Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 7-8/2015

Obrona trybu przyspieszonego – czyli niezależność według prof. dr. hab. Piotra Kruszyńskiego

K ażdy wybitny twórca pozostawia na swych dziełach pewien charakterystyczny tylko dla siebie ślad. Niezależnie od tego, co będzie owym znakiem, czy charakterystyczna kreska, dobór kolorów, powtarzane frazy, rytm wiersza, budowa zdania, każdy znawca przedmiotu rozpozna właśnie to nieuchwytne „coś”, co pozwala bezbłędnie zidentyfikować autora. Rzecz w tym, że większość twórców działa w jednej jeno dyscyplinie, stąd, być może, poprzez porównanie z działaniami innych autorów pewna łatwość, jeżeli chodzi o wychwycenie tej szczególnej właściwości. Problem z wyśledzeniem tego swoistego „znaku firmowego” w działalności Profesora dr. hab. adwokata Piotra Kruszyńskiego polega na tym, że przejawia On aktywność i odnosi sukcesy na co najmniej trzech polach: jest wybitnym teoretykiem polskiego prawa procesowego, świetnym obrońcą w sprawach karnych oraz, co wyda się może mniej prestiżowe, ale w wymiarze społecznym jest bardzo ważne: poprzez swe wypowiedzi w mediach, niekiedy dłuższe wywiady, lecz najczęściej jedynie krótkie, syntetyczne oceny pewnych zjawisk, praktyk czy wydarzeń wymagających komentarza karnisty w istotny sposób przyczynia się do kształtowania w świadomości wielu odbiorców rzetelnego obrazu polskiego prawa karnego, polskiego wymiaru sprawiedliwości, do przybliżania widzom i czytelnikom tego systemu aksjologicznego, który Profesorowi jest najbliższy.

A kiedy pomyślałem, jaka to właściwość roboty Profesora i Mecenasa na tych tak różnych polach jest, według mnie, wspólna i dlań charakterystyczna, to odpowiedź rzuciła się w oczy: to niezależność poglądów, to niechęć do tego, aby zawsze przyłączyć się do większości, powtarzać chórem znane frazesy, to wola przedstawienia zawsze swoich poglądów, nie dlatego, iżby zadziwiać oryginalnością, ale dlatego, że są one zgodne z Jego przekonaniami. Tę niezależność prezentował Profesor Piotr Kruszyński, postulując m.in. projekt powołania do życia figury sędziego do spraw postępowania przygotowawczego oraz wiele innych, oryginalnych rozwiązań prawnych; ta sama niezależność cechowała Mecenasa Piotra Kruszyńskiego, gdy przychodziło rozważać wybór właściwej taktyki w tak licznych sprawach, w których bronił; wreszcie tę samą niezależność prezentował w swoich wypowiedziach publicznych, niejednokrotnie zaskakując odbiorców przyzwyczajonych do wysłuchiwania poprawnych banałów swym stanowczym i pryncypialnym stanowiskiem. I choć chciałoby się przedstawić przynajmniej po jednym szkicu z dokonań Profesora i Mecenasa na każdej ze wskazanych tu płaszczyzn, to przecież skromne ramy tego opracowania na to nie pozwalają. Trzeba było zatem dokonać wyboru takiego jednego obrazka. Po chwili zastanowienia przypomniałem sobie artykuł autorstwa Profesora, w którym jego niezależność i niepodatność na wpływy świetnie się rysują. Jest to, moim zdaniem, publikacja zamieszczona w Księdze Pamiątkowej pamięci Profesora Alfreda Kaftala: Problemy prawa i procesu karnegoProblemy prawa i procesu karnego. Księga poświęcona pamięci Profesora Alfreda Kaftala, pod red. G. Rejman, B. T. Bieńkowskiej, Z. Jędrzejewskiego i P. Mierzejewskiego, Warszawa 2008., a zatytułowana Ocena zmian legislacyjnych w zakresie postępowania przyspieszonego. Chciałbym przybliżyć tezy tej publikacji, oddać pewien klimat, w jakim powstawała, oraz przedstawić garść refleksji dotyczących tego, czy i które z myśli Autora znalazły swe odbicie w zmienionym od czasu powstania artykułu stanie prawnym.

Ocena zmian legislacyjnych w zakresie postępowania przyspieszonego składa się z czterech części, zatytułowanych: Rys historyczny, po czym kolejno występują Krótkie rozważania prawnoporównawcze, Ogólna charakterystyka i ocena postępowania przyspieszonego w kształcie nadanym przez ustawę z dnia 16 listopada 2006 r. (Dz.U. Nr 226, poz. 1648) oraz, na koniec, Kilka uwag szczegółowych. Część pierwsza poświęcona jest początkowi i ewolucji trybu przyspieszonego oraz instytucji występku o charakterze chuligańskim, począwszy od przepisów ustawy z dnia 22 maja 1958 r. o zaostrzeniu odpowiedzialności karnej za chuligaństwo 9

(Dz.U. nr 34, poz. 152), poprzez regulacje tych instytucji w przepisach art. 120 § 14 i art. 59 § 1 k.k. z 1969 r. i art. 446–454 k.p.k. z 1969 r., aż do zniesienia postępowania przyspieszonego po wejściu w życie k.p.k. z 6 czerwca 1997 r.Uzasadnienie tej decyzji zawarte w rządowym projekcie zmian w k.p.k. było bardzo oszczędne: „W postępowaniu przyspieszonym oskarżony miał zbyt ograniczone możliwości przygotowania się do obrony i pozbawiony był swobodnego wyboru obrońcy. Postępowanie to często łączyło się z naruszeniem podstawowych praw człowieka”., co Autor ocenił w sposób następujący: „Decyzję o rezygnacji z postępowania przyspieszonego podjęto w sposób nieprzemyślany i zbyt pochopny, niedostateczne zaś przestrzeganie w tym postępowaniu gwarancji prawa oskarżonego do obrony nie stanowiło dostatecznego argumentu przemawiającego w ogóle za potrzebą likwidacji omawianego trybu postępowania. Wystarczyło przecież zwiększyć gwarancje przestrzegania prawa oskarżonego do obrony, wzorem projektowanych rozwiązań z roku 2006 (o czym w dalszej części opracowania). Nastąpiło tu chyba przysłowiowe «wylanie dziecka z kąpielą», ponieważ pozbyto się dość skutecznego środka zwalczania przestępczości niezwykle uciążliwej dla obywateli”. Takie stanowisko różniło się istotnie od wypowiedzi mieszczących się w głównym nurcie, gdzie próżno byłoby szukać głosów wyrażających choćby powściągliwość odnośnie do decyzji ustawodawcy odsyłającej, jak się wydawało, do lamusa instytucję kojarzoną z prawem karnym okresu PRL.

W swoim opracowaniu Piotr Kruszyński, opierając się podobnemu „zaszufladkowaniu” postępowania przyspieszonego, podnosi, że postępowanie przyspieszone występuje współcześnie w procedurach karnych wielu państw, o różnej tradycji i kulturze prawnej, przy czym Autor wymienia w tym kontekście Kanadę, Francję, Hiszpanię i Niemcy, szkicując jednocześnie podstawowe elementy rozwiązań niemieckich i angielskich. To trafny argument. Ukazanie bowiem takiej procesowej perspektywy powinno skłaniać do pewnej ostrożności tych, którzy zwykli wnioskować na temat schematu: jeżeli instytucja prawa X została wprowadzona do polskiego porządku prawnego w okresie PRL-u (a tak niewątpliwie jest w wypadku występku o charakterze chuligańskim oraz postępowania przyspieszonego), a na dodatek wykazuje pewnego rodzaju „obciążenie dziedziczne” wynikające z pokrewieństwa z rozwiązaniami radzieckimi (co dotyczy już tylko występku o charakterze chuligańskim)Pojęcie „chuligaństwo” pochodzi od określenia „chuligan”, którego droga do języka polskiego biegła od angielskich źródeł, poprzez język rosyjski. Jak się przypuszcza, określenie „chuligan” pochodzi od nazwiska żyjącego na przełomie XIX i XX w. irlandzkiego przestępcy Patricka Hooligana, bądź Hoolihana, zamieszkałego wraz z rodziną w londyńskiej dzielnicy Southwark, który został skazany za zabójstwo policjanta na karę dożywotniego pozbawienia wolności i zmarł w więzieniu. Począwszy od końca XIX w. zwrot „chuligaństwo” używany był do określania brutalnych przestępczych działań, najpierw w prasie, a następnie także w literaturze sensacyjnej. Określenie „chuligan” weszło także do języka rosyjskiego (хулuгаи), a za jego pośrednictwem przeniknęło do polszczyzny; na tę pośrednią drogę wydaje się wskazywać pisownia słowa w języku polskim, gdzie występuje bezdźwięczne „ch” zamiast angielskiego oryginału „h”; jest to spowodowane prawdopodobnie jedyną formą, właśnie bezdźwięczną, głoski „χ” w języku i alfabecie rosyjskim, co przy transkrypcji na alfabet łaciński odczytano jako „ch”. Słowo „chuligan”, oznaczające uprzednio w polskim języku potocznym młodego awanturnika, dokonującego drobnych przestępstw przeciw mieniu, często działającego w grupie rówieśników, wydaje się ewoluować i współcześnie wiązane bywa z patologicznymi zachowaniami grup kibiców, przede wszystkim klubów piłkarskich; w tym kontekście mówi się o „chuligaństwie stadionowym”. Jeżeli chodzi o definicję chuligana zawartą w słownikach języka polskiego, to zazwyczaj spotykamy się ze stwierdzeniem, że jest to człowiek naruszający obowiązujące normy współżycia społecznego, łobuz, awanturnik; banda chuliganów (ros. z ang.), por. M. Szymczak (red.), Słownik języka polskiego, t. 1, s. 284. Natomiast jeżeli chodzi o „chuligaństwo”, to mamy – sądzę – do czynienia z przenikaniem znaczenia prawnego do języka potocznego, jak się wskazuje, „chuligaństwo” to bowiem „zachowanie awanturnicze, łobuzerskie, często przestępcze, którego motywem jest chęć okazania lekceważenia zasad współżycia społecznego”, M. Szymczak (red.), Słownik języka polskiego, t. 1, Por. także uwagi J. Skupińskiego, Chuligański charakter czynu – niefortunny powrót, (w:) Reforma prawa karnego. Propozycje i Komentarze. Księga pamiątkowa Profesor Barbary Kunickiej-Michalskiej, pod red. J. Jakubowskiej-Hara, C. Nowak i J. Skupińskiego, Warszawa 2008, s. 246–247; W. Cieślak, Rozdział 2. Postępowanie przyspieszone, (w:) System Prawa Karnego Procesowego, pod red. naukową P. Hofmańskiego, t. XIV, Tryby szczególne, pod red. F. Prusaka, Warszawa 2015, s. 168 i n. Należy podkreślić, że w systemie radzieckim, a obecnie także w systemach innych państw powstałych po rozpadzie Związku Radzieckiego (art. 213 k.k. Federacji Rosyjskiej, który wszedł w życie 1 stycznia 1997 r., art. 296 ukraińskiego kodeksu karnego), chuligaństwo traktowane jest jako odrębny typ czynu zabronionego, z rozbudowanymi kwalifikowanymi i uprzywilejowanymi odmianami rodzajowymi, określający przestępstwa przeciwko porządkowi publicznemu, zob. W. Cieślak, Postępowanie przyspieszone, (w:) System, s. 171 i powołana tam literatura. Podobne rozwiązania przyjmowano w k.k. państw pozostających pod wpływem radzieckim, zob. I. Andrejew, Zarys prawa karnego państw socjalistycznych, Warszawa 1975, s. 125; J. Bafia, O zaostrzeniu i przyspieszeniu odpowiedzialności karnej za chuligaństwo, Warszawa 1959, s. 8–9. Natomiast tryb szczególny (przyspieszony) właściwy sprawom o chuligaństwo w wypadku zatrzymania sprawcy na miejscu zdarzenia funkcjonował w radzieckim prawie karnym w latach czterdziestych i był traktowany jako rozwiązanie tymczasowe i przejściowe, zob. M. S. Strogowicz, Proces karny, przekład zbiorowy, red. S. Śliwiński, A. Bachrach, Warszawa 1952, s. 79–80; obecnie wszystkie postępowania w sprawach karnych o przestępstwa ścigane z oskarżenia publicznego toczą się w trybie zwykłym, choć niekiedy możliwe jest skrócenie niektórych terminów dotyczących np. wyznaczenia pierwszej rozprawy, zob. D. A. Sołodow, Reformy procesu karnego w Rosji. Zarys historyczno-prawny, Łomża 2015, s. 99., to tego rodzaju twór winien możliwie pilnie zniknąć z porządku prawnego niepodległej Rzeczypospolitej.

Argument przytoczony przez P. Kruszyńskiego można by ewentualnie wzmocnić poprzez wskazanie innych przykładów trybów szczególnych wykazujących powinowactwo z nowym postępowaniem przyspieszonym. A warto z pewnością w tym kontekście wspomnieć o rozwiązaniach hiszpańskichZob. S. Tosza, Postępowanie przyspieszone w hiszpańskiej procedurze karnej. Wybrane zagadnienia, CzPKiNP 2007, nr 2, s. 235–259., włoskich M. Warchoł, (w:) System Prawa Karnego Procesowego, pod red. naukową P. Hofmańskiego, t. II, Proces karny. Rozwiązania modelowe w ujęciu prawnoporównawczym, pod red. P. Kruszyńskiego, Warszawa 2015, s. 609. czy tych, które określone zostały w ustawach karnoprocesowych państw bałkańskich (art. 400–402 k.p.k. Republiki Albanii z 21 marca 1995 r., art. 356–361 kodeksu karnego Bułgarii z 14 października 2005 r. czy art. 513–519 kodeksu karnego Mołdawii – wszedł w życie 12 czerwca 2003 r.)W. Cieślak, Postępowanie przyspieszone, (w:) System, s. 214–216.. Przykłady te dobitnie wskazują na to, że myśl o pewnym skróceniu czy zdynamizowaniu postępowania karnego w odniesieniu do wybranej kategorii czynów lub sprawców jest bliska decydentom kształtującym politykę kryminalną i jej procesowe ramy w krajach o różnej tradycji i kulturze prawnej.

W części zatytułowanej Ogólna charakterystyka... Piotr Kruszyński przedstawił swą ocenę zmian, jakie niesie za sobą ustawa z dnia 16 listopada 2006 r.Ustawa z dnia 16 listopada 2006 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz innych ustaw (Dz.U. nr 226, poz. 1648, która weszła w życie 12 marca 2007 r.). Autor, wskazując prawne wprowadzenie obostrzeń w zakresie sądowego wymiaru kary, jaki łączy się ze stwierdzeniem chuligańskiego charakteru występku, oraz podkreślając, że ustawowa definicja takiego występku jest praktycznie kalką przepisu art. 115 § 14 k.k. z 1969 r., nie jest jednak tym faktem zaniepokojony, przekonany, jak się wydaje, o konieczności zdecydowanych działań zmierzających do przeciwdziałania tym szczególnie dokuczliwym formom przestępczości. Także pośrednio wiążące się z tą zmianą reaktywowanie trybu przyspieszonego nie budzi wątpliwości Autora, którego zdaniem: „wprowadzenie postępowania przyspieszonego generalnie zasługuje na pozytywną ocenę”, a to dlatego, że: „Największą bodajże bolączką polskiego wymiaru sprawiedliwości jest niewątpliwie irracjonalna, niespotykana w krajach o utrwalonych tradycjach demokratycznych (przede wszystkim zachodnioeuropejskich) przewlekłość postępowań karnych. Taki stan rzeczy nie tylko godzi wprost w zasady zapisane zarówno w prawie krajowym, jak i międzynarodowym, ale wręcz kompromituje PolskęP. Kruszyński, Ocena zmian legislacyjnych, s. 202, podkreślając, że nowo wprowadzony tryb przyspieszony nawiązuje do swego bliźniaka z k.p.k. z 1969 r., akcentuje jednak najpoważniejsze zmiany, w tym to, że: „Zrezygnowano z możliwości wezwania oskarżonego na rozprawę, bez doprowadzania go do sądu. Nałożono na policję obowiązek sporządzenia wniosku o rozpoznanie sprawy w postępowaniu przyspieszonym (wniosek taki musi być zatwierdzony przez prokuratora), zamiast dawnego zawiadomienia o przestępstwie zastępującego akt oskarżenia (art. 517b § 4 k.p.k.). Podwyższono górną granicę orzekania kary pozbawienia wolności z jednego roku do dwóch lat (art. 517 d.k.p.k.). Wprowadzono obligatoryjną obronę (art. 517i k.p.k.)” (zob. P. Kruszyński, Ocena zmian legislacyjnych, (w:) Problemy prawa i procesu karnego. Księga poświęcona pamięci Profesora Alfreda Kaftala, Warszawa 2008, s. 202)..

Wreszcie ostatnia część artykułu, Kilka uwag szczegółowych, to w istocie polemika ze sporządzoną przez W. Wróbla opinią w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks karny oraz niektórych innych ustawDruk sejmowy nr 48.. Niejako „na rozgrzewkę” P. Kruszyński polemizuje z zawartą w Opinii... konstatacją natury kryminologicznej, jakoby w latach poprzedzających nowelizację miał nastąpić istotny spadek liczby przestępstw o charakterze chuligańskim, podnosząc nie bez racji, że wobec kilkuletniego braku definicji ustawowej występku o charakterze chuligańskim trudno przyjąć, iżby podobne statystyki (jeżeli nawet prowadzone) były prawidłowe i aby można było miarodajnie przedstawić dane dotyczące dynamiki w tej grupie przestępstw. W dalszej części Piotr Kruszyński podnosi także, że zaostrzenie dotyczące wymiaru kary za występki o charakterze chuligańskim (z jednym wyjątkiem – nałożenie obligatoryjnej nawiązki na podstawie przepisu art. 57a § 2 k.k. nie jest rozwiązaniem trafnym) ma swoje uzasadnienie, albowiem zachodzi potrzeba szybkiej, zdecydowanej i surowej reakcji karnej na zachowania chuligańskie.

Dalsze uwagi mają charakter w istocie techniczny. Tak zatem:

a) P. Kruszyński uważa za trafne rozwiązanie obligatoryjne objęcie ściganiem z urzędu przestępstw prywatnoskargowych, jeżeli miały one charakter chuligański, takie bowiem czyny, jak naruszenie nietykalności cielesnej, zniewaga czy spowodowanie lekkiego uszczerbku na zdrowiu, popełnione przez agresywnych chuliganów, bez reakcji czy pomocy ze strony organów ścigania często pozostają bezkarne;

b) Autor podnosi, że wbrew twierdzeniom oponentów przepis art. 517b § 1 k.p.k., stanowiący lex specialis, w relacji do art. 244 § 1 k.p.k. statuuje samoistną podstawę zatrzymania sprawy;

c) przyznając, że przepis art. 517c § 1 zd. 1 k.p.k., przewidujący obligatoryjne zastosowanie wobec oskarżonego środka zapobiegawczego, w razie nieprzekraczającej 14 dni przerwy w rozprawie w sprawach o występki o charakterze chuligańskim określa pozaprocesową podstawę stosowania takich środków, podkreśla, że takowe rozwiązania występują w systemach prawnych państw całego świata i że to nie stosowanie środków przymusu na podstawie takich przepisów jest przedmiotem krytyki polityki aresztowej w Polsce przez Trybunał Strasburski, lecz zbyt długi czas stosowania takiego środka;

d) uznając, że rozwiązaniem trafnym jest konieczność uzyskania aprobaty prokuratora dla skierowania wniosku o rozwiązanie sprawy w trybie przyspieszonym (art. 517b k.p.k.), P. Kruszyński kwestionuje konieczność przesłuchania w takich sytuacjach osoby podejrzanej albo podejrzanego przez prokuratora (art. 517b § 5 k.p.k.), co jego zdaniem jest sprzeczne z podstawowym celem postępowania przyspieszonego, jakim jest sprawne narzędzie do osądzenia w możliwie krótkim czasie schwytanych na gorącym uczynku czy po krótkim pościgu, tj. spraw, których okoliczności faktyczne i prawne nie nasuwają zazwyczaj wątpliwości;

e) na koniec Autor wyraża nadzieję, że rozwiązanie odmienne w stosunku do poprzedniego stanu prawnego, dotyczące udziału obrońcy w postępowaniu przyspieszonym, pozwoli na zagwarantowanie uprawnień procesowych oskarżonego, a zwłaszcza umożliwi rzeczywistą realizację prawa do obrony; podnosząc fakt, iż ze strony korporacji adwokackiej, której wielu członków zgłaszało gotowość do wystąpienia w charakterze obrońców z urzędu, zostanie z pewnością zabezpieczony udział w czynnościach i należyta obsada spraw toczących się w trybie przyspieszonym, P. Kruszyński wyraża jedynie obawy, czy Skarb Państwa dysponuje odpowiednimi środkami na opłacenie obrony P. Kruszyński, Ocena zmian legislacyjnych, (w:) Problemy prawa, s. 203–207. z urzędu.

Od czasu zaprezentowanej wyżej polemiki P. Kruszyńskiego z W. Wróblem minęło już kilka dobrych lat. Ta perspektywa i świadomość zmian ustawodawczych, jakie się od tego czasu dokonały, pozwala na próbę oceny, czy i które z tez i prognoz przedstawionych przez przywołanych tu oponentów znalazły swoje potwierdzenie.

Na wstępie podnieść należy, że zarówno instytucja występku o charakterze chuligańskim, jak i postępowanie przyspieszone nadal należą do obowiązującego porządku prawnego. Powtarzające się ze strony większości przedstawicieli doktryny zarzuty, wytykające obu konstrukcjom bezkrytyczne nawiązywanie do dawnych uregulowań o wątpliwej wartości, które nie sprawdziły się w ciągu wielu lat praktyki pod rządami Kodeksu karnego z 1969 r. i 1997 r. (po nowelizacji z 2006 r.), brak dopracowania szczegółów obu rozwiązań, a wreszcie i to, że są one instrumentem w rękach populistów, którzy chcieliby utwierdzać społeczeństwo w mniemaniu, iż oto znalazł się bat na chuliganów i skuteczny środek do wyeliminowania przewlekłości postępowań karnychObok W. Wróbla wątpliwości co do reanimowania obu instytucji najpełniej bodaj przedstawił A. Światłowski, Historia prawnej kompromitacji. O przywróceniu trybu przyspieszonego w sprawach o przestępstwa, (w:) Problemy penologii i praw człowieka na początku XXI stulecia. Księga poświęcona pamięci Profesora Zbigniewa Hołdy, pod red. B. Stańdo-Kaweckiej i K. Krajewskiego, Warszawa 2011, s. 251 i n. , nie przekonały ustawodawcy.

Nic nie wskazuje też na to, iżby stan ten miał się zmienić w najbliższym czasie, mająca bowiem wejść w życie 1 lipca br. kompleksowa nowelizacja procedury karnej oraz prawa karnego materialnego Ustawa z dnia 20 lutego 2015 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2015 r. poz. 396). nie przewiduje zniesienia obu konstrukcji, przy czym definicja występku o charakterze chuligańskim, określana w przepisie art. 115 § 21 k.k., pozostaje bez zmian, konsekwencje zaś w zakresie nadzwyczajnego obostrzenia kary także pozostają bez zmian (art. 57a § 1 i 2 k.k.) albo ulegają jedynie redakcyjnym zmianom (art. 69 § 4 k.k.). Pewnym zmianom ulegnie sama konstrukcja postępowania przyspieszonego, które w związku ze zlikwidowaniem postępowania uproszczonego stanie się trybem szczególnym zredukowanym pierwszego stopniaZa S. Waltosiem, Postępowania szczególne w procesie karnym, Warszawa 1973, s. 28–29 oraz 22–24, który z uwagi na relacje pomiędzy trybem zwyczajnym a trybami szczególnymi, ze względu na dodawanie nowych albo odejmowanie poprzednich czy pozostawienie bez zmian elementów składających się na tryb zwyczajny, wyróżnia typy wzbogacone, zredukowane oraz równoważne, z uwagi zaś na liczbę stopni czy „wejść” pomiędzy trybem zwyczajnym a trybem szczególnym wskazuje, że występują rozróżnienia na tryby szczególne pierwszego i drugiego stopnia., w nowym brzmieniu bowiem przepis art. 517a § 1 k.p.k. będzie miał postać następującą: „W postępowaniu przyspieszonym stosuje się przepisy o postępowaniu zwyczajnym, jeżeli przepisy niniejszego rozdziału nie stanowią inaczej”. Przyczyną zniesienia trybu uproszczonego był, jak się wydaje, postępujący od dłuższego czasu proces odformalizowania postępowania zwyczajnegoS. Waltoś, P. Hofmański, Proces karny. Zarys systemu, Warszawa 2013, s. 640., co sprawiło, że utrzymywanie uproszczeń charakterystycznych dla trybu określonego w rozdziale 51 k.p.k. stało się zbędne.

Samo utrzymanie w ramach systemu prawnego konstrukcji występku o charakterze chuligańskim oraz postępowania przyspieszonego wydaje się wskazywać, że trafniej przewidział zapotrzebowanie natury prawnopolitycznej Pan Profesor Piotr Kruszyński: jeżeli bowiem w toku dogłębnych analiz prowadzonych w trakcie przygotowań zmian legislacyjnych uznano, że utrzymanie trybu przyspieszonego może przyczynić się do realizacji tych zadań, jakie takiemu postępowaniu przyspieszonemu się przypisuje, to widocznie były dla takiej decyzji ważkie przesłanki. Jakie? Na to pytanie trudno znaleźć argumenty w uzasadnieniu projektu ustawy nowelizacyjnej.

O ile stałe miejsce, jakie zajmują konstrukcje występku o charakterze chuligańskim i postępowania przyspieszonego w nowym porządku prawnym, wydaje się niezagrożone, o tyle nieco odmiennie przedstawia się rzecz, jeżeli chodzi o praktykę stosowania obu instytucji. Owszem, chuligański charakter czynu uwzględniony jest, gdy zachodzą ku temu podstawy, w kwalifikacji prawnej czynu ze wszystkimi konsekwencjami, jakie łączy się w takich wypadkach z wymiarem kary. Natomiast postępowanie przyspieszone, po krótkim okresie „mody” na jego stosowanie, obumiera. Wskazują na to następujące dane statystyczne: wpływ spraw, jakie miały zostać rozpoznane w trybie przyspieszonym, poczynając od roku 2007, gdy wynosił on 36 784 (co stanowiło ok. 5,9% ogółu), systematycznie spadał, aby wynieść w 2013 r. 563 (co stanowiło ok. 0,062% ogółu spraw z oskarżenia publicznego); bez poważniejszej obawy pomyłki można przyjąć zatem, biorąc pod uwagę, że gwałtowny spadek wpływu spraw rozpoznawanych w trybie przyspieszonym występował już w drugim roku stosowania przepisów, które taką procedurę umożliwiały, że reanimacja postępowania przyspieszonego dała efekt krótkotrwały, a i ten przypisać chyba należy pewnej presji ze strony przedstawicieli władzy wykonawczej, którzy wiązali ze „swoim wynalazkiem” znaczne nadzieje, jeżeli nawet nie w zakresie kształtowania polityki kryminalnej, to przynajmniej politycznego marketinguW. Cieślak, Postępowanie przyspieszone, (w:) System, s. 292..

Ustawa nowelizująca, która ma wejść w życie z dniem 1 lipca 2015 r., wprowadza wiele zmian w zakresie trybu uproszczonego. Oprócz już wymienionej – konstrukcyjnej, wiążącej się z wyeliminowaniem trybu przyspieszonego, są i techniczne zmiany, mające to samo źródło, jak uregulowanie odmiennego niż w trybie zwyczajnym rozwiązania dotyczącego uczestnictwa oskarżyciela w rozprawie przed sądem pierwszej instancji Art. 517a § 2 zd. 1 k.p.k.: „Niestawiennictwo oskarżyciela publicznego nie tamuje toku rozprawy ani posiedzenia”. Sensowność takiego uregulowania, w sytuacji, w której jedną z przewodnich myśli ustawy nowelizującej jest zwiększenie kontradyktoryjności, może budzić wątpliwości. czy problemu związanego z odczytywaniem zarzutów aktu oskarżenia w razie nieobecności oskarżycielaArt. 517a § 2 zd. 2 k.p.k.: „Jeżeli w rozprawie nie bierze udziału oskarżyciel publiczny, zarzuty oskarżenia odczytuje protokolant”. Jest to rozwiązanie zgodne z postulatem zgłoszonym przez doktrynę na gruncie dawnego przepisu art. 478 k.p.k., zob. J. Grajewski, S. Steinborn, (w:) J. Grajewski, L. K. Paprzycki, S. Steinborn, Kodeks postępowania karnego. Tom II. Komentarz do art. 425–673, wyd. 3, Warszawa 2013, s. 187.. Skreślenie przepisów rozdziału 51 k.p.k. uczyniło także odmienne określenie przedmiotowego zakresu spraw, jakie mogą być rozpoznawane w postępowaniu przyspieszonym – w miejsce odwołania się do zakresu właściwego dla postępowania uproszczonego wprowadzono odwołanie do kategorii spraw, „w których prowadzi się dochodzenie” (art. 517b § 1 k.p.k.).

Niewielkie zmiany zaszły w przepisach normujących tryb przyspieszony, jeżeli chodzi o konsensualne sposoby rozstrzygnięcia w postępowaniu przyspieszonym oraz elementy treściowe wniosku o ukaranie (art. 517d § 2 i 3 k.p.k.). Podobnie minimalne są zmiany w zakresie regulacji przebiegu postępowania po złożeniu wniosku o rozpoznanie sprawy w postępowaniu przyspieszonym, tj. zmiana konsekwencji prawnych łączących się z nieobecnością oskarżonego na rozprawie (art. 517e § 2 k.p.k.) czy zredukowanie fazy oddania pod sąd (art. 517e § 3 k.p.k.). Jest też nowość dotycząca reguł, zgodnie z którymi w trakcie postępowania może dojść do zmiany trybu (art. 517g § 1 k.p.k.). I na koniec zmiana z punktu widzenia adwokatów może szczególnie istotna: obowiązek pełnienia dyżurów w celu umożliwienia oskarżonemu korzystania z pomocy obrońcy w postępowaniu przyspieszonym zostanie nałożony także i na radców prawnych (art. 517j § 1 k.p.k.).

Nie wydaje się, aby naszkicowane powyżej zmiany w zakresie norm regulujących postępowanie przyspieszone miały charakter rewolucyjny. Trudno też oczekiwać, że spowodują szersze sięganie po to narzędzie przez organy ścigania i wymiaru sprawiedliwości.

Upływ czasu oraz analiza zmian normatywnych i praktyki nie pozwalają, jak sądzę, na jednoznaczne rozstrzygnięcie sporu o sens albo bezsens wprowadzenia zmian do porządku prawnego w zakresie instytucji występku o charakterze chuligańskim czy postępowania przyspieszonego. Nie taka była też rola tego niewielkiego szkicu; nie była też jego rolą afirmacja nieomylności Profesora Piotra Kruszyńskiego. Chodziło o podkreślenie innej cechy Profesora: niezależności poglądów naukowych i konsekwencji, z jaką jest on skłonny bronić swego stanowiska. To ważne właściwości dla tego, w czyje ręce złożono kierowanie pracami Komisji Kodyfikacyjnej.

0%

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".