Poprzedni artykuł w numerze
Pozbawienie statusu poszukującego pracy
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Kielcach wyrokiem z 26 maja 2011 r., sygn. akt II SA/Ke 206/11, oddalił skargę A. L. na decyzję Wojewody Świętokrzyskiego z (...) stycznia 2011 r. nr (...) utrzymującą w mocy decyzję z (...) grudnia 2010 r. nr (...) wydaną z upoważnienia Starosty B. przez Kierownika Działu Ewidencji i Świadczeń Powiatowego Urzędu Pracy w B. Organ pierwszej instancji stwierdził, że A. L. nie utrzymywał kontaktu z Powiatowym Urzędem Pracy co najmniej raz na 90 dni w celu potwierdzenia zainteresowania pomocą, w związku z czym, działając na podstawie art. 33 ust. 4a pkt 1, art. 33 ust. 4b pkt 1, art. 33 ust. 4c ustawy z 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (Dz.U. z 2008 r. nr 69 poz. 415 ze zm. – dalej: ustawa), pozbawił A. L. statusu osoby poszukującej pracy z dniem 2 października 2010 r.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Kielcach, rozpatrując skargę na powyższą decyzję, podkreślił, że ustawa rozróżnia pojęcie bezrobotnego oraz osoby szukającej pracy. Z treści art. 2 ust. 1 pkt 2 ustawy wynika, że bezrobotny to osoba pełnoletnia, która m.in. nie pracuje, nie uczy się w systemie dziennym, nie prowadzi działalności gospodarczej, nie posiada gospodarstwa rolnego, nie posiada prawa do renty, emerytury – czyli nie uzyskuje żadnych dochodów – a jest gotowa do podjęcia zatrudnienia w pełnym wymiarze czasu pracy obowiązującym w danym zawodzie albo innej pracy zarobkowej, zarejestrowana we właściwym dla miejsca zameldowania stałego lub czasowego powiatowym urzędzie pracy oraz poszukująca zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej. Bezrobotnemu, po spełnieniu wielu warunków określonych w art. 71 ust. 1 ustawy, przysługuje prawo do zasiłku. Natomiast w myśl dyspozycji art. 2 ust. 1 pkt 22 ustawy poszukującym pracy jest osoba, o której mowa w art. 1 ust. 3 pkt 1–3, lub cudzoziemiec – członek rodziny obywatela polskiego, poszukujący zatrudnienia, innej pracy zarobkowej lub innej formy pomocy określonej w ustawie, zarejestrowany w powiatowym urzędzie pracy. Z porównania tych dwóch instytucji, zdaniem Sądu pierwszej instancji, wynika, że nie są one tożsame; poszukującym pracy może być bowiem – w przeciwieństwie do osoby bezrobotnej – osoba zgłaszająca zamiar i gotowość podjęcia innej pracy zarobkowej niż obecnie wykonywana, jak również posiadająca źródło utrzymania w postaci np. działalności gospodarczej, gospodarstwa rolnego bądź prawa do renty lub emerytury. Nie jest natomiast uprawniona do korzystania z zasiłku dla bezrobotnych. Konsekwencją odmienności powyższych instytucji jest uregulowanie kwestii pozbawienia przyznanego statusu w odrębnych przepisach. W przypadku osób bezrobotnych podstawę takiego rozstrzygnięcia stanowi art. 33 ust. 4 ustawy, a wobec osób poszukujących pracy – art. 33 ust. 4a ustawy, stanowiący podstawę materialnoprawną wydanych w niniejszej sprawie decyzji. Tym samym Sąd pierwszej instancji nie zgodził się z zarzutem skargi, że wobec A. L. organy zastosowały rygory przewidziane wobec osób bezrobotnych.
W uzasadnieniu wyroku wskazano, że powodem stworzenia instytucji, o której mowa w art. 2 ust. 1 pkt 22 ustawy, była chęć pomocy w znalezieniu pracy osobom jej poszukującym, które z różnych powodów nie mogą uzyskać statusu bezrobotnego. W związku z powyższym status osoby poszukującej pracy został skorelowany z określonymi obowiązkami, polegającymi na utrzymywaniu kontaktu z powiatowym urzędem pracy co najmniej raz na 90 dni w celu potwierdzenia zainteresowania pomocą określoną w ustawie oraz na stawiennictwie w powiatowym urzędzie pracy w wyznaczonym terminie, ustalonym między poszukującym pracy a tym urzędem (art. 33 ust. 4a pkt 1 i 2 ustawy).
Odnosząc się do twierdzeń skarżącego, wskazującego, że wobec podejmowanych przezeń prób uzyskania środków przeznaczonych dla osoby niepełnosprawnej na szkolenia, rozpoczęcie działalności rolniczej lub gospodarczej, dyrekcja i kierownik działu rejestracyjnego Powiatowego Urzędu Pracy w B. mieli pełną wiedzę o jego staraniach podjętych w tym zakresie, Sąd pierwszej instancji stwierdził, iż okoliczność ta nie mogła mieć jakiegokolwiek wpływu na treść wydanych w niniejszej sprawie decyzji.
Zdaniem NSA Sąd pierwszej instancji prawidłowo zinterpretował ww. przepisy ustawy, bardzo szeroko wyjaśniając różnice między pojęciem (i statusem) bezrobotnego (art. 2 ust. 1 pkt 2) oraz poszukującego pracy (art. 2 ust. 1 pkt 22), a także wyjaśniając, że ustawa odrębnie unormowała przesłanki pozbawienia statusu bezrobotnego (art. 33 ust. 4) i przesłanki pozbawienia statusu poszukującego pracy (art. 33 ust. 4a). Sąd pierwszej instancji prawidłowo też zinterpretował przesłanki pozbawienia statusu bezrobotnego, uwzględniając, że warunkiem zastosowania ww. przepisu jest prawidłowe poinformowanie osoby poszukującej pracy o przesłankach pozbawienia statusu. W niniejszej sprawie zastosowano art. 33 ust. 4a pkt 1, w myśl którego przesłanką tą jest nieutrzymywanie kontaktu z powiatowym urzędem pracy co najmniej raz na 90 dni w celu potwierdzenia zainteresowania pomocą określoną w ustawie. Warto dodać, że w doktrynie podkreśla się, iż ustawodawca uznał potrzebę sformalizowania kontaktów między poszukującym pracy i urzędem pracy oraz określenia konsekwencji niewywiązywania się przez poszukującego pracy ze wspólnie określonych obowiązków (Z. Góral, Komentarz do art. 33 ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, LEX 2011). Nadto także w orzecznictwie ugruntowany jest pogląd, że ustawowy katalog przyczyn pozbawienia statusu bezrobotnego ma charakter zamknięty, a wystąpienie wskazanej w nim przyczyny zobowiązuje starostę do wydania decyzji o pozbawieniu tego statusu, decyzja ta nie ma zatem charakteru uznaniowego.
W orzecznictwie i piśmiennictwie przyjmuje się też, że „warunkiem zastosowania sankcji pozbawienia statusu bezrobotnego jest pouczenie bezrobotnego o nałożonym na niego obowiązku w sposób umożliwiający mu jego późniejsze wykonanie” (zob. wyrok WSA w Łodzi z 11 grudnia 2007 r., III SA/Łd 163/07, LEX nr 477216).
Uwzględniając powyższe, nie sposób uznać, że Sąd pierwszej instancji nieprawidłowo zinterpretował art. 33 ust. 4a pkt 1 ustawy, a także iż niewłaściwie ocenił zastosowanie tego przepisu przez orzekające w sprawie organy. W świetle zarzutów i argumentacji skargi kasacyjnej można dojść do wniosku, że skarżący kasacyjnie swoiście rozumie instytucję pozbawienia statusu poszukującego pracy, przydając znaczenie motywom, którymi kieruje się wnioskodawca, wnosząc o uznanie za poszukującego pracę. Jak bowiem wynika ze skargi kasacyjnej, skarżący „nie oczekiwał na propozycje pracy (...) a jedynie prosił o dotację (...) W tej sytuacji nie musiał on kontaktować się z Powiatowym Urzędem Pracy w wyznaczonych terminach”. Naczelny Sąd Administracyjny nie podziela tego stanowiska. Należy podkreślić, że przesłanka pozbawienia statusu poszukującego pracy, unormowana w art. 33 ust. 4a pkt 1 ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, jest określona jednoznacznie jako nieutrzymywanie kontaktu z powiatowym urzędem pracy co najmniej raz na 90 dni w celu potwierdzenia zainteresowania pomocą określoną w ustawie, bez względu na motyw, którym kierował się wnioskodawca, wnosząc o uznanie za poszukującego pracy. Zaistnienie tej przesłanki obliguje organ do podjęcia decyzji o pozbawieniu statusu poszukującego pracy.
W tym stanie rzeczy, skoro skarga kasacyjna nie ma usprawiedliwionych podstaw, wyrokiem z 29 lutego 2012 r. o sygn. II FSK 1523/10 orzeczono o oddaleniu skargi.
Implementacja akt prawa UE do krajowego porządku prawnego
Wyrok w niniejszej sprawie zapadł na tle następującego stanu faktycznego:
Decyzją z (...) lutego 2008 r. Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) nałożyła na R. K. karę pieniężną w wysokości (...) zł za naruszenie art. 160 ust. 1 ustawy z 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi (Dz.U. nr 183, poz. 1538 ze zm.) przez nienależyte wywiązanie się z obowiązków informacyjnych wobec Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (KPWiG) oraz wobec emitentów, w związku z dokonaniem transakcji na akcjach spółek A. SA i S. SA.
Komisja Nadzoru Finansowego uznała, że informacje o transakcjach zostały przekazane po upływie 5 dni roboczych od dnia zawarcia transakcji, tj. niezgodnie z terminami wskazanymi w rozporządzeniu Ministra Finansów z 15 listopada 2005 r. w sprawie przekazywania i udostępniania informacji o niektórych transakcjach instrumentami finansowymi oraz zasad sporządzania i prowadzenia listy osób posiadających dostęp do określonych informacji poufnych (Dz.U. nr 229, poz. 1950).
Na skutek wniosku R. K. o ponowne rozpatrzenie sprawy KNF decyzją z (...) maja 2008 r. utrzymała w mocy zaskarżoną decyzję.
Zaskarżony w niniejszej sprawie wyrok z 14 września 2010 r., sygn. akt VI SA/Wa 1412/10, jest orzeczeniem wydanym przez WSA w Warszawie po ponownym rozpoznaniu sprawy. WSA oddalił skargę R. K. na decyzję KNF z (...) maja 2008 r.
W skardze wniesionej na powyższe orzeczenie do NSA w Warszawie podniesiono, że błędnie przyjęto, iż bieg terminu do przekazania informacji o zawartych transakcjach rozpoczyna się już w dniu złożenia zlecenia, a nie dopiero w dniu rozliczenia. Zdaniem skarżącego określony w § 2 ust. 3 rozporządzenia dzień zawarcia transakcji jako termin do spełnienia obowiązku informacyjnego przekracza upoważnienie ustawowe.
Zarzut skargi kasacyjnej koncentruje się na wadliwości § 2 ust. 3 ww. rozporządzenia Ministra Finansów z 15 listopada 2005 r. Jak już wskazywano, z przepisu tego wynika, że informacja, o której mowa w art. 160 ust. 1 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi, powinna być przekazana właściwym podmiotom „w terminie 5 dni roboczych od dnia zawarcia transakcji”. Skarżący twierdzi, że termin do wykonania obowiązku informacyjnego „został w ww. rozporządzeniu określony w sposób nieprawidłowy, dowolny i wykraczający poza granice upoważnienia ustawowego”. W ocenie skarżącego o ile ustalenie w rozporządzeniu 5-dniowego okresu na podanie informacji mieści się w upoważnieniu ustawowym, o tyle wymogu tego nie spełnia wskazanie jako początku biegu tego okresu „dnia zawarcia transakcji”.
Naczelny Sąd Administracyjny zważył, co następuje, w zakresie implementacji aktów prawa unijnego do krajowego porządku prawnego.
Sąd administracyjny posiada kompetencję do kontroli zgodności przepisów rozporządzeń z przepisami zawartymi w aktach hierarchicznie nadrzędnych. Zawiera się w tym kompetencja sądu do oceny, czy przepis rozporządzenia, który został zastosowany przez organ administracji, jest zgodny z Konstytucją RP i z przepisem ustawy upoważniającym do wydania tego rozporządzenia.
Ustawowe upoważnienie do wydania rozporządzenia powinno w szczególnie precyzyjny sposób określać wytyczne dotyczące treści rozporządzenia, o których mowa w art. 92 ust. 1 Konstytucji. Jak się bowiem przyjmuje w orzecznictwie, „im większy jest stopień ingerencji w sferę konstytucyjnych wolności i praw jednostki, tym węższy może być zakres upoważnienia ustawowego i tym bardziej musi być ono szczegółowe” (np. wyrok TK z 9 maja 2006 r., sygn. akt P 4/05).
W przekonaniu NSA art. 160 ust. 5 pkt 1 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi nie odpowiada w pełni wyżej opisanemu standardowi konstytucyjnemu. Ustawodawca w tym przepisie powierzył bowiem organowi władzy wykonawczej upoważnienie do określenia w rozporządzeniu jednego z istotnych elementów obowiązku, którego niewypełnienie jest zagrożone sankcją administracyjną (tj. terminu do przekazania informacji). Ponadto zawarte w ww. przepisie wytyczne dotyczące treści rozporządzenia są na tyle ogólnikowe i nieprecyzyjne, że trudno na ich podstawie wyznaczyć ramy prawne, w których powinny mieścić się normy rozporządzenia określające termin do wykonania obowiązku informacyjnego.
Trafne jest więc stanowisko skarżącego, że rozporządzenie, jako akt o charakterze wykonawczym, powinno być pozbawione „elementu dowolności”. Jest to wymóg szczególnie istotny wówczas, gdy regulowana materia ma znaczenie dla statusu jednostki. A z taką sytuacją mamy do czynienia w analizowanej sprawie. Wszak rozporządzenie Ministra Finansów wyraża normy współokreślające treść obowiązku, którego niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest zagrożone sankcją administracyjną.
Naczelny Sąd Administracyjny dostrzegł jednak pewne okoliczności świadczące o specyfice niniejszej sprawy, które – mimo przedstawionych wyżej wątpliwości co do przepisu upoważniającego do wydania rozporządzenia – nakazują oddalić zarzut skarżącego odnoszący się do nieprawidłowego zastosowania w jego sprawie § 2 ust. 3 ww. rozporządzenia Ministra Finansów.
Ustawa o obrocie instrumentami finansowymi jest ustawą, której celem było m.in. implementowanie do prawa polskiego dyrektywy 2003/6/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 28 stycznia 2003 r. w sprawie wykorzystywania poufnych informacji i manipulacji na rynku (nadużyć na rynku). Wynika to jednoznacznie z uzasadnienia tej ustawy (druk nr 3982/IV kadencja).
Zgodnie z art. 6 ust. 4 ww. dyrektywy: „Osoby wykonujące obowiązki zarządu u emitenta instrumentów finansowych oraz osoby ściśle z nimi związane są zobowiązane co najmniej do powiadamiania właściwego organu o istnieniu transakcji zawieranych na ich własny rachunek w odniesieniu do udziałów tego emitenta lub instrumentów pochodnych lub innych powiązanych z nimi instrumentów finansowych. Państwa Członkowskie zapewniają możliwie szybko łatwy publiczny dostęp do informacji dotyczących takich transakcji, przynajmniej indywidualnie”.
Przepis art. 6 ust. 10 tiret piąte ww. dyrektywy upoważnił Komisję Europejską do przyjęcia środków wykonawczych dotyczących m.in. „kategorii osób podlegających obowiązkowi ujawnienia określonemu w ust. 4 i cech charakterystycznych transakcji, wraz z ich rozmiarem, które powodują powstanie takiego obowiązku, oraz ustalenia techniczne dotyczące ujawnienia właściwemu organowi”.
Na podstawie ww. upoważnienia została wydana dyrektywa Komisji 2004/72/WE z 29 kwietnia 2004 r. wykonująca dyrektywę 2003/6/WE Parlamentu Europejskiego i Rady w zakresie dopuszczalnych praktyk rynkowych, definicji informacji wewnętrznej w odniesieniu do towarowych instrumentów pochodnych, sporządzania list osób mających dostęp do informacji wewnętrznych, powiadamiania o transakcjach związanych z zarządem oraz powiadamiania o podejrzanych transakcjach.
Zgodnie z art. 6 ust. 1 ww. dyrektywy Komisji: „Do celów stosowania art. 6 ust. 4 dyrektywy 2003/6/WE, oraz bez uszczerbku dla prawa Państw Członkowskich do ustanawiania innych obowiązków powiadamiania, niż obowiązki objęte zakresem tego artykułu, Państwa Członkowskie zapewniają, że o wszystkich transakcjach związanych z udziałami dopuszczonymi do obrotu na rynku regulowanym, pochodnymi lub innymi instrumentami finansowymi z nimi związanymi, dokonywanych na własny rachunek osób określonych w art. 1 pkt 1 i 2 powyżej powiadamiane są właściwe organy. Reguły powiadamiania, których muszą przestrzegać takie osoby, są regułami Państwa Członkowskiego, w którym emitent został zarejestrowany. Powiadomienia właściwych organów tego Państwa Członkowskiego należy dokonać w ciągu pięciu dni roboczych od daty transakcji (...)”. Powiadomienie, o którym mowa w ww. przepisie, powinno zawierać m.in. „rodzaj transakcji (np. kupno lub sprzedaż)” (art. 6 ust. 3 lit. e), „datę i miejsce dokonania transakcji” (art. 6 ust. 3 lit. f), „cenę i wielkość transakcji” (art. 6 ust. 3 lit. g ww. dyrektywy Komisji).
Treść § 2 ust. 3 rozporządzenia Ministra Finansów jest w zasadzie powtórzeniem jednoznacznego brzmienia art. 6 ust. 1 zdanie trzecie ww. dyrektywy Komisji. Przepis dyrektywy określa bowiem 5-dniowy termin na powiadomienie o transakcji. Termin ten powinien być przy tym liczony od „daty transakcji”, co zdaniem NSA jest równoznaczne z datą zawarcia transakcji w rozumieniu ustawy o obrocie instrumentami finansowymi.
W niniejszej sprawie mamy zatem do czynienia z sytuacją, w której przepis rozporządzenia, będącego z założenia aktem wykonawczym do ustawy (art. 92 ust. 1 Konstytucji), w istocie posłużył jako środek implementacji aktu prawa europejskiego. Okoliczność ta ma kluczowe znaczenie dla oceny legalności § 2 ust. 3 rozporządzenia Ministra Finansów.
Zgodnie z cytowanym wyżej art. 92 ust. 1 Konstytucji rozporządzenie może być wydane na podstawie przepisu upoważniającego, zamieszczonego w ustawie. Warunkiem legalności rozporządzenia jest m.in. zawarcie w ustawie wytycznych co do treści rozporządzenia. Rolą tego elementu upoważnienia ustawowego jest m.in. ograniczenie swobody decyzyjnej autora rozporządzenia. Co do zasady wytyczne powinny wynikać wprost z samego przepisu upoważniającego. W praktyce dopuszcza się jednak konstruowanie wytycznych na podstawie pozostałych przepisów ustawy (zob. np. wyrok TK z 29 maja 2002 r., sygn. akt P 1/01), a także – wyjątkowo – na podstawie przepisów innych ustaw niż ustawa zawierająca delegację do wydania rozporządzenia (zob. wyrok TK z 12 września 2006 r., sygn. akt K 55/05).
Tworząc normy rozporządzenia, organ prawodawczy powinien więc poszukiwać wytycznych przede wszystkim w przepisie upoważniającym, a gdyby okazało się to niemożliwe, jest zobowiązany do podjęcia próby odtworzenia wytycznych z pozostałych przepisów tej samej ustawy bądź też – wyjątkowo – z innych ustaw.
Zdaniem Naczelnego Sądu Administracyjnego skoro w świetle Konstytucji organ wydający rozporządzenie w pewnych okolicznościach powinien poszukiwać wytycznych dotyczących treści rozporządzenia w innych ustawach, to tym bardziej jest dopuszczalne odtworzenie wytycznych na podstawie przepisów prawa, które mają moc nadrzędną wobec ustaw. Przepisy takie są zawarte m.in. w aktach tzw. wtórnego prawa europejskiego (np. w dyrektywach). Wynika to z art. 91 ust. 3 Konstytucji, który stanowi: „Jeżeli wynika to z ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską umowy konstytuującej organizację międzynarodową, prawo przez nią stanowione jest stosowane bezpośrednio, mając pierwszeństwo w przypadku kolizji z ustawami”.
Dopuszczalność odtworzenia wytycznych na podstawie aktu prawa wtórnego UE odnosi się zwłaszcza do sytuacji, w której rozporządzenie jest wydawane na podstawie tzw. ustawy implementacyjnej. Przepisy wykonawcze do ustaw powinny bowiem pozostawać w „merytorycznym i funkcjonalnym związku z rozwiązaniami ustawowymi” (zob. wyrok TK z 16 stycznia 2007 r., sygn. akt U 5/06). Jeżeli więc funkcją (celem) ustawy jest implementacja prawa unijnego, to ten sam cel powinien przyświecać rozporządzeniu wydanemu na podstawie tej ustawy. Wynika z tego, że w sytuacji gdy ustawa implementująca przekazuje do uregulowania w rozporządzeniu określoną sprawę, a sprawa ta jest unormowana również w przepisach implementowanego aktu prawa europejskiego, konieczne jest uwzględnienie tych przepisów prawa europejskiego w treści rozporządzenia. Nakaz ten nie musi być przy tym wypowiedziany expressis verbis w treści ustawy (czy przepisu upoważniającego), lecz jest implikacją funkcji, jaką pełni rozporządzenie w systemie źródeł prawa RP. W przeciwnym razie doszłoby bowiem do zerwania „więzi funkcjonalnej” między ustawą a rozporządzeniem, a przez to do niezgodności rozporządzenia z art. 92 ust. 1 Konstytucji.
Naczelny Sąd Administracyjny pragnie ponadto odnotować, że w Konstytucji RP jest mowa o „ustawie wykonującej akt prawa stanowionego przez organizację międzynarodową”. Pojęcie to obejmuje tzw. ustawy implementacyjne.
W ocenie NSA wprowadzenie do Konstytucji kategorii ustawy „wykonującej akt prawa stanowionego przez organizację międzynarodową” oznaczało, że ustrojodawca dostrzegł, iż na skutek powiązań międzynarodowych RP (w szczególności członkostwa w Unii Europejskiej) w systemie polskiego prawa mogą istnieć ustawy o charakterze w pewnym sensie „wykonawczym”, to jest zawierające normy, których treść nie jest wynikiem decyzji polskiego ustawodawcy, lecz stanowi odzwierciedlenie przepisów prawa stanowionego przez organizację międzynarodową (np. Unię Europejską). W tym zakresie doszło bowiem do ograniczenia swobody ustawodawcy, na podstawie umowy międzynarodowej ratyfikowanej w trybie określonym w art. 90 ust. 1 Konstytucji.
Naczelny Sąd Administracyjny stoi na stanowisku, że wprowadzenie do Konstytucji kategorii ustawy „wykonującej akt prawa stanowionego przez organizację międzynarodową”, pozostające w związku z dopuszczalnością przekazania niektórych kompetencji organów władzy ustawodawczej na rzecz organizacji międzynarodowej (art. 90 ust. 1 Konstytucji), przekłada się na sposób pojmowania roli ustawy w systemie źródeł prawa RP, w tym na warunki dopuszczalności wydawania aktów wykonawczych do ustaw (art. 92 ust. 1 Konstytucji). Skoro bowiem ustawa implementacyjna jest z definicji zdeterminowana treścią norm prawa europejskiego, to tym bardziej minister (czy inny organ), wydając rozporządzenie na podstawie delegacji zawartej w takiej ustawie, powinien w jak najpełniejszy sposób uwzględniać treść norm, których transpozycji służy ustawa – niezależnie od tego, czy przewiduje to sam przepis upoważniający.
Z tych powodów Naczelny Sąd Administracyjny uważa, że w sytuacji gdy rozporządzenie jest wydawane na podstawie przepisu upoważniającego, który jest zawarty w ustawie implementującej akt prawa UE, organ upoważniony do wydania rozporządzenia ma obowiązek uwzględnienia norm zawartych w akcie implementowanym. Jest to wymóg płynący z samej Konstytucji, a zatem nie wymaga wyraźnej podstawy w przepisie upoważniającym do wydania rozporządzenia, jakkolwiek stworzenie takiej podstawy przez ustawodawcę jest pożądane z punktu widzenia spójności i przejrzystości prawa.
W przekonaniu Naczelnego Sądu Administracyjnego przedstawione wyżej stanowisko jest uzasadnione koniecznością stosowania w orzecznictwie sądowym wykładni przychylnej prawu europejskiemu. Ta metoda interpretacji prawa odnosi się nie tylko do przepisów ustaw, lecz również do przepisów Konstytucji (zob. wyrok TK z 12 stycznia 2005 r., sygn. akt K 24/04), w tym do jej art. 92 ust. 1.
Z przedstawionych wyżej przyczyn NSA wyraża opinię, że – jakkolwiek art. 160 ust. 5 pkt 1 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi nie zawiera upoważnienia ustawowego w pełni odpowiadającego wymogom art. 92 ust. 1 Konstytucji – w niniejszej sprawie nie ma podstaw do odmowy zastosowania § 2 ust. 3 rozporządzenia Ministra Finansów. Norma zawarta w tym przepisie stanowi w zasadzie powtórzenie jednoznacznej normy prawa europejskiego, wynikającej z dyrektywy Komisji 2004/72/WE. Minister Finansów był zobligowany do wydania rozporządzenia uwzględniającego regulacje zawarte w tej dyrektywie. Jeżeli Minister, realizując upoważnienie wyrażone w art. 160 ust. 5 pkt 1 ww. ustawy, inaczej określiłby termin na wykonanie obowiązku informacyjnego, narażałby się na zarzut naruszenia prawa europejskiego, jak również art. 91 ust. 3 i art. 92 ust. 1 Konstytucji.
Kierując się przedstawionymi wyżej względami, Naczelny Sąd Administracyjny wyrokiem z 31 stycznia 2012 r. o sygn. IIGSK 334/11 orzekł o oddaleniu skargi kasacyjnej.