Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 4/2017

Glosa do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 11 października 2016 r., K 24/15*

Kategoria

Udostępnij

*Publ. OTK ZU nr A/2016, poz. 77. Na dzień 23 października 2016 r. wyrok oczekuje na ogłoszenie w Dzienniku Ustaw.

Teza glosowanego wyroku:

Art. 102 ust. 1 pkt 4 i ust. 1c ustawy z 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdamiDalej: ukp.(j.t. Dz.U.2016.627, ze zm.) w związku z art. 135 ust. 1 pkt 1a lit. a ustawy z 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (j.t. Dz.U.2012.1137, ze zm.): a) w zakresie, w jakim przewiduje stosowanie wobec tej samej osoby, za ten sam czyn, sankcji administracyjnej w postaci zatrzymania prawa jazdy i odpowiedzialności prawnokarnej za wykroczenie, jest zgodny z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej i art. 4 ust. 1 Protokołu nr 7 do Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzonego 22 listopada 1984 r. w Strasburgu (Dz.U.2003.42.364) i art. 14 ust. 7 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, otwartego do podpisu w Nowym Jorku 19 grudnia 1966 r. (Dz.U.1977.38.167); b) w zakresie, w jakim nie przewiduje sytuacji usprawiedliwiających – ze względu na stan wyższej konieczności – kierowanie pojazdem z przekroczeniem dopuszczalnej prędkości o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym, jest niezgodny z art. 2 i art. 45 ust. 1 KonstytucjiPonadto TK postanowił na podstawie art. 40 ust. 1 pkt 2 ustawy z 22 lipca 2016 r. o Trybunale Konstytucyjnym umorzyć postępowanie w zakresie dotyczącym wniosku Prokuratora Generalnego na skutek cofnięcia wniosku oraz na podstawie art. 40 ust. 1 pkt 1 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym umorzyć postępowanie w pozostałym zakresie. Dodać należy, że do niniejszego wyroku zostało złożone zdanie odrębne sędziego TK Julii Przyłębskiej, w którym wskazane zostało, że wyznaczenie terminu rozprawy w niniejszej sprawie i jej rozpoznanie, w ocenie sędziego, było niedopuszczalne przed uprzednim zrealizowaniem warunków określonych w art. 84 ust. 1 ustawy z dnia 22 lipca 2016 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz.U. poz. 1157), a także nastąpiło z naruszeniem ustawowej zasady rozpatrywania wniosków według kolejności wpływu spraw do Trybunału. Kwestia ta, z racji ograniczonych ram niniejszej glosy, pozostaje jednak poza rozważaniami w niej zawartymi..

Glosowany wyrok zapadł na skutek rozpoznania wniosku Rzecznika Praw ObywatelskichDalej: RPO. z 17 września 2015 r.Sygn. II.503.1.2015.MWa/MK; autorka niniejszej glosy jest współautorką projektu wniosku RPO do TK w tej sprawie. Wniosek RPO oraz wszystkie dokumenty w tej sprawie dostępne na stronie TK: http://ipo.trybunal.gov. pl/ipo/Sprawa?cid=2&dokument=14684&sprawa=16095; dostęp w dniu 21 października 2016 r. , w którym RPO domagał się stwierdzenia, że obowiązujące od 18 maja 2015 r. przepisyWprowadzone ustawą z 20 marca 2015 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2015 r. poz. 541)., na mocy których policjant zatrzymuje prawo jazdy za pokwitowaniem w przypadku ujawnienia czynu polegającego na kierowaniu pojazdem z prędkością przekraczającą dopuszczalną o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym – po pierwsze, naruszają zakaz ne bis in idem; po drugie zaś, nie przewidują adekwatnych gwarancji procesowych w sytuacji wydania decyzji przez starostę o zatrzymaniu prawa jazdyW petitum wniosku RPO domagał się stwierdzenia niezgodności: a) art. 135 ust. 1 pkt 1a lit. a ustawy z 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym w związku z art. 102 ust. 1 pkt 4 i ust. 1c ustawy z 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami – w zakresie, w jakim dopuszcza stosowanie wobec tej samej osoby fizycznej, za ten sam czyn, sankcji administracyjnej w postaci zatrzymania prawa jazdy i odpowiedzialności prawnokarnej za wykroczenie – z art. 2 Konstytucji i art. 4 Protokołu nr 7 do Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności z art. 14 ust. 7 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych; b) art. 102 ust. 1 pkt 4 i ust. 1c ustawy o kierujących pojazdami w związku z art. 35 ustawy z 14 czerwca 1960 r. – Kodeks postępowania administracyjnego (Dz.U z 2013 r. poz. 267) w związku z art. 53 § 1 ustawy z 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz.U. z 2012 r. poz. 270 ze zm.) – w zakresie braku adekwatnych gwarancji procesowych w sytuacji wydania decyzji przez starostę o zatrzymaniu prawa jazdy, w przypadku gdy kierujący pojazdem przekroczył dopuszczalną prędkość o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym – z art. 2, art. 45 ust. 1 i art. 78 Konstytucji.. W komentowanym wyroku Trybunał Konstytucyjny nie podzielił pierwszego zarzutu RPO o naruszeniu w sprawie zakazu ne bis in idem, przyjmując, że zatrzymanie prawa jazdy w przypadku, gdy kierujący pojazdem przekroczył dopuszczalną prędkość o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym, nie jest w istocie sankcją karną. Jak podkreślił bowiem TK, sankcja ta jest przewidziana w przepisach administracyjnych, a nie karnych. Zagrożony jest nią czyn stanowiący wykroczenie, ale jednocześnie naruszający zakaz administracyjny ograniczający prędkość poruszania się pojazdem mechanicznym na obszarze zabudowanymUzasadnienie wyroku TK, teza 6.4.. Za tym, że omawiana sankcja ma charakter administracyjny i nie jest sankcją w istocie karną, przemawiają również, zdaniem TK, dalsze argumenty. Jak podkreślił bowiem TK, zatrzymanie prawa jazdy realizuje przede wszystkim funkcję prewencyjną, obligatoryjność i natychmiastowość jej zastosowania ma bowiem działać odstraszająco na kierowców, zniechęcając ich do nadmiernego przekraczania dozwolonej prędkości. Taka była też intencja projektodawców badanej regulacji prawnej. Ponadto o karnym charakterze sankcji zatrzymania prawa jazdy nie świadczy również jej dolegliwość. Należy bowiem pamiętać o tym, że dolegliwość sankcji jest kategorią względną, zależną od sytuacji, w jakiej dana osoba się znajdujeJak wskazał TK, dla osób znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej kara grzywny może być bardziej dolegliwa niż zatrzymanie prawa jazdy na okres 3 miesięcy. Dla kierowców zawodowych to ta ostatnia sankcja administracyjna będzie najbardziej dolegliwa, gdyż z reguły będzie oznaczać przerwę w świadczeniu pracy, a nawet utratę posiadanej pracy. Niewątpliwie również gdyby porównać te same jakościowo sankcje w postaci zakazu prowadzenia pojazdów (środek karny) i zatrzymania prawa jazdy (sankcja administracyjna), to należałoby dojść do wniosku, że ta ostatnia jest mniej dolegliwa z uwagi na wyraźnie krótszy czas jej stosowania (3 lub – w sytuacji przewidzianej w art. 102 ust. 1d ukp – 6 miesięcy, a nie jak w przypadku środka karnego od 6 miesięcy do 3 lat).. Po trzecie, TK przyjął wprawdzie, że w sprawie zachodzi tzw. tożsamość czasowego zatrzymania prawa jazdy na podstawie kwestionowanych w niniejszej sprawie przepisów oraz środka karnego w postaci czasowego zakazu prowadzenia pojazdów (art. 28 § 1 pkt 1 i art. 29 k.w.)TK przyjął, że wymaganie tożsamości czynu jest w niniejszej sprawie zrealizowane, a czynem tym jest kierowanie pojazdem z prędkością przekraczającą dopuszczalną o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym. Tak rozumiany czyn stanowi wykroczenie opisane w art. 92a k.w., które zagrożone jest karą grzywny bez możliwości orzeczenia środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów. Jednocześnie za ten sam czyn przewidziana jest sankcja administracyjna w postaci zatrzymania prawa jazdy – por. i szerzej: uzasadnienie wyroku TK, teza 6.3., co jednak, zdaniem TK, nie przesądza o karnym charakterze tej pierwszej sankcji. Ta sama co do istoty sankcja może być bowiem stosowana w ramach różnych reżimów odpowiedzialności prawnej. Przykładowo pieniężna kara administracyjna również jest co do istoty tożsama z karą grzywny, a Trybunał w swoim dotychczasowym orzecznictwie nie kwestionował z tego powodu dopuszczalności jej stosowania (zob. np. wyrok z 29 kwietnia 1998 r. w sprawie K 17/97)Por. i szerzej: uzasadnienie wyroku TK, teza 6.4.. Trybunał Konstytucyjny przyjął zatem, że skoro zatrzymanie prawa jazdy z powodu przekroczenia na obszarze zabudowanym dopuszczalnej prędkości o 50 km/h nie jest w istocie sankcją karną, lecz sankcją administracyjną, to bezzasadny jest zarzut dwukrotnie prowadzonego w tej samej sprawie postępowania zmierzającego do zastosowania sankcji karnejUzasadnienie wyroku TK, teza 6.4. i nie dochodzi w sprawie do naruszenia zakazu ne bis in idem wywodzonego z art. 2 Konstytucji RP, z art. 4 Protokołu nr 7 do Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności oraz z art. 14 ust. 7 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i PolitycznychUzasadnienie wyroku TK, teza 6.6.. W moim przekonaniu w niniejszej sprawie dochodzi jednak do naruszenia zakazu ne bis in idem, albowiem w przypadku tego samego czynu polegającego na przekroczeniu w terenie zabudowanym prędkości o 50 km/h toczą się równolegle dwa postępowania – karne i administracyjne, i w tym drugim wymierzany jest klasyczny środek karny – charakterystyczny dla postępowań karnych sensu largoPor. art. 39 pkt 3, art. 42 k.k., art. 28 § 1 pkt 1 i art. 29 k.w. Por. także wniosek Prokuratora Generalnego z dnia 18 września 2015 r. (K 25/15; dalej: wniosek PG), s. 4 i n. Zarządzeniem Prezesa TK ww. wniosek PG połączony został z wnioskiem RPO w celu łącznego rozpoznania pod wspólną sygn. akt K 24/15 – z uwagi na tożsamość przedmiotu sprawy., w postaci zatrzymania prawa jazdyPrzy czym, co istotne, jak wykazywano w sprawie, nie można wykluczyć sytuacji, w której kierowca obwiniony o popełnienie wykroczenia z art. 92a k.w. nie przyjmuje mandatu karnego i zostaje następnie uniewinniony od popełnienia wykroczenia przez sąd i jednocześnie zostaje on ukarany za ten sam czyn w postępowaniu administracyjnym, charakteryzującym się automatyzmem stosowania – por. i szerzej uzasadnienie wniosku RPO, s. 24 i n.. Jak słusznie wykazywał to RPO we wniosku do TK, powołując się na orzecznictwo Trybunału KonstytucyjnegoPor. cyt. przez RPO wyrok TK z 15 kwietnia 2008 r., P 26/06, OTK-A 2008, nr 3, poz. 42; czy wyrok TK z 3 listopada 2004 r., K 18/03, OTK-A 2004, nr 10, poz. 103. Por. także wyrok TK z 14 października 2009 r., Kp 4/09, OTK ZU 2009, nr 9/A, poz. 134. oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (w szczególności na wyrok w sprawie Engel)Wyrok ETPCz z 8 czerwca 1976 r. w sprawie Engel i in. przeciwko Niderlandom (skargi nr 5100/71, 5101/71, 5102/71, 5354/72, 5370/72). – zatrzymanie prawa jazdy to sankcja karno- ‑administracyjna wykazująca podobieństwo do środka karnego, jakim jest zakaz prowadzenia pojazdów, dalece restrykcyjna, ingerująca w prawa i wolności obywatelskie, co jest szczególnie dolegliwe w przypadku kierowców zawodowych czy innych osób, dla których posiadanie prawa jazdy stanowi niezbędny warunek wykonywania obowiązków pracowniczychUzasadnienie wniosku RPO, s. 12.. Przekładając kryteria Engela na grunt niniejszej sprawy, RPO słusznie stwierdził, że czyn polegający na przekroczeniu dopuszczalnej prędkości o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym należy do dziedziny prawa karnego, tj. stanowi wykroczenie z art. 92a k.w., a tym samym spełnia pierwsze z tych kryteriów, jest to bowiem norma prawnokarna sensu largo, gdzie krąg adresatów jest szeroki i odnosi się do ogółu kierujących pojazdami, a nie jak np. w postępowaniach dyscyplinarnych – jedynie do osób o szczególnym statusieUzasadnienie wniosku RPO, s. 12–13.. Jak słusznie zaznaczył RPO, cel sankcji, jaką jest decyzja starosty, polega na czasowym wyeliminowaniu kierującego z ruchu drogowego i jest ona zatem identyczna jak środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów, a jej celem jest represja za popełniony czyn zabroniony i prewencja (zapobieganie) przed jego ponownym dokonaniem w przyszłości. Ma więc ona na celu jednoczesne ukaranie sprawcy, jak i wywarcie efektu odstraszającego, a także ma ona wyrażać dezaprobatę dla zachowania jednostki. Bez wątpienia są to więc cele charakterystyczne dla sankcji karnej (drugie i trzecie kryterium Engela)Uzasadnienie wniosku RPO, s. 4–13. . Podzielić należy również pogląd RPO, że dla przyjęcia stosowalności w niniejszej sprawie zasady ne bis in idem ma także znaczenie tożsamość okoliczności faktycznychJak podkreślił bowiem RPO, starosta wydaje decyzję w odniesieniu do tego samego czynu, który jest przedmiotem postępowania o wykroczenie. W związku z powyższym decyzja administracyjna starosty o zatrzymaniu prawa jazdy wydana na podstawie art. 102 ust. 1 pkt 4 ukp za czyn, który jednocześnie stanowi przedmiot postępowania o wykroczenie, stanowi sankcję represyjną (podobną do karnej) w rozumieniu zarówno zasady ne bis in idem, jak i standardów wypracowanych w orzecznictwie ETPCz – por. i szerzej: uzasadnienie wniosku RPO, s. 14 i n.. Mimo zatem, że środek w postaci zatrzymania prawa jazdy wymierzany jest w oparciu o przepisy prawa administracyjnego, to wykazuje on cechy sankcji karnej, wysoce restrykcyjnej. Nie ma tu też znaczenia w moim przekonaniu eksponowana przez TK okoliczność, że sankcja w postaci zatrzymania prawa jazdy wymierzana w trybie administracyjnym jest krótsza (3-miesięczna, a w sytuacji przewidzianej w art. 102 ust. 1d ukp – 6-miesięczna) od tej wymierzanej na gruncie prawa karnego (od 6 miesięcy do 3 lat), co miałoby świadczyć o jej mniej dolegliwym charakterze. Zatrzymanie prawa jazdy, jako sankcja administracyjna, w zestawieniu z trybem jej nakładania (automatyzmem), a także czasokresem procedury odwoławczej, zazwyczaj przekraczającym okres trwania tej sankcji2 O czym szerzej poniżej., paradoksalnie jawić się może jako dotkliwsza od tej nakładanej w trybie karnym. Słusznie zatem, w moim przekonaniu, RPO podniósł, że dopuszczenie kumulatywnego stosowania sankcji w przypadku zbiegu odpowiedzialności za wykroczenie z art. 92a k.w. oraz sankcji w postaci tymczasowego zatrzymania prawa jazdy stanowi o naruszeniu zasady państwa prawa wyrażonej w art. 2 Konstytucji, gdyż kumulatywne ich stosowanie będzie stanowiło wyraz nadmiernego rygoryzmu prawnego i nie będzie uwzględniało zasady proporcjonalności przy ingerencji w prawa i wolności jednostkiJak podkreślił przy tym RPO, tymczasowe zatrzymanie prawa jazdy akcentuje również obiektywny charakter odpowiedzialności administracyjnej, nieuzależnionej od winy i nieuwzględniającej indywidualnych okoliczności sprawy, co stanowi istotną cechę odpowiedzialności administracyjnej różniącą ją od odpowiedzialności karnej. Mnożenie środków represyjnych może w efekcie prowadzić do sytuacji, w której ich suma przekroczy miarę wyznaczoną przez zasadę winy oraz zasadę proporcjonalności – por. i szerzej: uzasadnienie wniosku RPO, s. 17 i n. oraz sprzeciwia się zakazowi ne bis in idem.Kończąc rozważania w tej części, odnosząc się do intencji projektodawców, jaka przyświecała w konstruowaniu zaskarżonych w niniejszej sprawie regulacji, podzielić w tej kwestii należy opinię RPO, że uzasadnieniem wprowadzonych zmian, w intencji ustawodawcy, miała być poprawa stanu bezpieczeństwa ruchu drogowego, a także przyczynienie się do większej dyscypliny kierujących pojazdami, chociażby poprzez wzbudzenie obawy przed utratą możliwości legalnego kierowania pojazdami, tj. realizacja funkcji sprawiedliwościowej, prewencyjnej i represyjnej, czyli funkcji typowych dla prawa karnego sensu largo. Jak słusznie zatem skonstatował RPO, już samo założenie ustawodawcy nie jest do pogodzenia z istotą sankcji (kary) administracyjnej, której podstawową funkcją jest zapewnienie wykonywania przepisów prawa administracyjnego i decyzji administracyjnych albo dyscyplinowanie uczestników postępowania administracyjnego – uzasadnienie wniosku RPO, s. 14–15 i cyt. tam źródła. Podobny pogląd wyraził Prokurator Generalny zarówno we wniosku do TK z 18 września 2015 r. (PG VIII TKw 35/15)Uzasadnienie wniosku PG, s. 2 i n., jak i w stanowisku z 16 listopada 2015 r. do wniosku RPO w omawianej sprawie (PG VIII TK 110/15)Uzasadnienie stanowiska PG, s. 6 i n.. Odnosząc się do drugiego zarzutu sformułowanego we wniosku RPO, Trybunał Konstytucyjny w komentowanym orzeczeniu jedynie w części podzielił argumentację przedstawioną przez RPO, co skutkowało częściowym uznaniem zaskarżonych przez RPO przepisów za niezgodne z Konstytucją. Przypomnieć wypada, że uzasadniając zarzuty w tej części wniosku, RPO wskazał dwa podstawowe aspekty. Pierwszy sprowadzał się do wykazania i zakwestionowania automatyzmu stosowania przyjętego w art. 102 ust. 1 pkt 4 i ust. 1c ukp środkaRPO zaakcentował przy tym, że z automatyzmem cechującym decyzję starosty została zespolona administracyjno-sądowa jej kontrola, która ogranicza się jedynie do kwestii legalności jej wydania. Jednostka nie może więc uruchomić efektywnej kontroli odwoławczej od nałożonego środka represji – uzasadnienie wniosku RPO, s. 25., w razie bowiem stwierdzenia, że kierujący pojazdem przekroczył dopuszczalną prędkość o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym, starosta jest obowiązany wydać decyzję administracyjną o zatrzymaniu prawa jazdy, bez możliwości uwzględnienia przesłanek materialnoprawnychJak podkreślił RPO, na gruncie zaskarżonych przepisów nie są brane pod uwagę żadne elementy o charakterze subiektywnym, choć przecież nie można wykluczyć sytuacji, w której kierowca obwiniony o popełnienie wykroczenia z art. 92a k.w. nie przyjmuje mandatu karnego i zostanie następnie uniewinniony od popełnienia wykroczenia przez sąd. Dolegliwość kary całkowicie abstrahuje od kwestii zawinienia. Ponadto sankcja ta może dotknąć w znacznym stopniu m.in. rodzinę skazanego, dla którego pojazd stanowi jedyne jej źródło utrzymania. Następuje oderwanie represji od przesłanek, czy to o charakterze ekskulpacyjnym, czy egzoneracyjnym. Okoliczności takie, jak stan wyższej konieczności (kierowca wiozący ciężko chore dziecko do szpitala), pozostają bez znaczenia dla jej stosowania. Ani stopień winy, ani społecznej szkodliwości, ani poziom karygodności nie mają tu żadnego znaczenia – por. i szerzej: uzasadnienie wniosku RPO, s. 19–27.. Drugi aspekt sprowadzał się do wykazania, że na gruncie zaskarżonych przez RPO przepisów brak jest należytych (skutecznych i efektywnych) gwarancji procesowych, co spowodowane jest przewidzianym trybem skargi na decyzję starosty w kontekście czasu, na jaki ma być zatrzymane prawo jazdy (3 miesiące), w zestawieniu z terminami wydania decyzji przez starostę, a następnie terminami rozpoznawania spraw przed samorządowym kolegium odwoławczym i wojewódzkim sądem administracyjnymJak podkreślił RPO, może to oznaczać faktyczne pozbawienie jednostki prawa do weryfikacji decyzji organu administracji, albowiem automatyczne nadanie decyzji starosty rygoru natychmiastowej wykonalności w połączeniu ze stosunkowo krótkim okresem, na jaki zatrzymuje się prawo jazdy, prowadzi do sytuacji, w której rozpoznanie odwołania od decyzji organu pierwszej instancji praktycznie zawsze następować będzie po upływie 3-miesięcznego terminu, na jaki zatrzymano prawo jazdy. Ewentualne wydanie wyroku uniewinniającego w postępowaniu karnym i stwierdzenie przez sąd bezprawności zatrzymania prawa jazdy pozostaje iluzorycznym instrumentem naprawczym w sytuacji doznania z tego powodu przez jednostkę konkretnej szkody. W tym stanie rzeczy, zdaniem RPO, przewidziana przez ustawodawcę droga odwoławcza od decyzji starosty o zatrzymaniu prawa jazdy, w przypadku gdy kierujący pojazdem przekroczył dopuszczalną prędkość o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym, nie spełnia standardów wynikających z art. 45 ust. 1 i art. 78 Konstytucji – uzasadnienie wniosku RPO, s. 27–28.. Trybunał Konstytucyjny w tej części wyroku po pierwsze uznał, że nie jest trafne stwierdzenie, iż obecna procedura administracyjna wprowadza automatyzm i obligatoryjność zatrzymania prawa jazdy nawet w sytuacji błędu w zakresie ustalenia, czy dozwolona prędkość została przekroczona o więcej niż 50 km/h. Zdaniem TK w toku tego postępowania organy zobowiązane są bowiem do stania na straży praworządności, z urzędu lub na wniosek stron podejmowania czynności niezbędnych do dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego oraz do załatwienia sprawy, mając na względzie interes społeczny i słuszny interes obywateli (art. 7 k.p.a.). Organy są zobowiązane w sposób wyczerpujący zebrać i rozpatrzyć cały materiał dowodowy (art. 77 ust. 1 k.p.a.) oraz uwzględnić żądanie strony dotyczące przeprowadzenia dowodu, jeżeli przedmiotem dowodu jest okoliczność mająca znaczenie dla sprawy (art. 78 ust. 1 k.p.a.). Na podstawie całokształtu materiału dowodowego organy oceniają, czy dana okoliczność została udowodniona (art. 80 k.p.a.). To oznacza, zdaniem TK, że zarówno na etapie wydawania decyzji przez starostę, jak i na etapie kontroli tej decyzji przez SKO mógłby zostać podniesiony, zweryfikowany i ewentualnie uwzględniony zarzut błędu pomiaru prędkościJak podkreślił TK, w sytuacji gdy starosta odmówiłby przeprowadzenia dowodu na tę okoliczność, kierowca mógłby to podnieść w odwołaniu do samorządowego kolegium odwoławczego (art. 128 k.p.a.). Wydanie przez starostę decyzji z naruszeniem przepisów postępowania obligowałoby kolegium do jej uchylenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania, ustalenie bowiem prędkości, z jaką poruszał się pojazd, ma istotny wpływ na rozstrzygnięcie tego rodzaju sprawy (art. 138 § 2 k.p.a.) – uzasadnienie wyroku TK, teza 7.1.. Zdaniem TK zarzut wadliwości postępowania administracyjnego polegający na nieprzeprowadzeniu postępowania dowodowego w kwestii wadliwego pomiaru prędkości pojazdu mógłby zostać podniesiony również w postępowaniu przed sądem administracyjnym, w którym kontroluje się legalność decyzji dotyczącej zatrzymania prawa jazdy, i mógłby skutkować uchyleniem tej decyzji na mocy art. 145 § 1 pkt 1 lit. c Prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (dalej: ppsa)Uzasadnienie wyroku TK, teza 7.1.. Po drugie zaś, TK uznał, że nie jest również zasadny zarzut dotyczący braku wprowadzenia w ustawie krótkich i sztywnych ram czasowych dla przeprowadzenia kontroli decyzji o zatrzymaniu prawa jazdyPodkreślić w tym miejscu należy, że wydaje się jednak, iż RPO nie wnioskował o uregulowanie „krótszych” terminów do rozpoznania sprawy w trybie administracyjnym, a kwestionował nieskuteczność i nieadekwatność przewidzianych w tym trybie gwarancji procesowych.. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że ustawowe przepisy proceduralne normują terminy rozpoznania sprawy, których dochowanie może spowodować, że prawo jazdy zatrzymane przez policję lub starostę zostanie zwrócone w terminie krótszym niż 3 miesiące, w razie ustalenia, że zatrzymanie było niezasadne. Odnosząc się do tej części wyroku, wskazać po pierwsze wypada, że nawet jeśli przyjąć za TK, że możliwe jest kwestionowanie legalności decyzji dotyczącej zatrzymania prawa jazdy z powodu wadliwego pomiaru prędkości pojazduJak wskazują bowiem sądy administracyjne: „podstawą wydania decyzji, o której mowa w art. 102 ust. 1 pkt 4 i 5 oraz art. 103 ust. 1 pkt 5 ustawy o kierujących pojazdami jest informacja o zatrzymaniu prawa jazdy na podstawie art. 135 ust. 1 pkt 1a ustawy prawo o ruchu drogowym. Przepis ten jednoznacznie przesądza, że jedyną i wyłączną okolicznością, która obliguje organ do wydania decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy, jest ww. informacja. W konsekwencji organ wydający decyzję o zatrzymaniu prawa jazdy nie prowadzi własnych ustaleń dotyczących faktu rażącego przekroczenia prędkości, ale z mocy woli ustawodawcy opiera swoje rozstrzygnięcie na przekazanej mu informacji (…) Tym samym organ prowadzący postępowanie w przedmiocie zatrzymania prawa jazdy w trybie art. 102 ust. 1 pkt 4 ustawy o kierujących pojazdami, nie może ani powoływać z urzędu, ani na wniosek dowodów na okoliczność potwierdzenia, czy też weryfikacji treści zawartych w informacji, o której mowa w art. 7 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 20 marca 2015 r. o zmianie ustawy kodeks karny oraz niektórych innych ustaw. Dlatego też bezzasadne są zarzuty skarżącego co do naruszenia jego zdaniem art. 7, 75 i 77 k.p.a. w przedmiocie niewyjaśnienia przez orzekające w sprawie organy okoliczności faktycznych sprawy i wydania decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy jedynie na podstawie ww. informacji” – tak WSA w Gliwicach w wyroku z 21 kwietnia 2016 r., II SA/Gl 92/16. Por. także wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach z 20 lipca 2016 r., II SA/Ke 483/16, w którym WSA uznał, że „starosta w sprawie o wydanie decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy na podstawie art. 102 ust. 1 pkt 4 ustawy z 2011 r. o kierujących pojazdami nie jest uprawniony do ustalania, czy faktycznie doszło do przekroczenia przez kierującego pojazdem dozwolonej prędkości w terenie zabudowanym o ponad 50 km”. W tym miejscu wskazać również należy pogląd Prokuratora Generalnego, który we wniosku z 18 września 2015 r. podkreślił, że w praktyce występują nieprawidłowości pomiaru prędkości pojazdu przez urządzenie rejestrujące, na co wpływ ma np. sposób usytuowania ich przy drodze, profesjonalizm obsługującego oraz natężenie ruchu. Relatywnie często nieprawidłowe pomiary prędkości wynikają z tak zwanego podwójnego odbicia fal od ruchomego obiektu, np. jadącej w przeciwnym kierunku niż pojazd namierzany ciężarówki. Powyższe zjawisko może spowodować zsumowanie prędkości obu pojazdów przez urządzenie rejestrujące. Zdaniem PG wszystkie tego rodzaju wątpliwości mogłyby zostać rozstrzygnięte w każdej konkretnej sprawie przez posiadający stosowne doświadczenie i właściwe instrumentarium proceduralne sąd karny. Żadnych możliwości prawnych ani faktycznych nie ma w tym zakresie sąd administracyjny, który rozpoznaje sprawę pod kątem legalności wydania decyzji administracyjnej, a nie stopnia zawinienia sprawcy czy okoliczności mogących mieć wpływ na wymiar kary – por. i szerzej uzasadnienie wniosku PG; s. 13–18., co mogłoby skutkować uchyleniem tej decyzji na mocy art. 145 § 1 pkt 1 lit. c Prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, to obywatel i tak każdorazowo odczuje skutki sankcji w postaci zatrzymania prawa jazdy. Kwestionowanie ustaleń w sprawie, z powołaniem się na art. 7 k.p.a., jak sam przyznaje TK, nie powoduje odstąpienia przez właściwy organ od zatrzymania prawa jazdy w zakwestionowanym przez RPO trybiePor. uzasadnienie wyroku TK, teza 7.3., a co najwyżej, w razie uprzedniego zakończenia postępowania administracyjnego ostateczną decyzją o zatrzymaniu prawa jazdy, będzie uprawniało stronę do wznowienia tego postępowania na podstawie art. 145 § 1 pkt 5 k.p.a., ustalenie bowiem, że pomiar prędkości został błędnie dokonany, jest nową okolicznością faktyczną istotną dla tej sprawy. W ramach tej nadzwyczajnej procedury wznowieniowej możliwe byłoby zatem uchylenie wspomnianej decyzji, ewentualnie uzyskanie przez stronę stosownego odszkodowaniaPor. uzasadnienie wyroku TK, teza 7.1.. Po drugie, nie sposób zgodzić się z poglądem Trybunału, że dochowanie ustawowych terminów rozpoznania sprawy może spowodować, że prawo jazdy zatrzymane przez policję lub starostę zostanie zwrócone w terminie krótszym niż 3 miesiące, w razie ustalenia, że zatrzymanie było niezasadne. Wręcz przeciwnie, jak pokazuje również praktykaO czym podnosił na rozprawie przed TK przedstawiciel RPO, powołując się na sprawy komunikowane RPO. , z uwagi na terminy przewidziane w ustawieOrgan administracyjny ma miesiąc, a w szczególnie skomplikowanych sprawach 2 miesiące na załatwienie sprawy (por. art. 35 § 3 k.p.a.), odwołanie do SKO przysługuje w ciągu 14 dni (por. art. 129 § 2 k.p.a.), a następnie do WSA – w ciągu 30 dni (por. art. 53 § 1 ppsa), nie licząc już samego czasu postępowania przed SKO i WSA. czas rozpoznania sprawy przekracza okres rzeczywistego zatrzymania prawa jazdy. Czas ten tym bardziej się wydłuży, jeśli w sprawie miałyby być badane okoliczności, w jakich doszło do zatrzymania prawa jazdy. Podzielić dlatego należy pogląd RPO, że obywatel przy stosowaniu tego typu sankcji winien mieć zagwarantowane efektywne i skuteczne środki procesowe, służące do kwestionowania decyzji w postaci zatrzymania prawa jazdy (do których z pewnością nie należy chociażby możliwość wznowienia postępowania czy uzyskania odszkodowania), a takowych brak na gruncie zakwestionowanej proceduryPor. także poglądy PG zawarte w stanowisku z 16 listopada 2015 r. do wniosku RPO w omawianej sprawie, s. 16 i n.. Zarzut ten aktualizuje się w końcu w stosunku do tej części wyroku, w której TK uznał, że niekonstytucyjne są zaskarżone przez RPO przepisy, w zakresie, w jakim nie przewidują sytuacji usprawiedliwiających – ze względu na stan wyższej konieczności – kierowanie pojazdem z przekroczeniem dopuszczalnej prędkości o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanymPor. i szerzej uzasadnienie wyroku TK, teza 7.3.. Zdaniem TK powinna istnieć prawnie dopuszczalna możliwość odstąpienia od zatrzymania prawa jazdy w razie stwierdzenia stanu wyższej konieczności, a w obecnym stanie prawnym ani policjant i organy administracyjne (starosta, samorządowe kolegium odwoławcze), ani sądy administracyjne kontrolujące legalność decyzji podjętych przez te organy takiej możliwości nie mają, co oznacza, że obie te procedury nie spełniają wymagań stawianych im przez Konstytucję – nie są to bowiem w tym zakresie procedury rzetelne i sprawiedliwePor. i szerzej uzasadnienie wyroku TK, teza 7.4.. W moim przekonaniu wprowadzenie jednak takiej możliwości, przy zachowaniu zakwestionowanej procedury administracyjnej, również i w tym pożądanym przez TK zakresie – z uwagi na czas rozpoznania sprawy przekraczający okres rzeczywistego zatrzymania prawa jazdy – nie będzie skuteczne i spełniające oczekiwania TK. W tym stanie rzeczy, w moim przekonaniu, suma wszystkich argumentów powołanych w komentowanej sprawie skłania do wniosku, że zasadne były postulaty de lege ferenda.Formułowane jeszcze na etapie procesu legislacyjnego. wprowadzenia, w przypadku przekroczenia prędkości w terenie zabudowanym o 50 km/h, możliwości orzeczenia zakazu prowadzenia pojazdu w art. 92a k.w. i wówczas stałoby się całkowicie zbędne tworzenie środka represyjnego zakazu prowadzenia pojazdów w oparciu o przepisy ustawy o kierujących pojazdamiTak A. Sakowicz, Opinia prawna z 12 grudnia 2014 r. na temat oceny zgodności z Konstytucją RP administracyjnego zatrzymania prawa jazdy (druk sejmowy nr 2586), s. 9; publ. orka.sejm.gov.pl/RexDomk7.nsf/0/.../$file/i2814_14.rtf; dostęp w dniu 22 października 2016 r.. Rozwiązanie takie odpierałoby zarzuty o naruszenie zakazu ne bis in idem, wypełniałoby oczekiwania TK wyrażone w komentowanym w niniejszej glosie wyroku i jednocześnie realizowałoby, skądinąd słuszne, cele wprowadzonych przez ustawodawcę przepisów w zakresie zatrzymywania prawa jazdy. Jak zasadnie wskazał to bowiem RPO, cel, jakim kierował się ustawodawca, wprowadzając w życie zakwestionowane przepisy, tj. za­pewnienie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, jest pożądany i powszechnie akceptowany. Osiągnięcie przez ustawodawcę wskazanego celu musi jednak odbywać się za pomocą środków zgodnych z prawem konstytucyjnym oraz międzynarodowym, w duchu poszanowania praw i wolności obywatelskichUzasadnienie wniosku RPO, s. 28. Por. także uzasadnienie wniosku do TK Prokuratora Generalnego z 18 września 2015 r., s. 8..

0%

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".