, lecz jedynie delegowano ją na inne osoby. Trudno nie zauważyć w tym swoistej kastowości sztuki, do której wprost zresztą odnoszą się postulaty przywoływanego wcześniej S. Davisa.
W stosunkowo krótkim rozdziale drugim podjęto problematykę wolności sztuki w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Pewną wadą tej części opracowania może być zarzucenie argumentów natury społecznej i estetycznej dotyczących regulacji konstytucyjnych. Suchy opis wolności twórczej, jej poziomów (wolność tworzenia, wolność prezentowania dzieł sztuki i wolność dostępu do dzieł sztuki), aspektów (wolność do i wolność od), oparty na literaturze konstytucyjnoprawnej oraz analizie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, pozostawia pewien niedosyt, szczególnie w kontekście pozostałych fragmentów pracy. Autorzy zauważają wprawdzie, że z przepisów konstytucyjnych nie wynikają obowiązki pozytywne po stronie państwa w dziedzinie wspierania twórczości artystycznej, jednak wątki te mogłyby zostać rozwinięte.
Największy fragment pierwszego tomu Cenzury stanowi rozdział trzeci, poświęcony prawnokarnym gwarancjom wolności sztuki. Autorzy słusznie zakładają ograniczoną rolę prawa karnego jako systemu mającego tę wolność chronić. W ciekawy sposób poszukują argumentów nie tylko w interpretacjach dotyczących wolności sztuki, ale także w tych, które dotyczą innych przejawów wolności. Szczególnie interesująca i udana jest wycieczka w dziedzinę ocen wolności religijnej. Imponujące jest nie tylko przedstawienie poglądów Stanleya Fisha, twórcy perswazyjnej koncepcji interpretacji, ale także próba zarysowania możliwości zastosowania jego modeli interpretacyjnych, zależnych od doboru wspólnoty interpretacyjnej do polskiego przypadku Doroty Nieznalskiej. J. Dąbrowski i A. Demenko ciekawie rozwiązują w oparciu o te modele problematykę władzy biegłych, wskazując, że decydując się na wybór jednej z tych koncepcji, ich kompetencje zostałyby ograniczone do wskazania treści, jakie można wyinterpretować z dzieła, a osąd dotyczący ich znieważającego lub pornograficznego charakteru, zgodnie z polską praktyką, należałby do sądu. Rozważania dotyczące specyfiki zniewagi uczuć religijnych dają nadto autorom asumpt do odrzucenia koncepcji pozaustawowego kontratypu sztuki zgodnie z wcześniejszymi założeniami sformułowanymi przez Wojciecha Janygę i uznania, że rozwiązaniem prawidłowym ocen dotyczących sztuki jest analiza naruszenia karnoprawnego zakazu. Nadto autorzy słusznie wskazują, że przyjęcie kontratypu sztuki mogłoby wywoływać poczucie nierówności wobec prawa.
Niektóre z tych wątków zostały ciekawie rozwinięte we fragmencie dotyczącym konfliktów między sztuką a prawem. Frapujące są przyczynkarskie rozważania dotyczące znaczenia bluźnierstwa nie w kontekście teologicznym, lecz w kontekście władzy i jej interesów. Poszerzona została dogmatyczna analiza karnoprawnych aspektów wolności religijnej. W tej części zaprezentowano także problematykę pornografii. Szeroko opisano poglądy filozoficzne i jurydyczne dotyczące pornografii. Wskazano poglądy przemawiające za kryminalizacją jej rozpowszechniania oraz posiadania. W dalszym ciągu przedstawiono oceny dotyczące zniesławienia i zniewagi, ochrony czci urzędników państwowych, propagowania ustrojów totalitarnych i mowy nienawiści oraz karykatury.
Ostatnią, czwartą część książki poświęcono relacjom sztuki i prawa w kontekście międzynarodowym. Po raz kolejny wróciła tu problematyka relacji między sztuką a religią w kontekście wolności ocenianej w odniesieniu do innych państw. Opisano problematykę bluźnierstwa w Anglii i Walii, Austrii, Belgii, Danii, Grecji i Rumunii oraz Rosji. Autorzy podsumowali ten fragment ocenami zupełnie nieprawniczej natury, wskazując społeczny kontekst funkcjonowania związków wyznaniowych. Ich zdaniem konflikty generowane są tam, gdzie wpływy kościołów są większe. Końcowy fragment zawiera opis i analizę wolności artystycznej w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Całość opracowania kończy krótkie podsumowanie. Autorzy potwierdzają w nim uznanie dla regulacyjnej roli prawa karnego. Próbując ocenić prewencyjną skuteczność prawa karnego, wskazują, że może ona istotnie ograniczać wolność wypowiedzi. Ta zaś może być wystarczająco chroniona przez odpowiednie stosowanie przepisów karnych, bez konieczności odwoływania się do dyskusyjnej konstrukcji kontratypu sztuki. Autorzy wskazują także, że wywołujące szersze emocje społeczne polskie wydarzenia nie są niczym specyficznym. Twierdzą, że w żadnym kraju sztuka nie cieszy się pełną wolnością, a postępowania przeciw artystom zdarzają się w najdojrzalszych demokracjach. Za szczególną dla Polski uznają natomiast temperaturę prowadzonych sporów.
Zauważyć można, że temperaturę tę podkreślać mogą dość szczególne uwarunkowania prezentacji sztuki w Polsce. Pominięto w tej części opracowania dość istotną kwestię finansowania sztuki (choć w pewnym stopniu zagadnienia te poruszane są w tomie drugim). Wprawdzie wskazano przyczyny spornych ocen, nie zauważono jednak, że w znacznym stopniu kontrowersyjne dzieła sztuki są finansowane w mniejszym lub większym stopniu z pieniędzy publicznych bądź prezentowane w miejscach utrzymywanych przez gminy lub państwo. Taka struktura narusza podstawy ładu społecznego, ponieważ osoby urażone prezentacją muszą ją jednocześnie współfinansować w formie przymusowej. Ponieważ w państwach uznanych przez J. Dąbrowskiego i A. Demenko za „dojrzałe demokracje” struktura finansowania sztuki w dużo większym stopniu opiera się na kapitale prywatnym, temperatura sporu istotnie może być niższa. Szkoda jednak, że wątki te nie zostały w tej części opracowania podniesione.
Na wysoką ocenę zasługuje strona edycyjna prezentowanego dzieła. Zostało nie tylko niezwykle starannie zredagowane, ale także bardzo atrakcyjnie opracowane graficznie. Dlatego też warto tę książkę polecić prawnikom. Lektura Cenzury w sztuce nie tylko pozwala na ciekawą, intelektualną przechadzkę po świecie kontrowersyjnej sztuki, ale jest także czystą estetyczną przyjemnością.