Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 7-8/2016

Glosa do wyroku Sądu Najwyższego z 2 października 2015 r., III KK 148/15*

Kategoria

Udostępnij

*LEX nr 1816561.

T ezy glosowanej uchwały brzmią:

1. Pojęcie szerokiego rozporządzenia mieniem przy przestępstwie z art. 286 § 1 k.k. powinno być rozumiane równie szeroko jak znamię „niekorzystnego rozporządzenia mieniem”.

2. Dla wykazania zamiaru oszustwa wystarczające jest wykazanie, że pokrzywdzony nie zawarłby umowy, gdyby wiedział o okolicznościach, które były przedmiotem wprowadzenia go w błąd.

W komentowanym wyroku Sąd Najwyższy przedstawił dwie bardzo ważne tezy na temat niekorzystnego rozporządzenia mieniem. W pierwszej z nich uznał, że przyjęcie szerokiego rozumienia pojęcia mienia skutkuje równie szerokim traktowaniem terminu „niekorzystne rozporządzenie mieniem”, zaliczając do niego wszelkie działania bądź sytuacje, które w majątku pokrzywdzonego powodują jakiekolwiek niekorzystne zmiany. W kolejnej tezie uznano, że dla przestępstwa oszustwa nie ma potrzeby wykazywania, iż w chwili zawierania umowy sprawca nie miał zamiaru zapłacić za uzyskane świadczenie, a wystarczające jest ustalenie, że pokrzywdzony nie zawarłby umowy, gdyby wiedział o okolicznościach, które były przedmiotem wprowadzenia go w błąd przez sprawcę. W tym wypadku wystarczające jest wywołanie błędnego wyobrażenia o okolicznościach decydujących o rozporządzeniu lub sposobie rozporządzenia.

Wprawdzie z treści wyroku nie wynika wprost, jakiego stanu faktycznego dotyczyły przedstawione tezy, to można domniemywać, że związane one były z wypożyczeniem przez oskarżonego skutera. Skuter ten został następnie przez niego pozostawiony na strzeżonym parkingu, a sam oskarżony zawiadomił o tym telefonicznie przedsiębiorcę, u którego wcześniej wypożyczył ten pojazd. Zdaniem obrońcy skazanie oskarżonego za oszustwo stanowiło więc rażące naruszenie prawa materialnego poprzez nieuzasadnione przyjęcie przez sąd, że zachowanie takie nosiło cechy i znamiona przestępstwa oszustwa, a pozostawienie pojazdu w bezpiecznym i opłaconym miejscu świadczyło o dbaniu przez oskarżonego o cudze mienie powierzone, co potwierdzało brak istnienia zamiaru i wolę uiszczenia opłaty dodatkowej za dłuższy niż określony w umowie czas użytkowania pojazdu.

Rozpatrując kasację w tej części, Sąd Najwyższy nie podzielił tej argumentacji. Powołano się przy tym na orzecznictwo, że przedmiotem ochrony określonym w art. 286 § 1 k.k. jest mienie rozumiane jako stan majątkowy  pokrzywdzonego, czyli „wszelkie prawa majątkowo-rzeczowe i obligacyjne lub całokształt sytuacji majątkowej danego podmiotu”. Sąd Najwyższy uznał, że pojęcia rozporządzenia mieniem nie można ograniczyć do czynności prawnych rozporządzających ani też czynności prawnych zobowiązujących w rozumieniu prawa cywilnego, a rozporządzeniem mieniem w rozumieniu art. 286 k.k. jest każda dyspozycja dotycząca mienia, niezależnie od cywilnoprawnego charakteru tej czynności. Sąd Najwyższy jednoznacznie opowiedział się za autonomicznym rozumieniem znamion przestępstwa oszustwa wobec cywilnoprawnego znaczenia „rozporządzenia mieniem”. Przypomniano również szerokie znaczenie korzyści majątkowej, która w rozumieniu art. 286 § 1 k.k. jest pojęciem szerszym niż przywłaszczenie. Powyższa argumentacja wskazuje, że dla przestępstwa oszustwa nie ma potrzeby wykazywania, iż w chwili zawierania umowy sprawca nie miał zamiaru wywiązać się z zobowiązania, a wystarczające jest ustalenie, że pokrzywdzony, po wprowadzeniu go w błąd co do okoliczności decydujących o rozporządzeniu lub sposobie rozporządzenia, nie zawarłby umowy, wiedząc o tych okolicznościach.

W omawianym judykacie SN konsekwentnie stanął na wcześniejszym stanowisku co do szerokiej interpretacji znamion oszustwa, która to linia orzecznicza uznawała, że samo pogorszenie sytuacji majątkowej poszkodowanego wystarczające jest do wypełnienia znamienia niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Do oszustwa może dojść także w takich sytuacjach, gdy następuje zmiana stanu majątkowego u pokrzywdzonego, która nie przejawia się ani w pozbawieniu poszkodowanego przyszłych dochodów, ani w stworzeniu podstaw do poniesienia przez niego w przyszłości określonych wydatków, lecz pogorszenie sytuacji majątkowej poszkodowanego związane jest np. z pogorszeniem szans właściciela na odzyskanie należności lub nawet przesunięciem terminów spłaty długu. Czynność sprawcza następuje w momencie wprowadzenia w błąd pokrzywdzonego, a zdarzenia późniejsze nie mogą mieć wpływu na ocenę zamiaru sprawcy w czasie popełniania przestępstwa, chociaż wyjątkowo można z późniejszych zachowań lub zdarzeń wysnuwać wnioski co do istnienia zamiaru oszustwa (wyrok SA w Szczecinie z 9 lipca 2015 r., II AKa 111/15, LEX nr 1782024; wyrok SA w Katowicach z 21 maja 2015 r., II AKa 135/15, LEX nr 1745767).

Problematyka związana z oceną zamiaru sprawcy znajduje poczesne miejsce w piśmiennictwie i doktrynie wypowiadającej się na temat przestępstwa oszustwa, co związane jest z trudnościami w wykazaniu granicy koniecznej do uznania, że doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem stanowi przestępstwo, co związane jest z kolei z relewantnością doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, które powinno polegać na realizacji jednego z trzech zachowań, które u pokrzywdzonego wywołają błędną ocenę rzeczywistości. Przestępstwo oszustwa oczywiście należy do przestępstw kierunkowych, które można popełnić wyłącznie z zamiarem bezpośrednim zabarwionym motywem chęci osiągnięcia korzyści majątkowej. Sprawcy należy udowodnić, że jego zachowanie było ukierunkowane na określony cel, co w praktyce nie należy do zadań łatwych. Konieczne jest bowiem przeprowadzenie rekonstrukcji strony podmiotowej, co polega na analizie sposobu realizacji znamienia czasownikowego, poprzez ocenę zdolności płatniczej sprawcy w czasie czynu, i analizie okoliczności modalnych.J. Giezek (red.), G. Łabuda, Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz, Warszawa 2014 , s. 1116.

W praktyce organ procesowy powinien zebrać jak najwięcej informacji związanych z podmiotem przestępstwa, a w szczególności posiadanymi zadłużeniami wobec osób fizycznych i instytucji, przychodami, stanem pasywów i aktywów oraz możliwością wywiązania się z zobowiązania. Cel działania sprawcy, polegający na zwiększeniu własnych aktywów lub zmniejszeniu pasywów, musi być  objęty zamiarem bezpośrednim zabarwionym. Oznacza to, że wszystkie elementy przedmiotowe oszustwa muszą znaleźć odzwierciedlenie w świadomości sprawcy i być objęte jego wolą. Dotychczasowe orzecznictwo kładło nacisk na konieczność wykazania na podstawie dowodów nie tylko tego, że sprawca swoim bezpośrednim kierunkowym zamiarem obejmował wprowadzenie w błąd lub wyzyskanie błędu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, lecz także iż w momencie działania powinien był bezpośrednim kierunkowym zamiarem obejmować okoliczność, że osoba rozporządzająca mieniem czyniła to z niekorzyścią dla siebie.Wyrok SN z 6 listopada 2003 r., II KK 9/03, LEX nr 83773; wyrok SA w Warszawie z 24 czerwca 2013 r., II AKa 187/13, LEX nr 1342396; A. Zoll (red.), M. Dąbrowska-Kardas, P. Kardas, Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz, t. III, Kraków 2006, s. 290 i n. Samo wprowadzenie w błąd powiązane było i jest z koniecznością wykazania, że dotyczy ono istotnych okoliczności sprawy. Wprowadzenie w błąd może nastąpić w różnych formach i przybierać różne postacie i jedynym ograniczeniem jest tu wyobraźnia i umiejętności sprawcy. W literaturze wyróżniano wprowadzenie w błąd o charakterze konkludentnym (gdy pokrzywdzonemu samemu pozostawiano wyciągnięcie błędnych wniosków) lub przemilczającym (poprzez nieprzekazanie przez sprawcę istotnych informacji o faktycznym stanie rzeczy). W piśmiennictwie i orzecznictwie ustalono przykłady oszustw różnego rodzaju, od hazardowych (gdy prowadzący grę obchodzi reguły, naruszając równość szans uczestników przez użycie oszukańczych zabiegów – uchwała SN z 16 lutego 1994 r., I KZP 39/93, LEX nr 20645), przez spadkowe i sądowe (polegające na doprowadzeniu do wyroku sądowego zasądzającego roszczenie na skutek fałszywych dowodów lub danych przedstawionych przez sprawcę – wyrok SN z 14 stycznia 2004 r., IV KK 192/03, LEX nr 84458; wyrok SN z 20 listopada 2012 r., V KK 419/11, LEX nr 1232158), handlowe, internetowe, księgowe, bankowe, „na wnuczka”, rekrutacyjne (związane z oferowaniem pracy), matrymonialne, karuzelowe, podatkowe, telekomunikacyjne itp. 

Ustawodawca na szczęście nie wprowadził przy określaniu przestępstwa oszustwa żadnych dodatkowych elementów dotyczących wprowadzenia w błąd czy też określających charakter i rodzaje błędu. Samo wprowadzenie w błąd nie musi być związane z użyciem szczególnego podstępu. Wystarczające jest, że za wprowadzenie w błąd może być uznane każde działanie sprawcy skutkujące u adresata powstaniem błędnej oceny rzeczywistości za pomocą podstępnych zabiegów. Dla bytu oszustwa obojętne jest, czy pokrzywdzony mógł lub powinien był sprawdzić prawdziwość twierdzeń sprawcy, jak również czy pokrzywdzony mógł wykryć błąd przy dołożeniu nawet znikomej staranności. Także bezkrytyczna i łatwowierna postawa pokrzywdzonego nie wyłącza karygodności wprowadzenia w błąd. Wprowadzenie w błąd może przyjąć postać działania i zaniechania, które pozostają w związku przyczynowym z niekorzystnym rozporządzeniem mieniem.Wyrok SA w Krakowie z 4 marca 2015 r., II AKa 267/14, LEX nr 1665810.

Komentowane orzeczenie wpisało się w jeden z dotychczasowych nurtów orzeczniczych, który przesuwał konieczność udowodnienia sprawcy istnienia zamiaru oszustwa ex ante na okoliczności przedmiotowe. Jest to o tyle ważne, że w piśmiennictwie podnoszono zastrzeżenia co do możliwości wyłudzenia np. usługi (gdy sprawca nie płacił umówionego wynagrodzenia za wykonaną pracę albo sprawca nie zwracał uzyskanych środków finansowych wbrew warunkom umowy). Przykładowo, oceniając istnienie zamiaru oszustwa przy zawarciu umowy pożyczki, podnoszono konieczność zwrócenia uwagi na takie okoliczności, jak zaciąganie innych zobowiązań w chwili zawierania umowy lub istnienie dysproporcji między zobowiązaniem, jakie przyjął na siebie pożyczkobiorca, a świadczeniem pożyczkodawcy. Przesłanką świadczącą o braku zamiaru mógł być także sposób rozdysponowania przez pożyczkobiorcę kwot zaciągniętej pożyczki, przy jednoczesnym niepodejmowaniu kroków i środków ze strony pokrzywdzonego w celu zabezpieczenia jej zwrotu. Do okoliczności wpływających na ocenę zamiaru można zaliczyć także pogorszenie sytuacji majątkowej po zaciągnięciu zobowiązania lub próby rozłożenia zobowiązania na raty, ewentualnie inne próby polubownego i zadowalającego pożyczkodawcę sposobu załatwienia sprawy.5 M. Całkiewicz, Świadczenie usług a rozporządzenie mieniem z rozumieniu art. 286 § 1 k.k., Prok. i Pr. 2009, z. 5, s. 30–57; O. Górniok, Pożyczka jako sposób doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, Pr. Bankowe 1997, nr 3, s. 41. Odmiennie J. Skorupka, Culpa in contrahendo a odpowiedzialność karna, „Prokurator” 2001, nr 1, s. 20–29. Oczywiście zamiar sprawcy w dalszym ciągu na płaszczyźnie intelektualnej musi obejmować dwa elementy, tj. środek intelektualny, jakim jest w przypadku oszustwa wprowadzenie w błąd, wyzyskanie błędu lub niezdolności osoby rozporządzającej mieniem do należytego pojmowania przedsiębranego działania, a z drugiej strony sprawcę musi cechować świadomość możliwości uzyskania korzyści majątkowej z planowanego zachowania w wyniku zastosowanego sposobu działania.A. Zoll (red.), M. Dąbrowska- Kardas, P. Kardas, Kodeks.

Komentowane orzeczenie tymczasem wprost mówi, że organ procesowy nie musi podejmować szeregu działań w celu udowodnienia zamiaru oszustwa u sprawcy jeszcze w momencie przystąpienia do realizacji czynu zabronionego. Wykazanie strony podmiotowej dalej wprawdzie związane jest z koniecznością udowodnienia, że sprawca, popełniając czyn zabroniony, obejmował swoim zamiarem kierunkowym sposób działania (z reguły wprowadzenie w błąd lub wyzyskanie błędu) oraz cel w postaci uzyskania korzyści majątkowej, to jednak pozostaje otwarta kwestia, czy podmiot realizujący znamiona oszustwa musi swoim zamiarem kierunkowym obejmować fakt, że osoba rozporządzająca mieniem czyni to z niekorzyścią dla siebie.Stanowisko wyrażone w wyroku SN z 6 listopada 2003 r., II KK 9/03, LEX nr 83773. Podobnie SA w Warszawie w wyroku z 24 czerwca 2013 r., II AKa 187/13, LEX nr 1342396. Oznaczało to, przykładowo, że dotychczas do przypisania oszustwa konieczne było ustalenie, że sprawca, występując o udzielenie pożyczki, kredytu lub innego świadczenia, działał już z zamiarem jego niezwrócenia lub niespłacenia. Nawet udowodnienie, że sprawca przedstawiał okoliczności nieprawdziwe, związane z możliwością wywiązania się z zobowiązania wobec osoby rozporządzającej mieniem, samoistnie nie wystarczało do przyjęcia, że działał on w zamiarze oszustwa.

Tymczasem komentowane orzeczenie daje możliwość oceny zamiaru sprawcy z innego, bardziej ogólnego punktu widzenia. Dotyczy to zwłaszcza wszelkiego rodzaju tzw. „oszustw pokazowych”. Rozważania te mają związek z w zasadzie nieograniczoną inwencją w dziedzinie oszustw, które przyjmują często postać znakomicie zorganizowanego procederu, gdzie ofiara nierzadko za podpisanie umowy otrzymuje ekwiwalent rzeczowy, co w zamyśle organizatorów takiego procederu zaprzecza zamiarowi oszustwa. Przeważnie to osoby starsze są adresatami zaproszeń na różnego rodzaju prezentacje, najczęściej dotyczące zdrowia. Sama prezentacja jest doskonale zorganizowana i poprzedzona wręczeniem upominków i prezentów, a prezenterzy wzbudzają zaufanie. Dodać należy, że takie spotkanie z reguły zaczyna się od wywołania u uczestników różnego rodzaju obaw o ich stan zdrowia (straszenie chorobami, bakteriami, roztoczami itp.). Dopiero posiadanie urządzenia będącego przedmiotem pokazu ma w takim wypadku gwarantować teraźniejszą i przyszłą ochronę. Może dojść również do wywołania u uczestników pokazu przeświadczenia, że mogą stracić niepowtarzalną okazję na tani zakup bardzo drogich rzeczy. Następnie mają miejsce indywidualne rozmowy ze sprzedawcami, którzy oferują produkty „w okazyjnych cenach” oraz proponują w celu ich nabycia podpisanie umów  kredytowych. Przykładem takiego działania może być sprzedaż odkurzacza w promocyjnej cenie (tj. za 1590 zł zamiast 3000 zł, podczas gdy rzeczywista wartość urządzenia wynosiła 35 zł).www.federacja-konsumentow.org.pl; www.krakow.po.gov.pl/oskarżony-o-oszustwo.html Zdarza się, że pokrzywdzony otrzymuje ekwiwalent (komplet pościeli, sztućce, garnki itp.) lub upominek. Prezentacja może być także połączona z darmowym posiłkiem. Te „korzyści” uczestnika pokazu nie posiadają jednak większej wartości i mają wywołać u niego poczucie zobowiązania. Ekwiwalent proponowany pokrzywdzonemu czasami ma wartość większą, np. 25% kosztów umowy kredytowej. Z kolei podwyższenie wartości tego ekwiwalentu ma na celu utrudnienie wykazania zamiaru bezpośredniego popełnienia przestępstwa u sprawcy w wypadku wszczęcia postępowania karnego. W opisanych sytuacjach zasadne jest przyjęcie, że wiedza pokrzywdzonego o prawdziwej wartości produktu wykluczyłaby zawarcie umowy. Dodać należy, że formalnie opisywana umowa spełnia warunki przewidziane w ustawie z dnia 12 maja 2011 r. o kredycie konsumenckim, zwłaszcza w zakresie warunków odstąpienia od umowy. Umowę taką z reguły cechuje także wysokie oprocentowanie. Trudności zaczynają się, gdy konsument bez podania przyczyny chce odstąpić od umowy o kredyt w terminie 14 dni od dnia jej zawarcia.Naruszenie warunków kredytu konsumenckiego jest penalizowane przez art. 138c k.w. Penalizacji tej podlega zawarcie umowy o kredyt konsumencki z rażącym naruszeniem wymagań dotyczących informacji przekazywanych konsumentowi przed zawarciem umowy lub treści umowy albo z pominięciem obowiązku doręczenia jej dokumentu, zawarcia umowy bez dopełnienia obowiązku oceny zdolności kredytowej oraz zawarcie w reklamach dotyczących kredytu konsumenckiego danych dotyczących kosztu kredytu bez podania stopy procentowej kredytu wraz z wyodrębnieniem opłat uwzględnionych w całkowitym koszcie kredytu, całkowitej kwoty kredytu i rzeczywistej stopy procentowej. Art. 138c § 1–3 k.w. i art. 286 § 1 lub 3 k.k. pozostają w pozornym zbiegu w tych przypadkach, gdy naruszenie reguł udzielania kredytu konsumenckiego nastąpiłoby w celu przysporzenia sprawcy korzyści majątkowej przez doprowadzenie konsumenta do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przy wprowadzeniu go w błąd lub wykorzystaniu błędu. Wtedy podstawą wyłączenia wielości ocen i przyjęcia kwalifikacji z art. 286 § 1 k.k. powinna być zasada konsumpcji. Zob. T. Bojarski (red.), A. Michalska- Warias, (w:) J. Piórkowska- Flieger, M. Szwarczyk, Kodeks wykroczeń. Komentarz do art. 138c, Lex 2015. Sprzedający i kredytodawcy stosują wtedy różnego rodzaju zabiegi techniczne mające na celu utrudnienie złożenia takiego oświadczenia, które polegają np. na wykorzystaniu infolinii jako sposobu mającego na celu przekroczenie ustawowego terminu do odstąpienia od umowy. Konsultant zapewnia wtedy o przyjęciu zgłoszenia, ale celowo umawia się na kolejne rozmowy w późniejszym czasie, pod pretekstem uzyskania różnych dodatkowych informacji, aż dochodzi do przekroczenia tego terminu.

Komentowany wyrok wprawdzie nie zmienia sposobu oceny strony podmiotowej przestępstwa oszustwa, ale daje organowi procesowemu nową możliwość „spojrzenia” na całość realizacji znamion – od strony przedmiotowej. Strona ta, poza takimi znamionami jak wprowadzenie w błąd, wyzyskanie błędu lub niezdolność do należytego pojmowania przedsiębranego działania oraz doprowadzenie tymi sposobami do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, może być interpretowana poprzez przeprowadzenie rozumowania i udzielenie odpowiedzi na pytanie: „czy pokrzywdzony zawarłby umowę, gdyby wiedział o okolicznościach, które były przedmiotem wprowadzenia go w błąd przez sprawcę?”. Udzielenie odpowiedzi przeczącej wskazywałoby na wypełnienie wszystkich znamion przestępstwa oszustwa, bez konieczności wdawania się w szczegółowe analizy stanu psychicznego sprawcy, w celu wykazania istnienia u niego zamiaru oszustwa. Punkt ciężkości oceny okoliczności podmiotowych i przedmiotowych zostaje wtedy przeniesiony na grunt obiektywny, zrozumiały dla typowego, rozważnego obywatela, który dysponuje elementarną wiedzą i umiejętnością oceny sytuacji.

Kwestią otwartą jest, czy i na ile wzorzec taki może być przeniesiony automatycznie na  grunt oceny zamiaru sprawcy. Postawienie takiego pytania jest o tyle konieczne, gdyż teza komentowanego orzeczenia wymaga pewnego „wczucia się” w sytuację pokrzywdzonego i następnie dokonania oceny jego postawy. Kolejną kwestią jest, z jakiego punktu widzenia należy oceniać tę postawę, subiektywnego czy obiektywnego, a jeżeli z punktu widzenia obiektywnego, to jaki wzorzec tej oceny należy przyjąć. Nie można przy tym wpaść w pułapkę zbytniego wartościowania postawy pokrzywdzonego i należy pamiętać, że zbyt dalekie przesunięcie ocen na płaszczyznę obiektywizmu stałoby w sprzeczności z dyspozycją art. 286 § 1 k.k. Z jednej strony należy przyjąć założenie, że nikt nie chce być oszukanym, a z drugiej zweryfikować, czy wiedza o okolicznościach, które były przedmiotem wprowadzenia w błąd, wykluczyłaby u pokrzywdzonego decyzję o zawarciu umowy. Wydaje się, że Sąd Najwyższy „otworzył drzwi” dla szerszego stosowania takiej uproszczonej oceny świadomości pokrzywdzonego.

Zaznaczyć trzeba, że do tej pory z modelem rozważnego obywatela mieliśmy do czynienia na gruncie art. 9 § 2 k.k., czyli przy ocenie znamion podmiotowych czynu zabronionego poprzez niezachowanie ostrożności wymaganej w danych okolicznościach. Źródła pochodzenia reguł ostrożności mają charakter obiektywny w tym znaczeniu, że mają zastosowanie w określonej sytuacji bez względu na indywidualne właściwości podmiotu i są ujęte w sposób abstrakcyjny i zgeneralizowany. Wprawdzie zakres i poziom wymagań ustala się przy uwzględnieniu zróżnicowania poszczególnych grup zawodowych lub ludności, to jednak przy ocenie standardów ostrożności doktryna wprowadziła zachowanie typowe dla rozważnego obywatela.A. Zoll (red.), Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz LEX, Warszawa 2012, s. 154–155. Z takim punktem odniesienia spotykamy się także przy przestępstwach abstrakcyjnego narażenia na niebezpieczeństwo, pod kątem oceny realnego zagrożenia dobra prawnego. Przykładowo karalność usiłowania nieudolnego powinna być uzależniona również od wystąpienia potencjalnego niebezpieczeństwa dla dobra prawnego, a to niebezpieczeństwo powinno być ustalane przez obiektywnego (wzorcowego) obserwatora, dysponującego wiedzą odnośnie do zamierzeń sprawcy.W. Wróbel, A. Zoll, Polskie prawo karne. Część ogólna, Kraków 2011, s. 234.

Ocena z punku widzenia modelowego obywatela, ale występującego z pozycji obserwatora, w zupełnie innym ujęciu, którą przedstawił Sąd Najwyższy, stanowi duże uproszczenie dla organu procesowego, zwłaszcza że działanie sprawców przestępstwa oszustwa jest coraz bardziej przemyślane i składa się nawet z takich działań, które mają świadczyć o wyłącznie cywilnoprawnym charakterze czynu. Dlatego wyrok ten zasługuje na aprobatę.

0%

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".