Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 7-8/2011

Prawnicy o wolność związkową – wystąpienie „Siódemki”

Kategoria

Udostępnij

B ył rok 1986. Życie w Polsce, również polityczne, zaczynało się toczyć coraz bardziej pod wpływem „wiatru ze Wschodu”, czyli „głasnosti” i „pierestrojki” Gorbaczowa w Związku Radzieckim. Pierwszym wyraźniejszym tego przejawem była ogłoszona 17 lipca amnestia dla więźniów politycznych. Nie była ona jednak pełna, w aresztach śledczych i więzieniach nadal przetrzymywano 168 takich osób. Dopiero kilka tygodni później, 11 września, gen. Czesław Kiszczak ogłosił, że obejmuje ona wszystkich zatrzymanych i więzionych. W ten sposób został spełniony kolejny, po zniesieniu stanu wojennego, warunek, od którego opozycja i Kościół uzależniały jakąkolwiek perspektywę rozmów politycznych z władzami. Te jednak nadal – i jeszcze długo – nie chciały słyszeć o przywróceniu „Solidarności”. Nadal obowiązywała przyjęta w 1982 r. ustawa o związkach zawodowych, dopuszczająca istnienie w zakładach pracy tylko jednego związku, z wykluczeniem oczywiście „Solidarności”.

Jesienią 1986 r. działacze związkowi i robotnicy w różnych miejscach w Polsce zaczęli poszukiwać nowych dróg wymuszenia na władzach przywrócenia możliwości działalności „Solidarności” w zakładach pracy. Zaczęły się tworzyć zakładowe komitety organizacyjne „Solidarności”. Jako pierwsi podjęli tę inicjatywę, na spotkaniu 4 listopada, działacze z Morskiej Stoczni Remontowej w Świnoujściu na czele ze Stanisławem Możejką, którego wspomagał w tym doświadczony prawnik i działacz „Solidarności”, więzień stanu wojennego, Andrzej Milczanowski. W rezultacie do Sądu Wojewódzkiego w Szczecinie trafił pierwszy wniosek o rejestrację komitetu założycielskiego NSZZ „Solidarność”. Potem, w ciągu kolejnych miesięcy, takich wniosków były już dziesiątki, z powołaniem się na Konstytucję i dokumenty międzynarodowe chroniące wolność związkową, a także papieską encyklikę Laborem exercens z 1981 r. Oddalane przez sądy wojewódzkie, trafiały następnie do Sądu Najwyższego.

W tym czasie w środowisku Komitetu Helsińskiego w Polsce zrodziła się myśl podjęcia szczególnej inicjatywy będącej wyrazem protestu przeciwko brakowi pluralizmu związkowego w Polsce i na rzecz przywrócenia wolności związkowej, a w rezultacie reaktywowania NSZZ „Solidarność”. Niżej podpisany podał myśl przygotowania wystąpienia grupy wybitnych prawników polskich, ludzi o znanych nazwiskach, i skierowania go do prezesa Trybunału Konstytucyjnego prof. Alfreda Klafkowskiego z zarzutem niezgodności istniejącego braku pluralizmu związkowego z przyjętymi przez PRL zobowiązaniami międzynarodowymi. Ze względu na to, że ówczesna ustawa o Trybunale Konstytucyjnym nie przewidywała trybu umożliwiającego składanie takich wniosków bezpośrednio przez obywateli, jedyną drogą było zwrócenie się do prezesa tego Trybunału o to, aby – jeśli uznałby za stosowne – wszczął „z urzędu” taką procedurę.

Sygnatariuszami tego wniosku zgodziło się zostać siedmiu prawników. Byli to (w kolejności alfabetycznej) nieżyjący już: prof. dr Jan Rosner [emerytowany prof. prawa pracy Szkoły Głównej Planowania i Statystyki (SGPiS, obecnie SGH), w latach 50. Stały Przedstawiciel Polski przy Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP), Warszawa]; adw. dr Andrzej Rozmarynowicz (znany obrońca polityczny, członek Naczelnej Rady Adwokackiej, późniejszy senator RP, Kraków); adw. Władysław Siła-Nowicki (znany obrońca polityczny, Warszawa); prof. dr Krzysztof Skubiszewski (profesor prawa międzynarodowego, późniejszy minister spraw zagranicznych RP, Poznań); prof. dr Andrzej Stelmachowski (profesor prawa cywilnego Uniwersytetu Warszawskiego, późniejszy marszałek Senatu RP, Warszawa); sędzia Zofia Wasilkowska (emerytowany sędzia Sądu Najwyższego, były minister sprawiedliwości, Warszawa); prof. dr Tadeusz Zieliński (profesor prawa pracy, późniejszy senator i rzecznik praw obywatelskich, Kraków/Katowice).Z powodu udziału w tej inicjatywie utracił kierownictwo Katedry Praw Pracy i Polityki Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Wymieniona siódemka podpisała wniosek i złożyła go z datą 28 listopada 1986 r. Sygnatariusze zwrócili się do prezesa Trybunału Konstytucyjnego o wystąpienie z wnioskiem do tego Trybunału, aby wszczął postępowanie „w celu stwierdzenia niezgodności art. 53 ust. 4 zdanie drugie ustawy z 8 października 1982 r. o związkach zawodowych (Dz.U. nr 32/82, poz. 216 z późniejszymi zmianami) z art. 84 ust. 1 i 2 Konstytucji PRL (Dz.U. nr 7/76, poz. 36) oraz art. 22 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych (ratyfikowanego przez Polskę 3 marca 1977 r., Dz.U. nr 38/77, poz. 167) i art. 2 Konwencji nr 87 Międzynarodowej Organizacji Pracy, dotyczącej wolności związkowej i ochrony praw związkowych (ratyfikowanej przez Polskę 14 grudnia 1956 r., Dz.U. nr 29/58, poz. 125)”.

W uzasadnieniu podkreślili, że „Konstytucja Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w art. 84 zapewnia wszystkim obywatelom prawo do zrzeszania się, również w związkach zawodowych. Prawo to zostało potwierdzone i wzmocnione przez podpisanie i ratyfikację doniosłych aktów prawno-międzynarodowych – Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych oraz Konwencji nr 87 Międzynarodowej Organizacji Pracy.

Artykuł 22 ust. 1 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych stanowi, że każdy ma prawo do swobodnego stowarzyszania się z innymi, włącznie z prawem do tworzenia i przystępowania do związków zawodowych w celu ochrony swych interesów.

Z kolei według art. 2 Konwencji nr 87 Międzynarodowej Organizacji Pracy pracownicy i pracodawcy, bez jakiegokolwiek rozróżnienia, mają prawo, bez uzyskania uprzedniego zezwolenia, tworzyć organizacje według swojego uznania, jak też przystępować do tych organizacji, z jednym zastrzeżeniem stosowania się do ich statutów.

Oba akty prawa międzynarodowego zostały podpisane i ogłoszone we właściwym organie promulgacyjnym, tj. Dzienniku Ustaw Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Mają one tym samym moc ustawy i stanowią część polskiego prawa wewnętrznego.

W sprzeczności z nimi pozostaje art. 53 ust. 4 zdanie drugie ustawy z dnia 8 października 1982 r. (Dz.U. nr 38/82, poz. 216 z późniejszymi zmianami) stanowiący, że w okresie, którego termin końcowy określi Rada Państwa, w zakładzie pracy działa jedna organizacja związkowa. Zawiesza on na czas nieokreślony pluralizm związkowy, stanowiący podstawową formę realizacji zasady wolności związkowej i prawa do zrzeszania się, zagwarantowanych w systemie prawnym Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, przytoczonymi postanowieniami Konstytucji i traktatów międzynarodowych. Sprzeczność ta powinna być usunięta w interesie prawa i obywateli”.

Wystąpienie to, o którym informacja rozchodziła się kanałami związkowymi i poprzez prasę podziemną oraz zagraniczne rozgłośnie radiowe, znalazło poparcie wśród przedstawicieli różnych grup i środowisk w całym kraju. Została podjęta akcja zbierania podpisów i wysyłania listów z poparciem dla tego wniosku do prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Równocześnie pracownicy różnych zakładów występowali z podobnymi żądaniami, adresując je do Sejmu.

Oto, jak uzasadniała potrzebę takich działań podziemna „Solidarność” z Bochni: „Uważamy, że powyższy Wniosek powinien być szeroko poparty przez członków NSZZ «S». Nie oczekujmy natychmiastowego ustępstwa reżimu w postaci zmiany ustawodawstwa związkowego. Jednak musimy wpływać na władze szczególnie tam, gdzie narusza ewidentnie normy prawa lub przez dyspozycyjny Sejm ustanawia niesprawiedliwe prawa. Dotąd wiedzieliśmy, że zamach na legalność naszego związku był czynem kryminalnym, dokonanym w majestacie prawa, teraz wiemy, że prawo to było i jest fałszywe, niezgodne z naczelnymi normami prawa państwowego i międzynarodowego. Zachęcamy do zbierania podpisów, najlepiej w zakładach pracy (czytelnie: imię, nazwisko, zawód). Akcję tę powinniśmy traktować jako jedną z form działania Związku na rzecz naszej legalizacji”.

Do Prezesa Trybunału Konstytucyjnego nadchodziły z różnych zakładów listy: „My, niżej podpisani popieramy wniosek grupy prawników polskich, dotyczący usunięcia sprzeczności w obowiązującym w Polsce prawie, które zawiesza na czas nieokreślony pluralizm związkowy, gwarantowany w innych obowiązujących aktach prawnych. Wyrażamy przekonanie, że praktyczna realizacja zasady pluralizmu związkowego będzie dobrze służyć interesom pracowniczym i wychodzeniu naszego kraju z kryzysu”. W krótkim czasie podpisało się pod takimi listami kilkanaście tysięcy pracowników.

24 stycznia 1987 r. na ręce prof. Jana Rosnera została doręczona odpowiedź prezesa A. Klafkowskiego z 21 stycznia, w której stwierdził on, że uznał wniosek za „oczywiście bezpodstawny z prawnego punktu widzenia” i załączył do tego „Uwagi” Zespołu Orzecznictwa Trybunału podpisane przez jego dyrektora Albina Mirończuka (niestety, mimo usilnych poszukiwań w okresie przygotowywania tego materiału nie potrafiłem odnaleźć ich oryginału, opieram się więc na cytatach z nich zawartych w prasie podziemnej tamtego okresu – przyp. aut.), które miały stanowić prawne uzasadnienie stanowiska zajętego przez prezesa.

Dyrektor A. Mirończuk stwierdził w nich, że konstytucja PRL wprawdzie zapewnia swobodę tworzenia związków zawodowych, ale nie oznacza to prawa do tworzenia pluralistycznej struktury ruchu związkowego. Co do zobowiązań Polski wypływających z wiążących nas aktów międzynarodowych, autor „Uwag” powołał się na art. 27 ust. 2 Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, który uprawnia władze do nakładania w pewnych sytuacjach niezbędnych ograniczeń swobody zrzeszania się. „Uwagi” powołały się również na art. 4 tego Paktu, który stwierdza, że w przypadku wyjątkowego niebezpieczeństwa publicznego zagrażającego istnieniu narodu i jego urzędowego ogłoszenia możliwe jest zawieszenie zobowiązań. A. Mirończuk stwierdził, że ówczesne brzmienie ustawy o związkach zawodowych (jeden związek w zakładzie pracy – przyp. aut.) pozostawiało członkom związku swobodę kształtowania struktur związkowych. „Nie wyklucza się pluralizmu związkowego. Związki zawodowe w pełni korzystają z tych uprawnień, o czym świadczy aktualny stan organizacyjny ruchu związkowego oraz liczba związków i ich członków”.

W reakcji na tę odpowiedź 19 lutego 1987 r. „Siódemka” wystąpiła z ponownym, rozszerzonym wnioskiem, w którym ustosunkowała się również do „Uwag”, uznając, że argumentacja przedstawiona przez prezesa Trybunału była całkowicie nieuzasadniona.

W tym okresie opublikowałem w podziemnym piśmie „KOS” (jako „Helsinki”) artykuł pt: Obrona niepraworządności, w którym napisałem m.in.: „W rzeczywistości mamy tu do czynienia z jaskrawym przykładem niepraworządności i naruszania przez władze postanowień konstytucji i zobowiązań wynikających z wiążących Polskę paktów i umów międzynarodowych. PRL pod rządami Jaruzelskiego nie mieści się w ramach prawnych stworzonych przez te akty wewnętrzne i międzynarodowe. Byłoby uczciwiej przyznać, że tak jest, niż utrzymywać fikcję praworządności, pluralizmu związkowego i respektowania zobowiązań międzynarodowych. Ale w warunkach monopolu władzy na oficjalne przekazywanie informacji wygodniej jest trzymać się takich fikcji i dalej mijać się z prawdą. Tylko kogo ci panowie chcą oszukać? Społeczeństwo polskie, światową opinię publiczną, czy może samych siebie?„Helsinki” (Marek Antoni Nowicki), Obrona niepraworządności, „KOS”, 23 lutego 1987 r., nr 4/112.

„Siódemka” nie otrzymała żadnej odpowiedzi na swoje ponowne wystąpienie. Uznała więc, że nie pozostaje jej nic innego, jak zwrócić się w tej sprawie do Rady Państwa PRL i 1 czerwca 1988 r. wystosowała na ręce jej przewodniczącego, gen. Wojciecha Jaruzelskiego, pismo, w którym stwierdza m.in.:

„Mimo upływu ponad pięciu lat od uchwalenia przez Sejm ustawy o związkach zawodowych z 8 października 1982 r. Rada Państwa nie wykonała dotąd nałożonego na nią przez tę ustawę obowiązku ustalenia terminu końcowego okresu, w którym w zakładzie pracy działać może tylko jedna organizacja związkowa (art. 60 ust. 3 ustawy). W konsekwencji utrwalony został stan prawny, który przekreśla zasadę pluralizmu związkowego zagwarantowanego w art. 84 konstytucji PRL i ratyfikowanych przez Polskę traktatach międzynarodowych: Międzynarodowym Pakcie Praw Obywatelskich i Politycznych (art. 22), Międzynarodowym Pakcie Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych (art. 8) i Konwencji nr 87 Międzynarodowej Organizacji Pracy dotyczącej wolności związkowej i ochrony praw związkowych (art. 2). Niżej podpisani występowali dwukrotnie do Prezesa Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niezgodności art. 60 ust. 3 ustawy o związkach zawodowych z wymienionymi wyżej aktami prawnymi (pisma nasze z 28 listopada 1986 r. i z 19 lutego 1987 r.)”. Pisma te nie przyniosły żadnych rezultatów.

Tymczasem w 1987 i w 1988 r. wpłynęło do sądów wojewódzkich kilkadziesiąt wniosków komitetów założycielskich związków zawodowych z różnych zakładów pracy w oparciu o zasadę pluralizmu związkowego. Ponad trzydzieści takich wniosków oddalonych przez sądy wojewódzkie trafiło z rewizją komitetów założycielskich do Sądu Najwyższego, który z kolei wszystkie te rewizje oddalił.Na sali Sądu Najwyższego w tych sprawach w pierwszym rzędzie zasiadała bardzo często sygnatariuszka listu „Siódemki” – emerytowana sędzia SN Zofia Wasilkowska; jej obecność miała być wyrzutem sumienia dla jej młodszych kolegów oddalających seryjnie odwołania komitetów założycielskich „Solidarności”. We wszystkich sprawach przed SN na wniosek „Siódemki” powoływali się pełnomocnicy tych komitetów, wśród nich m.in. szczególnie często reprezentujący związkowców warszawscy adwokaci P. Ł. J. Andrzejewski i W. Johann. W trakcie załatwiania przez sądy wojewódzkie znajduje się następnych kilkanaście wniosków komitetów założycielskich, a przygotowują się dalsze.

„Protesty i strajki robotnicze, które ostatnio wybuchały w zakładach pracy w różnych częściach kraju, obejmowały – obok postulatów płacowych – również żądanie tworzenia organizacji związkowych według własnego wyboru pracowników.

Domaganie się w Polsce przywrócenia pluralizmu związkowego jest faktem społecznym o wielkim znaczeniu. Utrzymywanie obecnej sytuacji narusza porządek konstytucyjny PRL oraz jej zobowiązania międzynarodowe, jest błędem politycznym i powoduje duże szkody społeczne. Sytuacja ta zaprzecza głoszonym hasłom demokratyzacji i umacniania praworządności w życiu publicznym naszego kraju. Nie można też pominąć faktu, że stan prawny stworzony przez niewykonywanie przez Radę Państwa obowiązku nałożonego na nią przez Sejm w art. 60 ust. 3 ustawy o związkach zawodowych postawił sądownictwo, a w szczególności Sąd Najwyższy, w sytuacji godzącej w jego autorytet i dobre imię w społeczeństwie, skłaniając sądy do wydawania orzeczeń w obronie stanu niezgodnego z konstytucją i zobowiązaniami międzynarodowymi PRL.

W tej sytuacji niżej podpisani zwracają się do Rady Państwa o podjęcie uchwały, która zakończy okres obowiązywania postanowienia zawartego w art. 60 ust. 3 ustawy o związkach zawodowych, że w zakładzie pracy może działać tylko jedna organizacja związkowa”.

Również i to wystąpienie pozostało bez odpowiedzi.

Był już jednak rok 1988 i wydarzenia polityczne nabierały nowego tempa i wymiaru, chociaż nadal po stronie władz nie było zgody na pluralizm związków zawodowych i ponowną legalizację „Solidarności”. Kwestia ta przez kolejne miesiące była przeszkodą w rozmowach władz z opozycją. Jeszcze 31 sierpnia 1988 r. gen. Kiszczak do „Okrągłego Stołu” zapraszał „ludzi «Solidarności», ale bez «Solidarności»”. Zwrot nastąpił dopiero w styczniu 1989 r. Legalizacja „Solidarności” stała się jednym z głównych punktów zawartego wtedy i potwierdzonego przy „Okrągłym Stole” kontraktu między polskimi komunistami i „Solidarnością”.

Przy rozważaniach o tych ważnych i brzemiennych dla przyszłości Polski wydarzeniach nie można tracić z pola widzenia podejmowanych wcześniej w tamtych latach rozmaitych wysiłków obywatelskich, wskazujących – ówczesnym władzom, ale i opozycji – na znaczenie dla społeczeństwa upartego trwania przy tym postulacie. I w ten kontekst wpisuje się pamięć o wystąpieniu „Siódemki”.

0%

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".