Poprzedni artykuł w numerze
W dniach 6–7 listopada 2015 r. na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego odbyła się konferencja praktyków prawa „Nowe wyzwania w sprawach rodzinnych a zasada dobra dziecka. Perspektywy etyczne zawodów biorących udział w postępowaniu sądowym”. Jej organizatorami byli: Stowarzyszenie Sędziów Rodzinnych w Polsce, Stowarzyszenie Sędziów Polskich IUSTITIA, Izba Adwokacka we Wrocławiu wraz z Sądem Okręgowym we Wrocławiu i sądami rejonowymi, Komisja Etyki Naczelnej Rady Adwokackiej i Uniwersytet Wrocławski oraz kancelaria adw. Olgierda Pankiewicza. Konferencja miała charakter otwarty i cieszyła się sporym zainteresowaniem w środowisku prawniczym.
Głosy otwierające obrady w pierwszym dniu należały kolejno do pani prezes Sądu Okręgowego we Wrocławiu SSO Ewy Barnaszewskiej, pana mecenasa Leszka Rojka – sekretarza Izby Adwokackiej we Wrocławiu i pana profesora Włodzimierza Gromskiego – dziekana Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego. Podkreślano potrzebę współpracy adwokatów, sędziów i zawodów psychologicznych i pedagogicznych w sprawach sądowych dotyczących dzieci. Istotnie, prelegentami byli sędziowie, adwokaci, mediatorzy, lekarze psychiatrii oraz psychologowie. Spotkanie praktyków, zaangażowanych na co dzień w pracę z rodzinami w sali sądowej i poza nią, przerodziło Konferencję w dyskusję.
Moderatorem pierwszego panelu w pierwszym dniu konferencji był adw. Andrzej Malicki. Po krótkim wstępie oddał on głos ojcu Karolowi Meissnerowi SSB, doświadczonemu lekarzowi psychiatrze i znanemu terapeucie rodzinnemu. Ojciec podjął wyzwanie dookreślenia „dobra duchowego dziecka”, wymienionego w art. 96 k.r.o., będącego wraz z dobrem fizycznym dziecka głównym kryterium rozstrzygania spraw rodzinnych (art. 48, 72 Konstytucji RP, art. 569, 570 k.p.c.). Zdaniem ojca Karola Meissnera dobro duchowe dziecka należy rozumieć jako warunki umożliwiające jego rozwój duchowy, a są nimi, po pierwsze, relacje dziecka z rodzicami i najbliższymi, a po drugie – hierarchia wartości przekazana w dzieciństwie. Ojciec Karol Meissner przypomniał fundamentalną prawdę, że to z rodziny dziecko ma wynieść na świat wartości i umiejętność budowania relacji, które będą wpływały na całe jego życie, i to jest właśnie jego dobro duchowe. W tym kontekście, na zakończenie, prelegent postawił problem pochopnych decyzji o rozwodzie w młodych małżeństwach. Zapytał też, czy sędzia, który sam przeżył rozwód, może być obiektywnym i rozumiejącym ten wymiar dobra dziecka arbitrem w sprawach dotyczących małżeństwa i rodzicielstwa, wprowadzając w ten sposób w następny temat.
W dyskusji panelowej pani Katarzyna Wieraszko SSO we Wrocławiu i pan adw. Piotr Migaj dyskutowali, kiedy dobro małoletniego dziecka skutecznie sprzeciwia się rozwodowi. Pani sędzia zwróciła uwagę na to, że wobec braku definicji dobra dziecka ustawodawca pozostawił sądowi pełną swobodę przy dokonywaniu oceny, czy w okolicznościach danej sprawy interes małoletniego dziecka nie ucierpi. Prelegentka uznała, że niezwykle rzadkie są sytuacje, w których dobro dziecka byłoby przeciwwskazaniem dla rozwodu. W odpowiedzi adw. Piotr Migaj postawił retoryczne pytanie: na ile adwokat, który jest pełnomocnikiem powoda czy powódki w procesie o rozwód, faktycznie ujawnia przed sądem te elementy stanu faktycznego, które mogłyby świadczyć o zagrożeniu dobra dziecka i zasad współżycia społecznego. Zdaniem występującego klauzule są brane pod uwagę przez adwokata jedynie wtedy, gdy adwokat występuje po stronie pozwanej i broni się przed rozwodem. W sytuacji rozwodu za porozumieniem stron kwestie te w ogóle nie będą sądowi przedstawione. Adwokat Migaj postawił też pytanie, czy dziecko nie mogłoby samo bronić swoich interesów w procesie o rozwód. Jego zdaniem doprowadziłoby to jednak do negatywnych skutków przeciwstawienia dziecka rodzinie, podczas gdy celem procesu jest utrzymanie więzi rodzinnych. Adwokat Andrzej Malicki, odnosząc się do dyskusji prelegentów, wskazał, że adwokaci nie mogą dać się doprowadzić do roli technicznej, podkreślając pewne istniejące granice tzw. obrony w sprawie rodzinnej, których przekroczyć nie można. „Jeśli adwokat, realizując cel, doszuka się naruszenia dobra dziecka, to my musimy to zaakcentować w swojej postawie, a nawet kto wie, czy nie powiedzieć: «ja dalej tej sprawy prowadzić tak nie będę»”.
Po krótkiej przerwie rozpoczął się drugi panel pierwszego dnia konferencji, którego moderatorem był SSO Marcin Sosiński, wiceprezes Sądu Okręgowego we Wrocławiu. „Problemy zachowania zasady dobra dziecka przy wykonywaniu kontaktów rodziców z dzieckiem” to temat dyskusji prowadzonej między dwiema sędziami Sądu Okręgowego – Beatą Zientek, wizytatorem ds. rodzinnych nieletnich i Agatą Kotułą. Obie panie wskazały istotną w rozstrzyganiu kontaktów instytucję wysłuchania dziecka, podkreślając, że nie musi to być wysłuchanie bezpośrednie. Zdaniem prelegentek dziecko może wyrazić swoją wolę w czasie wywiadu kuratora czy podczas badań w RODK i w wielu przypadkach jest to bardziej przydatne niż bezpośrednie wysłuchanie. Sędzia wizytator wskazała, że kontakty pod nadzorem kuratora w wielu przypadkach nie prowadzą do spodziewanych efektów, ponieważ w prawie nie ma instrumentów do przymuszenia dziecka do wykonywania kontaktów i takie przymuszanie nie byłoby zgodne z jego dobrem. Prelegentki skrytykowały długość procesu wykonawczego w sprawach o kontakty. Zwróciły też uwagę, że postanowienia regulujące kontakty z dziećmi są niejasne i niedookreślone, co prowadzi do konfliktów między rodzicami i mnożenia się postępowań sądowych. Sędzia Agata Kotuła podkreśliła, że sądy rejonowe mało korzystają z art. 582(1) k.p.c., który daje możliwość zagrożenia nakazaniem zapłaty za brak realizacji kontaktów.
Kolejna para prelegentów: adw. Wojmira Lewicka i mediator Dorota Fedorowska rozmawiały o roli pełnomocnika, mediatora oraz sądu w przygotowaniu porozumienia o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywaniu kontaktów rodziców z dzieckiem w sposób zgodny z jego dobrem. Pani mecenas rozpoczęła dyskusję od wskazania, w jaki sposób należy rozmawiać z klientem, przyjmując sprawę, podkreślając, jak ważna w tych sprawach jest mediacja, nawet przeprowadzona tylko przez pełnomocnika w jego kancelarii. Pani mecenas omówiła porozumienia rodzicielskie, jakie przedstawia się sądowi, wskazując ich walor w postaci uświadomienia stronom, że mają możliwość poza murami sądu coś uzgodnić, że mogą z sobą porozmawiać i zrozumieć, na czym polega wspólna władza rodzicielska i czym się różni od władzy ograniczonej. Mediator Dorota Fedorowska zdefiniowała mediację jako narzędzie uzupełniające polubowne rozwiązywanie sporów, które powoduje, że strony podejmują dialog, często po raz pierwszy od momentu rozstania. Pani mediator przedstawiła zadania poszczególnych etapów mediacji, podkreślając, że jest to procedura, która ma określone etapy, określone cele i zadania, istotnie wspierające postępowanie sądowe i komplementarne wobec niego.
Drugi dzień konferencji rozpoczęło uroczyste otwarcie, podczas którego głos zabrał pan mecenas Andrzej Malicki reprezentujący Komisję Etyki Naczelnej Rady Adwokackiej.
Problem zachowania dobra dziecka przy wykonywaniu władzy rodzicielskiej w kontekście kontrowersyjnej sytuacji zmiany płci przedstawił adw. Olgierd Pankiewicz, otwierając swoim tematem pierwszy panel drugiego dnia konferencji. Podjął próbę rozstrzygnięcia zagadnienia, czy zmiana płci rodzica wpływa na zdolność wykonywania przez niego władzy rodzicielskiej. Pokreślił, że zgodnie z obowiązującym prawem ojcem dziecka nie może być kobieta, a matką mężczyzna. Ponadto mecenas Olgierd Pankiewicz poddał pod rozwagę zagadnienie, czym jest władza rodzicielska, czy jest jednolita, tylko podzielona po 50% pomiędzy matkę i ojca, czy też władza rodzicielska matki to co innego niż władza rodzicielska ojca, opowiadając się za tym drugim rozumieniem. Prelegent podkreślił też, że władza rodzicielska nie jest stanem niezmiennym, związanym immanentnie z biologicznym ojcostwem i macierzyństwem. Władza rodzicielska rozpoczyna się w momencie, w którym mamy rodzica i dziecko w ich właściwej relacji, i ustaje w momencie, w którym kończy się ta relacja rodzica do dziecka i dziecka do rodzica. Dodatkowo jakość tej relacji – czy sprzyja ona, czy sprzeciwia się dobru dziecka – jest przez sąd oceniana w postępowaniu o ograniczenie i pozbawienie władzy rodzicielskiej. Swój wywód zamknął klamrą z pierwszym pytaniem: kim jest rodzic? Wystąpienie wywołało ożywioną dyskusję.
Następny głos należał do adwokata Leszka Rojka. Jego wystąpienie dotyczyło wysłuchania małoletniego dziecka w sprawach dotyczących jego osoby lub majątku [art. 216(1) k.p.c. i art. 576 § 2 k.p.c.]. Pan mecenas zwrócił uwagę, że wysłuchanie i w miarę możliwości uwzględnienie zdania dziecka przez uprawnione organy władzy publicznej i osoby sprawujące pieczę jest standardem konstytucyjnym, o którym stanowi art. 72 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Zdaniem prelegenta przepisy art. 216(1), jak i art. 576 § 2 nakładają na sąd obowiązek wysłuchania małoletniego stosownie do okoliczności, jeżeli pozwala na to rozwój umysłowy, stan zdrowia i stopień dojrzałości małoletniego. Prelegent w swoim wystąpieniu rozważał także specyfikę wysłuchania oraz jego przebieg i miejsce, w którym się odbywa, w odróżnieniu od przesłuchania. Zwrócił uwagę na brak jednolitej praktyki przy wysłuchiwaniu w ogóle, a przy wysłuchiwaniu rodzeństwa w szczególności. Zaakcentował też rozbieżności w doktrynie odnośnie do sposobu jego przeprowadzania.
Po przerwie adw. Ewa Piechocińska, rozważając, czy pełnomocnik ma prawo wypowiedzieć pełnomocnictwo bądź wnioskować o zwolnienie z prowadzenia sprawy z urzędu na tej podstawie, że ocenia dobro dziecka inaczej niż klient, stwierdziła, iż pełnomocnik z zasady ma prawo wnioskować o zwolnienie, jednak w praktyce nie powinno do tego dochodzić. Nie z powodu braku osobistej swobody adwokata, ale przeciwnie, z powodu jego faktycznego wpływu na klienta i merytorycznej pozycji do ukształtowania we współpracy z klientem właściwego sposobu podejścia do sprawy. Adwokat najpierw, niezależnie, czy występuje w sprawie z urzędu, czy z wyboru, powinien rozmawiać z klientem i wyjaśnić na przykład, co to jest prawo do kontaktów i kiedy mogą być one zakazane, co to jest władza rodzicielska i na czym polega jej ograniczenie lub pozbawienie. Wyjaśnienie klientowi podstawowych zagadnień prawnych, jego praw i obowiązków powinno spowodować zmianę jego nazbyt roszczeniowego nastawienia. Odpowiedni po temu czas jest – zdaniem adw. Ewy Piechocińskiej – jeszcze przed podpisaniem pełnomocnictwa. Prelegentka zwróciła także uwagę, jak ważne w zawodzie adwokata jest dokształcanie się w zakresie psychologii. Wiedza dodatkowa jest niezbędna w procesach cywilnych, ponieważ zdaniem pani mecenas sama znajomość przepisów prawa nie wystarcza.
Ostatnią parą prelegentów były SSR dr Sylwia Jastrzemska z Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury oraz Małgorzata Kramarz, psycholog terapeuta NEST i pedagog. Prelegentki w zajmującym dialogu zwróciły uwagę na istotę terapii rodzinnej jako środka ochrony dobra dziecka po myśli art. 109 § 2 pkt 1 k.r.o. i zasadę proporcjonalności w stosowaniu środków ograniczających władzę rodzicielską. Prelegentki przedstawiły swoje poglądy w oparciu o jedną ze spraw z referatu sędzi, w której rodzice pozostawali w konflikcie po rozwodzie i władza rodzicielska została przyznana ojcu, a matka wniosła do sądu wniosek o zmianę w tym przedmiocie. Pani psycholog terapeuta w swoim wystąpieniu skupiła się na opisie mechanizmów zachodzących w takiej konfliktowej sytuacji w psychice dziecka – świadka batalii rodziców w postępowaniu sądowym, a pani sędzia – na manipulacji ze strony rodzica, z którą często mamy do czynienia w sprawach rodzinnych. Sędzia i terapeutka podkreślały, że rodzice często zapominają o dziecku i traktują je jak przedmiot, kartę przetargową w ich własnym konflikcie. W wystąpieniach obu prelegentek dziecko przestało być tylko cichym uczestnikiem postępowania dorosłych, ale miało realne kształty, cechy i potrzeby. Na przykładzie referowanej sprawy i jej rozstrzygnięcia wskazano, jak przydatnym środkiem była terapia psychologiczna, której podjął się ojciec dziecka. Wystąpienie nagrodzono długimi brawami, ponieważ każdy z uczestników konferencji chciałby, aby w ten właśnie sposób traktowane było w praktyce sali sądowej dobro dziecka.
Wrocławska konferencja okazała się być oczekiwaną przez przedstawicieli zawodów prawniczych i innych, biorących udział w postępowaniach sądowych: mediatorów, kuratorów, psychologów i psychiatrów. Zainteresowanie zebranego w sali audytorium i komentarze wśród osób, które nie mogły wziąć w niej udziału, oraz aktywny, czasem burzliwy przebieg dyskusji panelowych dowodzą, że konferencja przyniosła oczekiwany efekt, tj. zgromadziła praktyków wokół niewymiernego materialnie problemu dobra dziecka i dała szereg dobrych inspiracji na przyszłość. Zachęciła też środowisko sędziowskie i adwokackie do regularnych spotkań wokół innych problemów sali sądowej. Moderatorzy i prelegenci otrzymali podziękowanie od prezesa Sądu Okręgowego we Wrocławiu i wydanie Małego Księcia Antoine’a de Saint-Exupéry’ego, do przekazania dziecku spotkanemu w praktyce zawodowej. Oby takich konferencji było jak najwięcej. Szersza relacja z konferencji znajdzie się w publikacji, która zostanie wydana w 2016 r.