Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 5-6/2011

Przegląd orzecznictwa naczelnego sądu administracyjnego

Udostępnij

Niekonkurencyjność nadzwyczajnych trybów wzruszania decyzji prawomocnych

Skarga kasacyjna w przedmiocie zmiany decyzji administracyjnej, dotycząca zmiany procentowej opłaty z tytułu użytkowania wieczystego gruntów, dała podstawę Naczelnemu Sądowi Administracyjnemu sformułowania ważnych dla praktyki orzeczniczej tez.

W wyroku z 25 lutego 2011 r., sygn. IOSK 607/10, Sąd odniósł się w szczególności do zagadnienia sanacji decyzji, dotkniętej wadą niekwalifikowaną, na skutek jej prawomocności oraz do kwestii niekonkurencyjności nadzwyczajnych trybów wzruszania decyzji prawomocnych.

W ocenie Naczelnego Sądu Administracyjnego wniesiona w rozpoznawanej sprawie skarga kasacyjna nie ma usprawiedliwionych podstaw.

Przepisy kodeksu postępowania administracyjnego przewidują wiele trybów, w których można poddać weryfikacji ostateczne decyzje administracyjne. Dwa z nich mogą mieć zastosowanie wyłącznie w odniesieniu do decyzji wadliwych, przy czym wadliwość tę określa się mianem wadliwości kwalifikowanej. Są to tryby: wznowienia postępowania, którego przesłanki – wady stanowiące podstawy wznowienia – określone są enumeratywnie w art. 145 § 1 i 145a § 1 k.p.a., oraz stwierdzenia nieważności decyzji, którego przesłanki sformułowane zostały w art. 156 § 1 k.p.a.

Pozostałe tryby wzruszania ostatecznych decyzji administracyjnych to zmiana lub uchylenie decyzji: na mocy której strona nie nabyła prawa (art. 154 k.p.a.); na mocy której strona prawo nabyła (art. 155 k.p.a.); zmiana lub uchylenie decyzji w warunkach nadzwyczajnych (art. 161 k.p.a.); uchylenie decyzji na skutek niedopełnienia przez stronę określonych czynności (art. 162 § 2 k.p.a.) oraz zmiana lub uchylenie decyzji na podstawie przepisów szczególnych (art. 163 k.p.a.). W doktrynie i orzecznictwie sądowym podkreśla się, że wszystkie nadzwyczajne tryby postępowania administracyjnego oparte są na zasadzie niekonkurencyjności, polegającej na tym, iż nie mogą być stosowane zamiennie – np. wyroki NSA: z 23 listopada 2007 r., I OSK 1529/06; z 5 stycznia 2010 r., II OSK 18/09. Podkreśla się również, że tryby zmiany lub uchylenia decyzji ostatecznej  określone w art. 154 i 155 k.p.a. służą do wzruszania zarówno decyzji administracyjnych prawidłowych, to znaczy wolnych od wad materialnoprawnych i procesowych, jak też takich wadliwych decyzji ostatecznych, które są jednak dotknięte wadami innymi niż wady kwalifikowane.

Jednak okoliczność, że ostateczna decyzja administracyjna dotknięta jest wadą niekwalifikowaną, nie oznacza, iż w postępowaniu prowadzonym w trybie art. 154 czy 155 k.p.a. owa wadliwość decyzji jest dodatkową przesłanką weryfikacji tej decyzji. Przeciwnie, możliwość wzruszania w trybie wskazanych przepisów zarówno decyzji ostatecznych prawidłowych, jak i wadliwych, ale dotkniętych wadami niekwalifikowanymi – innymi niż określone w art. 145 § 1, 145a § 1 (po dniu 11 kwietnia 2011 r. także w art. 145b § 1) oraz w art. 156 § 1 k.p.a. – oznacza tyle, że owa niekwalifikowana wadliwość decyzji nie jest przesłanką negatywną zastosowania trybów z art. 154 i 155 k.p.a. Inaczej mówiąc, wadliwość ta jest okolicznością neutralną z punktu widzenia możliwości wzruszenia decyzji w trybach z art. 154 i 155 k.p.a.

W żadnym jednak przypadku wymienionych trybów nie można traktować jako służących do ponownego rozpatrzenia sprawy zakończonej już decyzją ostateczną niejako w kolejnej – trzeciej instancji. Przedmiotem bowiem postępowania w tych trybach jest, co do zasady, nie owo ponowne rozpatrzenie sprawy, ale byt prawny dotychczasowej decyzji (wyrok NSA z 5 stycznia 2007 r., I OSK 586/06, LEX nr 320845).

Istota postępowania prowadzonego w trybach nadzwyczajnych określonych w art. 154 i 155 k.p.a. sprowadza się do zbadania, czy w ustalonych okolicznościach faktycznych i prawnych dotychczasowej decyzji zostały spełnione szczególne przesłanki wymienione w tych przepisach – tzn. czy interes społeczny lub słuszny interes strony przemawiają za zmianą lub uchyleniem decyzji. Oczywiście w odniesieniu do trybu z art. 155 k.p.a. dodatkowo na mocy decyzji ostatecznej strona musiała nabyć prawo, a nadto wyrazić zgodę na zmianę lub uchylenie decyzji. Ponadto tryby te mogą mieć zastosowanie wyłącznie w odniesieniu do decyzji opartych o uznanie administracyjne. Ich zastosowanie w stosunku do decyzji związanych jest niedopuszczalne.

Podniesionych wyżej okoliczności w żadnym stopniu nie uwzględnił autor skargi kasacyjnej, pomimo tego, że od decyzji Wojewody Małopolskiego z (...) lutego 2001 r. nie zostało wniesione odwołanie, a więc ewentualne wady niekwalifikowane tej decyzji i postępowania poprzedzającego jej wydanie zostały niejako sanowane przez uzyskanie przez tę decyzję przymiotu ostateczności.

Sąd zwrócił też uwagę, że ewentualna zmiana decyzji administracyjnej w trybie art. 155 k.p.a. może nastąpić wyłącznie ze skutkiem ex nunc – od daty wejścia w obowiązywanie decyzji zmieniającej wcześniejszą decyzję ostateczną. Jedynie stwierdzenie nieważności decyzji administracyjnej wywiera swoje skutki ex tunc – co oznacza, że weryfikowana decyzja administracyjna dotknięta wadą nieważności zostaje uznana za nieważną od dnia jej wydania.

Celem postępowania prowadzonego w trybie art. 155 k.p.a. jest ustalenie, czy spełnione zostały zawarte w tym przepisie przesłanki zmiany lub uchylenia decyzji. Do przesłanek tych należą: nabycie na podstawie ostatecznej decyzji prawa, zgoda stron na uchylenie lub zmianę decyzji, okoliczność, że przepisy szczególne nie sprzeciwiają się zmianie lub uchyleniu decyzji, a za jej zmianą lub uchyleniem przemawia interes społeczny lub słuszny interes strony.

Jest rzeczą oczywistą, że każda zmiana decyzji polegająca na zmniejszeniu zakresu nałożonych na nią obowiązków lub zwiększeniu zakresu uprawnień przyznanych decyzją ostateczną jest korzystna dla strony. Takie rozumienie przesłanki w postaci przemawiania za zmianą lub uchyleniem decyzji „słusznego interesu strony”, przy spełnieniu innych przesłanek z art. 155 k.p.a., stanowiłoby niczym nieograniczoną możliwość wzruszania decyzji ostatecznych. Tym samym niweczyłoby to całkowicie zasadę trwałości ostatecznych decyzji administracyjnych statuowaną przez art. 16 § 1 k.p.a. Dlatego ustawodawca, po pierwsze, określił ów interes strony jako „słuszny”, po drugie zaś, pozostawił ocenę owej słuszności, tak zresztą jak ocenę samej potrzeby uchylenia lub zmiany decyzji w tym trybie, organom administracji.

Co prawda z art. 7 i 77 § 1 k.p.a. wyprowadza się tezę, że ciężar dowodu w postępowaniu administracyjnym spoczywa na organie administracji, jednak nie oznacza to, iż strona, zwłaszcza będąca wnioskodawcą zastosowania nadzwyczajnego trybu postępowania administracyjnego, może pozostać bierna w tym zakresie. Przeciwnie, uznać należy, że jej rolą jest, na gruncie rozpoznawanej sprawy, przynajmniej próba wykazania, iż jej słuszny interes przemawia za zmianą lub uchyleniem dotychczasowej decyzji. Ani we wniosku o wszczęcie postępowania, ani w odwołaniu od decyzji organu pierwszej instancji, ani wreszcie w skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a nawet w skardze kasacyjnej, skarżąca Spółka nie próbowała tego wykazać. Oczywiste twierdzenia, że żądana stawka procentowa opłaty rocznej jest korzystniejsza niż stawka dotychczasowa, nie spełniają bowiem wskazanego wyżej kryterium słuszności.

Mając na uwadze podniesione wyżej względy, na podstawie art. 184 p.p.s.a. orzeczono o oddaleniu skargi kasacyjnej.

Dochodzenie odszkodowania na drodze administracyjnej

Wyrokiem z 19 listopada 2009 r., sygn. akt II SA/Bk 609/09 (LEX nr 587516), Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku oddalił skargę J. P. i M. P. na decyzję Wojewody Podlaskiego z (...) grudnia 2008 r., nr (...), w przedmiocie umorzenia postępowania w sprawie ustalenia i wypłacenia odszkodowania za nieruchomość przejętą pod drogę.

W uzasadnieniu wyroku stwierdzono, że termin wskazany w art. 73 ust. 4 Przepisów wprowadzających ustawy reformujące administrację publiczną, wyznaczony do zgłoszenia wniosku o wypłatę odszkodowania, jest terminem prawa materialnego, a nie procesowego. Zauważono, że ustawodawca wyraźnie wskazał okres, w którym mogło nastąpić ukształtowanie praw lub obowiązków jednostki w ramach administracyjnoprawnego stosunku materialnego, i jednoznacznie określił sankcję prawną uchybienia terminowi do zgłoszenia wniosku o odszkodowanie, stwierdzając wprost, że po upływie okresu trwającego od 1 stycznia 2001 r. do 31 grudnia 2005 r. roszczenie o odszkodowanie wygasa.

Rozpoznając skargę kasacyjną na orzeczenie Sądu Wojewódzkiego, Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 23 lutego 2011 r., sygn. I OSK 453/10, orzekł, że zadośćuczynienie za nieruchomość zajętą pod drogę publiczną jest bezpośrednio związane z prawem publicznym i ma postać żądania administracyjnoprawnego, dochodzonego wyłącznie na drodze administracyjnej. Ponadto złożenie w ustawowym terminie wniosku o odszkodowanie za nieruchomość zajętą pod drogę publiczną przez jednego ze współwłaścicieli powoduje, że roszczenie nie wygasa w stosunku do pozostałych.

Ma rację autor skargi kasacyjnej, wywodząc, że zachowanie terminu na złożenie wniosku o odszkodowanie za nieruchomość zajętą pod drogę publiczną przez jednego ze współwłaścicieli nie powoduje wygaśnięcia roszczenia dla pozostałych.

Oceniając stan faktyczny rozpoznawanej sprawy, Sąd pierwszej instancji dokonał niewłaściwej wykładni art. 73 ust. 4 ustawy Przepisy wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną, który to przepis stanowi, że odszkodowanie za nieruchomość zajętą pod drogę publiczną będzie ustalane i wypłacane według zasad i trybu określonych w przepisach o odszkodowaniach za wywłaszczone nieruchomości, na wniosek właściciela nieruchomości złożony w okresie od 1 stycznia 2001 r. do 31 grudnia 2005 r. Po upływie tego okresu roszczenie wygasa.

Rozpoznając skargę kasacyjną, Naczelny Sąd Administracyjny stwierdził między innymi, że do odszkodowania przyznawanego na podstawie art. 73 ust. 4 ustawy z 13 października 1998 r. – Przepisy wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną (Dz.U. nr 133, poz. 872 ze zm.) nie ma zastosowania art. 209 k.c., gdyż nie jest to roszczenie o charakterze cywilnym. Zadośćuczynienie za nieruchomość zajętą pod drogę publiczną jest bezpośrednio związane z prawem publicznym i ma postać żądania administracyjnoprawnego, dochodzonego wyłącznie na drodze administracyjnej.

Oznacza to, że w toku postępowania administracyjnego o odszkodowanie za nieruchomość zajętą pod drogę publiczną znajdują zastosowanie tryb i zasady zawarte w kodeksie postępowania administracyjnego, w tym również zapewnienie stronom czynnego udziału w tym postępowaniu, a nie przepisy prawa cywilnego.

Należy pamiętać, podkreślił Sąd, że stroną postępowania administracyjnego na podstawie art. 28 k.p.a. jest każdy, czyjego interesu prawnego lub obowiązku dotyczy postępowanie albo kto żąda czynności organu ze względu na swój interes prawny lub obowiązek.

Zdaniem Naczelnego Sądu Administracyjnego skarżący niewątpliwie miał interes prawny w postępowaniu o odszkodowanie za nieruchomość zajętą pod drogę publiczną, wszczętym wnioskiem drugich współwłaścicieli. Był on, zgodnie z przepisem art. 73 ustawy, w dniu 31 grudnia 1998 r. współwłaścicielem nieruchomości, w skład której wchodziły przedmiotowe działki gruntu. Do 31 grudnia 2005 r. przysługiwało mu z mocy art. 73 ust. 4 ustawy prawo do żądania ustalenia i wypłaty odszkodowania za ten grunt, które mógł realizować przez złożenie wniosku w tym przedmiocie w dacie od 1 stycznia 2001 r. do 31 grudnia 2005 r. Jednakże do 31 grudnia 2005 r. nie została wydana ani decyzja wydzielająca z tej nieruchomości grunt zajęty pod drogę publiczną, ani decyzja stwierdzająca, że grunt ten stał się z mocy prawa własnością powiatu.

W takich okolicznościach sprawy należy uznać, że skarżący, niezależnie od interesu prawnego A. i T. D., ma swój własny, indywidualny interes prawny w sprawie objętej złożonym przez nich wnioskiem o odszkodowanie.

Złożenie w ustawowym terminie wniosku o odszkodowanie za nieruchomość zajętą pod drogę publiczną przez jednego ze współwłaścicieli powoduje, że roszczenie nie wygasa w stosunku do pozostałych.

W państwie prawa nie do zaakceptowania jest sytuacja, w której organ milczy, nie realizuje celu ustawodawcy, nie zapewnia stronie czynnego udziału w sprawie. W następstwie działania organu strona zostaje pozbawiona wiadomości, że zostało jej odjęte prawo własności, za które przysługuje jej słuszne odszkodowanie, a następnie po upływie terminu na zgłoszenie roszczenia organ niezwłocznie wydaje decyzję deklarato­ryjną o stwierdzeniu, iż nastąpiło z mocy prawa przejęcie na własność nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa.

Organy mają obowiązek działać bez zbędnej zwłoki. Ustawodawca, wprowadzając termin dla stron na złożenie wniosku, nie przewidział, że organy pomimo ustawowego obowiązku i działania w oparciu o przepisy prawa będą pozostawały bierne. Decyzje o stwierdzeniu obecnie jeszcze są wydawane. Strony często nie wiedzą o tym, że ich nieruchomość jest przejęta z mocy prawa na własność Skarbu Państwa.

Mając na względzie powyższe, Naczelny Sąd Administracyjny, działając na podstawie art. 188 w zw. z art. 145 § 1 pkt 1 lit. a p.p.s.a., uchylił zaskarżony wyrok.

Rodzinny dom dziecka w lokalu mieszkalnym

Naczelny Sąd Administracyjny, w wyniku rozpoznania skargi kasacyjnej, sformułował w wyroku z 23 lutego 2011 r., sygn. II OSK 369/10 następującą tezę.

Zamiar utworzenia placówki opiekuńczo-wychowawczej typu rodzinnego (Rodzinny Dom Dziecka) funkcjonującej na podstawie rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 19 października 2007 r. w sprawie placówek opiekuńczo-wychowawczych (Dz.U. nr 201, poz. 1455) w lokalu mieszkalnym nie wymaga zgody Wspólnoty Mieszkaniowej budynku, w którym znajduje się ten lokal w rozumieniu art. 33 ust. 2 pkt 2 ustawy z 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane (Dz.U. z 2006 r. nr 156, poz. 1118 ze zm.).

Powyższe stanowisko Sąd uzasadnił następująco.

Wniesiona w niniejszej sprawie skarga kasacyjna ma usprawiedliwione podstawy.

Przedmiotem oceny Sądu pierwszej instancji była decyzja Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego wydana w postępowaniu nieważnościowym, które jest postępowaniem nadzwyczajnym, odrębnym, uregulowanym przepisami art. 156 § 1 k.p.a. Celem tego postępowania jest wyeliminowanie z obrotu prawnego decyzji dotkniętej którąkolwiek z przesłanek nieważności zawartych w przepisie art. 156 § 1 k.p.a. W orzecznictwie sądowym reprezentowany jest pogląd, że o rażącym naruszeniu prawa w rozumieniu art. 156 § 1 pkt 2 k.p.a. decydują łącznie trzy przesłanki: oczywistość naruszenia prawa, charakter przepisu, który został naruszony, oraz racje ekonomiczne lub gospodarcze – skutki, które wywołuje decyzja. Oczywistość naruszenia prawa polega na rzucającej się w oczy sprzeczności pomiędzy treścią rozstrzygnięcia a przepisem prawa stanowiącym jego podstawę prawną. W sposób rażący może zostać naruszony wyłącznie przepis, który może być stosowany w bezpośrednim rozumieniu, to znaczy taki, który nie wymaga stosowania wykładni prawa. Skutki, które wywołuje decyzja uznana za rażąco naruszającą prawo, to skutki niemożliwe do zaakceptowania z punktu widzenia wymagań praworządności.

W ocenie Naczelnego Sądu Administracyjnego Sąd pierwszej instancji błędnie przyjął, że zaskarżona decyzja, którą uchylono decyzję Wojewody Zachodniopomorskiego i odmówiono stwierdzenia nieważności decyzji wydanej w przedmiocie pozwolenia na przebudowę lokali mieszkalnych, rażąco naruszała przepis art. 33 ust. 2 pkt 2 ustawy Prawo budowlane. Naruszenie to sprowadzało się, zdaniem Sądu pierwszej instancji, do istotnej rozbieżności pomiędzy wnioskiem o pozwolenie na budowę a oświadczeniem o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane.

Z takim poglądem trudno się zgodzić z następujących przyczyn. Przede wszystkim z treści uchwały Wspólnoty Mieszkaniowej z 30 czerwca 2006 r. wynika, że wyrażała ona zgodę na wykonanie przebudowy mieszkań nr 3, 5, 7, w wyniku której miały powstać  trzy samodzielne lokale mieszkalne na każdej kondygnacji, wykorzystywane na cele mieszkalne. Gmina Miasto Szczecin (mająca zresztą większość udziałów we Wspólnocie) wywodząca z tej uchwały swoje uprawnienie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane, co do lokalu na I piętrze zmieniła koncepcję jego zagospodarowania i wystąpiła o pozwolenie na przebudowę na potrzeby utworzenia Rodzinnego Domu Dziecka. Dalej więc lokal ten w zamierzeniu właściciela – Gminy – miałby być wykorzystywany jako lokal mieszkalny z zaznaczeniem, że będzie w nim zamieszkiwać rodzina prowadząca Rodzinny Dom Dziecka. Rozbieżność zatem między treścią uchwały Wspólnoty Mieszkaniowej a wnioskiem o pozwolenie na budowę dotyczyła w istocie powstania jednego lokalu mieszkalnego zamiast trzech lokali mieszkalnych, co nie zmienia oceny, że zakres przebudowy określonej w uchwale co do I piętra był ten sam – powstanie lokalu mieszkalnego. Jeśli zatem brak było jakichkolwiek zmian w zakresie dotyczącym samej przebudowy w odniesieniu do istniejących lokali mieszkalnych, to zgoda Wspólnoty Mieszkaniowej wynikająca z uchwały, jak słusznie podnosi skarżąca kasacyjnie, zachowywała swoją aktualność.

Powyższe prowadzi do wniosku, że podjęcie przez Gminę decyzji o powołaniu placówki w postaci Rodzinnego Domu Dziecka w lokalu mieszkalnym nie pociąga za sobą żadnych dodatkowych wymogów w zakresie prawa budowlanego, a tym bardziej nie wymaga zgody Wspólnoty Mieszkaniowej na funkcjonowanie w lokalu mieszkalnym takiej placówki. Jej specyfikę i funkcjonowanie określa rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 19 października 2007 r. w sprawie placówek opiekuńczo-wychowawczych (Dz.U. nr 201, poz. 1455). Z pewnością taka placówka nie jest „filią domu dziecka”, jak sugeruje Wspólnota Mieszkaniowa w odpowiedzi na skargę kasacyjną. Oznacza to, że zamiar utworzenia placówki opiekuńczo-wychowawczej typu rodzinnego (Rodzinny Dom Dziecka), funkcjonującej na podstawie powołanego rozporządzenia w lokalu mieszkalnym, nie wymaga zgody Wspólnoty Mieszkaniowej budynku, w którym znajduje się ten lokal w rozumieniu art. 33 ust. 2 pkt 2 ustawy Prawo budowlane.

Rodzina mieszkająca razem, co do zasady, realizuje w miejscu swojego zamieszkania takie same funkcje, w niczym nieodbiegające od funkcji realizowanych wobec wychowanków Domu Dziecka. Koresponduje to w pełni z definicją placówki opiekuńczo‑wychowawczej, zawartą w powołanym wyżej rozporządzeniu w sprawie placówek opiekuńczo-wychowawczych, które w § 5 ust. 1 pkt 1 stanowi, że placówka opiekuńczo‑wychowawcza typu rodzinnego „tworzy jedną wielodzietną rodzinę dla dzieci, którym nie znaleziono rodziny zastępczej lub przysposabiającej”.

Za nieuprawniony zatem należy uznać pogląd Sądu pierwszej instancji, że do rażącego naruszenia art. 33 ust. 2 pkt 2 ustawy Prawo budowlane doszło dlatego, iż podjęta przez Wspólnotę Mieszkaniową uchwała nie przewidywała zgody na dostosowanie lokalu mieszkalnego znajdującego się na I piętrze budynku położonego przy ul. (...) w Szczecinie do potrzeb Rodzinnego Domu Dziecka.

Powołana do zajmowania się współwłasnością Wspólnota Mieszkaniowa posiada kompetencje tylko do decydowania o sprawach dotyczących nieruchomości wspólnej, a nie posiada kompetencji do decydowania o sprawach dotyczących lokali stanowiących indywidualną własność poszczególnych właścicieli (por. wyrok Sądu Najwyższego z 16 stycznia 2008 r., IV CSK 393/07, LEX nr 347225).

W związku z tym, że podstawowe naruszenie prawa polegało na naruszeniu art. 33  ust. 2 pkt 2 ustawy Prawo budowlane, Naczelny Sąd Administracyjny podjął rozstrzygnięcie na podstawie art. 188 p.p.s.a., uchylając zaskarżony wyrok i oddalając skargę.

Zakres znaczeniowy terminów „zakaz” wykonywania zawodu przez adwokata oraz „utrata” prawa do wykonywania zawodu jest różny

Wyrokiem z 19 października 2009 r., sygn. akt VI SA/Wa 1080/09, Wojewódzki Sąd Administracyjny w W. oddalił skargę A. K. na uchwałę Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej (NRA) z (...) kwietnia 2009 r. nr (...) wydaną w wyniku rozpoznania odwołania od uchwały Okręgowej Rady Adwokackiej (ORA) w L. z (...) stycznia 2007 r. w przedmiocie skreślenia skarżącego z listy adwokatów.

Naczelny Sąd Administracyjny, rozpoznając skargę kasacyjną w przedmiocie skreślenia skarżącego z listy adwokatów, w wyroku z 8 lutego 2011 r., sygn. IIGSK 197/10, wyraził następujący pogląd prawny.

Zakres znaczeniowy terminów „zakaz” wykonywania zawodu na określony czas oraz „utrata” prawa do wykonywania zawodu jest różny. Termin „utrata” ma szersze i mniej korzystne dla skazanego znaczenie aniżeli termin „zakaz”. Dlatego też skazania na środek karny zakazu wykonywania zawodu adwokata nie można utożsamiać ze skazaniem na utratę prawa wykonywania zawodu adwokata, gdyż taka interpretacja stanowiłaby zastosowanie niedopuszczalnej wykładni rozszerzającej na niekorzyść skazanego. A zatem w ocenie NSA w niniejszej sprawie art. 72 ust. 1 pkt 7 ustawy z 26 maja 1982 r. – Prawo o adwokaturze (tekst jedn. Dz.U. z 2002 r. nr 123, poz. 1058 ze zm; dalej jako p. o a.) nie może mieć zastosowania.

Zdaniem Sądu należy przyjąć, że orzeczonemu przez sąd karny środkowi karnemu w postaci zakazu wykonywania zawodu adwokata na określony czas odpowiada w świetle Prawa o adwokaturze zawieszenie w czynnościach zawodowych na czas od trzech miesięcy do pięciu lat, przewidziane w art. 81 ust. 1 pkt 4 p. o a. jako jedna z kar dyscyplinarnych, o której orzeka sąd dyscyplinarny. Konsekwencją orzeczenia przez sąd karny o zakazie wykonywania zawodu adwokata przez określony czas powinno być zatem wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec takiego członka palestry. Kara dyscyplinarna zawieszenia adwokata w czynnościach zawodowych (art. 81 ust. 1 pkt 4 p. o a.) nie będzie mogła być orzeczona na czas krótszy niż okres, na jaki został orzeczony zakaz wykonywania tego zawodu przez sąd karny. Nie ma natomiast przeszkód prawnych, aby sąd dyscyplinarny wymierzył karę dyscyplinarną wydalenia z adwokatury (art. 81 ust. 1 pkt 6 p. o a.).

Należy podkreślić, że cele i przesłanki odpowiedzialności dyscyplinarnej są różne od celów i przesłanek odpowiedzialności karnej. Stosownie do unormowań zawartych w art. 86 p. o a. postępowanie dyscyplinarne toczy się niezależnie od postępowania karnego. Zgodnie natomiast z treścią art. 89 p. o a.: „Sąd dyscyplinarny jest w zakresie orzekania niezawisły” (ust. 1) oraz: „Sąd dyscyplinarny rozstrzyga samodzielnie nasuwające się zagadnienia prawne i orzeka na mocy przekonania opartego na swobodnej ocenie całokształtu dowodów, uwzględniając okoliczności przemawiające zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść obwinionego” (ust. 2).

0%

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".