Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 1-2/2011

W kwestii cywilnoprawnego charakteru środka karnego obowiązku naprawienia szkody

Kategoria

Udostępnij

D. Krzyżanowski w glosieD. Krzyżanowski, Glosa do uchwały Sądu Najwyższego z 21 grudnia 2006 r., III CZP 129/2006, „Palestra” 2010, nr 3, s. 263–270.  do niezwykle ważnej dla praktyki uchwały Sądu Najwyższego III CZP 129/06 – dotyczącej obowiązku zwrotu przez ubezpieczyciela, na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów, sprawcy wypadku komunikacyjnego, od którego zasądzono nawiązkę na podstawie art. 46 § 2 i art. 48 k.k., kwoty świadczonej pokrzywdzonemu, chociaż trafnie w obszernym wywodzie akcentuje cywilnoprawny charakter środka karnego obowiązku naprawienia szkody, równoprawnie i w uprawniony sposób obejmując polem swojej obserwacji także środek karny w postaci nawiązki na rzecz pokrzywdzonego, formułuje ostatecznie, w moim przekonaniu, wnioski nieznajdujące dostatecznej podstawy w literze prawa, tym samym błędnie wywodzi w ostatecznym rozrachunku krytyczną ocenę rozstrzygnięcia glosowanej uchwały, wyrażającego się stanowiskiem, że nie zachodzi po stronie ubezpieczyciela obowiązek zwrotu nawiązki zapłaconej przez sprawcę pokrzywdzonemu.Uchwała opubl. w OSNC 2007, nr 10, poz. 151.Na tożsamej ocenie stanu prawnego oparte jest stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w uchwale składu Izby Karnej z 20 czerwca 2000 r., I KZP 5/00 (opubl. w OSNKW 2000, nr 7–8, poz. 55), wedle którego „korzystanie przez sprawcę przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji z ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów nie wyłącza ani nakazu orzeczenia obowiązku naprawienia szkody (art. 46 § 1 k.k.), ani możliwości orzeczenia zamiast tego obowiązku nawiązki określonej w art. 46 § 2 k.k.”. W wyroku zapadłym w Izbie Cywilnej w dniu 13 maja 2005 r., I CK 796/04 (niepubl., cyt za Lex Omega 2009), Sąd Najwyższy sformułował tezę, że „sprawcy wypadku komunikacyjnego, którego odpowiedzialność odszkodowawcza jest objęta umową obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, nie przysługuje wobec ubezpieczyciela roszczenie o zwolnienie go przez ubezpieczyciela z obowiązku naprawienia szkody wobec pokrzywdzonego”.

Sprawa, w dobie masowej komunikacji samochodowej i przy istnieniu obowiązku  zawierania umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej przez posiadaczy pojazdów mechanicznych,Ustawa z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, Dz.U. z 2003 r. nr 124, poz. 1152 z późn. zm. konieczności zapłaty z tzw. własnej kieszeni odszkodowania pokrzywdzonemu za spowodowane, nieumyślnie przecież z zasady, zdarzenie komunikacyjne, tyko dlatego, że obowiązek taki (ewentualnie w jego miejsce nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego) orzekł sąd karny w wyroku skazującym, dotyczy potencjalnie każdego obywatela naszego kraju, który zasiądzie za kierownicą pojazdu mechanicznego (zwykle samochodu) i wyruszy w jakąkolwiek podróż.

Istota ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej z tytułu szkód powstałych w związku z ruchem pojazdów, wyrażona w ustawie z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, ulega tu drastycznej korekcie, wyrażającej się w uchyleniu owego ubezpieczenia rozstrzygnięciem karnym o obowiązku naprawienia szkody (zapłaty nawiązki).Przypomnieć tu warto, że z dniem 8 czerwca 2010 r., tj. z dniem wejścia w życie kolejnej nowelizacji k.k., obowiązek naprawienia szkody, ewentualnie nawiązki na rzecz pokrzywdzonego, powstaje w każdym przypadku skazania, gdy pokrzywdzony lub inna osoba uprawniona złoży stosowny wniosek (mowa o tym w art. 46 § 1 i § 2 k.k.). Sprawca wypadku komunikacyjnego, który zwykle sam jest także poszkodowany zaistniałym zdarzeniem, jest więc „karany” niejako w sposób zwielokrotniony: oprócz nałożonej na niego kary kryminalnej oraz konieczności poniesienia konsekwencji majątkowych wynikających z orzeczenia o środku karnym obowiązku naprawienia szkody, traci ex lege prawo do korzystania w tym zakresie z ochrony ubezpieczeniowej, wynikającej z faktu zawarcia, obowiązkowej przecież, umowy z ubezpieczycielem. Trudno się z tym pogodzić, utrata ochrony ubezpieczeniowej następuje bowiem z przyczyn nieprzewidzianych ustawą regulującą tę sferę działalności ubezpieczeniowej. Skazanie na karę kryminalną nieuchronnie oddziałuje na różne sfery praw i wolności osobistych, tutaj jednak mamy do czynienia z konsekwencjami w sferze zobowiązaniowej, na co, normalnym porządkiem rzeczy, poza wyraźnie w prawie przewidzianymi przypadkami, rozstrzygnięcie o winie i karze wpływu mieć nie powinno.

O tych wszystkich złożonych kwestiach Autor glosy pisze wiele i trafnie. Mniej uwagi poświęca istocie i charakterowi orzeczenia skazującego, chociaż problem funkcji, w tym funkcji kompensacyjnej, orzeczenia o zastosowaniu środka karnego w postaci obowiązku naprawienia szkody (orzeczenia nawiązki na rzecz pokrzywdzonego) jest wyraźnie podnoszony. Rzecz w tym, że trudno zaakceptować, de lege lata, konkluzje glosy, które, mówiąc najprościej, oparcia w literze obowiązującego prawa po prostu znaleźć nie mogą. Tym samym nieuprawniona jest sformułowana przez Autora ocena tezy glosowanej uchwały, choć intencje takiej krytycznej oceny są w pełni zrozumiałe.

Autor glosy głosi, że zarówno sama uchwała, jak i niemal całość przedstawionej przez Sąd Najwyższy argumentacji „są nietrafne”.D. Krzyżanowski, Glosa, s. 270 Słusznie twierdzi, że „wyrok, którym orzeczono obowiązek naprawienia szkody lub, zamiast tego obowiązku, nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, jest jednocześnie orzeczeniem o odpowiedzialności karnej i kompensacyjnej. Oznacza to, że spełniając orzeczone świadczenie, sprawca równolegle wykonuje środek karny i wyrównuje szkodę cywilnoprawną, którą, zgodnie z umową ubezpieczenia OC, zobowiązany jest pokryć ubezpieczyciel. Prowadzi to Autora glosy  do nieuprawnionego moim zdaniem wniosku, że sprawca wypadku drogowego, który wykonał orzeczony na podstawie art. 46 k.k. środek karny, może domagać się od ubezpieczyciela, z którym zawarł stosowną umowę, zwrotu spełnionego świadczenia”.Ibidem.

Trzeba tu wskazać, że ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych zna przypadki pozbawienia sprawcy zdarzenia wywołującego szkodę w osobie lub mieniu w komunikacji ochrony ubezpieczeniowej. Mówi o tym art. 43 ustawy. Zgodnie z tym przepisem zakładowi ubezpieczeń przysługuje regres z tytułu wypłacenia odszkodowania, jeżeli kierujący pojazdem wyrządził szkodę umyślnie lub w stanie po użyciu alkoholu albo w stanie odurzenia środkami określonymi ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii, wszedł w posiadanie pojazdu wskutek popełnienia przestępstwa, nie posiadał wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym, zbiegł z miejsca zdarzenia (przypadek nieposiadania uprawnień jest zresztą ograniczony o sytuacje ratowania życia ludzkiego lub mienia albo pościgu za osobą, podjętego bezpośrednio po popełnieniu przez nią przestępstwa). Jak widać, ustawa nie uprawnia ubezpieczyciela do regresu wobec kierującego pojazdem w razie spowodowania zdarzenia w komunikacji wywołującego szkodę w sposób nieumyślny, tym samym prawo do regresu nie powstaje wobec sprawców wypadków drogowych wyczerpujących znamiona przestępstwa z art. 177 k.k. Rozszerza za to klauzulę występującą w art. 178 k.k., a mówiącą o okolicznościach rzutujących na wyższą karalność, która to klauzula odwołuje się do zdefiniowanego w k.k. stanu nietrzeźwości sprawcy, także na stan po użyciu alkoholu, co ma zakres znaczeniowy szerszy niż stan nietrzeźwości (por. art. 87 k.w.).

Poglądu Autora wyrażonego w konkluzji glosy nie można jednak podzielić, i to z oczywistego powodu. Nie istnieje możliwość ubezpieczenia się od odpowiedzialności karnej, co wynika z samej istoty karania. Odpowiedzialność karna jest odpowiedzialnością ściśle osobistą i nie może być w żaden sposób przejęta przez inne podmioty, gdyż przestaje być wówczas karaniem i staje się czymś, co karaniem nie jest. Przedmiot umowy z ubezpieczycielem wyczerpuje się w odpowiedzialności cywilnej i nigdy żaden ubezpieczyciel nie uzna, że z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej wyniknąć może też ochrona przed jakąś sferą odpowiedzialności karnej. Dopóki obowiązek naprawienia szkody czy nawiązka na rzecz pokrzywdzonego zaliczane będą przez ustawodawcę do katalogu środków karnych, a więc w konsekwencji nakładane będą na sprawcę przestępstwa zgodnie z regułami odpowiedzialności karnej, stanowiąc tym samym przewidzianą przez prawo reakcję na popełnienie czynu zabronionego, opartą na uznaniu winy i wyrażoną w wyroku skazującym, dopóty pogląd D. Krzyżanowskiego wyrażony jako konkluzja glosy, generalnie zresztą trafnie odzwierciedlający niewątpliwą potrzebę usunięcia niespójności i niekonsekwencji obowiązującego prawa, należy traktować tylko jako postulat de lege ferenda.

Komplikacje w porządku prawnym wynikające z zaliczenia obowiązku naprawienia szkody do katalogu środków karnych i tym samym objęcie go regułami karaniaArt. 56 k.k. jednoznacznie określa, że ogólne i szczególne dyrektywy wymiaru kary, wyrażone w art. 53, 54 i 55 k.k., stosuje się odpowiednio do orzekania „innych środków” przewidzianych kodeksem. Inne środki, o których mówi tu ustawa, to niewątpliwie właśnie środki karne, co wynika chociażby z umiejscowienia ich opisu w rozdziale V, bezpośrednio następującym po rozdziale IV, zatytułowanym „kary”. Na temat karnego charakteru orzeczenia wobec sprawcy przestępstwa środka karnego obowiązku naprawienia szkody i jego funkcji, jak też generalnie karnego charakteru wszystkich środków karnych, por. np.:K. Dudka, O konieczności zmian w przepisach kodeksu postępowania karnego oraz kodeksu karnego, (w:) Kodeks karny i kodeks postępowania karnego po dziesięciu latach obowiązywania. Ocena i perspektywy zmian, pod red. M. Mozgawy i K. Dudki, Warszawa 2009, s. 251 i 252; W. Cieślak, Nawiązka w polskim prawie karnym, Gdańsk 2006; Z. Gostyński, Obowiązek naprawienia szkody w prawie karnym, Warszawa 1999;P. Hofmański, L. K. Paprzycki, Komentarz do rozdz. VI k.k., (w:) Kodeks karny. Komentarz, pod red. O. Górniok, Warszawa 2004, s. 179; D. Koczorkiewicz, Pozycja podmiotu zobowiązanego do zwrotu korzyści majątkowej w polskim procesie karnym (art. 52 kodeksu karnego), Toruń 2005; M. J. Lubelski, A. Piotrowski, Środki karne, (w:) Zagadnienia współczesnej polityki kryminalnej, pod red T. Dukiet-Nagórskiej, Bielsko-Biała 2006, s. 66–74; Sprawiedliwość naprawcza. Idea. Teoria. Praktyka, pod red. M. Płatek i M. Fajsta, Warszawa 2005; K. Postulski, M. Siwek, Przepadek w polskim prawie karnym, Zakamycze 2004; M. Szewczyk, Komentarz do art. 46 k.k., (w:) Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz, pod red. A. Zolla, t. I, wyd. 3, Warszawa 2007, s. 637–645; J. Wojciechowska, (w:) Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz, pod red. G. Rejman, Warszawa 1999, s. 901 oraz 937; W. Zalewski, Sprawiedliwość naprawcza. Początek ewolucji polskiego prawa karnego?, Gdańsk 2006. Nie od rzeczy będzie przywołanie także Uzasadnienia rządowego projektu nowego kodeksu karnego, (w:) Nowe kodeksy karne z 1997 r. z uzasadnieniami, Warszawa 1998, s. 146 i n. W poprzednich kodyfikacjach, z 1932 i 1969 roku, obowiązek naprawienia szkody występował, ale nie jako środek samodzielny, lecz element niektórych instytucji prawnokarnych. Obecnie może być orzekany zarówno obok kary, jak i samoistnie, co oczywiście ma dla materii sprawy zasadnicze znaczenie – w tej kwestii por. np.: Z. Sienkiewicz, Komentarz do art. 46 k.k., (w:) M. Kalitowski, Z. Sienkiewicz, J. Szumski, L. Tyszkiewicz, A. Wąsek, Kodeks karny. Komentarz, t. II, Gdańsk 1999, s. 65 i 66; Z. Sienkiewicz, Komentarz do art. 59 k.k., (w:) M. Kalitowski, Z. Sienkiewicz, J. Szumski, L. Tyszkiewicz, A. Wąsek, Kodeks, s.119; M. Szewczyk, Komentarz; M. Szewczyk, System środków karnych w projekcie nowego kodeksu karnego, (w:) Problemy kodyfikacji prawa karnego. Księga ku czci prof. M. Cieślaka, Kraków 1993, s. 154–156; nadto M. Marek, Naprawienie szkody wyrządzonej przestępstwem, (w:) Problemy kodyfikacji, s. 212. W interesującej i znaczącej dla poruszanego zagadnienia kwestii orzekania obowiązku naprawienia szkody solidarnie por. np.: M. Szewczyk, Komentarz, s. 644. Autorka ta uznaje, że solidarne nałożenie obowiązku naprawienia szkody „nie odpowiada istocie środka karnego”. Tym samym jako nietrafne określa stanowisko SN zajęte w uchwale z 13 grudnia 2000 r., IKZP 40/00 (OSNKW 2001, nr 1, poz. 2). M. Szewczyk argumentuje, że stanowisko SN jest sprzeczne z gwarancyjną zasadą indywidualizacji odpowiedzialności karnej. Stanowisko doktryny w kwestii karnoprawnego charakteru obowiązku naprawienia szkody można więc uznać za jednolite i jednoznaczne, co oczywiście nie przeczy niekwestionowanemu faktowi, że rozstrzygnięcie o obowiązku naprawienia szkody jest orzeczeniem o obowiązku czysto cywilnoprawnego charakteru, tyle że uznanym za prawnokarną konsekwencję popełnienia przestępstwa. W pełni zgadzam się z D. Krzyżanowskim, że zaliczenie obowiązku naprawienia szkody do środków prawa karnego orzekanych jako element składowy wyroku skazującego rodzi daleko idące komplikacje i wątpliwości w zakresie stosowania prawa. Nie widzę jednak możliwości usunięcia tych wątpliwości jedynie drogą wykładni.rozliczne i, chciałoby się rzec, dokuczliwe. Pisze o nich, zresztą bardzo wnikliwie i kompetentnie, sam Autor glosy w jednej ze swych publikacji.D. Krzyżanowski,Prawnokarne instytucje służące zaspokojeniu roszczeń pokrzywdzonego a dochodzenie roszczeń w procesie cywilnym, „Palestra” 2008, nr 9–10, s. 36–50. Nie można jednak prowadzić wykładni contra legem ani zarzucać Sądowi Najwyższemu, że tego nie czyni. Rozwiązaniem, w moim przekonaniu, jest zmiana ustawy karnej, polegająca albo na wyłączeniu obowiązku naprawienia szkody z katalogu środków karnych, a co za tym idzie – z porządku fundamentalnych reguł karania, albo rozciągnięcie postanowień art. 43 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych także na przypadki, gdy czyn kierującego pojazdem stanowi przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji, stwierdzone skazującym wyrokiem karnym.Jednak i w takim przypadku powstałaby wątpliwość, czy nie objąć ewentualną korektą art. 43 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych także przypadków warunkowego umorzenia postępowania karnego wobec kierującego pojazdem sprawcy wypadku komunikacyjnego, gdzie w wyroku umarzającym można przecież zobowiązać sprawcę do naprawienia szkody w całości lub w części (por. art. 67 § 3 k.k.). Poczucie słuszności wydaje się sprzeciwiać takiej wizji, jak i ewentualnym dalej idącym spekulacjom ograniczenia ochrony ubezpieczeniowej osób kierujących pojazdami (można przecież poddać dyskusji wyłączenie ochrony ubezpieczeniowej w każdym przypadku spowodowania w sposób zawiniony przez kierującego pojazdem zdarzenia w komunikacji wyrządzającego szkodę rzeczową bądź osobową, czyli w przypadku gdy zachowanie takie zostanie uznane za czyn zabroniony jako wykroczenie). Ukształtowane w obowiązującym prawie zasady odpowiedzialności  odszkodowawczej kierujących pojazdami sprawców wypadków komunikacyjnych wydają się prowadzić do sytuacji nieuzasadnionego i chyba nieprzewidywanego przez ustawodawcę pozbawienia kierujących pojazdami, w pewnym zakresie nieprzewidzianym przez ustawę o ubezpieczeniach obowiązkowych, ochrony ubezpieczeniowej. Wynikająca z orzeczenia karnego kompensacja szkody stwarza dla sprawcy przypadkową właściwie i potencjalnie bardzo wysoką dolegliwość finansową, mogącą znacznie przewyższać dolegliwość samej orzeczonej wobec sprawcy kary. Wina sprawcy wypadku komunikacyjnego może być przecież niewielka, odszkodowanie zaś, a do pewnego stopnia także nawiązka, z pełnym szacunkiem dla potrzeby uwzględniania przy ich orzekaniu stopnia zawinienia, odnoszone są zasadniczo przecież nie do winy, lecz wysokości powstałej szkody, której wyrównanie przyjmuje, jako obowiązek prawa powszechnie obowiązującego, na siebie ubezpieczyciel działający na rynku ubezpieczeń komunikacyjnych. Dolegliwość taka dotknie sprawcę zawsze, gdy ubezpieczyciel nie wypłaci wcześniej, przed wydaniem wyroku skazującego wraz z orzeczeniem obowiązku naprawienia szkody (ewentualnie nawiązki na rzecz pokrzywdzonego) uprawnionemu należnego odszkodowania, pomijając oczywiście przypadki, gdy prawo przewiduje regres ubezpieczyciela, zgodnie z art. 43 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. Na bok w prowadzonych rozważaniach odłożyć musimy samą kwestię nawiązki, która obecnie stanowi substytut odszkodowania, w razie gdyby nastąpiło wyłączenie obowiązku naprawienia szkody z katalogu środków karnych. Jej byt, w takim zakresie, stałby się oddzielny w stosunku do odszkodowania, niewątpliwie nadal pozostając elementem karania. W obecnym stanie prawnym, w sposób zapewne nieobjęty intencjami ustawodawcy, paradoksalnie firma ubezpieczeniowa może stać się w ostatecznym rozrachunku beneficjentem orzeczonego środka karnego w postaci obowiązku naprawienia szkody, gdyż jej odpowiedzialność odszkodowawcza, po zapadnięciu prawomocnego wyroku nakładającego na sprawcę wypadku komunikacyjnego, kierującego pojazdem, takiego obowiązku, pomniejsza się o otrzymane przez pokrzywdzonego od sprawcy świadczenie pieniężne. Wysokość świadczeń odszkodowawczych z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w zakresie szkód powstałych w związku z ruchem tych pojazdów zobowiązanego do świadczenia zakładu ubezpieczeń staje się więc zależna od czynników do odpowiedzialności odszkodowawczej wynikającej z tytułu zawarcia umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych całkowicie nienależących i z reguły chyba zupełnie przypadkowych, jak np. złożenie wniosku o orzeczenie obowiązku naprawienia szkody (zadośćuczynienia) przez pokrzywdzonego w postępowaniu karnym. Fakt złożenia takiego wniosku oznacza dla sprawcy automatycznie dodatkową, chyba niewynikającą z logiki karania za czyny zabronione, dolegliwość materialną w potencjalnie bardzo dużym wymiarze, przybierającą postać konieczności zapłaty odszkodowania, którego by w innym przypadku płacić nie musiał i które nie zostanie mu przez ubezpieczyciela nigdy zrekompensowane. Gdy zaś zapadnie wobec sprawcy orzeczenie w postaci warunkowego umorzenia postępowania karnego, otrzyma on niejako automatycznie dodatkową premię w postaci pokrycia wyrządzonej wypadkiem szkody w całości przez ubezpieczyciela, jako że brak skazania wyłącza możliwość orzeczenia środka karnego z art. 46 k.k.  Podobnie stanie się, gdy sąd, warunkowo zawieszając wykonanie kary, orzeknie obowiązek naprawienia szkody jako zobowiązanie probacyjne. Można oczywiście akceptować taki stan prawa, pod warunkiem jednak bezwzględnego przekonania, że sądy kierują się, podejmując rozstrzygnięcia o obowiązku naprawienia szkody, rzeczywiście prawidłowo rozpoznanymi względami wskazanymi w art. 53 § 1 k.k., a więc że faktycznie traktują orzeczenie obowiązku naprawienia szkody przy wypadkach komunikacyjnych jako dodatkowy środek represji karnej, co jest jednak tezą chybotliwą, jako że sąd kieruje się przede wszystkim i w sprawach karnych wskazanego typu obowiązkiem zrealizowania wniosku pokrzywdzonego lub innej osoby uprawnionej. Rozstrzygnięcie o sposobie ukształtowania adekwatnej reakcji karnej wyprzedzać będzie w porządku logicznym rozstrzyganie o obowiązku naprawienia szkody. Uznając potrzebę ukarania sprawcy jakąkolwiek karą, sąd w przypadku złożenia wniosku przez pokrzywdzonego jest zobligowany do wydania stosownego orzeczenia w przedmiocie wniosku, bez względu na to, jak wysoką karę chce wymierzyć. Trudno sobie wyobrazić, jak sąd miałby uwzględnić w procesie kształtowania kary dolegliwość dla sprawcy orzeczonego obowiązku naprawienia szkody. Na dodatek szkody wyrządzone wypadkami komunikacyjnymi związane są z wieloma niezależnymi zupełnie od sprawcy czynnikami. Można mieć nadzieję, że przedmiotem rozstrzygnięć są tylko szkody osobowe wynikłe z wypadków, jako że tylko one należą do znamion przestępstwa opisanego w art. 177 k.k. Pojawia się też bardzo istotna dla limitowania wysokości obowiązku naprawienia szkody kwestia współzawinienia (przyczynienia się do powstania szkody przez pokrzywdzonego). Tylko teza o wyłącznie cywilnoprawnym charakterze obowiązku naprawienia szkody, czyli przyjęcia bez żadnych ograniczeń zasad prawa cywilnego przy orzekaniu o obowiązku naprawienia szkody, wydaje się otwierać perspektywy prawidłowego ukształtowania stanu prawnego.Odesłania do prawa cywilnego mają w literaturze karnistycznej zwykle charakter bardzo ogólny. A. Marek (Komentarz do kodeksu karnego. Część ogólna, Warszawa 1999, s. 141) pisze, że przy orzekaniu obowiązku naprawienia szkody „należy się kierować zasadami prawa cywilnego, dotyczącymi ustalania wielkości szkody lub doznanej krzywdy, biorąc także pod uwagę stopień przyczynienia się pokrzywdzonego do jej powstania. Uwzględniać można tylko te składniki lub elementy szkody, które wynikły bezpośrednio z zachowania się sprawcy (...)”. A. Marek dostrzega szczególne zapętlenie omawianej materii, gdyż jednocześnie wskazuje, że nie można orzekać obowiązku naprawienia szkody, gdy roszczenie pokrzywdzonego zostało już zaspokojone. Nie jest to „czysty” środek karny, kontynuuje A. Marek, gdyż przy jego zastosowaniu wchodzą w grę przepisy prawa cywilnego (A. Marek, Komentarz, s. 142). Dosadniej kwestię wyraża R. Góral (Kodeks karny. Praktyczny komentarz, wyd. 3, Warszawa 2002, s. 93), który stwierdza, że orzekając obowiązek naprawienia szkody, „sąd karny stosuje przepisy prawa cywilnego” (z wymienionymi w art. 46 wyjątkami). W innym miejscu (s. 115) Autor pisze, że „nie wszystkie środki karne są w stanie zrealizować wszystkie cele kary. Przy naprawieniu szkody czy nawiązce przeważa element kompensacyjny”.

Trzeba też w zdecydowany sposób stwierdzić, że karnoprawny charakter orzeczenia obowiązku naprawienia szkody przez sąd karny w wyroku skazującym może mieć różne negatywne konsekwencje dla pokrzywdzonego. W szczególności nie zostaną zasądzone na jego rzecz odsetki, mające niezwykle istotne znaczenie dla rzeczywistej kompensacji szkody. Od czynu wyrządzającego szkodę do jej wyrównania w wyniku wykonania nałożonego przez sąd karny w wyroku obowiązku mogą przecież upłynąć lata (i upływają)! Odsetki mają w ogóle wybitnie kompensacyjny charakter. Tymczasem nie budzi wątpliwości teza, że sąd karny odsetek nie zasądza. Nie pozwala na to logika stosowania przepisów karnych. Jak słusznie piszą P. Hofmański i L. K. Paprzycki, szkoda, do której naprawienia sąd zobowiązuje sprawcę, jest równowartością rzeczywistej szkody, która wynikła bezpośrednio z przestępstwa, i nie jest dopuszczalne uwzględnianie przy ustalaniu jej wysokości tych składników i elementów szkody, które wynikają z następstw czynu, w tym odsetek.P. Hofmański, L. K. Paprzycki, Komentarz do rozdziału VI k.k., s. 142. Tak wyrok SN z 4 lutego 2002 r., II KKN 385/01, Lex Omega nr 53028.

Pozostaje mieć nadzieję, że ustawodawca uzna kiedyś przedstawiane przez D. Krzyżanowskiego argumenty i uwolni orzekany w postępowaniu karnym obowiązek naprawienia szkody od reguł karania i pozostawiając w kodeksie karnym to, jakże ważne dla pokrzywdzonych, rozstrzygnięcie, nada mu wyłącznie cywilnoprawny charakter. Pozostanie oczywiście do rozstrzygnięcia problem możliwości orzeczenia przez sąd karny w wyroku skazującym nawiązki na rzecz pokrzywdzonego, która to nawiązka, uwolniona od subsydiarnego wobec odszkodowania charakteru, w postulowanej wizji będzie mogła stać się rzeczywistym dodatkowym środkiem represji karnej, w szczególności stanowiąc dla pokrzywdzonego samodzielną i odłączoną od odszkodowania rekompensatę za doznaną krzywdę.

Ramy i charakter tej wypowiedzi nie pozwalają na dalsze rozwijanie wielu, nierzadko mocno skomplikowanych, wątków poruszanej sprawy, w tym wątków procesowych. Za szczególnie ważne jednak uważam samo zwracanie uwagi na komplikacje w stosowaniu prawa i niezamierzone, a dolegliwe dla zainteresowanych, konsekwencje zaliczenia czysto cywilistycznego obowiązku naprawienia szkody do kategorii środków karnych i nadania mu w ten sposób niezgodnego z jego jurydycznym charakterem wymiaru represji.

0%

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".