Poprzedni artykuł w numerze
T eza glosowanej uchwały:
Darowizna udziału we współwłasności rzeczy ruchomej przez jednego z dwóch współwłaścicieli na rzecz drugiego powoduje – jeżeli umowa darowizny nie stanowi inaczej – przejście na obdarowanego uprawnienia do odstąpienia od umowy sprzedaży, na podstawie której doszło do nabycia współwłasności rzeczy.
1. Problematyka dopuszczalności przejścia uprawnień z tytułu rękojmi na inny podmiot od lat stanowi zagadnienie niezwykle kontrowersyjne, zarówno w doktrynie, jak i orzecznictwie. Wydawać by się mogło, że uchwała z 5 lutego 2004 r.Por. uchwałę SN (7) z 5 lutego 2004 r., III CZP 93/03. przesądziła o niemożności przelania na kolejnego nabywcę uprawnienia do odstąpienia od umowy. Wspomniane wyżej orzeczenie dotyczyło jednak sprzedaży rzeczy kolejnemu kontrahentowi, a nie darowizny na rzecz współuprawnionego, co miało miejsce w glosowanym tutaj rozstrzygnięciu.
Stan faktyczny nie był skomplikowany. Ojciec z synem wspólnie zakupili samochód osobowy od pozwanego, stając się tym samym współwłaścicielami rzeczy. Następnie ojciec powoda umową darowizny przeniósł swój udział na syna, w wyniku czego został on wyłącznym właścicielem rzeczy. Niedługo później okazało się, że samochód posiada znacznie wyższy przebieg, niż pierwotnie wynikało to z zawartej umowy sprzedaży. Powód skorzystał więc z uprawnienia wynikającego z przepisów o rękojmi za wady fizyczne i złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy oraz o naprawieniu szkody w granicach tzw. „ujemnego interesu umownego”. Sąd rejonowy uwzględnił powództwo, zaznaczając przy tym, że w wyniku umowy darowizny przeszły na powoda wszelkie uprawnienia, jakimi dysponował darczyńca. Sporych wątpliwości w zakresie przejścia uprawnienia do odstąpienia od umowy nabrał natomiast sąd okręgowy, kierując tym samym pytanie prawne do Sądu Najwyższego. Sąd Najwyższy w składzie powiększonym przyjął, że umowa darowizny powoduje, jeśli jej treść nie stanowi inaczej, przejście na obdarowanego uprawnienia do odstąpienia od umowy sprzedaży, na podstawie której doszło do nabycia współwłasności rzeczy. Choć samemu rozstrzygnięciu nie można odmówić racji słuszności, to jednak uzasadnienie przyjęte przez skład orzekający budzi dużo kontrowersji. Należy zatem dogłębnie przeanalizować argumentację zaprezentowaną przez Sąd Najwyższy.
2. W komentowanej uchwale Sąd Najwyższy przyjął za właściwe zapatrywanie, jakoby fakt zbycia rzeczy powodował, mocą samego oświadczenia woli stron, również przejście uprawnień z tytułu rękojmi na nabywcę. Uznanie tak dokonanej cesji wątpliwości budzić nie powinno, ale wyłącznie w zakresie uprawnień innych niż odstąpienie od umowy. Artykuł 509 § 1 k.c. stanowi, że przedmiotem przelewu jest wierzytelność zbywana dwustronną czynnością prawną na rzecz osoby trzeciej, o ile nie sprzeciwia się temu ustawa, zastrzeżenie umowne albo właściwość zobowiązania. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że mianem „wierzytelności” określamy skonkretyzowane prawo podmiotowe skuteczne inter partes, gdzie jednemu podmiotowi (wierzycielowi) przysługuje uprawnienie do żądania od drugiego podmiotu (dłużnika) spełnienia określonego świadczeniaPor. Z. Radwański, A. Olejniczak, Prawo cywilne – część ogólna, Warszawa 2011, s. 88–89 oraz Z. Radwański, A. Olejniczak, Zobowiązania – część ogólna, Warszawa 2012, s. 11.. Owo świadczenie w stosunku zobowiązaniowym określamy jako dług. Zawsze zatem istnieją dwa skorelowane ze sobą prawa w postaci wierzytelności i długu. W przypadku prawa do odstąpienia od umowy nie mamy do czynienia ani z długiem, ani wierzytelnością. Jeżeli zajdą przewidziane prawem przesłanki do złożenia wspomnianego oświadczenia, sprzedawca nie może w żaden sposób „uchylić się” od jego skutków prawnych. Staje się ono bowiem skuteczne z chwilą, gdy adresat, tj. sprzedawca, mógł zapoznać się z jego treścią. Słusznie więc w doktrynie, jak i orzecznictwie uprawnienie do odstąpienia od umowy w wyniku wady fizycznej kwalifikuje się jako prawo o charakterze kształtującymPor. choćby wskazaną już wcześniej uchwałę SN (7) z 5 lutego 2004 r., III CZP 93/03; M. Nesterowicz, (w:) Kodeks cywilny z komentarzem, tom 1, red. J. Winiarz, Warszawa 1989, s. 556 i n.; A. Brzozowski, (w:) Kodeks cywilny. Komentarz, tom 2, red. K. Pietrzykowski, Warszawa 2013, s. 250; Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania – część szczegółowa, Warszawa 2015, s. 40..
W tym miejscu konieczne się wydaje ukazanie pewnej nieścisłości w uzasadnieniu przyjętym przez Sąd Najwyższy. Sąd Najwyższy wskazuje bowiem: „należy dopuścić możliwość przelewu uprawnień z tytułu rękojmi, w tym uprawnienia do odstąpienia od pierwotnej umowy sprzedaży, jeżeli przeniesienie nastąpiło w drodze darowizny i dotyczyło udziału we współwłasności rzeczy, a nabywcą był współwłaściciel i współuprawniony z tytułu rękojmi”. Wspomniana nieścisłość dotyczy faktu, że uprawnienie do odstąpienia od umowy ma charakter niepodzielnyPor uchwałę SN (7) z 2 lutego 2003 r., III CZP 80/02., a w przypadku wielości wierzycieli do skutecznego skorzystania ze swojego prawa niezbędne jest złożenie oświadczenia woli o jednakowej treści przez wszystkich uprawnionych. Niedopełnienie tego wymogu spowoduje nieważność zdarzenia, nie zostały bowiem dochowane kryteria konstrukcyjne dla jednostronnej czynności prawnej. W związku z powyższym jeden ze współwłaścicieli nie może przenieść „części” swego prawa, skoro ona jako taka nie stanowi samodzielnej podstawy dla zrealizowania spornego uprawnienia. Aby zarzut ten skutecznie obalić, trzeba by przyjąć, wbrew Sądowi Najwyższemu, że przedmiotem darowizny staje się także prawo odstąpienia jako całość.
3. Choć wyrażone w uchwale stanowisko o dopuszczalności przelewu uprawnienia z tytułu rękojmi o odstąpieniu od umowy jest dyskusyjne, to jednak na tę problematykę należy spojrzeć także szerzej, tj. z punktu widzenia skutków, jakie wywołuje. Na pierwszy plan wysuwa się konieczność uznania, po złożeniu rzeczonego oświadczenia, że w niniejszej sprawie pomiędzy sprzedawcą a obdarowanym powstaje odrębny stosunek prawny. Jak słusznie zauważa Sąd Najwyższy, jego treść obejmuje obowiązek zwrotu rzeczy po stronie obdarowanego, po stronie zaś sprzedawcy ex lege zwrotu ceny. Tak ukształtowany stosunek prawny ma swoiste konsekwencje, niestety negatywne dla sprzedawcy. W tym konkretnym przypadku dłużnik (sprzedawca) nie ma obowiązku zapłaty ceny w chwili cesji, jak również po jej dokonaniu. Obowiązek ten powstaje dopiero z chwilą skorzystania przez powoda ze swojego uprawnienia. Artykuł 512 k.cUstawa z 23 kwietnia 1964 r. (Dz.U. nr 16, poz. 93), tekst jedn. z 17 grudnia 2013 r. (Dz.U. z 2014 r. poz. 121).., statuujący zasadę dobrej wiary, polegającą na uznaniu świadczenia spełnionego do rąk cedenta jako prawidłowo wykonanego, jeśli dłużnik nie został zawiadomiony o przelewie, nie znajdzie zastosowania. Wyłączenie możności powołania się na dobrą wiarę wynika z faktu, jak już wcześniej zaakcentowałem, że nie istnieje dług w chwili cesji. Zatem spełnienie świadczenia przez sprzedawcę na rzecz zbywcy zawsze zostanie poczytane jako nienależne. Jeżeli więc dłużnik świadczył zbywcy, z uwagi na brak zawiadomienia o przelewie, będzie mógł skutecznie dochodzić od niego swych praw jedynie na podstawie przepisów o nienależnym świadczeniu.
Niewątpliwie całościowa ocena skutków prawnych wynikłych z przelewu wymaga także uwzględnienia interesu sprzedawcy. Jego odpowiedzialność z tytułu rękojmi oparto na zasadzie ryzyka, co raczej nie budzi wątpliwości w doktrynie i orzecznictwieOdmiennie jednak W. J. Katner, (w:) Prawo gospodarcze i handlowe, red. W. J. Katner, Warszawa 2016, s. 527. , zatem argument Sądu Najwyższego, że nie ma znaczenia, któremu podmiotowi ma świadczyć, wydaje się zasadny. Jednakże, jak już wielokrotnie zaznaczałem, w tym stanie faktycznym mamy do czynienia z dualizmem po stronie podmiotów uprawnionych z tytułu rękojmi. Choć argument o umocnieniu pozycji dłużnika w stosunku do wierzyciela w przypadku solidarności czynnej jest dyskusyjnyTak Z. Radwański, A. Olejniczak, Zobowiązania – część ogólna, s. 111., to jednak na kanwie tej sprawy należy go podzielić. W przypadku obdarowania drugiego współuprawnionego sprzedawca traci, zresztą bez swej wiedzy, wierzyciela, któremu mógłby świadczyć. Oprócz braku pewności co do osoby uprawnionego wierzyciela mogą wystąpić ujemne dla sprzedawcy skutki przy braku spełnienia zobowiązania do rąk obdarowanego. Uchybienie obowiązkowi niezwłoczności w zapłacie długu spowoduje popadnięcie dłużnika w zwłokęObowiązek powyższego świadczenia po stronie sprzedawcy wynika z przepisów o rękojmi, która to odpowiedzialność kształtuje na zasadzie ryzyka., z uwagi na obarczenie jego odpowiedzialnoścą na zasadzie ryzyka, nawet w sytuacji, gdy o przelewie nie mógł wiedzieć. Wszelkie poczynione przez niego akty staranności nie spowodują uwolnienia się od następstw kwalifikowanego opóźnieniaZakres wyłączeń odpowiedzialności w tym przypadku stanowią okoliczności egzoneracyjne w postaci: siły wyższej, wyłącznej winy poszkodowanego oraz działania osób trzecich, za które nie ponosi się odpowiedzialności.. W pierwotnej umowie sprzedaży zaś solidarność czynna dawała w zasadzie dłużnikowi możliwość wyboru, któremu z wierzycieli przyrzeczone świadczenie spełni ze skutkiem zaspokojenia pozostałych.
4. W omawianym stanie faktycznym oprócz zastosowania przepisów regulujących cesję można przedstawić także dwie inne koncepcje, które również pozwolą obdarowanemu, na podstawie innych zdarzeń, zrealizować uprawnienie o zbliżonej treści jak prawo wynikające z odstąpienia od umowy. Według pierwszej z nich dokonanie darowizny na rzecz drugiego ze współwłaścicieli nie powoduje przejścia praw, lecz zrzeczenie się solidarności względem sprzedawcy. Zawarta umowa darowizny, oprócz rozporządzenia swoim udziałem, skutkuje także per facta concludentiaDopuszczalność zawarcia takiej umowy wskazuje chociażby L. Stecki, por. L. Stecki, (w:) Kodeks cywilny z komentarzem, tom 1, red. J. Winiarz, Warszawa 1989, s. 332. rezygnacją darczyńcy ze swojej pozycji jako wierzyciela solidarnego. Drugi współwłaściciel, przyjmując przedmiot darowizny (udział), wyraża zgodę na wspomniane zrzeczenie. Zaprezentowane stanowisko opiera się na wykładni literalnej art. 556 k.c., stanowiącego, że sprzedawca odpowiedzialny jest względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę, oraz art. 560 k.c., który przyznaje uprawnienie z tytułu rękojmi kupującemu. Uprawnienie do odstąpienia od umowy, jako ściśle związane z naturalia negotii czynności prawnej umowy sprzedaży, nie może być cedowane na inny podmiot. Choć zaprezentowane stanowisko nie zawiera w sobie nieścisłości w postaci przyjęcia cesji bez długu, to jednak nie jest wolne od wad. Jak zresztą zauważa L. SteckiPor. tamże., zrzeczenie się solidarności w stosunku do dłużnika powoduje w stosunku do pozostałych wierzycieli solidarnych pomniejszenie świadczenia o część, jaka przypadała wierzycielowi, który zrzekł się solidarności. Innymi słowy – obdarowany wprawdzie otrzyma zapłatę ceny za rzecz, jednak pomniejszoną o wartość wysokości udziału darczyńcy, wynikającą z pierwotnie zawartej umowy sprzedażyChyba że strony w umowie sprzedaży nie zawarły w sposób odmienny wysokości udziału. Wówczas znajdzie zastosowanie zasada równych udziałów. . Tym niemniej i tak jego sytuacja prawna w stosunku do innych obdarowanych przedstawia się znacznie korzystniejPor. art. 891 k.c., zgodnie z którym darczyńca odpowiada za szkodę, jeśli została wyrządzona umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa.. Wprawdzie darczyńca dalej pozostanie uprawniony do otrzymania swojego udziału w długu, jednak bez roszczenia regresowego. Wierzytelności, o której mowa, zmuszony będzie dochodzić samodzielnie. Niestety konieczne pozostanie złożenie oświadczenia o odstąpieniu od umowy przez strony pierwotnej umowy sprzedaży. Tym niemniej upadnie jeden z argumentów przyjętych w uchwale, że zbywca po dokonaniu przysporzenia nie ma interesu w realizacji pozostawionego mu prawa. Wyartykułować także trzeba, że koncepcja zaprezentowana przez Sąd Najwyższy uprawnia obdarowanego do otrzymania całości ceny w oderwaniu od wysokości posiadanego udziału w rzeczy.
Druga z możliwych do zaprezentowania koncepcji opiera się na bardzo szeroko interpretowanej zasadzie akcesoryjności. Punktem analizy staje się wykładnia funkcjonalna art. 556 i 560 k.c., które wprawdzie w swej treści wskazują kupującego jako dysponenta uprawnień z tytułu rękojmi, to jednak odpowiedzialność sprzedawcy obciąża rzecz. Stanowisko to opiera się na bardzo kontrowersyjnym rozumieniu przepisów o rękojmiStanowisko, jakoby uprawnienia z tytułu rękojmi przechodziły na nabywcę w związku z obciążeniem prawa własności rzeczy, było charakterystyczne dla klasycznej cywilistyki. Por. choćby wyrok SN z 5 kwietnia 1974 r., II CR 109/74. . W tym przypadku odpowiedzialność, wbrew powszechnie przyjętemu założeniu o „kontraktowym” charakterze odpowiedzialności sprzedawcyPor. choćby W. J. Katner, (w:) Prawo gospodarcze i handlowe, s. 527; A. Brzozowski, (w:) Kodeks cywilny, s .242–243, a ze starszej literatury M. Nesterowicz, (w:) Kodeks cywilny, s. 556 i n., należałoby raczej uznać za szczególniejszą postać czynu niedozwolonego niż przypadek nienależytego wykonania zobowiązania. Odpowiedzialność z tytułu rękojmi bardzo zbliżyłaby się więc do obowiązku naprawienia szkody wyrządzonej przez produkt niebezpiecznyPor. art. 4491 –44911 k.c.. Jej zaletą staje się niewątpliwie uniwersalność, koncepcja ta znajdzie bowiem zastosowanie do wszystkich przypadków zbycia rzeczy, niezależnie od tego, czy stan powstał w wyniku ponownej sprzedaży, darowizny, czy innej umowy rozporządzającej. W powyższej sytuacji działaniem sprzecznym z prawem stałoby się wydanie pierwszemu kupującemu rzeczy, której szeroko rozumiane właściwości fizyczne lub ich brak obniżają bądź wręcz uniemożliwiają korzystanie z niej w obrocie. Sprzedawca zostałby zobowiązany do naprawienia szkody nabywcy, która przyjmuje postać konieczności władztwa nad rzeczą niezdatną do prawidłowego użytku, na którą to konieczność ten się nie godziKatalog niezgodności z umową ma po nowelizacji z 30 maja 2014 r. charakter otwarty, por. Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania – część szczegółowa, s. 34; odmiennie jednak A. Brzozowski, (w:) Zobowiązania. Część szczegółowa, Warszawa 2014, s. 46–50, opowiadający się za katalogiem zamkniętym.. Źródło powyższego obowiązku stanowiłaby zasada akcesoryjności praw z tytułu rękojmi, która każdorazowo obciążałaby wspomnianym obowiązkiem, jako dotycząca rzeczy. Teza ta opiera się na fakcie, że w istocie swej wada istnieje już w chwili wydania rzeczy pierwszemu nabywcy, a ewentualne jej późniejsze ujawnienie stanowi wyłącznie następstwo nieprawidłowego jej wykonania. Dokonując rozporządzenia, pierwotny kupujący zbywałby także, jako akcesoryjne, prawo do żądania naprawienia szkody. Według przyjętych tutaj założeń uprawnienia wynikające z tytułu rękojmi stanowiłyby sposoby naprawienia szkody wyrządzonej przez pierwszego sprzedawcę. Widoczną tutaj zasadniczą wadą pozostaje fakt, że kwalifikację zdarzenia jako czyn niedozwolony oparto by wówczas na kryteriach stricte subiektywnych, zależnych od preferencji nabywcy. W konsekwencji odpowiedzialność z tytułu rękojmi przybrałaby charakter absolutnyAbsolutny charakter odpowiedzialności z tytułu rękojmi wskazuje M. Kaliński, por. M. Kaliński, Szkoda na mieniu i jej naprawienie, Warszawa 2014, s. 129..
5. Kontrowersyjne rozstrzygnięcie przyjęte przez Sąd Najwyższy w glosowanej uchwale z całą pewnością nie zamknie sporów co do dopuszczalności przejścia spornego uprawnienia na inny podmiot niż pierwotnie będący stroną umowy sprzedaży. Zastosowanie przelewu per facta concludentia budzi duże wątpliwości, zwłaszcza biorąc pod uwagę kształtujący charakter ustawowego prawa odstąpienia. Uzasadnienie uchwały ponad wszelką wątpliwość nie rozwiąże także problemu rozbieżności orzeczniczej w omawianej problematyce. Z uwagi na ramy glosy w tym miejscu poprzestanę na wskazaniu, że w przyszłości obdarowanym może zostać osoba trzecia. Nasuwa się więc oczywiste pytanie, czy i w tym przypadku należy opowiedzieć się za konkludentną cesją uprawnienia o odstąpieniu od umowy.
Zaprezentowana sytuacja stwarza również zbyt daleko idące pole do wyznaczania nieczytelnych granic dla samych podmiotów. Nie przekonują także argumenty odróżniające skutki zbycia rzeczy od charakteru prawnego przysporzenia. Dopuszczalności skorzystania z praw zbywcy nie powinien determinować zakres jego odpowiedzialności względem nabywcy. Tym bardziej przecież, że zarówno umowa darowizny, jak i sprzedaży prowadzą, w identycznym zakresie, do rozporządzenia rzeczą. Choć oczywiście obowiązek naprawienia szkody przez darczyńcę został w Kodeksie cywilnym mocno ograniczony, to jednak słabsza ochrona praw nabytych nieodpłatnie przyjmuje postać globalną, a nie incydentalną.
Wątpliwa jest także sama dopuszczalność zastosowania jakiejkolwiek konstrukcji przelewu, zwłaszcza w świetle przyjętych w treści uchwały tez, że prawo odstąpienia ma charakter niepodzielny, współwłaściciel jest osobą współuprawnioną, oraz akceptacji, że w chwili cesji nie istnieje dług, ten bowiem powstaje dopiero po złożeniu rzeczonego oświadczenia. Mimo że rozstrzygnięciu nie sposób odmówić uwzględnienia funkcji przepisów o rękojmi, jednakże argument celowościowy nie może stać się wartością samą w sobie, oderwaną od podstawowej natury jurydycznej. Należy natomiast zgodzić się z Sądem Najwyższym, że pozostawienie spornego prawa darczyńcy niweczy jego gospodarczy sens. W razie rozporządzenia rzeczą zbywca przestaje mieć interes faktyczny w skorzystaniu z pozostawionego uprawnienia, skoro przedmiot nie znajduje się już w jego władztwie. Konieczna w tym zakresie wydaje się dalsza dyskusja przedstawicieli doktryny na temat podstawy prawnej, która w sposób niebudzący wątpliwości przyzna nabywcy prawo do odstąpienia od umowy bądź uprawnienie o zbliżonej treści, niezależnie od charakteru czynności rozporządzającej. Możliwe, że w toku dyskusji nad omawianą problematyką dojdziemy do wniosku, iż w świetle obecnej regulacji prawnej kolejny nabywca nie może liczyć na tak skuteczną ochronę jak zbywca, w dodatku niezależną od charakteru przysporzenia.