Poprzedni artykuł w numerze
K westia stosowania do pisma procesowego zawierającego rozszerzenie powództwa obowiązku bezpośredniego doręczenia pomiędzy występującymi w sprawie adwokatami, radcami prawnymi, rzecznikami patentowymi oraz radcami Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa (art. 132 § 1 k.p.c.) wywołuje rozbieżne oceny w praktyce sądów powszechnych. Wedle pierwszego poglądu pismo procesowe zawierające rozszerzenie powództwa wniesione przez zawodowego pełnomocnika powinno zostać doręczone występującemu po drugiej stronie pełnomocnikowi zgodnie z art. 132 § 1 k.p.c., czyli bezpośrednio, a do pisma wniesionego do sądu należy dołączyć dowód doręczenia drugiej stronie albo dowód jego nadania przesyłką poleconą.Por. wyrok SA w Łodzi z 26 listopada 2014 r., I ACa 733/14, LEX nr 1623926; wyrok SA w Krakowie z 19 maja 2015 r., I ACa 297/15, LEX nr 1746815; wyrok SO w Kaliszu z 17 września 2015 r., II Ca 226/15, www.orzeczenia.ms.gov.pl Wśród argumentów podnosi się przede wszystkim, że do rozszerzenia (zmiany) powództwa dochodzi w toku sprawy, w obrębie tego samego postępowania i w związku z uprzednio zgłoszonym roszczeniem, które ulega jedynie zwiększeniu ilościowemu. Pisma zawierającego rozszerzenie powództwa nie można zaś utożsamiać z pozwem, gdyż wynika to z jedynie odpowiedniego stosowania do tego pisma wymagań dotyczących pozwu z art. 187 k.p.c. (art. 193 § 21 k.p.c.). Jest więc ono ściśle powiązane z toczącym się postępowaniem, a nie ma względem tego postępowania charakteru autonomicznego, co wskazuje regulacja przewidziana w art. 1303 § 2 k.p.c. Podnosi się także, że przeciwnemu poglądowi sprzeciwia się zamknięty katalog pism, które podlegają doręczeniu za pośrednictwem sądu, a wymienionych w art. 132 § 11 k.p.c., oraz wyjątkowy charakter tego przepisu. Według odmiennego poglądu pismo procesowe zawierające rozszerzenie powództwa nie powinno podlegać doręczeniu na podstawie art. 132 § 1 k.p.c.Wyrok SA w Katowicach z 18 stycznia 2013 r., V ACa 673/12, LEX nr 1267289; wyrok SO w Tarnobrzegu z 16 maja 2013 r., I Ca 28/13, www.orzeczenia.ms.gov.pl; wyrok SO w Lublinie z 19 marca 2015 r., II Ca 23/15, www.orzeczenia. ms.gov.pl Wynika to, po pierwsze, z odesłania określonego w art. 193 § 21 k.p.c., które wskazuje, że pismo rozszerzające powództwo pełni funkcjonalnie rolę pozwu, a więc dopiero w wyniku wniesionego pisma dojdzie do zawisłości sporu w danym zakresie, zatem dopiero wtedy będzie mowa o toku sprawy w tym zakresie. Wcześniej nie ma więc zastosowania art. 132 § 1 k.p.c. Po drugie, wskazuje się, że pismo rozszerzające powództwo, jako pozew, powinno podlegać wstępnej kontroli formalnej. Kontroli sądu powinna też podlegać dopuszczalność rozszerzenia powództwa. Jako argument wskazuje się także, że wśród wyjątków z art. 132 § 11 k.p.c. znajduje się także pozew wzajemny.
Omawiane wyżej zagadnienie nie jest jednolicie rozwiązywane w doktrynie. Trzeba jednak wskazać, że na tle obowiązującego brzmienia art. 132 k.p.c. wypowiedzi bezpośrednio dotyczących omawianej kwestii nie ma zbyt wiele.Większość wypowiedzi, jeśli w ogóle dotyczy tej kwestii, sprowadza się do odnotowania poglądów wyrażonych w wybranych orzeczeniach sądów powszechnych, por. m.in. M. Michalska-Marciniak, (w:) Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, t. I, red. K. Piasecki, A. Marciniak, Warszawa 2014, uw. 9 do art. 132, s. 492. Warto jednak wziąć pod uwagę wypowiedzi wyrażane na tle zbliżonej regulacji, czyli uchylonego z dniem 3 maja 2012 r. art. 4799 k.p.c., obowiązującego w interesującym zakresie od chwili wprowadzenia do k.p.c. przepisów o postępowaniu odrębnym w sprawach gospodarczych, czyli od 1 października 1989 r.Przepis ten podlegał pewnym modyfikacjom, choć istota z punktu widzenia interesującego tu zagadnienia nie uległa zmianie. Obecne art. 132 § 1 i 11 k.p.c. są w pewnym sensie regulacjami przenoszącymi na całe postępowanie cywilne zasadę wyrażoną niegdyś w art. 4799 k.p.c.I. Wolwiak, Doręczenie bezpośrednie w kodeksie postępowania cywilnego, (w:) Reforma postępowania cywilnego w świetle projektów Komisji Kodyfikacyjnej, red. K. Markiewicz, Warszawa 2011, s. 306. Uzasadnia to więc wykorzystanie dorobku nauki i orzecznictwa na tle wskazanej regulacji.Wprost wskazuje to I. Wolwiak, Doręczenie, s. 307. Na gruncie obecnego brzmienia art. 132 k.p.c. pogląd, że pismo procesowe obejmujące rozszerzenie powództwa nie jest objęte § 1 wspomnianego artykułu, wyraził K. Weitz. Autor wiąże to zagadnienie z założeniem, że skoro doręczeniu bezpośredniemu podlegają jedynie pisma wnoszone w toku sprawy, to nie dotyczy to pozwu oraz – „jak się wydaje” – odpisów pism procesowych obejmujących zmianę powództwa.K. Weitz, (w:) Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, red. T. Ereciński, t. I, Warszawa 2012, uw. 6 do art. 132, s. 612. Podobny pogląd na tle art. 4799 k.p.c. wypowiedział Ł. Piebiak.Ł. Piebiak, (w:) B. Draniewicz, Ł. Piebiak, Postępowania odrębne. Komentarz, Warszawa 2007, uw. 8 do art. 4799 , s. 105. Autor uznał, że pismo rozszerzające powództwo jest pozwem, a ten nigdy nie jest przedmiotem bezpośredniego doręczenia, gdyż może być zwrócony na skutek braków formalnych.Tamże.
Wprost wskazane zagadnienie podjął i rozstrzygnął Sąd Najwyższy w uchwale z 21 stycznia 2016 r., III CZP 95/15,Biuletyn SN 2016, nr 1, s. 7. przyjmując, że odpis pisma procesowego zawierający rozszerzenie powództwa nie podlega doręczeniu na podstawie art. 132 § 1 k.p.c. Sąd Najwyższy w swoim uzasadnieniu przyjął, że z istoty rzeczy rozszerzenie powództwa jest zawsze czynnością, która następuje w toku sprawy w rozumieniu art. 132 § 1 k.p.c. Przeciwko obowiązkowi bezpośredniego doręczenia tego pisma między zawodowymi pełnomocnikami przemawia jednak charakter procesowy tego pisma, jego podobieństwo do innych pism określonych w art. 132 § 11 k.p.c. oraz argumenty natury celowościowej i funkcjonalnej. Wedle SN wymagania formalne pisma obejmującego rozszerzenie powództwa są tożsame z pozwem, a więc powinno ono nie tylko spełniać ogólne wymagania pisma procesowego (art. 126 k.p.c.), ale także wymagania szczególne (art. 187 w zw. z art. 193 § 21 k.p.c.). Powoduje to, że pismo to powinno być traktowane tak jak pozew. Wedle Sądu nie można uznać, że art. 132 § 1 k.p.c. nakazujący zwrot pozwu w razie błędnego wniesienia wyklucza stosowanie do pisma zawierającego rozszerzenie powództwa art. 130 § 1 i 2 k.p.c., które przewidują sposób konwalidowania braków pozwu i dopuszczają zażalenie na zarządzenie o zwrocie pozwu. Ponadto, wedle Sądu, sprzeciwia się temu obowiązek kontroli dopuszczalności rozszerzenia powództwa, gdyż powodowałoby to wątpliwości co do skutecznego rozszerzenia powództwa. Zdaniem Sądu art. 193 § 3 in fine k.p.c.Wedle tej części przepisu skutki doręczenia odpisu pozwu pozwanemu powstają „z chwilą doręczenia pozwanemu pisma zawierającego zmianę i odpowiadającego wymaganiom pozwu”. chroni pozwanego przed koniecznością podjęcia obrony, jeżeli pismo nie spełnia wymagań pozwu, a to zakłada doręczenie pisma po dokonaniu kontroli formalnej przez sąd. Wątpliwości może budzić także sposób ustalenia daty doręczenia pozwu pozwanemu w sytuacji, gdy przy piśmie zostanie złożony dowód nadania przesyłką poleconą, a pozwany nie określi tej daty jednoznacznie. To samo dotyczy problemów z ustaleniem daty powstania stanu zawisłości sprawy w sytuacji, gdy sąd wezwał powoda do uzupełnienia braków pisma procesowego.
Omawiane orzeczenie z pewnością zostało podyktowane względami praktycznymi, które w ocenie Sądu prowadzą do wniosku o konieczności niestosowania względem pisma zawierającego rozszerzenie powództwa art. 132 § 1 k.p.c. Niewątpliwą rację ma Sąd Najwyższy, że pismo zawierające takie rozszerzenie stanowi pismo wnoszone w toku sprawy. W okresie międzywojennym brak było odpowiednika obowiązku doręczenia przewidzianego w art. 132 § 1 k.p.c. Istniała jednak możliwość – wzorem prawa niemieckiegoPor. § 198 niemieckiego kodeksu postępowania cywilnego z 1877 r. – aby na podstawie art. 161 d.k.p.c. w toku sprawy adwokaci mogli doręczać sobie nawzajem bezpośrednio pisma za potwierdzeniem odbioru. Celem tej regulacji było przyspieszenie i uproszczenie postępowania w sprawach, w których występowali zawodowi pełnomocnicy, którzy gwarantowali fachowość realizacji tego uprawnienia.J. J. Litauer, Komentarz do procedury cywilnej, Warszawa 1933, uw. 1 do art. 161, s. 90; Ś. Kruszelnicki, Kodeks postępowania cywilnego z komentarzem, Poznań 1938, uw. do art. 161, s. 216. Wskazany przepis nie określał, jakich pism doręczenie bezpośrednie mogło dotyczyć, co wzbudzało w tamtym czasie liczne nieporozumienia. Można było spotkać bowiem zarówno pogląd, że doręczenie takie może dotyczyć każdego pisma, w tym nawet pozwu, jeśli tylko powód znał pełnomocnika strony pozwanej,F. Jaglarz, Doręczanie między adwokatami, PPC 1937, nr 18–19, s. 579. jak i pogląd, że dotyczy to wszelkich pism z wyłączeniem odpisu pozwu, gdyż ten jest wnoszony jeszcze przed zawiśnięciem sporu,W. Piasecki, J. Korzonek, Kodeks postępowania cywilnego z komentarzem, Miejsce Piastowe 1931, uw. 1 do art. 161, s. 461; M. Richter, Kodeks postępowania cywilnego, Przemyśl–Warszawa, b.r.w., uw. do art. 161, s. 116 (autor dopuszczał już doręczenie w ten sposób pozwu wzajemnego); J. J. Litauer, Komentarz, uw. 2 do art. 161, s. 90 (autor rozszerzał to uprawnienie także na doręczenie nie tylko pisma procesowego, ale i dokumentu – uw. 3 do art. 161). aż po taki, który wykluczał dokonywanie doręczeń w ten sposób nie tylko w stosunku do pozwu, ale także środków zaskarżenia, takich jak apelacja czy skarga kasacyjna.J. Pinczewski, Bezpośrednie doręczanie pism procesowych przez adwokatów, „Palestra” 1937, nr 7, s. 636. Powyższy stan normatywny pozostał bez zmian po wejściu w życie Kodeksu postępowania cywilnego z 1964 r., gdyż odpowiednikiem art. 161 d.k.p.c. został art. 132 § 1 k.p.c. w pierwotnym brzmieniu, który także jedynie przewidywał uprawnienie do dokonywania w toku sprawy przez adwokatów bezpośrednich doręczeń pism za potwierdzeniem odbioru i oznaczeniem daty. Przepis ten w zasadzie do 19 kwietnia 2010 r., gdy uzyskał obecną treść, nie był zmieniany.Jedyną zmianą było rozszerzenie w dniu 1 lipca 1996 r. tego uprawnienia także na radców prawnych. Na gruncie wspominanego przepisu wyrażano jednomyślny pogląd, że nie może mieć on zastosowania do pozwu jako pisma wnoszonego przed zawiśnięciem sporu.W. Siedlecki, (w:) Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, red. Z. Resich, W. Siedlecki, Warszawa 1975, uw. do art. 132, s. 249; M. Jędrzejewska, (w:) Kodeks postępowania cywilnego z komentarzem, Warszawa 1989, t. 1, red. J. Jodłowski, K. Piasecki, uw. 1 do art. 132, s. 248. Trafnie zatem Sąd Najwyższy przyjął, że tok sprawy, o którym mowa w art. 132 § 1 k.p.c., to stan już po doręczeniu odpisu pozwu pozwanemu. Należy odrzucić pogląd, wyrażany w orzecznictwie sądów powszechnych, że pismo zawierające rozszerzenie powództwa nie jest pismem wnoszonym w toku sprawy, gdyż to dopiero doręczenie tego pisma prowadzi do skutków zawiśnięcia sporu (art. 193 § 3 k.p.c.). Jest to koncepcja nie do przyjęcia, gdyż zakładałaby ona, że w jednej sprawie można mówić o kilku sprawach w toku. Istota zmiany przedmiotowej powództwa zakłada zaś, że mimo nawet całkowitej zmiany treści roszczenia zostaje zachowana tożsamość i ciągłość postępowania.E. A. Wiśniewska, Istota i formy jakościowych przekształceń przedmiotowych w polskim procesie cywilnym, (w:) Studia z prawa postępowania cywilnego. Księga pamiątkowa ku czci Z. Resicha, Warszawa 1985, s. 306; taż, Przedmiotowa zmiana powództwa w procesie cywilnym, Warszawa 1986, s. 45; por. wyrok SN z 12 listopada 1982 r., III CRN 271/82, OSNCP 1983, nr 8, poz. 118 wraz z aprobującą glosą J. Mokrego, OSPiKA 1984, nr 11, s. 588 i n. Sprawa wszczęta pierwotnym pozwem nie przestaje więc być sprawą w toku, nawet jeśli zgłoszone roszczenia zostały zmienione, cofnięte lub rozszerzone. Chodzi tu bowiem o sprawę, która już się toczy, w której występują obie strony i zostali ustanowieni pełnomocnicy. Wszelkie pisma i czynności dokonywane w takiej sprawie są czynnościami dokonywanymi w toku sprawy. Trudno bronić poglądu, że w wyniku rozszerzenia (zmiany) powództwa dochodzi do wszczęcia innej, z punktu widzenia procesowego, sprawy. W związku z powyższym za poglądem Sądu Najwyższego przemówiły głównie argumenty natury funkcjonalnej związane z trudnościami praktycznymi, jakie mogą powstać w sytuacji, gdy pismo zawierające rozszerzenie powództwa będzie niedopuszczalne lub będzie zawierało braki formalne, a sąd stwierdzi to dopiero po uprzednim doręczeniu pisma pozwanemu przez powoda. Warto jednak podkreślić, że każde pismo procesowe podlega kontroli zarówno co do dopuszczalności zawartej w nim czynności, jak i kontroli formalnej. Każda więc czynność nie wywoła skutku, jeśli stwierdzone zostanie, że jest niedopuszczalna, a pismo nie wywoła skutku, jeśli braki formalne nie zostaną uzupełnione. Dotyczy to m.in. pism przygotowawczych stron (art. 127 k.p.c.). Również takie pisma w obecnym stanie prawnym podlegają kontroli zarówno co do treści, jak i co do dopuszczalności ich wniesienia (art. 207 k.p.c.). Również więc w ich przypadku doręczenie bezpośrednio pełnomocnikowi strony przeciwnej nie zwalnia sądu z oceny, czy pismo takie było dopuszczalne. Istota doręczenia bezpośredniego zawsze bowiem mieści w sobie założenie, że kontrola pisma jest dokonywana przez sąd, niezależnie od tego, czy strona przeciwna otrzymała wcześniej odpis takiego pisma, czy też nie. Założenie to wynika zapewne z przekonania, że rzadsze są w praktyce sytuacje wnoszenia pism dotkniętych brakami, które nie zostaną w terminie uzupełnione, niż pism prawidłowych lub uzupełnionych w terminie. Na tym przekonaniu bazuje założenie, że ten sposób doręczeń doprowadzi w rezultacie do przyspieszenia postępowania. Trudno więc bronić poglądu, że właśnie pismo procesowe zawierające rozszerzenie powództwa powinno być doręczane za pośrednictwem sądu, natomiast wszystkie pozostałe pisma, w tym przede wszystkie najliczniejsze w praktyce pisma przygotowawcze wnoszone w toku sprawy, mogą być doręczane bezpośrednio, podczas gdy oba te rodzaje pism w praktyce podlegają kontroli sądu zarówno z punktu widzenia dopuszczalności, jak i wymagań formalnych. Zgodzić się należy zaś z Sądem Najwyższym, że istotną wątpliwość wywołuje możliwy problem praktyczny z ustaleniem daty doręczenia pisma pozwanemu. Obecnie nasz ustawodawca przyjął dość liberalne stanowisko, że pełnomocnik, który dokonuje takiego doręczenia, powinien do sądu wnieść odpis pisma wraz z dowodem doręczenia drugiej stronie odpisu albo dowodem jego nadania przesyłką poleconą. Jedynie w pierwszym przypadku data doręczenia będzie niewątpliwa. Możliwość przedstawienia przez powoda jedynie dowodu nadania przesyłki poleconej może uniemożliwić w pewnych przypadkach jednoznaczne ustalenie chwili doręczenia, a ma to kluczowe znaczenie z punktu widzenia skutków określonych w art. 192 k.p.c. Warto wskazać, że od 8 września 2016 r. w związku ze zmianą treści art. 132 § 1 k.p.c. wystarczające będzie już tylko zamieszczenie w treści pisma wniesionego do sądu oświadczenia o tym, że odpis pisma został doręczony stronie przeciwnej lub wysłany do niej przesyłką poleconą. W praktyce ustalenie daty wskazanej okoliczności będzie więc zależało od potwierdzenia daty odebrania stosownego pisma przez stronę przeciwną.