Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 9/2016

Glosa do uchwały Sądu Najwyższego z 11 grudnia 2013 r., III CZP 78/13*

Kategoria

Udostępnij

*OSNC 2014, nr 9, poz. 87.

T eza glosowanej uchwały brzmi:

Nieobecność strony wywołana długotrwałą chorobą nie uzasadnia odroczenia rozprawy, jeżeli w okolicznościach sprawy wniosek o odroczenie rozprawy stanowi nadużycie praw procesowych.

Uchwała Sądu Najwyższego, która będzie przedmiotem moich rozważań, dotyczy problemu, który zdaje się nigdy nie tracić na aktualności. Najczęstszym mankamentem, dostrzeganym zarówno przez osoby stosujące prawo w praktyce, jak i przez tych, którzy oceniają funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości z punktu widzenia osób niezwiązanych bezpośrednio z prawem, jest przewlekłość postępowań sądowych. Jedną z głównych przyczyn, dla których postępowania sądowe trwają stosunkowo długo, jest odraczanie rozpraw na wniosek strony biorącej udział w postępowaniu. Odroczenie to bywa poparte rzeczywistymi przeszkodami uniemożliwiającymi wzięcie udziału w sprawie lub też bywa ukierunkowane tylko i wyłącznie na celowe przedłużenie postępowania.

Powyższa teza została zredagowana w oparciu o przedstawione przez Sąd Okręgowy w G. postanowieniem z 4 czerwca 2013 r. zagadnienie prawne: „czy rozprawa ulega odroczeniu z powodu nieobecności strony wywołanej jej długotrwałą chorobą (art. 214 k.p.c.Ustawa z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego (tekst jedn. Dz.U. z 2014 r. poz. 101).), gdy strona pomimo długotrwałej choroby uniemożliwiającej jej osobisty udział w rozprawie i zwróceniu jej uwagi przez przewodniczącego na celowość ustanowienia pełnomocnika (art. 212 k.p.c.) nie ustanowiła pełnomocnika?”.

Pytanie to zrodziło się przy rozpoznawaniu przez Sąd Okręgowy apelacji, w której podniesiono zarzut nieważności postępowania spowodowanego pozbawieniem skarżącego możności obrony swoich praw (art. 379 pkt 5 k.p.c.). Zdaniem autora apelacji uchybienie to polegało na oddaleniu wniosku o odroczenie rozprawy pomimo wykazania, że nieobecność strony na rozprawie była wywołana długotrwałą chorobą. Nieuwzględniony wniosek był kolejnym wnioskiem pozwanego o odroczenie terminu rozprawy z powodu długotrwałej choroby. W postępowaniu przed sądem pierwszej instancji pozwany kilkukrotnie ustanawiał pełnomocników, lecz następnie dochodziło do wypowiedzenia pełnomocnictwa. Należy dodać, że przewlekła choroba pozwanego była  przez niego prawidłowo usprawiedliwiana, tj. zgodnie z art. 2141 k.p.c.

W glosowanym orzeczeniu Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że jedną z naczelnych zasad postępowania cywilnego jest zasada jawności, przejawiająca się m.in. w tym, że posiedzenia sądowe są jawne, sąd zaś rozpoznaje sprawę z zachowaniem zasady ustności. Dla dalszych rozważań istotne jest również zajęte przez Sąd Najwyższy stanowisko, że jedną z gwarancji realizacji uprawnień strony jest art. 214 k.p.c., który przewiduje obligatoryjne odroczenie rozprawy w następujących sytuacjach: jeżeli sąd stwierdzi nieprawidłowość w doręczeniu wezwania, jeżeli nieobecność strony jest wywołana nadzwyczajnym wydarzeniem, a także jeżeli nieobecność strony jest wywołana inną znaną sądowi przyczyną, której nie da się przezwyciężyć. Wszystkie te przesłanki stanowią – zdaniem Sądu – formalną podstawę odroczenia rozprawy bez względu na to, czy strona korzysta z pomocy fachowego pełnomocnika, czy też nie. Nieodroczenie rozprawy w sytuacji, gdy strona w sposób należyty usprawiedliwiła swoją chorobę lub też „inną znaną sądowi przyczynę, której nie można przezwyciężyć”, nakłada na sąd – w ocenie Sądu Najwyższego – obowiązek odroczenia rozprawy, którego uchybienie może spowodować w pewnych przypadkach pozbawienie strony możności obrony swoich praw, a tym samym prowadzić do nieważności postępowania.

W dalszej części glosowanej uchwały Sąd Najwyższy zwraca uwagę, że bardzo istotnym czynnikiem warunkującym rzetelność procesu jest efektywność postępowania, a zatem wydanie sprawiedliwego orzeczenia jak najszybciej, bez nieuzasadnionej zwłoki. Wskazuje, że to zadaniem sądu rozpoznającego sprawę jest czuwanie nad prawidłowym tokiem postępowania, choć od czasu wejścia w życie art. 3 k.p.c. także na stronach ciąży nakaz rzetelnego postępowania, czyli dokonywania czynności prawnych zgodnie z dobrymi obyczajami.

Sąd Najwyższy podkreśla także, że w nauce prawa funkcjonuje zasada zakazu naruszania praw procesowych, choć nie uzyskała ona statusu normatywnego. Zdaniem Sądu zasadę tę należy uznać, obok zasady efektywności i równouprawnienia stron, za istotny element rzetelnego procesu, sam sąd rozpoznający sprawę powinien zaś przeciwdziałać sytuacjom, w których czynności podejmowane przez jedną ze stron tamują prawidłowy przebieg postępowania i powodują jego przedłużenie.

Sąd Najwyższy w glosowanej uchwale stwierdza jednoznacznie, że jego zdaniem dla oceny, czy należy odroczyć rozprawę na wniosek strony nieobecnej w sytuacji, gdy występują podstawy do tego odroczenia, czy też rozprawy nie należy odraczać, jest odpowiedź na pytanie, czy nieodroczenie rozprawy spowoduje naruszenie prawa strony do bycia wysłuchanym. Zdaniem Sądu Najwyższego, jeżeli z okoliczności sprawy wynika, że strona zgłosiła już wszystkie wnioski dowodowe, wyraziła swoje stanowisko w pismach procesowych, a także miała możliwość zaprezentowania swoich argumentów, to tym samym jej prawo do bycia wysłuchanym zostało zrealizowane, a sama rozprawa nie powinna ulegać odroczeniu. W sytuacji zaś, gdy prawo strony do bycia wysłuchanym nie zostało zrealizowane, rozprawa powinna ulec odroczeniu.

Pomimo że Sąd Okręgowy w G., kierując pytanie prawne, dość istotną rolę przypisał okoliczności, że strona nie ustanowiła pełnomocnika, to Sąd Najwyższy jedynie w kilku zdaniach odniósł się do tej kwestii. Zwrócił on uwagę na fakt, że zaniechanie ustanowienia pełnomocnika w sytuacji, gdy po stronie uczestnika postępowania zachodzi okoliczność uzasadniająca długotrwałą niemożność stawienia się w sądzie, może być przez sąd interpretowana jako zaniechanie podjęcia czynności, która mogłaby usunąć lub też ograniczyć istniejącą przeszkodę do dalszego procedowania sądu.

Zanim przejdę do polemiki ze stanowiskiem zajętym przez Sąd Najwyższy, chciałabym podnieść, że w mojej ocenie teza wypracowana przez Sąd rozmija się z postawionym przez Sąd Okręgowy w G. pytaniem prawnym. W skierowanym do Sądu Najwyższego pytaniu prawnym Sąd Okręgowy poruszył dwie kwestie,  a mianowicie wpływ długotrwałej choroby strony na odroczenie rozprawy, a także zależność pomiędzy decyzją sądu w tym zakresie a zaniechaniem przez stronę ustanowienia pełnomocnika. W tezie wypracowanej przez Sąd Najwyższy nie ma żadnego odniesienia do drugiej ze wskazanych przeze mnie kwestii.

Poważne wątpliwości w mojej ocenie budzi również samo uzasadnienie glosowanej uchwały. Dostrzec można w nim, że Sąd Najwyższy poświęca bardzo wiele uwagi szerokiemu omówieniu zasad rządzących procesem, problemy zaś, które powinny być kluczowe dla rozstrzygnięcia zagadnienia prawnego, z jakim zwrócił się Sąd Okręgowy, odgrywają marginalną rolę.

Czytając tezę i uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego, nie sposób nie odnieść wrażenia, że ich treść zawiera istotną sprzeczność. W uzasadnieniu uchwały Sąd zwraca uwagę, że odroczenie rozprawy w sytuacji, gdy zachodzi jedna z przesłanek wymienionych w art. 214 k.p.c., ma charakter obligatoryjny, w dalszych rozważaniach uzależnia jednak odroczenie rozprawy od realizacji prawa do bycia wysłuchanym. Także z samej tezy uchwały wynika, że nie zawsze odroczenie rozprawy w razie spełnienia przesłanek z art. 214 k.p.c. jest uzasadnione.

W mojej ocenie stanowisko zajęte przez Sąd Najwyższy w glosowanej uchwale nie zasługuje na aprobatę, pomimo że motywy, jakimi kierował się Sąd, są dla mnie zrozumiałe. Nie sposób bowiem nie zgodzić się z Sądem Najwyższym w zakresie, w jakim uznaje, że jedną z kluczowych zasad postępowania cywilnego jest zasada efektywności postępowania. Zasada ta znajduje swoje odzwierciedlenie nie tylko w Kodeksie postępowania cywilnego, ale także w Konstytucji. Zgodnie z art. 6 k.p.c. sąd powinien dążyć do tego, aby sprawę rozstrzygnąć (o ile jest to możliwe) na pierwszym posiedzeniu. Także na stronach postępowania ciąży obowiązek przytaczania okoliczności faktycznych i dowodów bez zwłoki w celu sprawnego przeprowadzenia postępowania. Z kolei art. 45 ust. 1 Konstytucji RPUstawa z dnia 2 kwietnia 1997 r. Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. nr 78, poz. 483). stanowi, że każdy ma prawo do rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki. Oczywiste jest zatem, że należy dążyć do sprawnego, możliwie szybkiego przeprowadzenia postępowania. Nie budzi przy tym wątpliwości, że szybki przebieg procesu wyraźnie obniża koszty postępowania, a także kształtuje autorytet prawa.A. Nowak, Odroczenie rozprawy w postępowaniu cywilnym – uwagi na marginesie orzeczenia Sądu Najwyższego oraz sądów apelacyjnych, „Monitor Prawniczy” 2004, nr 3, s. 194. W tym względzie należy w pełni poprzeć stanowisko Sądu Najwyższego, który zasadę efektywności postępowania stawia bardzo wysoko wśród naczelnych zasad postępowania cywilnego. W mojej ocenie zasada ta nie może jednak przesłaniać uprawnień przyznanych stronie postępowania przez ustawodawcę. Zgodzić należy się ze stanowiskiem Sądu Najwyższego zaprezentowanym w wyroku z 19 lipca 2009 r.,Wyrok Sądu Najwyższego z 19 lipca 2009 r., I CSK 30/09, LEX nr 584184. w którym wyrażono zapatrywanie, że choć wzgląd na szybkość postępowania stanowi podstawową wartość, która powinna być konsekwentnie realizowana, to nie może ona przesłaniać prawa strony do obrony i prowadzić do pozbawienia lub ograniczenia tego prawa.

Zrozumiałe są zatem motywy, jakimi kierował się Sąd Najwyższy, formułując tezę glosowanej uchwały, jednak jej treść, jak również uzasadnienie orzeczenia budzą spore wątpliwości.

Przede wszystkim należy wskazać, że tezie postawionej przez Sąd Najwyższy w glosowanej uchwale przeczy już sama treść art. 214 k.p.c. Przepis ten stanowi wprost, że jeżeli wystąpią określone w nim sytuacje, to rozprawa ulega odroczeniu. Użycie sformułowania „ulega” oznacza, że odroczenie ma charakter obligatoryjny, a nie fakultatywny. Co więcej, do odroczenia rozprawy w takim przypadku nie jest konieczny żaden wniosek strony, gdyż odroczenie takie  następuje z urzędu.Wyrok Sądu Najwyższego z 4 marca 2009 r., IV CSK 468/08, LEX nr 515415. Oznacza to, że odroczenie powinno nastąpić także w sytuacji, gdy wniosku takiego strona nie złożyła, lecz w aktach sprawy znajduje się zaświadczenie od lekarza sądowego, z którego wynika, że strona nie mogła wziąć udziału w rozprawie. Nie ulega wątpliwości natomiast, że nie stanowi naruszenia art. 214 k.p.c. przeprowadzenie rozprawy pod nieobecność strony legitymującej się zaświadczeniem, które nie zostało wystawione przez lekarza sądowego.Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 5 lipca 2013 r., I ACa 263/13, LEX nr 1353891. Już samo użycie słów „ulega odroczeniu” determinuje więc powinność odroczenia rozprawy przez sąd w omawianym przypadku. Rozprawa nie ulega jednak odroczeniu z mocy samego prawa, lecz niezbędne jest wydanie w tym zakresie postanowienia sądu. Wynik swojego „stwierdzenia” istnienia przesłanek obligatoryjnego odroczenia sąd oznajmia w postanowieniu w tym przedmiocie.T. Dmowski, K. Kołakowski, (w:) K. Piasecki (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz do art. 1–366, t. I, wyd. 5, Warszawa: C. H. Beck 2010, s. 1233.

Argumentem przemawiającym za tym, że zasadne jest odroczenie rozprawy w sytuacji, gdy strona prawidłowo wykazała swoją chorobę, jest również to, że sądy zostały wyposażone przez ustawodawcę w odpowiednie środki umożliwiające weryfikację prawdziwości informacji podanych w zaświadczeniu lekarskim. Jeżeli sąd ma uzasadnione przypuszczenie, że choroba strony jest tylko pretekstem do odroczenia rozprawy w celu przedłużenia postępowania, to możliwe jest zażądanie przez sąd dokumentacji medycznej, która była podstawą do wydania owego zaświadczenia. Lekarz sądowy ma bowiem obowiązek osobistego zbadania uczestnika postępowania po zapoznaniu się z dostępną dokumentacją medyczną. Uczestnik postępowania jest z kolei obowiązany przedstawić lekarzowi sądowemu posiadaną dokumentację z przebiegu leczenia.Zgodnie z ustawą z dnia 15 czerwca 2007 r. o lekarzu sądowym (Dz.U. nr 123, poz. 849) lekarzem sądowym jest lekarz, z którym prezes sądu okręgowego zawarł umowę o wykonywanie czynności lekarza sądowego. Jeżeli natomiast okaże się, że strona powołała w złej wierze nieprawdziwe okoliczności, które skutkowały odroczeniem rozprawy, sąd może nałożyć na nią karę grzywny. Sankcja ta może być zastosowana, gdy zachowanie strony należy uznać za rażąco naganne.T. Żyznowski, (w:) H. Dolecki, T. Wiśniewski (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz do art. 1–366, t. I, wyd. 2, Warszawa: Wolters Kluwer 2013, s. 801.

Nie zgadzam się również ze stanowiskiem Sądu Najwyższego w zakresie, w jakim uzależnia on zasadność odroczenia rozprawy od realizacji prawa strony do bycia wysłuchanym, rozumianym jako zajęcie stanowiska w sprawie, odparcie argumentów strony przeciwnej i zgłoszenie wniosków dowodowych. Nietrafne jest przyjęcie, że jeżeli choroba strony nie ograniczyła jej aktywności w postępowaniu, to należy przyjąć, że prawo to zostało zrealizowane. Niewątpliwie słuszny jest natomiast pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w wyroku z 25 marca 2015 r., że w procesie kontradyktoryjnym rozprawa ma doniosłe znaczenie, a prawo strony do udziału w niej obejmuje również prawo do osobistego podejmowania czynności procesowych, prawo do bycia wysłuchanym stanowi zaś jedno z podstawowych uprawnień procesowych, będące elementem gwarancji realizacji prawa do rzetelnego procesu.Wyrok Sądu Najwyższego z 25 marca 2015 r., II CSK 443/14, LEX nr 1730599.

W odniesieniu do powyższego należy podnieść, że zasadą obowiązującą w postępowaniu cywilnym jest zasada jawności, przejawiająca się w istnieniu jawności wewnętrznej i jawności zewnętrznej. Jawność wewnętrzna oznacza możliwość uczestniczenia przez strony we wszystkich posiedzeniach sądowych, również tych odbywających się przy drzwiach zamkniętych.J. Bodio, (w:) A. Jakubecki (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, wyd. 5, Warszawa: Wolters Kluwer 2012, s. 46. Udział  w rozprawie jest zatem prawem strony. Prawo to, zwłaszcza w sprawach, w których przeprowadzenie rozprawy jest obligatoryjne, jest elementem prawa strony do obrony.Wyrok Sądu Najwyższego z 16 lipca 2009 r., I CSK 30/09, LEX nr 584184. Zgodzić należy się ze stanowiskiem, wyrażonym w wyroku Sądu Najwyższego z 17 lutego 2004 r.,Wyrok Sądu Najwyższego z 17 lutego 2004 r., III CK 290/02, LEX nr 164001. w którym Sąd uznał, że obecność strony na rozprawie ma charakter fakultatywny, co jednak w mojej ocenie należy rozumieć w ten sposób, że strona ma prawo w niej uczestniczyć, choć nie musi (o ile nie została zobowiązana przez sąd do osobistego stawiennictwa). W kontekście tych rozważań należy zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię. Sąd Najwyższy, przyjmując, że w sytuacji zgłoszenia przez stronę stosownych wniosków dowodowych oraz zajęcia stanowiska jej obecność nie jest konieczna, pominął okoliczność, że rozprawa sądowa ma z reguły charakter dynamiczny, a obecność strony pozwala jej zająć stanowisko w kwestiach, które pojawiają się w czasie rozprawy. Doskonałym przykładem może być zgłoszenie przez przeciwnika procesowego wniosku dowodowego, co do którego strona chciałaby zaoponować. Poza tym samo zajęcie przez stronę stanowiska na rozprawie nie jest jedynym przejawem jej aktywności. Nietrudno wyobrazić sobie chociażby sytuację, że na termin rozprawy został wezwany biegły w celu złożenia ustnych wyjaśnień do opinii lub też w danym terminie będą przesłuchiwani świadkowie, o których wezwanie wniosła strona nieobecna lub jej przeciwnik. Oczywiste jest, że w razie przeprowadzenia tych czynności pod nieobecność strony utraci ona możliwość zadawania pytań biegłemu lub świadkowi, a także ustosunkowania się do ich twierdzeń. Nieobecność strony w trakcie dokonywanych przez sąd czynności może zatem skutkować negatywnymi dla niej konsekwencjami.

Wprawdzie Sąd Najwyższy jedynie marginalnie odniósł się do rozważenia wpływu na decyzję sądu o odroczeniu rozprawy sytuacji, w której sąd zwrócił uwagę stronie na powinność ustanowienia pełnomocnika procesowego, jednak warto stanowisko zaprezentowane przez Sąd Najwyższy skomentować. W mojej ocenie wniosek poczyniony przez Sąd, że zaniechanie ustanowienia pełnomocnika procesowego w sytuacji długotrwałej przeszkody do stawienia się na rozprawę może być poczytywane jako niechęć strony do podjęcia czynności mogących usunąć przeszkodę do dalszego procedowania, jest trafny, lecz nie powinien mieć wpływu na decyzję o kolejnym odroczeniu rozprawy. W myśl art. 212 § 2 k.p.c. przewodniczący może zwrócić uwagę stronie na celowość ustanowienia pełnomocnika. Choć udzielanie stosownych pouczeń przez sąd ma charakter fakultatywny, to jednak brak tego rodzaju pouczeń może być traktowany jako uchybienie procesowe, aczkolwiek nie można uznawać tego za działanie, które pozbawiło stronę wbrew jej woli możności podejmowania lub świadomego zaniechania czynności procesowych zmierzających do ochrony jej praw.Wyrok Sądu Najwyższego z 24 lutego 2011 r., III CSK 137/10, LEX nr 1084562. Według mnie natomiast nie ma żadnej podstawy prawnej, która uzależniałaby zaistnienie negatywnych skutków procesowych po stronie osoby, która mimo pouczenia sądu nie ustanowiła pełnomocnika procesowego. Ustanowienie fachowego pełnomocnika wiąże się zawsze z koniecznością poniesienia dodatkowych kosztów (chyba że strona złoży wniosek o ustanowienie pełnomocnika z urzędu), do których ponoszenia strona wbrew swej woli nie może być nakłaniana. W mojej ocenie zatem samo zaniechanie strony w przedmiocie ustanowienia pełnomocnika procesowego może po stronie sądu rodzić wątpliwości co do intencji strony, jednak nie może skutkować negatywnymi dla niej konsekwencjami.

Na koniec należy jeszcze odnieść się do pojęcia użytego przez Sąd Najwyższy w tezie glosowanej uchwały, jakim jest „nadużycie praw procesowych”. W glosowanej uchwale Sąd Najwyższy wskazał, że przyjęcie, iż działanie  strony stanowi nadużycie praw procesowych, może nastąpić tylko na podstawie dogłębnej analizy okoliczności sprawy, uzasadniającej ustalenie, że jej działanie jest podyktowane nierzetelnym celem. W tym kontekście nie sposób nie wspomnieć o stanowisku wyrażonym przez Sąd Najwyższy w wyroku z 24 marca 2015 r., którego problematyką jest m.in. interpretacja pojęcia „zakaz nadużycia praw procesowych”. Zgodnie z tym orzeczeniem ustalenie, że działanie strony podyktowane jest nierzetelnym celem, a przede wszystkim zamiarem utrudnienia lub przedłużenia postępowania, wymaga porównania celu procesowego ze znaczeniem wykorzystania go w konkretny sposób. Tym samym odmowa skorzystania przez stronę z uprawnienia procesowego, jako wyjątek od zasady realizowania go, wymaga wystąpienia w sprawie szczególnych okoliczności.Wyrok Sądu Najwyższego z 25 marca 2015 r., II CSK 443/14, LEX nr 1730599. W mojej ocenie taką szczególną okolicznością będzie sytuacja, w której strona przedstawiała zaświadczenia od lekarza sądowego stwierdzające chorobę, na którą w rzeczywistości nie cierpiała. Jak wskazałam bowiem wyżej, Sąd wyposażony jest w uprawnienia umożliwiające zweryfikowanie podstaw wystawienia zaświadczenia lekarskiego w postaci zażądania odpowiedniej dokumentacji medycznej.

Konkludując, uważam, że w glosowanej uchwale Sąd Najwyższy kierował się słusznymi intencjami, jakimi niewątpliwie jest próba ograniczenia częstej i niepokojącej praktyki stron w postaci celowego przedłużania postępowania. Z całą pewnością dopóki nie powstanie rozwiązanie pozwalające na ograniczenie takich działań, dopóty nie będzie można mówić o sprawnym i efektywnym rozpoznawaniu spraw sądowych. Mimo to w podjętej uchwale Sąd Najwyższy pominął obowiązujące przepisy, które w kwestii obligatoryjnego odraczania rozpraw należy uznać za dość mało rygorystyczne. Ponadto uważam, że w uchwale brakuje zachowania odpowiednich proporcji, w związku z czym kwestie, które miały być kluczowe w niniejszym zagadnieniu, stały się kwestiami marginalnymi.

Z tych względów glosowana uchwała nie spotkała się z moją aprobatą.

0%

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".