Poprzedni artykuł w numerze
Przepisy postępowania
Sąd właściwy
Uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 17 lipca 2013 r., sygn. III CZP 46/13, podjęta wskutek przedstawienia zagadnienia prawnego przez skład zwykły, rozstrzyga zagadnienie prawne powstałe na tle zmian w Prawie o ustroju sądów powszechnych dokonanych ustawą z 18 sierpnia 2011 r. (Dz.U. z 2011 r. nr 203, poz. 1192). Rozstrzygnięcie dotyczy określenia początkowej chwili skuteczności decyzji Ministra Sprawiedliwości zarządzającej przeniesienie sędziego bez jego zgody na inne miejsce służbowe z powodu zniesienia stanowiska wywołanego zniesieniem sądu i utworzeniem w sądzie ościennym o rozszerzonej właściwości terytorialnej wydziału zamiejscowego obejmującego obszar sądu zlikwidowanego.
Sąd Najwyższy w uchwale wymienionej na wstępie orzekł, że: „Decyzja Ministra Sprawiedliwości o przeniesieniu sędziego na inne miejsce służbowe wydana na podstawie art. 75 § 3 w zw. z art. 75 § 2 pkt 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (tekst jedn. Dz.U. z 2013 r., poz. 427) – jeżeli jest zgodna z prawem – wywołuje skutek od chwili doręczenia jej sędziemu”.
Przedstawione zagadnienie dotyczyło wątpliwości odnośnie do uznania sądu jako właściwego do rozpoznania skargi na czynności referendarza sądowego.
Sąd w L. orzekający jednoosobowo w wydziale zamiejscowym w B. wskazał, że art. 6 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności postanawia o prawie „każdego” do rozpatrzenia jego sprawy przez sąd ustanowiony ustawą, a nie np. ustanowiony w trybie określonym w ustawie. W rozpoznawanej sprawie, wszczętej przez dłużnika skargą na czynności komornika wniesioną do sądu w B. przed jego likwidacją, przedmiotem rozpoznania były skargi dłużnika na postanowienia referendarza sądowego z 2012 r. oddalające wnioski o zwolnienie od kosztów sądowych i ustanowienie pełnomocnika. Skargi te rozpoznawał jednak nie sąd w B., zniesiony rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości, lecz sąd w L., obejmujący od 1 stycznia 2013 r. swą właściwością terytorialną również powiat B., którego obszar został objęty właściwością wydziału zamiejscowego utworzonego w sądzie w L.
Zmiana w organizacji sądownictwa powszechnego na obszarze powiatów B. i L. wywołała także skutki odnośnie do obsady personalnej sądów poddanych reformie: sędzia orzekający w sądzie B. decyzją Ministra Sprawiedliwości został przeniesiony (bez zgody) na miejsce służbowe w Sądzie w L. – Wydziale Zamiejscowym w B.
Sędzia ten złożył odwołanie od tej decyzji do Sądu Najwyższego (art. 75 § 4 p.u.s.p.), nierozpoznane do chwili przedstawienia zagadnienia prawnego.
Rozpoznając skargę dłużnika na orzeczenie referendarza sądowego złożoną na podstawie art. 39823 k.p.c., Sąd Rejonowy w L. – Wydział Zamiejscowy w B. orzekał zatem jako sąd drugiej instancji, stosując odpowiednio przepisy o zażaleniu (art. 39823 § 2 k.p.c.), i był uprawniony do przedstawienia zagadnienia prawnego.
Sąd Najwyższy, orzekając w składzie zwykłym, uprawniony był na podstawie art. 390 § 1 zdanie drugie k.p.c. do przekazania składowi powiększonemu zagadnienia przedstawionego przez sąd odwoławczy. Wzmianka podkreślająca tożsamość zagadnienia przedstawionego składowi zwykłemu i składowi powiększonemu wydaje się celowa, ze względu na to, że sentencja uchwały składu powiększonego Sądu Najwyższego z 17 lipca 2013 r., sygn. III CZP 46/13, nie dotyczy zgodności trybu ustanowienia sądu w L. z wymogami art. 6 określonej wyżej Konwencji, lecz trybu przeniesienia sędziego na inne miejsce służbowe, tj. w wydziale zamiejscowym sądu w L.
Czy oznacza to wyjście składu powiększonego poza przedmiot zagadnienia przedstawionego przez sąd odwoławczy i skład zwykły Sądu Najwyższego? Uważam, że zarzut taki byłby nieuzasadniony, pojęcie sądu zawarte w art. 6 Konwencji obejmuje bowiem zmaterializowaną instytucję wymiaru sprawiedliwości oraz jej personifikację w postaci skonkretyzowanego składu orzekającego.
Sąd Najwyższy w składzie zwykłym stwierdził istnienie w uzasadnieniu zagadnienia prawnego obydwu wątków uzasadniających wątpliwości co do „właściwego sądu”:
- konstytucyjnego, polegającego na zastosowaniu kombinacji podustawowych aktów normatywnych oraz aktów z zakresu kierowania działem administracji,
- ustrojowego, polegającego na przypisaniu ministerialnej decyzji skuteczności przed rozpoznaniem odwołania.
Konstytucyjny aspekt wątpliwości utracił praktyczne znaczenie wobec wydania przez Trybunał Konstytucyjny wyroku z 21 marca 2013 r., sygn. K 27/12, stwierdzającego zgodność art. 20 pkt 1 obowiązującego Prawa o ustroju sądów powszechnych z art. 176 ust. 2 w zw. z art. 10 ust. 1, art. 45 ust. 1 w zw. z art. 31 ust. 3 i art. 180 ust. 5 oraz z art. 92 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, albowiem Trybunał uznał, że struktura terytorialna sądów powszechnych nie wchodzi w zakres pojęcia ich ustroju.
Wyrok budził i nadal budzi wątpliwości, ze względu na wyraźną możliwość omijania nieprzenoszalności sędziego przez wykorzystanie kompetencji Ministra Sprawiedliwości w zakresie zmian struktury terytorialnej sądów, a stan faktyczny w sprawie pokazuje jeden z wariantów takich zmian. Ze względu na reguły porządku prawnego nie można jednak podważyć jego mocy prawnej inaczej niż w drodze ustawowej, tymczasem próba cofnięcia nowelizacji z 18 sierpnia 2011 r. okazała się bezskuteczna.
W związku z tym podjęcie uchwały w przedmiocie wątpliwości konstytucyjnych na tle „właściwego sądu” było już zbędne. Pozostał jednak drugi wątek, tj. przeniesienia sędziego zlikwidowanego sądu w B. na miejsce służbowe w sądzie w L. Przedstawiając zagadnienie prawne, Sąd odwoławczy wyraził zapatrywanie, że przeniesienie sędziego do sądu w L. po zniesieniu sądu w B. zostało zaskarżone (odwołaniem) i wobec tego decyzja Ministra jest nieprawomocna. Tym samym wyraził pogląd uznający ją za decyzję administracyjną. Sąd Najwyższy w składzie zwykłym, przedstawiając zagadnienie składowi powiększonemu, nie zgodził się z taką interpretacją, a jego zapatrywanie znalazło aprobatę składu powiększonego, który uznał wiążącą moc decyzji od chwili doręczenia, zastrzegając, że dotyczy to decyzji zgodnej z prawem. Uwzględnienie skargi i stwierdzenie niezgodności decyzji z prawem powodowałoby zatem odmowę uznania jej skuteczności i brak cechy sądu właściwego co do czynności podejmowanych w okresie oczekiwania na rozstrzygnięcie odwołania, natomiast prowadzenie postępowania przez tegoż sędziego nie odbywa się w warunkach nieważności.
Prawo materialne
Wspólnota mieszkaniowa na nieruchomości spółdzielni
Spór między wspólnotą mieszkaniową powstałą w budynku należącym do spółdzielni mieszkaniowej a spółdzielnią rozstrzygany był w sprawie II CSK 658 /12, zakończonej wyrokiem z 23 czerwca 2013 r.
Zgodnie z art. 241 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych większość właścicieli lokali położonych w obrębie jednej nieruchomości (spółdzielczej) może przyjąć w zakresie zarządu nieruchomością wspólną reżim wynikający z ustawy o własności nieruchomości, kształtując również swe prawa i obowiązki odpowiednio do tej ustawy (z 24 czerwca 1994 r.). Do podjęcia uchwały stosuje się odpowiednio przepisy art. 30 ust. 1a, art. 31 i 32 ustawy o własności lokali. Z tezy wyroku z 23 czerwca 2013 r. wynika, że członek takiej wspólnoty nie ma roszczenia określonego w art. 23 ust. 2 u.s.m. o przyjęcie w poczet członków, trudno bowiem doszukać się innego znaczenia w sformułowaniu o niestosowaniu przepisu do określonej grupy osób.
Z rozstrzygnięciem takim trudno się zgodzić. Owszem, podjęcie przez właścicieli lokali uchwały, o której mowa w art. 241 § 1 ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych (tekst jedn. Dz.U. z 2003 r. nr 119, poz. 1116 ze zm.), powoduje wygaśnięcie uprawnienia spółdzielni mieszkaniowej do wykonywania na podstawie art. 27 ust. 2 tej ustawy zarządu nieruchomością wspólną, jako zarządu powierzonego, jednak utożsamianie praw członkowskich w spółdzielni ze sprawowaniem zarządu wspólnotą nie byłoby uzasadnione w obecnym stanie prawnym, dopuszczającym uzyskanie prawa do lokalu w nieruchomości spółdzielczej przez członków oraz przez osoby niezwiązane ze spółdzielnią stosunkiem członkowskim. Eliminacja możliwości przystąpienia do spółdzielni osób prawnie i gospodarczo związanych (przez lokal) ze spółdzielnią oznaczałaby niezrozumiałe uprzywilejowanie równie trudnych do zarządzania bytów, jakimi są wspólnoty mieszkaniowe.
Odstąpienie od umowy o dzieło
Wyrok SN z 20 czerwca 2013 r., IV CSK 704/12, zawiera tezę, że przyjmującemu zamówienie, który odstąpił od umowy o dzieło na podstawie art. 640 k.c., przysługują roszczenia przewidziane w art. 494 k.c.
Pierwszy ze wskazanych przepisów reguluje (tylko) jedną podstawę odstąpienia przyjmującego zamówienie od umowy. Przepis ten nie określa jednak skutków odstąpienia, które Sąd Najwyższy wskazał, powołując art. 494 k.c.
Pozostając przy art. 640 k.c., można stwierdzić, że nieuchronnie nasuwa się pytanie o jego związki z art. 639 k.c. Nie są one oczywiste i wymagają ustalania treści przepisu mówiącej o gotowości wykonania i o doznaniu przeszkody. W piśmiennictwie zauważono (por. glosę J. P. Naworskiego do wyroku SN z 7 lipca 1999 r., II CKN 426/98, Przegl. Pr. Handl. 2001, nr 5) różnicę w hipotezach i dyspozycji tych przepisów. Usytuowanie sankcji odstąpienia przyjmującego zamówienie od umowy w art. 494 k.c., a w art. 639 k.c. skutków niewykonania umowy ze względu na przeszkody, za które odpowiada zamawiający, pozwala usystematyzować roszczenia przyjmującego zamówienie, choć nie wyczerpuje wszystkich przyczyn faktycznych, zwłaszcza na tle umowy o roboty budowlane połączonej z umową o dzieło przepisem art. 656 k.c.
Skutki odstąpienia od umowy przyrzeczonej
W wyroku z 14 czerwca 2013 r., V CSK 389/12, Sąd Najwyższy stwierdził, że: „Na skutek odstąpienia od umowy przyrzeczonej nie dochodzi do «odrodzenia» się wygasłego już zobowiązania z umowy przedwstępnej”.
Nie można odmówić pomysłowości stronie umowy, która została dotknięta odstąpieniem drugiej strony. Przyczyną wygaśnięcia zobowiązania określonego w umowie przedwstępnej (art. 389 § 1 k.c.) było jego wykonanie wskutek złożenia przewidzianych oświadczeń woli stron. Jeżeli w umowie przyrzeczonej znalazło się postanowienie o prawie odstąpienia, które wynikało z umowy, to sformułowanie „umowę uważa się za niezawartą” nie zmienia faktów z przeszłości, a jedynie nadaje im skutki prawne określone w zdaniu drugim, będące najmocniejszym argumentem, że nie doszło do rewitalizacji umowy przedwstępnej, z której strony wyczerpały już swoje uprawnienia.
Zobowiązania ciągłe bezterminowe
Dopuszczalność wypowiedzenia umowy bezterminowej dotyczącej zobowiązania ciągłego nie budzi wątpliwości. W celu ochrony interesów gospodarczych stron ustawodawca ustanawia nieraz minimalne okresy. Zdarza się też, że to strona jest zainteresowana określeniem okresu ochronnego, tj. trwałości umowy, np. ze względu na amortyzację nakładów. W takim wypadku dopuszczalne jest określenie okresu ochronnego już na początku, mimo charakteru zobowiązania, jako ciągłego i bezterminowego.
Sąd Najwyższy w wyroku z 13 czerwca 2013 r., V CSK 375/12, potwierdził prawidłowość takiej praktyki, uznał bowiem, że: „Przepis art. 3651 k.c. nie wyłącza możliwości określenia – w umowie zawartej na czas nieoznaczony, dotyczącej zobowiązania o charakterze ciągłym – najwcześniejszego terminu złożenia oświadczenia o wypowiedzeniu umowy”.
Sprostowanie
W nr. 7–8/2013 „Palestry” w „Przeglądzie orzecznictwa SN z zakresu prawa i postępowania cywilnego” podałem błędną sygnaturę wyroku SN. Po śródtytule: OBCIĄŻENIE HIPOTEKĄ UŁAMKOWEJ CZĘŚCI NIERUCHOMOŚCI pierwsze zdanie powinno mieć następujące brzmienie: W sprawie zakończonej postanowieniem SN z 11 kwietnia 2013 r., sygn. II CSK 471/12.
Za omyłkę przepraszam Czytelników oraz informuję, że pełny tekst orzeczenia wraz z uzasadnieniem został opublikowany na stronie internetowej www.sn.pl w zakładce orzeczeń.
Dziękuję również Czytelnikowi, który zauważył błąd.