Poprzedni artykuł w numerze
*„Biuletyn Izby Cywilnej Sądu Najwyższego” 2010, nr 4, LexisNexis nr 2300010, Legalis 288230.
T eza glosowanego wyroku brzmi:
Jeżeli pomimo braku dokumentu określonego w art. 485 k.p.c. został wydany nakaz zapłaty, to w postępowaniu toczącym się na skutek zarzutów nie stosuje się art. 493 § 3 i art. 495 § 2 i 3 k.p.c.
Wśród licznych odrębności postępowania nakazowego do najistotniejszych zaliczają się m.in. regulacje określające ograniczenia w zakresie środków obrony pozwanego (art. 493 § 3 i 4 k.p.c.) oraz możności dokonywania podmiotowychDla porządku jedynie należy wskazać, że pomimo normatywnego zakazu realizowania przekształceń podmiotowych w postępowaniu nakazowym, w orzecznictwie dopuszczono dokonanie po wniesieniu zarzutów przez pozwanego tzw. podstawienia procesowego. Por. uzasadnienie uchwały z 24 kwietnia 1972 r., III PZP 17/70, OSNC 1973, nr 5, poz. 72. Por. także M. Manowska, Postępowania odrębne w procesie cywilnym, Warszawa: LexisNexis 2003, s. 178, która wskazuje, że zakaz przekształceń nie dotyczy sytuacji, gdy na miejsce dotychczasowej strony wstępuje jej następca prawny lub dochodzi do szczególnej sukcesji materialnoprawnej z art. 192 pkt 3 k.p.c. i przedmiotowych zmian powództwa (art. 495 § 2 i 4 k.p.c.)M. Manowska, Postępowanie nakazowe i upominawcze: wydanie nakazu zapłaty, tryb zaskarżania, rozpoznanie zarzutów i sprzeciwu, Warszawa: C. H. Beck 2001, s. 77; eadem, Postępowania odrębne, s. 174–178; S. Cieślak, Postępowania przyspieszone w procesie cywilnym. Zarys postępowania nakazowego, upominawczego i uproszczonego, Warszawa: C.H. Beck 2004, s. 18.. Przewidziany w k.p.c. obowiązek stosowania tych unormowań nie przysparza większych trudności, jeżeli w jawnym stadium postępowania nakaz zapłaty wydany został na podstawie jednego ze szczegółowo opisanych w treści art. 485 k.p.c. dokumentówW literaturze zwykło się nazywać dokumenty wyspecyfikowane w treści art. 485 k.p.c. dokumentami o wysokim stopniu pewności lub wiarygodności. Tak m.in.: M. Manowska, Postępowanie nakazowe i upominawcze, passim; eadem, Postępowania odrębne, s. 171; M. Piotrowski, Postępowanie nakazowe i upominawcze, „Monitor Prawniczy” 2001, nr 19; Ł. Piebiak, (w:) B. Draniewicz, Ł. Piebiak, Postępowania odrębne. Komentarz, Warszawa: C. H. Beck 2007, s. 199 i n.; S. Cieślak, Postępowania przyspieszone, s. 21–22; A. Sadza, Konsekwencje procesowe ustalenia częściowego braku opłaty od pozwu po stwierdzeniu braku podstaw do wydania nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym, „Polski Proces Cywilny” 2013, nr 2, s. 213; J. Horobiowski, J. Kaspryszyn, Skutki procesowe nieudokumentowanego zarzutu potrącenia w postępowaniu nakazowym, „Palestra” 2003, nr 1–2, s. 53.. Problemy praktyczne ukazują się natomiast wtedy, gdy bez konieczności dokonywania pogłębionej i szczegółowej analizy wniesionych zarzutów można dostrzec, że zaskarżone orzeczenie wydano w pierwszej fazie postępowania nakazowego całkowicie niezasadnieNa wadliwości postępowania po wniesieniu pozwu z wnioskiem o rozpoznanie sprawy w postępowaniu nakazowym zwracają uwagę także D. Kotłowski, O. M. Piaskowska i K. Sadowski, wskazując, że niejednokrotnie stwierdzenie braku podstaw do wydania nakazu zapłaty następuje z przyczyn zupełnie niezrozumiałych. Por. Skierowanie sprawy z postępowania nakazowego do postępowania upominawczego, „Przegląd Prawa Handlowego” 2010, nr 2, s. 27. Przypadki wydania nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym mimo istnienia oczywistych i dostrzegalnych już prima vista przeszkód procesowych zaszły m.in. w cytowanym dalej orzeczeniu SA w Poznaniu, I ACa 683/08.. Szczególne kontrowersje w powyższym zakresie rodzą się na tle stanów faktycznych, w których do wydania nakazu zapłaty doszło mimo rażącego i oczywistego braku, wynikającego z niedołączenia do pozwu dowodów, o których mowa w art. 485 k.p.c. Już na pierwszy rzut oka pojawiają się bowiem wątpliwości, czy w opisanych przypadkach stosowanie rygoryzmów postępowania nakazowego znajduje jakiekolwiek uzasadnienie.
Wobec tak zarysowanego problemu w glosowanym wyroku wyraźnie ustosunkował się Sąd Najwyższy, stanowczo wyrażając przytoczony na wstępie pogląd, zakładający konieczność odstąpienia od charakterystycznych dla postępowania nakazowego obostrzeń w sytuacji, w której doszło do ewidentnie nieprawidłowego wydania nakazu zapłaty. Kwestia ta nie stanowiła jedynego poruszonego w komentowanym orzeczeniu zagadnienia, a przedstawione wyżej stanowisko zaprezentowane zostało w zasadzie na uboczu głównego nurtu rozważańTak kategoryczne uwagi Sądu Najwyższego nie powinny jednak pozostać niezauważone i przemilczane, tym bardziej że zagadnienie to zostało dostrzeżone przez autorów „Biuletynu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego” 2010, nr 4, w którym przedstawione na wstępie zapatrywanie Sądu Najwyższego zostało zaprezentowane jako teza glosowanego orzeczenia. Omawiane stanowisko zostało również wyeksponowane w charakterze tezy w publikatorze elektronicznym – Systemie Informacji Prawnej „Legalis”, nr 288230.. Pewien niedosyt może zatem pozostawiać lektura niezbyt obszernego w tym zakresie uzasadnienia, z którego treści niełatwo wyinterpretować motywy, jakie doprowadziły do przyjęcia przedstawionego zapatrywania.
Poparcia dla wyrażonego w glosowanym wyroku poglądu można doszukać się w orzecznictwie sądów powszechnych. Tożsamą koncepcję, głoszącą, że przepisów statuujących odrębności drugiej fazy postępowania nakazowego nie należy stosować w sprawach, które zgodnie z k.p.c. winny być zakończone w postępowaniu zwykłym lub upominawczym, demonstrował bowiem również Sąd Apelacyjny w PoznaniuWyrok z 29 października 2008 r., I ACa 683/08, LEX nr 518089.. W wyroku z 29 października 2008 r. podkreślał on mianowicie, że stosowanie przewidzianych w art. 493 i 495 k.p.c. ograniczeń nie jest wobec strony pozwanej zasadne, jeżeli powód domagający się wydania nakazu zapłaty nie spełnił podstawowego ciążącego na nim obowiązku i roszczenia swego nie udowodnił żadnym z dowodów, o jakich mowa w art. 485 k.p.c. Zaznaczał przy tym, że przyjęcie odmiennego zapatrywania mogłoby prowadzić do naruszenia prawa strony do rzetelnego postępowania i naczelnej zasady równości stronIbidem.. Jakkolwiek zaprezentowane w wymienionym wyroku stanowisko zdążyło już zostać krytycznie ocenione przez naukęTak M. Manowska, (w:) M. Manowska (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, Tom I, Warszawa: LexisNexis 2011, s. 1155. Dodać należy, że stanowisko odmienne wobec przedstawionego zarówno w glosowanym wyroku, jak i w orzeczeniu Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, przedstawił w judykaturze Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z 9 czerwca 2005 r. (I ACa 171/05, OSA/Kat. 2005, nr 4, poz. 6), w którym podkreślał, że wymóg przedstawienia przez pozwanego do potrącenia wierzytelności udowodnionej dokumentami z art. 485 k.p.c. musi być zachowany nawet wtedy, gdy nakaz zapłaty został wydany z naruszeniem przepisów o rozpoznaniu sprawy w postępowaniu nakazowym, „ponieważ rozpoznanie zarzutów musi odpowiadać przepisanym rygorom, a żaden przepis k.p.c. nie uprawnia sądu do odstąpienia od ustawowych wymogów, w wypadku gdy nakaz zapłaty nie został wydany w oparciu o konieczne dokumenty”., fakt pojawienia się w niedługim
czasie podobnego, dotykającego tej samej materii orzeczenia Sądu Najwyższego skłania do nieco szerszej refleksji nad przyjętym zapatrywaniem.
W pierwszej kolejności należy wskazać, że mimo iż nie wynika to explicite z brzmienia uzasadnienia glosowanego wyroku, przedstawiony w nim pogląd prawny w istocie sprowadza się do założenia, że druga faza postępowania nakazowego w razie oczywiście błędnego wydania nakazu zapłaty zatraca swoje odrębności oraz de facto nabiera cech postępowania zwykłegoWarto zaznaczyć, że stanowisko, w myśl którego postępowanie nakazowe w drugiej fazie w pewnych sytuacjach – mimo braku odnośnych przepisów – przekształca się w postępowanie zwykłe, prezentowano już w literaturze na gruncie d.k.p.c. Pogląd ten został jednak poddany krytyce w doktrynie oraz późniejszym orzecznictwie. Zob. M. Piekarski, Zmiana powództwa w postępowaniu nakazowym, „Państwo i Prawo” 1962, z. 10 i polemikę S. Dalki, Dopuszczalność zmiany powództwa i przekształcenia podmiotowego w postępowaniu nakazowym, „Państwo i Prawo” 1974, z. 5, s. 79 i n. Stanowisko S. Dalki, mimo upływu kilkudziesięciu lat od opublikowania powyższego artykułu, zasługuje na aprobatę. Zob. także uzasadnienie uchwały połączonych Izb: Izby Cywilnej oraz Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego z 24 kwietnia 1972 r., III PZP 17/70, OSNCP 1973, nr 5, poz. 72.. Stanowisko to już prima facie może wydawać się trudne do zaakceptowania. Podstawowy argument przeciwko tak postawionej tezie zdaje się bowiem stanowić fakt, że w obowiązującej ustawie procesowej brakuje przepisów uprawniających sąd do dokonywania takiego swoistego przekształcenia jawnego stadium postępowania nakazowego. Wyrażony w komentowanym orzeczeniu pogląd już na pierwszy rzut oka jawi się wobec tego jako dyskusyjny w kontekście obowiązującej w procesie cywilnym naczelnej zasady formalizmu procesowegoNa marginesie wypada zauważyć, że w literaturze prezentuje się różne ujęcia formalizmu procesowego na gruncie k.p.c. Niektórzy autorzy nie nadają mu rangi zasady naczelnej w postępowaniu cywilnym. Por. S. Cieślak, Formalizm procesowy – środek czy cel postępowania cywilnego?, (w:) Czterdziestolecie kodeksu postępowania cywilnego. Zjazd katedr postępowania cywilnego w Zakopanem (7–9.10.2005 r.), Zakamycze 2006, s. 195; idem, Wpływ nowelizacji KPC na stopień sformalizowania postępowania cywilnego, „Monitor Prawniczy” 2004, nr 21., zakładającej, że czynności podejmowane w toku postępowania winny być dokonywane tylko w oznaczony sposób, w oznaczonym czasie i w oznaczonej formie. Przypomnieć trzeba, że formalizm postępowania cywilnego nie tylko pozwala na usprawnienie procesu, ale przede wszystkim stanowi dla stron gwarancję ochrony przed nieograniczoną żadnymi ramami dowolnością w działaniach sądu. Proponowana przez Sąd Najwyższy, nieznajdująca wyraźnego oparcia w aktualnie obowiązujących unormowaniach rezygnacja z ograniczeń, o których mowa w art. 493 i 495 k.p.c., może być zatem w tym świetle poczytana w kategoriach zbyt daleko idącej i nieuprawnionej arbitralności w działaniu organu procesowego.
Już w świetle powyższego zasadna wydaje się zatem konstatacja, że przedstawioną przez Sąd Najwyższy koncepcję można ocenić jako kontrowersyjną. Stosunkowo wysoki stopień szczegółowości regulacji postępowania nakazowego oraz znaczne jego sformalizowanie wydaje się uzasadniać twierdzenie, że zamierzeniem ustawodawcy wprowadzającego to postępowanie odrębne do k.p.c. było, by wszelkie podejmowane w jego toku czynności sądowe posiadały ugruntowanie normatywne. Postulowane w glosowanym orzeczeniu przekształcenie drugiej fazy tego postępowania w postępowanie zwykłe można byłoby zatem w tym świetle uznawać za dopuszczalne i uzasadnione wyłącznie wówczas, gdyby na gruncie k.p.c. istniała wyraźnie zezwalająca na takie działania regulacja ustawowaZwracał na to uwagę już SN w cytowanej uchwale III PZP 17/70, dodając, że ewentualne przekazanie sprawy z niejawnej fazy postępowania nakazowego do postępowania zwykłego mogło nastąpić tylko w trybie nieobowiązującego już od 1 października 1990 r. art. 490 k.p.c., normującego możliwość żądania przez powoda skierowania sprawy do zwykłego postępowania w razie wydania na podstawie art. 489 k.p.c. postanowienia o odmowie wydania nakazu zapłaty. Na tle aktualnie obowiązujących regulacji zasadna wydaje się konstatacja, że skierowanie sprawy z postępowania nakazowego do postępowania zwykłego może nastąpić tylko po stwierdzeniu braku podstaw do wydania nakazu zapłaty – o ile oczywiście nie ma warunków do wydania orzeczenia na posiedzeniu niejawnym – przy czym odmiennie niż w poprzednim stanie prawnym nie odbywa to się na wniosek powoda, a sąd nie podejmuje decyzji w formie postanowienia.. De lege lata brakuje jednak rozwiązań prawnych umożliwiających odstępowanie od rygoryzmów postępowania nakazowego w drugiej jego fazie.
Istotnym argumentem przemawiającym przeciwko stanowisku przyjętemu w glosowanym wyroku wydaje się być również fakt, że immanentną cechę każdego, nawet obarczonego poważnym uchybieniem procesowym, orzeczenia sądowego stanowi przyjęte przez ustawodawcę założenie jego prawidłowościE. Gapska, Wady orzeczeń sądowych w postępowaniu cywilnym, Warszawa: Oficyna a Wolters Kluwer business 2009, s 188.. Domniemanie to jest aktualne dopóty, dopóki błędne rozstrzygnięcie nie zostanie pozbawione skutków w drodze innego aktu organu sądowegoIbidem.. Wydany zatem pomimo braku przesłanek z art. 485 k.p.c. nakaz zapłaty – abstrahując, rzecz jasna, od jego niewątpliwej wadliwości – od chwili jego podpisania i ogłoszenia prawnie istnieje, wiąże sąd, a przy tym wywołuje płynące z jego treści konsekwencje aż do chwili rozstrzygnięcia o jego bycie prawnym.
Nakaz ten zachowuje zatem swą moc aż do czasu pozbawienia go skutków, które nastąpić może jedynie w ściśle przewidzianych przez k.p.c. sytuacjach. Zupełnie wyjątkowo, na podstawie art. 4921 k.p.c. dopuszczalne jest uchylenie nakazu zapłaty z urzędu w przypadku niemożności jego doręczenia pozwanemu lub w razie następczego ujawnienia się okoliczności, że pozwany w chwili wniesienia pozwu nie miał zdolności sądowej, zdolności procesowej albo organu powołanego do jego reprezentowania, a braki te nie zostały usunięte w wyznaczonym terminieSzerzej K. Flaga-Gieruszyńska, (w:) A. Zieliński (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, Warszawa: C. H. Beck 2012, s. 854–855; M. Manowska, (w:) M. Manowska (red.), Kodeks postępowania cywilnego, s. 1162–1166; H. Pietrzkowski, Metodyka pracy sędziego w sprawach cywilnych; Warszawa: LexisNexis 2009, s. 559 oraz 415–416.. Stanowiący przedmiot zainteresowania Sądu Najwyższego casus, sprowadzający się do wydania orzeczenia w postępowaniu nakazowym, mimo braku ku temu przesłanek z art. 485 k.p.c., nie jest jednak objęty hipotezą art. 4921 k.p.c. Konsekwencją jego ujawnienia nie może być w związku z tym uchylenie błędnie wydanego nakazu zapłaty z urzędu. Jako jedyny sposób usunięcia dostrzeżonej wadliwości takiego orzeczenia jawi się zatem w opisywanej sytuacji zaskarżenie nakazu zapłaty zarzutami i przeprowadzenie stosownego postępowania, zakończonego wydaniem orzeczenia o treści określonej w art. 496 k.p.c.W piśmiennictwie jako sposoby eliminacji wadliwości orzeczenia wymienia się wprost jego zaskarżalność, odwołalność oraz rektyfikację (ewentualnie także wniosek restytucyjny) i nie pozwala na wdrożenie innych, nieprzewidzianych przepisami k.p.c. sposobów unicestwienia wady. Por. E. Gapska, Wady orzeczeń sądowych, s. 187–196. Wymieniona autorka przedstawia zaskarżalność jako zasadniczy i najczęstszy sposób konwalidacji wady orzeczenia sądowego. Zasługujące na pełną aprobatę uwagi zawarte w cytowanej pracy są aktualne również i do nakazów zapłaty (tak też E. Gapska, Wady orzeczeń sądowych, s. 188). Z uwagi na specyfikę wskazanej wadliwości nakazu zapłaty zupełnie świadomie pominięto rozważania dotyczące ewentualnej możliwości konwalidacji uchybienia poprzez poddanie go procedurze rektyfikacyjnej lub odwołania na mocy przepisu szczególnego. Z oczywistych przyczyn opisywany przypadek nie jest również objęty zakresem normowania przepisów art. 4921 k.p.c. czy też art. 350–352 w zw. z art. 3532 k.p.c. Stanowcze brzmienie tego ostatniego przepisu dowodzi zaś tego, że wyrok kończący drugi etap postępowania nakazowego musi zostać poprzedzony przeprowadzeniem rozprawy. Oznacza to zatem, że rozstrzygnięcie o bycie prawnym nakazu zapłaty bezpośrednio po wniesieniu zarzutów przez pozwanego nie jest – poza sytuacjami z art. 4921 k.p.c. – dopuszczalneCałkowicie świadomie pominięto w rozważaniach przewidzianą w art. 496 k.p.c. możliwość orzeczenia o bycie nakazu zapłaty poprzez uchylenie go i wydanie postanowienia o odrzuceniu pozwu lub umorzeniu postępowania. Rozważany przez Sąd Najwyższy przypadek nie sprowadzał się bowiem do sytuacji, w której zachodziłyby negatywne przesłanki procesowe, obligujące sąd do wydania wymienionych orzeczeń o charakterze formalnym.. Jedynym właściwym na gruncie przedmiotowego stanu faktycznego momentem utraty skutków prawnych błędnie wydanego nakazu zapłaty może być w związku z tym chwila wyrokowania przez sąd orzekający na skutek wniesienia zarzutów.
Skoro wydany w niejawnym stadium postępowania nakazowego nakaz zapłaty istnieje w znaczeniu prawnoprocesowymW kwestii orzeczeń prawnie nieistniejących por. E. Gapska, Wady orzeczeń sądowych, s. 147–170; zob. też Ł. Błaszczak, Orzeczenia nieistniejące (sententia non existens) w sądowym postępowaniu cywilnym, (w:) Ł. Błaszczak (red.), Wokół problematyki orzeczeń, Toruń 2007. W przyjętym w nauce dychotomicznym podziale wadliwych czynności orzeczniczych (E. Gapska, Wady orzeczeń sądowych, s. 147 i literatura tam podana) wydany w opisanych wyżej warunkach nakaz zapłaty należy do grupy orzeczeń obciążonych uchybieniem podlegającym usunięciu, a nie do grupy sententia non existens. aż do chwili pozbawienia go skutków przez sąd wyrokujący w przedmiocie wniesionego środka zaskarżenia, rezygnacja z obostrzeń wynikających z art. 493 i 495 k.p.c. już na etapie wpłynięcia zarzutów pozwanego wydaje się nie mieć podstaw. Korelatem domniemania ważności wydanego przez sąd orzeczenia jest bowiem przede wszystkim okoliczność, że wywołuje ono aż do czasu pozbawienia go skutków wypływające z jego treści konsekwencje procesowe. Do zupełnie oczywistych, formalnych następstw wydania nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym należy zaś obowiązek przeprowadzenia w razie wniesienia zarzutów drugiej fazy tego postępowania wraz z pełnymi, charakterystycznymi dla niej obostrzeniami.
Wydaje się zatem, że ewentualne uznanie w omawianej sytuacji, iż sprawa – jak podnosi Sąd Najwyższy – „nie ma nakazowego charakteru”, może stanowić przykład braku uszanowania wynikających z treści wciąż skutecznego i istniejącego orzeczenia skutków procesowych. Jakkolwiek bowiem formalnie odstąpienie od rygoryzmów postępowania nakazowego na etapie wnoszenia zarzutów nie prowadzi do uchylenia błędnie wydanego nakazu zapłaty, faktycznie dezawuuje ono spoczywający na sądzie obowiązek pełnego respektowania zaskarżonego orzeczenia merytorycznego aż do czasu wyrokowania o jego losie.
Podkreślenia przy tym wymaga, że stanowisko, w myśl którego druga faza postępowania nakazowego zawsze cechuje się zastosowaniem rozwiązań przewidzianych w art. 493 i 495 k.p.c., wynika nie tylko ze stanowczego brzmienia wymienionych unormowań. Rezygnacji z obowiązujących w postępowaniu nakazowym ograniczeń co do podmiotowych i przedmiotowych przekształceń procesu oraz dopuszczalności wnoszenia powództwa wzajemnego sprzeciwia się bowiem także kategoryczne brzmienie art. 496 k.p.c. Przepis ten wyraźnie i stanowczo określa elementy orzeczenia sądu wydawanego po przeprowadzeniu postępowania zainicjowanego zarzutami, precyzując, że może ono w swej sentencji zawierać wyłącznie rozstrzygnięcie o utrzymaniu nakazu w mocy w całości lub w części albo jego uchylenie i orzeczenie o żądaniu pozwu, ewentualnie odrzucenie pozwu lub umorzenie przeprowadzonego postępowania. Regulacja art. 496 k.p.c. wskazuje zatem na fakt, że wyrokując w drugiej fazie postępowania nakazowego, sąd odnosi się przede wszystkim do bytu prawnego nakazu zapłatyM. Manowska, Postępowania odrębne, s. 178; S. Dalka, Dopuszczalność zmiany powództwa, s. 77; H. Pietrzkowski, Metodyka pracy sędziego, s. 564.. Stanowi to oczywiście konsekwencję stanowiska ustawodawcy, że nakaz zapłaty w postępowaniu tym nie traci mocy wskutek wniesienia zarzutówM. Manowska, Postępowania odrębne, s. 178.. Równocześnie jednak wyniki interpretacji przepisu art. 496 k.p.c. nie pozostawiają większych wątpliwości co do tezy o niemożności objęcia treścią wydawanego wyroku dodatkowych rozstrzygnięćStanowisko, że rozstrzygnięcia, jakie przewidziano w art. 496 k.p.c., stanowią katalog zamknięty, prezentuje choćby M. Manowska, (w:) M. Manowska (red.), Kodeks postępowania cywilnego, s. 1174, przywołując pogląd Sądu Najwyższego z wyroku z 3 listopada 2000 r., IV CKN 151/00, OSNC 2001, nr 5, poz. 71, w którym stwierdzono, że po wniesieniu zarzutów od nakazu zapłaty nie jest dopuszczalne wydanie wyroku wstępnego.. Na odstąpienie od rygoryzmów postępowania nakazowego nie pozwala w związku z tym nie tylko szczególne określenie podmiotowych i przedmiotowych granic rozpoznania sprawy w drugiej jego fazieM. Manowska, Postępowania odrębne, s. 177. , ale również stanowcza redakcja art. 496 k.p.c., który w postępowaniu zainicjowanym wniesieniem zarzutów nie dopuszcza możliwości wydania orzeczenia w przedmiocie wniesionego powództwa wzajemnego, czy też dodatkowego roszczenia, o które wystąpił powód w wyniku przeprowadzonej zmiany powództwa Por. ibidem, s. 175. Należy zaznaczyć, że pogląd taki pojawiał się już w orzecznictwie międzywojennym w orzeczeniu w sprawie C I 32/38, w którym stwierdzono, że: „przedmiotem postępowania wywołanego zgłoszeniem przez pozwanego zarzutów przeciwko wydanemu przez sąd nakazowi zapłaty jest jedynie rozpoznanie słuszności rzeczonych zarzutów i w wyniku tego postępowania może sąd tylko albo nakaz utrzymać w mocy albo uchylić go w całości lub w części z jednoczesnym oddaleniem w tym zakresie żądań powoda, nie może natomiast zmienić nakazu zapłaty z uwzględnieniem dodatkowo zgłoszonych przez powoda żądań”. Cytuję za: S. Dalka, Dopuszczalność zmiany powództwa, s. 77. Podobnie również wypowiadał się SN w orzeczeniu z 15 stycznia 1937 r., C I 1239/36, LexPolonica nr 1040533 oraz w orzeczeniu C II 2183/35, LexPolonica nr 2359837. Pogląd taki przyjmowano potem w literaturze powojennej. Zob. S. Dalka, Dopuszczalność zmiany powództwa, s. 77–85 i literaturę tam podaną. Por. również uzasadnienie wyroku SN z 6 kwietnia 2011 r., I CSK 386/10, LexPolonica nr 2257390. .
Niezależnie od wskazanych powyżej mankamentów podnieść należy, że wyrażony w uzasadnieniu glosowanego wyroku pogląd ma także dość kłopotliwy aspekt praktyczny. Zaaprobowanie przyjętego w komentowanym orzeczeniu stanowiska musiałoby bowiem w konsekwencji prowadzić do postawienia pytania, czy w razie stwierdzenia już na etapie przyjmowania zarzutów, że nakaz zapłaty wydany został w pierwszej fazie postępowania całkowicie bezpodstawnie, dopuszczalne staje się ujawnienie tego faktu stronom toczącego się procesu.
Jak wyżej wskazano, w Kodeksie postępowania cywilnego próżno szukać rozwiązań prawnych umożliwiających uchylenie wydanego nakazu zapłaty już w tak wczesnym stadium Oczywiście z zastrzeżeniem wyjątku z art. 4921 k.p.c., który jednak nie może mieć – jak już wyżej podkreślono – zastosowania w opisywanej sytuacji.i pozwalających na procedowanie według przepisów o trybie zwykłym. Z uwagi na fakt, że brakuje w tym zakresie stosownych, przewidujących dopuszczalność takich działań unormowań, można zasadnie przyjmować, że w większości omawianych przypadków zarówno powód, jak i pozwany nie będą spodziewać się, iż po wniesieniu zarzutów sąd zdecyduje się odstąpić od szczególnych regulacji postępowania nakazowego. Swoiście pojmowana lojalność procesowa wobec stron mogłaby zatem sugerować informowanie ich przez sąd o zajętym przez siebie w tym zakresie stanowisku. Rzecz jednak w tym, że uzewnętrznienie już na tym etapie przekonania sądu, iż ograniczenia drugiej fazy postępowania nakazowego nie obowiązują z uwagi na popełnione przy wydaniu nakazu zapłaty uchybienia, może prowadzić do trudnych do zaakceptowania wniosków. Faktycznie antycypuje ono bowiem rozstrzygnięcie, które zgodnie z art. 496 k.p.c. powinno być podjęte dopiero na etapie merytorycznego orzekania, po przeprowadzeniu rozprawy głównej. Dokonanie oceny poprawności i prawidłowości wydanego nakazu zapłaty jest bowiem dopiero celem postępowania wywołanego zarzutami od nakazu zapłaty. Wynik dokonanej przez sąd weryfikacji wydanego orzeczenia może zaś zostać ujawniony w zasadzie jedynie na etapie orzekania o jego losie, które nastąpić może dopiero po przeprowadzeniu w tym zakresie postępowania (art. 496 k.p.c.).
Spoglądając na tak zarysowane zagadnienie z drugiej strony, godzi się jednak zauważyć, że niepoinformowanie powoda i pozwanego o możliwości odstąpienia od obostrzeń postępowania na etapie poprzedzającym formalne rozpoznanie zarzutów prowadzić może do ujemnych wobec nich konsekwencji. Obie bowiem strony procesu, nie posiadając szczegółowych wiadomości o stanowisku sądu wobec podjętego nakazu zapłaty, mają przecież prawo działać w zaufaniu do decyzji podjętej w stadium niejawnym postępowania nakazowegoWynika to także z faktu istnienia funkcji stabilizacyjnej formalizmu procesowego, który utrwala pewien schemat zachowań podmiotów postępowania. Por. S. Cieślak, Formalizm procesowy, s. 199.. Brak przepisów pozwalających na wyłączenie zastosowania art. 493 i 495 k.p.c. może zaś powodować, że tak po stronie powoda, jak i pozwanego nie musi pojawiać się świadomość o ewentualnie przysługującym uprawnieniu do przekształcenia toczącego się postępowania czy o istnieniu szerszego katalogu dopuszczalnych środków obrony przed powództwem. Powyższy, trudny do rozwiązania de lege lata problem ma zatem doniosłe praktycznie znaczenie.
Podsumowując powyższe rozważania, podkreślić należy, że przytoczone argumenty zdają się dowodzić dyskusyjności zaprezentowanego w glosowanym wyroku stanowiska. Za podstawową przeszkodę na drodze do jego przyjęcia wydaje się uchodzić występujący na gruncie k.p.c. brak wyraźnych podstaw prawnych uzasadniających odstępowanie od rygoryzmów postępowania nakazowego. Wykładnia art. 493 i 495 k.p.c. zdaje się prowadzić do jednoznacznych wniosków, zakładających, że naturalną konsekwencją wydania każdego, nawet całkowicie wadliwego, nakazu zapłaty jest ciążący na sądzie w razie prawidłowego wniesienia zarzutów przez pozwanego obowiązek przeprowadzenia drugiego etapu postępowania. Dopuszczenie wnoszenia powództwa wzajemnego, korzystania w zakresie szerszym, aniżeli wynika to z art. 494 k.p.c., z zarzutu potrącenia przez pozwanego czy dokonywania przedmiotowych i podmiotowych przekształceń procesu wydaje się zatem znajdować w opozycji nie tylko wobec brzmienia wskazanych wyżej uregulowań, ale także w stosunku do podstawowych założeń postępowania nakazowego, jakimi są jego szybkość i uproszczenieSzerzej H. Pietrzkowski, Metodyka pracy sędziego, s. 556–567; idem, Orzeczenia i ugody w praktyce sądów cywilnych, Warszawa 2007, s. 110–125. Por. też S. Cieślak, Postępowania przyspieszone, s. 3..