Poprzedni artykuł w numerze
W dniu 19 maja 2009 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu (dalej: Trybunał) uwzględnił skargę wniesioną przez Adama Kulikowskiego przeciwko Polsce w części dotyczącej naruszenia art. 6 § 1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (dalej: Konwencja).Tezy orzeczenia Kuligowski v. Polska zob. „Palestra” 2009, nr 9–10, s. 191–192 (oprac. M. A. Nowicki).
Stan faktyczny niniejszej sprawy przedstawiał się następująco. 22 marca 2000 r. skarżący A. Kulikowski został aresztowany pod zarzutem zabicia własnej matki. Tymczasowe aresztowanie sukcesywnie było przedłużane postanowieniami właściwych sądów. W dniu 20 listopada 2000 r. sporządzony został akt oskarżenia. Skarżący w toku pierwszej, jak i drugiej instancji korzystał z pomocy obrońcy.
W pierwszej instancji Sąd Okręgowy w Gliwicach wyrokiem z 14 sierpnia 2002 r. uznał A. Kulikowskiego za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i skazał go na 12 lat pozbawienia wolności. 19 grudnia 2002 r. Sąd Apelacyjny w Katowicach utrzymał zaskarżony wyrok w mocy. Odpis wyroku zapadłego w drugiej instancji doręczony został skarżącemu 17 stycznia 2003 r.
Postanowieniem z 21 lutego 2003 r. Sąd Apelacyjny w Katowicach skazanemu wyznaczył z urzędu adwokata do postępowania kasacyjnego. 20 marca 2003 r. adwokat wyznaczony w sprawie poinformował na piśmie właściwy Sąd Apelacyjny o niestwierdzeniu podstaw do wniesienia kasacji w przedmiotowej sprawie oraz o odmowie jej sporządzenia i popierania. Pismem z 27 marca 2003 r. Sąd Apelacyjny poinformował skazanego A. Kulikowskiego o sporządzonej przez adwokata opinii oraz o braku możliwości wyznaczenia innego wykwalifikowanego prawnika do popierania kasacji w jego sprawie. Powyższe pismo doręczone zostało skarżącemu 1 kwietnia 2003 r.
Adam Kulikowski 18 maja 2003 r. na podstawie art. 34 Konwencji skierował do Trybunału skargę, w której zarzucił, że postępowanie karne prowadzone było niemu przeciwko z naruszeniem m.in. art. 6 § 1 w zw. z art. 6 § 3 pkt c Konwencji. Skarżący podniósł, że w wyniku odmowy sporządzenia kasacji przez wyznaczonego z urzędu obrońcę naruszone zostało jego prawo do sądu, stanowiące fundamentalny element rzetelnego procesu karnego. Zdaniem skarżącego w ten sposób został on pozbawiony faktycznego prawa do podnoszenia przed Sądem Najwyższym nieprawidłowości prowadzonego przeciwko niemu postępowania. Skarżący nie zgodził się z przyjętą linią orzeczniczą Sądu Najwyższego, zgodnie z którą sąd może wyznaczyć innego obrońcę z urzędu jedynie w przypadku wykazania braku staranności i dbałości w wykonywaniu obowiązków pierwotnego obrońcy. Skarżący, konkludując swoje wywody, podkreślił, że przed Sądem Najwyższym pozbawiony został skutecznego prawa do obrony przez wyznaczonego z urzędu obrońcę, analogicznie jak w sprawie Siałkowska przeciwko Polsce oraz Staroszczyk przeciwko Polsce.Wyrok Trybunału z 22 marca 2007 r. w sprawie Siałkowska v. Polska, skarga nr 8932/05; wyrok Trybunału z 22 marca 2007 r. w sprawie Staroszczyk v. Polska, skarga nr 59519/00.
Stwierdzając na podstawie art. 35 Konwencji dopuszczalność skargi w niniejszej sprawie, Trybunał w pierwszej kolejności zauważył, że odpowiedzialność państwa strony Konwencji może wynikać jedynie z działań organów tego państwa. Adwokat, nawet w przypadku wyznaczenia go przez organy państwowe, nie może być w żadnym wypadku uznany za organ państwa. Z przyznanej ustawowo niezależności i niezawisłości adwokackiej, niezależnie od sposobu ustanowienia obrońcy – z wyboru lub z urzędu – wynika brak możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności państwa na podstawie Konwencji. Sposób prowadzenia sprawy przez adwokata jest wewnętrzną kwestią pomiędzy adwokatem a jego mocodawcą, państwo zaś nie może odpowiadać, poza szczególnymi wypadkami, za sprawność i efektywność takiej współpracy.M.in. wyrok Trybunału z 30 maja 1980 w sprawie Artico v. Włochy, Seria A nr 37; wyrok Trybunału z 30 marca 1999 r. w sprawie Tuziński v. Polska, skarga nr 40140/98. Niezależnie od powyższego, stwierdzić jednak należy, że samo przyznanie obrońcy z urzędu nie gwarantuje skuteczności udzielanej pomocy prawnej.Wyrok Trybunału z 24 listopada 1993 r. w sprawie Imbrioscia v. Szwajcaria, Seria A nr 275. Trybunał uważa, że możliwe są sytuacje, w których państwo nie powinno pozostawać bierne wobec działań adwokata. Ocena sytuacji zależna jest jednak od konkretnych, specyficznych okoliczności danej sprawy, rozpatrywanych w ogólności, w kontekście całego postępowania przeprowadzonego na wszystkich jego etapach.M.in. wyrok Trybunału w sprawie Artico v. Włochy, Rutkowski v. Polska, Staroszczyk v. Polska, Siałkowska v. Polska.
Trybunał stanowczo podkreślił wagę prawa dostępu do sądu, mając na względzie jego czołowe miejsce i istotę w demokratycznym państwie prawa.Wyrok Trybunału z 9 października 1979 r. w sprawie Airey v. Irlandia, Seria A nr 32. Jego zawężająca wykładnia nie byłaby zgodna z regułą rzetelności procesu karnego.Wyrok Trybunału z 26 października 1984 r. w sprawie De Cubber v. Belgia, Seria A nr 86. Jednakże Trybunał zaznaczył, że prawo do sądu nie jest prawem absolutnym i może podlegać ograniczeniom.M.in. wyrok Trybunału z 19 lutego 1998 r. w sprawie Edificaciones March Gallego S.A. v. Hiszpania, 1998-I. Mając to na względzie, państwa strony Konwencji posiadają pewien margines dowolności przy stanowieniu prawa krajowego, przy czym ocena zgodności tego prawa z postanowieniami Konwencji należy zawsze do Trybunału. Ograniczenia prawa do sądu są dozwolone o tyle, o ile nie ograniczają ani nie zawężają dostępu w taki sposób, że istota tego prawa zostałaby nadszarpnięta czy też osłabiona. Idąc dalej, ograniczenie prawa do sądu będzie niezgodne z art. 6 § 1 Konwencji, jeżeli nie będzie dążyć do osiągnięcia dopuszczalnego prawem celu ani też jeżeli nie zostanie zachowana rozsądna równowaga i proporcja pomiędzy zastosowanymi środkami a zamierzonymi celami.M.in. wyrok Trybunału z 28 maja 1985 r. w sprawie Ashingdane v. Wielka Brytania, Seria A nr 93.
Trybunał podkreślił, że Konwencja nie nakłada na państwa strony obowiązku ustanowienia sądów apelacyjnych czy też kasacyjnych. Jednakże w przypadku ustanowienia takich sądów działalność ich powinna być zgodna z prawami gwarantowanymi w art. 6 Konwencji. Procedury postępowania przed sądami apelacyjnymi i kasacyjnymi zależne są od całokształtu przepisów proceduralnych krajowego ustawodawstwa oraz od roli, jaką spełniają takie sądy. Specyficzna rola sądu kasacyjnego przejawiająca się ograniczeniem jego działalności wyłącznie do kontroli legalności postępowań karnych pod kątem stosowania prawa może, zdaniem Trybunału, determinować wysoki formalizm procedury kasacyjnej.Wyrok Trybunału w sprawie Rutkowski v. Polska, Staroszczyk v. Polska, Siałkowska v. Polska.
Trybunał wielokrotnie już powtarzał, że istniejący w polskim systemie prawnym przymus adwokacki w postępowaniu kasacyjnym sam w sobie nie jest sprzeczny z art. 6 Konwencji, a zatem nie odbiera postępowaniu waloru rzetelności. Stwierdzić niewątpliwie należy, że ustawowy wymóg profesjonalnej pomocy prawnej jest całkowicie kompatybilny z charakterem postępowań toczących się przed Sądem Najwyższym – najwyższą instancją sądową uprawnioną do rozpatrywania środków zaskarżenia opartych na zarzutach naruszenia prawa. Taka praktyka wspólna jest dla wielu systemów prawnych państw Rady Europy.M.in. wyrok Trybunał z 17 grudnia 1996 r. w sprawie Vacher v. Francja, Reports 1996-VI, s. 2148-49, Staroszczyk v. Polska.
Trybunał zauważył, że zgodnie z postanowieniem Sądu Najwyższego z 17 czerwca 1997 r.Postanowienie SN z 17 czerwca 1997 r., V KX 57/97, OSNKW 1997, nr 9–10, poz. 82. rola obrońcy w procesie karnym powinna być rozumiana jako obowiązek zapewnienia stronie kompletnej, wszechstronnej pomocy prawnej; w ramach tej pomocy powinno zawierać się także określenie perspektyw powodzenia kasacji w indywidualnym, konkretnym przypadku. Sąd Najwyższy stwierdził, że odmowa sporządzenia i popierania kasacji w postępowaniu karnym jest dozwolona. Mając na względzie treść art. 6 Konwencji oraz specyficzny charakter i cel postępowania kasacyjnego w sprawach karnych, Trybunał zaaprobował powyższe stanowisko Sądu Najwyższego.Wyrok w sprawie Staroszczyk v. Polska.
W opinii Trybunału państwo odpowiada za zapewnienie wymaganej równowagi między, z jednej strony, skutecznym korzystaniem z dostępu do wymiaru sprawiedliwości, a z drugiej – niezależnością zawodu adwokackiego.Wyrok w sprawie Staroszczyk v. Polska, Siałkowska v. Polska. Fakt, że adwokat wyznaczony w ramach pomocy prawnej może odmówić reprezentowania oskarżonego w postępowaniu przed najwyższą instancją sądową, nie jest równoznaczny z odmową pomocy prawnej niezgodną z obowiązkami państwa na podstawie art. 6 Konwencji.Za tłumaczeniem M. A. Nowickiego, Europejski Trybunał Praw Człowieka – przegląd orzecznictwa (kwiecień – czerwiec 2009 r.), „Palestra” 2009, nr 9–10, s. 189.
Mając na uwadze dotychczasowe rozważania, Trybunał stwierdził, że wprawdzie warunki formalne dopuszczalności odwołań są niezbędne dla zagwarantowania pewności prawnej i prawidłowego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, skarżący zaś warunki takie i reguły powinni co do zasady spełniać, jednakże szczególnie restrykcyjna interpretacja przepisów proceduralnych mogłaby pozbawić skarżących prawa do sądu.M.in. wyrok Trybunału z 12 listopada 2002 r. w sprawie Beles i inni v. Republika Czeska, skarga nr 47273/99. Biorąc pod uwagę powyższe ryzyko, Trybunał zauważył, że Sąd Najwyższy w kolejnych swoich orzeczeniach zwrócił uwagę na trudności w zapewnieniu oskarżonym efektywnego prawa do sądu kasacyjnego, w sytuacji gdy obrońca z urzędu odmówił sporządzenia kasacji z uwagi na brak podstaw prawnych. Sąd Najwyższy podjął się zbadania sposobu liczenia zawitego terminu do wniesienia kasacji w tak specyficznych okolicznościach. Istotę stanowi bowiem data początkowa, od której termin ten powinien zacząć swój bieg. I tak Sąd Najwyższy stanął na stanowisku, że odmowa sporządzenia kasacji przez obrońcę wyznaczonego z urzędu nie powinna wpływać na sytuację prawną oskarżonego w taki sposób, iż w praktyce zostałby on pozbawiony możliwości rozpoznania nadzwyczajnego środka zaskarżenia. W związku z tym termin do wniesienia kasacji powinien rozpocząć swój bieg od momentu doręczenia skazanemu informacji o odmowie jej sporządzenia przez obrońcę.Wyrok SN z 26 lutego 2002 r., III KZ 87/01, LEX nr 51806. Zgodnie z postanowieniem Sądu Najwyższego z 6 maja 2008 r. taki kierunek wykładni przepisów zasadnie uznać należy za dominujący, co zresztą zostało w pełni zaakceptowane również przez doktrynę karnego prawa procesowego.Postanowienie SN z 6 maja 2008 r., II KZ 16/08, „Krakowskie Zeszyty Sądowe” 2008, z. 7–8, poz. 43.
W przedmiotowej sprawie informacja o odmowie sporządzenia kasacji doręczona została skazanemu A. Kulikowskiemu w dniu 1 kwietnia 2008 r. W świetle utrwalonego stanowiska judykatury termin do wniesienia kasacji zaczął biec od tej właśnie daty. Nie można zatem powiedzieć, że skarżący posiadał zbyt krótki termin do wniesienia kasacji, pozbawiający go możliwości realnego zaskarżenia wyroku wydanego w jego sprawie. Przed Trybunałem zaś skarżący nie podniósł ani nie wykazał, że w zaistniałych okolicznościach niemożliwe było znalezienie innego adwokata gotowego podjąć się prowadzenia jego sprawy.
Trybunał zauważył, że zgodnie z linią orzeczniczą Sądu Najwyższego odmowa sporządzenia kasacji przez obrońcę nie stanowi samoistnej podstawy do wyznaczenia innego, kolejnego obrońcy z urzędu. Trybunał jest zdania, że art. 6 Konwencji nie nakłada na państwa strony obowiązku zapewnienia pomocy prawnej w przypadku, gdy została ona już wcześniej udzielona, jak również nie zobowiązuje do gwarantowania pomyślnych skutków takiej pomocy. W przedmiotowej sprawie, przy braku jakichkolwiek oznak niedbalstwa lub też arbitralności w czynnościach adwokata, uznać można, że pomimo odmowy wniesienia kasacji przez obrońcę z urzędu państwo wywiązało się ze swego obowiązku zapewnienia skutecznej pomocy prawnej związanej z procedurą kasacyjną.
Trybunał zwrócił jednak uwagę, że Sąd Apelacyjny uchybił obowiązkowi pouczenia skarżącego, iż termin do wniesienia kasacji zaczął biec od dnia doręczenia skazanemu informacji o odmowie sporządzenia jej przez wyznaczonego obrońcę.
Z powyższych względów Trybunał wywodzi, że w tym ograniczonym, acz kluczowym zakresie właściwa reguła procesowa wypracowana przez polską judykaturę nie została w sprawie A. Kulikowskiego zastosowana. Niedopełnienie przez Sąd Apelacyjny w Katowicach obowiązku pouczenia niereprezentowanego przez obrońcę skazanego o jego uprawnieniach i dostępnych środkach prawnych uniemożliwiło mu ustanowienie nowego obrońcy, gotowego reprezentować go w postępowaniu kasacyjnym. Informując o odmowie sporządzenia kasacji, sąd powinien jednocześnie pouczyć o przysługujących skazanemu dalszych dostępnych mu środkach prawnych, co w całej rozciągłości jest słuszne i spójne z wymogami rzetelności postępowania. Ponieważ w przedmiotowej sprawie wymóg pouczenia nie został dochowany, w konsekwencji doszło do pozbawienia skarżącego rzeczywistego i skutecznego prawa do Sądu Najwyższego. Z powyższych względów Trybunał stwierdził naruszenie art. 6 § 1 w związku z art. 6 § 3 pkt c Konwencji.
Do wydanego w niniejszej sprawie wyroku zgłoszone zostały dwa zdania odrębne – sędziego Giovanniego Bonella oraz sędzi Ljiljan Mijović.
W opinii sędziego G. Bonella prawa skarżącego naruszone zostały nie tylko, jak stwierdził Trybunał, z powodu braku pouczenia o przysługującym nowym terminie do wniesienia środka zaskarżenia, ale przede wszystkim z powodów bardziej fundamentalnych, wskazujących na poważne pogwałcenie prawa skarżącego do sądu. W przeświadczeniu tegoż sędziego dopóki polski porządek prawny przewiduje możliwość ostatecznego rozpoznania sprawy karnej w ramach procedury kasacyjnej, dopóty prawo do takiego rozpoznania powinno być wyraźne (faktyczne i skuteczne), a nie zależne od nieskrępowanego i niepodlegającego rewizji kaprysu jednej indywidualnej osoby, niebędącej sędzią. Jeżeli prawo do sądu kasacyjnego jest dopuszczalne, gwarancje wynikające z art. 6 Konwencji muszą być przestrzegane. Co więcej, jeżeli państwo zobligowane jest do udzielania pomocy prawnej z urzędu, pomoc taka musi być zapewniana w sposób realnie i skutecznie zabezpieczający prawa nadane art. 6 Konwencji.
Zdaniem sędziego G. Bonella istniejące w polskim ustawodawstwie rozwiązanie prawne nadaje każdemu obrońcy z urzędu nadrzędne prawo pierwszego i ostatniego słowa w zakresie „wyrokowania” co do kasacji. W takim porządku prawnym to nie Sąd Najwyższy rozstrzyga o dopuszczalności kasacji, lecz obrońca z urzędu – w sposób nieodwołalny i wyłączny w oparciu o własną mniej lub bardziej natchnioną wyobraźnię, przy braku nawet minimalnej kontroli. Sędzia ten zwraca również uwagę, że prawo do sądu w tym kontekście uzależnione jest wyłącznie od dobrej woli adwokata przymuszonego do pracy w zamian za marne wynagrodzenie, nie jest zaś uzależnione od obiektywnych przesłanek merytorycznych badanych przez niezależny i niezawisły organ. Sędzia G. Bonello podniósł ponadto, że rząd RP nie wskazał ani jednego przypadku, w którym adwokat poniósłby sankcję za „kapryśną” odmowę wniesienia kasacji w procesie karnym.
Sędzia G. Bonello stanowczo stwierdził, że delegowanie ostatniej możliwej linii obrony oskarżonego na niekwestionowaną dowolność adwokata wyznaczonego w ramach pomocy prawnej jest zwyczajnie przerażające. Ponadto podniósł także, że odmowa wniesienia kasacji nie wymaga uzasadnienia. W opinii sędziego adwokat wyznaczony z urzędu posiada absolutną władzę połączoną z brakiem współmiernej odpowiedzialności; totalną władzę, którą nie pogardziłby nikt, kto lubuje się w totalitaryzmie.
Sędzia G. Bonello wyraził ponadto pogląd, że stwierdzenie Trybunału, iż proponowany przez polską judykaturę sposób liczenia terminu do wniesienia kasacji nadaje postępowaniu charakter zgodny z art. 6 Konwencji, nie jest w jego opinii nawet w najmniejszym stopniu przekonujące. Skazany otrzymał pomoc prawną z urzędu wyłącznie dlatego, że wykazał brak wystarczających środków własnych na pokrycie kosztów adwokata z wyboru. Stanowisko polskiego Sądu Najwyższego, że skazany ma zapewnione prawo do sądu, ponieważ posiada 30-dniowy termin na znalezienie i opłacenie adwokata gotowego wnieść kasację, jest co najmniej niekonsekwentne i stanowi plutokratyczną dyskryminację.
Oczywiście sędzia G. Bonello zgodził się z tezą, że prawo do sądu nie jest prawem absolutnym i może podlegać ograniczeniom, jednakże stanowczo stwierdził, iż w przedmiotowej sprawie istota prawa do sądu została całkowicie naruszona.
Drugie zdanie odrębne do glosowanego wyroku Trybunału przedstawiła sędzia Ljiljana Mijović. Sędzia ta w całości poparła stanowisko sędziego G. Bonella. Dodatkowo stwierdziła, że w jej opinii istota problemu tkwi w polskim ustawodawstwie dotyczącym organizacji pomocy prawnej udzielanej z urzędu. Przede wszystkim zauważyć należy, że możliwość wyznaczenia kolejnego adwokata z urzędu dopuszczalna jest dopiero w przypadku, gdy niedbalstwo w wykonywaniu obowiązków przez pierwszego z obrońców wykazane zostanie w odrębnym procesie cywilnym. Zdaniem sędzi L. Mijović taka konstrukcja prawna daleko odbiega od standardów mających wystarczająco skutecznie gwarantować prawo do sądu.
Sędzia L. Mijović podkreśliła ponadto wagę problemu przejawiającego się w braku odpowiednich regulacji nakładających na adwokata obowiązek uzasadnienia swojej decyzji o odmowie wniesienia kasacji. Zdaniem sędzi L. Mijović takie regulacje stanowią istotę problemu. W jej opinii Trybunał powinien był dużo dokładniej i wnikliwiej zbadać zagadnienie udzielania pomocy prawnej z urzędu w Polsce.
Wyrok Trybunału jest słuszny. Ze stanowiskiem wyrażonym w zdaniach odrębnych zgodzić się już nie można.
W pierwszej kolejności zaaprobować należy stanowisko Trybunału, że adwokat w żadnym wypadku nie może być traktowany jako organ państwa, a zatem nie jest możliwe pociągnięcie państwa strony do odpowiedzialności na podstawie Konwencji za brak skuteczności podejmowanych przez adwokata czynności.
Zgodnie z art. 1 ustawy Prawo o adwokaturzeUstawa z 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze, Dz.U. z 2009 r. nr 146, poz. 1188. adwokatura zorganizowana jest na zasadach samorządu zawodowego, adwokat zaś w wykonywaniu swoich obowiązków zawodowych podlega tylko ustawom. Z przepisu tego wynika, że adwokaci wykonują swój zawód na zasadzie niezależności i niezawisłości. Nadzór nad wykonywaniem czynności zawodowych sprawuje zaś samorząd adwokacki, wyposażony w skuteczne instrumenty pozwalające na pociąganie swoich członków do odpowiedzialności dyscyplinarnej. Istotę samorządu zawodowego stanowi wysoka niezależność od państwa. Szczególnie istotna jest niezależność merytoryczna. Tylko w takim stanie prawnym możliwe jest skuteczne wykonywanie zawodu zaufania publicznego, jakim jest zawód adwokacki. Z niezależności tej wynika brak możliwości utożsamiania działań adwokatów z działalnością państwa, nawet w przypadku wyznaczenia obrońcy z urzędu, co zresztą słusznie zauważył Trybunał.
Podkreślić należy, że zagadnienie związane z odmową sporządzenia kasacji w kontekście prawa do sądu zostało zauważone i wnikliwie przeanalizowane przez Sąd Najwyższy. Zgodzić się należy, że sytuacja, w której adwokat nie wnosi kasacji, niewątpliwie jest niekorzystna dla skazanego. Wprawdzie przepisy k.p.k. nie wskazują wprost na regułę obliczania terminu do wniesienia kasacji w takich przypadkach, jednak, co zostało wyraźnie podkreślone przez Trybunał, Sąd Najwyższy wypracował jednolitą, powszechnie stosowaną wykładnię. I tak termin do wniesienia kasacji zaczyna swój bieg od dnia doręczenia skazanemu informacji o odmowie sporządzenia kasacji z powodu braku podstaw prawnych. Strona postępowania pouczona o przysługującym jej terminie jak najbardziej ma zachowane prawo do sądu, posiada bowiem realną faktyczną możliwość dochodzenia swoich praw. Fakt, że przyznany z urzędu obrońca, działający w oparciu o swoją wiedzę i doświadczenie, nie spełnił oczekiwań skazanego, nie oznacza, że oczekiwania te za wszelką cenę muszą zostać zagwarantowane przez państwo. Rola państwa nie może bowiem sprowadzać się do zaspokajania każdej subiektywnej potrzeby strony postępowania. Jedynie w przypadku braku staranności i naruszenia obowiązków zawodowych przez adwokata można oczekiwać interwencji organów państwa w stosunek łączący obrońcę z jego klientem. Każda inna interwencja jest niepożądana, narusza ona bowiem niezależność i niezawisłość adwokacką. Warto zaznaczyć, że merytoryczną kontrolę odmowy sporządzenia kasacji przez adwokata sprawuje przede wszystkim samorząd adwokacki. Informacja (a właściwie opinia prawna) o odmowie wniesienia kasacji w praktyce doręczana jest nie tylko sądowi, ale również właściwej okręgowej radzie adwokackiej. Zatem możliwość podjęcia szybkiej i skutecznej kontroli merytorycznej decyzji adwokata jest faktyczna i realna.
Nie dochodzi do naruszenia prawa do sądu w przypadku odmowy wyznaczenia kolejnego adwokata z urzędu, przy jednoczesnym braku wykazania niedbałości przez pierwotnie wyznaczonego. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego ustanawianie kolejnego adwokata z urzędu w celu wykonania czynności, o której mowa w art. 84 § 3 k.p.k., w sytuacji gdy poprzedni adwokat po przeanalizowaniu akt sprawy nie znalazł podstaw do sporządzenia i podpisania kasacji, możliwe jest jedynie wtedy, gdy stwierdzone zostaną zaniedbania dotychczas wyznaczonego adwokata w zakresie wykonywania zleconych mu czynności (ustalone np. w wewnątrzkorporacyjnym postępowaniu dyscyplinarnym lub też dostrzeżone przez sam organ sądowy z urzędu). Przyjęcie odmiennego założenia niweczyłoby całkowicie cel i sens treści art. 84 § 3 k.p.k.Postanowienie SN z 1 lipca 1999 r., V KZ 33/99, „Palestra” 1999, nr 7–8, s. 155. Prawo do sądu nie może być rozumiane w taki sposób, że prowadziłoby do rozwiązań absurdalnych, np. polegających na systematycznym przywracaniu, na żądanie skazanego, terminu do wniesienia kasacji, aż wreszcie znajdzie się adwokat, który zdecyduje się, nie zważając na własny autorytet i etykę zawodową, na sformułowanie pozornych (nieprawdziwych) zarzutów obrazy prawa i wniesienie oczywiście bezzasadnej kasacji.Postanowienie SN z 25 marca 1998 r., V KZ 12/98, OSNIK 1998, nr 3–4, poz. 19, s. 40. Taki stan rzeczy niewątpliwie sparaliżowałby funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Co więcej, podważyłby zaufanie do zawodu adwokackiego oraz naruszyłby swobodę i niezawisłość adwokacką. Ujęta w taki sposób kategoryczna interpretacja prawa do sądu de facto doprowadziłaby do przymuszenia adwokata do dokonania określonej czynności, tj. wniesienia kasacji niezależnie od merytorycznej oceny okoliczności faktycznych i prawnych danej sprawy. W takich warunkach adwokat ustawowo byłby zmuszony do określonego działania w każdym przypadku, nawet najbardziej „beznadziejnym”.
Warto zwrócić uwagę, że z samego faktu wykonywania zawodu adwokackiego wynika obowiązek działania według najlepszej woli i wiedzy, z należytą uczciwością, sumiennością i gorliwością.Zob. uchwałę Naczelnej Rady Adwokackiej nr 2/XVIII/98 Zbiór zasad etyki adwokackiej i godności zawodu z 19 listopada 2005 r. Adwokat, niezależnie od okoliczności, powinien postępować zgodnie z prawem, zasadami etyki i godności zawodu. Za uchybienie takim obowiązkom grozi mu odpowiedzialność dyscyplinarna, której konsekwencje mogą polegać także na wydaleniu z adwokatury. Dodać należy również, że powyższe obowiązki, jak i nakaz obrony interesów swoich klientów, są niezależne od sposobu ustanowienia – powołania z wyboru czy też wyznaczenia z urzędu.
Zarówno z ustawy Prawo o adwokaturze, jak i z uchwały Naczelnej Rady Adwokackiej Zbiór zasad etyki adwokackiej i godności zawodu wynika, że prawa strony w postępowaniu są zabezpieczone nie tylko przepisami proceduralnymi, ale również przepisami i normami dotyczącymi działalności zawodu adwokackiego. Wydaje się, że w aktualnym stanie prawnym prawo do sądu jest wystarczająco zabezpieczone, chociażby przepisami normującymi odpowiedzialność dyscyplinarną adwokatów. Postawienie tezy, że z zasady należy domniemywać o błędach merytorycznych adwokata, zwłaszcza wyznaczonego z urzędu, podważa całkowicie sens istnienia samorządu adwokackiego oraz systemu udzielania pomocy prawnej z urzędu.
Warto również wspomnieć, że nałożenie na adwokatów obowiązku wnoszenia kasacji w każdej sprawie, do której zostali wyznaczeni, poważnie sparaliżowałoby działalność Sądu Najwyższego, który zobligowany byłby do rozpoznawania wszystkich, z góry oczywiście bezzasadnych środków zaskarżenia. Ze statystyk prowadzonych przez Sąd Najwyższy wynika, że już teraz prawie 70% wnoszonych kasacji podlega oddaleniu.Informacja pochodzi ze strony internetowej Sądu Najwyższego http://194.181.36.178/aktual/index.html. Zgodnie z prowadzonymi przez Sąd Najwyższy statystykami w 2009 r. oddalono około 66% rozpoznawanych skarg kasacyjnych, w 2008 r. oddalono ich około 67%, w 2007 r. zaś około 74%. Nałożenie obowiązku wnoszenia kasacji, do którego, zdaje się, dążą sędziowie Trybunału zgłaszający zdanie odrębne, doprowadziłoby w konsekwencji do nagromadzenia spraw przed Sądem Najwyższym; spraw, które już z założenia nie powinny być wnoszone. Warto również zauważyć, że takie rozwiązanie prawne mogłoby prowadzić do dyskryminacji skazanych nieuprawnionych do otrzymania bezpłatnej pomocy prawnej, którzy na własną rękę musieliby poszukiwać adwokata gotowego wnieść kasację w ich sprawie, przy jednoczesnym każdorazowym wnoszeniu kasacji przez adwokatów wyznaczonych z urzędu, niezależnie od istnienia lub nieistnienia podstaw prawnych.
Podkreślić również należy, że w orzecznictwie i doktrynie przyjmuje się, iż odmowa sporządzenia kasacji powinna przybrać formę opinii prawnej lub co najmniej spełniać określone w art. 119 § 1 k.p.k. wymogi pisma procesowego.K. T. Boratyńska, A. Górski, A. Sakowicz, A. Ważny, Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Warszawa 2009, Legalis. Oznacza to, że odmowa w każdym przypadku powinna zawierać uzasadnienie. Zgodnie z postanowieniem Sądu Najwyższego z 10 września 2008 r. pomoc prawna udzielana przez adwokata polega w szczególności na udzielaniu porad prawnych, sporządzaniu opinii prawnych, opracowywaniu projektów aktów prawnych oraz występowaniu przed sądami i urzędami. Sąd Najwyższy podkreślił ponadto, że jest ona wykonywana także z urzędu, zatem staje się oczywiste, iż w ramach obowiązku zawartego w art. 84 § 3 k.p.k. poinformowanie na piśmie sądu o braku podstaw do wniesienia kasacji – jako efekt udzielonej pomocy prawnej – powinno przybrać formę opinii prawnej. Tak też wykonanie tego obowiązku określa § 14 ust. 4 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r.,Rozporządzenie MS z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez SP kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, Dz.U. z 2002 r. nr 163, poz. 1348 z późn. zm. precyzując wysokość stawki minimalnej za sporządzenie opinii o braku podstaw do wniesienia kasacji w postępowaniu karnym.Postanowienie SN z 10 września 2008 r., II KZ 43/08, OSNKW 2008, nr 10, poz. 86. Zważyć należy także, że etyka zawodu adwokackiego wskazuje na obowiązek uzasadniania opinii o braku podstaw do wniesienia kasacji, co zresztą stosowane jest powszechnie w praktyce. W przypadku zaś braku uzasadnienia sąd powinien na podstawie art. 120 § 1 k.p.k. wezwać adwokata do uzupełnienia braków formalnych pisma procesowego.Postanowienie SN z 1 grudnia 2008 r., V KZ 64/08, OSNKW 2009, nr 1, poz. 10. W świetle powyższego stwierdzić należy, że argumenty przedstawione w zdaniach odrębnych przez sędziów G. Bonella i L. Milović są nietrafione i nie mają pokrycia w obowiązującej wykładni polskich przepisów.
Wyrok Trybunału zapadły w niniejszej sprawie jest właściwy. Prawo do sądu nie jest prawem absolutnym, a już w żadnym wypadku nie powinno naruszać niezależności merytorycznej adwokatów wykonujących swoją pracę w sposób rzetelny i fachowy. Niestety stanowisko Trybunału nie jest jednolite. Dotychczasowa linia orzecznicza wskazywała na restrykcyjne podejście do kwestii odmowy sporządzenia i popierania kasacji przez obrońcę, które przejawiało się przede wszystkim w konieczności podejmowania takiej decyzji przez sąd.Wyrok Trybunału z 30 lipca 1998 r. w sprawie Aerts v. Belgia, skarga nr 25357/94. Niepokojące są również zdania odrębne złożone do glosowanego wyroku. Zauważyć jednak można pozytywną tendencję do zmiany przyjętego dotychczas stanowiska Trybunału, zapoczątkowaną niniejszym wyrokiem, a powielaną w kolejnych sprawach.M.in. wyrok Trybunału z 15 września 2009 r. w sprawie Arciński v. Polska, skarga nr 41373/04. Wiele jednak zależy od praktyki sądów polskich oraz samorządu adwokackiego. Jeżeli sądy i okręgowe rady adwokackie nie będą przynajmniej w najmniejszym stopniu czuwać nad faktycznym zapewnieniem prawa do sądu, spodziewać można się będzie zmiany obecnej linii orzeczniczej Trybunału.