Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 3-4/2015

Sprawna adwokatura w sprawnym państwie

Udostępnij

P o lekturze Prawników jutra warto sięgnąć po poprzednią, napisaną jeszcze w 2008 roku, książkę Richarda Susskinda, pod znamiennym tytułem Koniec świata prawników? Współczesny charakter usług prawniczych (wyd. polskie Oficyna Wolters Kluwer business 2010). Dzięki niej możemy śledzić ewolucję poglądów autora, ale też dowiedzieć się, jak pod hasłem poprawienia dostępu do wymiaru sprawiedliwości (Access to Justice) od lat 90. reformowano angielskie i walijskie sądownictwo. Tzw. reformy Lorda Woolfa miały prowadzić do zwiększenia efektywności pracy sędziów z lepszym uwzględnieniem potrzeb uczestników sporu. Jednocześnie większą niż dotychczas rolę miały odgrywać arbitraż (alternatywne rozwiązywanie sporów – ADR) i mediacja, aby proces sądowy przestał być naturalnym sposobem rozwiązywania poważnych konfliktów. Reformy nie zrealizowano w całości z powodu braku wystarczających funduszy, choć sądownictwo otrzymało solidną infrastrukturę technologiczną. „Tragiczne skąpstwo doprowadziło jednak do sytuacji, którą można porównać do zbudowania skomplikowanego układu drogowego w kraju, w którym w ogóle nie ma samochodów” – podsumowuje Susskind (s. 197).

A w Polsce? Rada Ministrów uchwałą z dnia 12 lutego 2012 r. przyjęła do realizacji strategię „Sprawne Państwo 2020” („Monitor Polski”, poz. 136). Jako jeden z celów tej strategii wskazano zapewnienie skutecznego wymiaru sprawiedliwości, czemu sprzyjać ma usprawnienie sądownictwa i prokuratury. Usprawnienie sądownictwa ma być realizowane poprzez: usprawnienie postępowania i likwidację strukturalnych zaległości w rozpatrywaniu spraw przez sądy powszechne, zarządzanie menedżerskie, racjonalizację struktury organizacyjnej i rozmieszczenia kadr, odpowiednie warunki organizacyjno-techniczne funkcjonowania sądów, zwiększenie liczby spraw załatwianych przy wykorzystywaniu systemów teleinformatycznych (e-Sądy), wprowadzenie informatycznych narzędzi zarządzania sprawą oraz rozpowszechnienie komunikacji drogą elektroniczną między sądem a obywatelem, i wreszcie – poprzez wprowadzenie ocen pracy sędziów. Rozwinięcie każdego z wymienionych kierunków zainteresowani znajdą we wskazanym wyżej „Monitorze Polskim”, warto wszakże podać w tym miejscu, jak przewiduje się usprawnić postępowanie i likwidację zaległości. Służyć temu mają „działania legislacyjne zmierzające do uproszczenia i zmniejszenia liczby procedur” oraz do „ograniczenia kognicji sądów powszechnych”, a także „kształtowanie racjonalnej struktury jednostek organizacyjnych sądownictwa” oraz „racjonalne rozmieszczenie zasobów ludzkich”.

Przekładając powyższe z mowy urzędniczej na język potoczny – wygląda na to, że możemy oczekiwać uproszczenia postępowania cywilnego i karnego oraz zmniejszenia rodzajów postępowań. Uprzejmie proszę Szanownych Czytelników o powiadomienie mnie, jeśli zauważą wystąpienie któregokolwiek z zapowiadanych zjawisk, bo ja dostrzegam odwrotną do deklarowanej tendencję. Rośnie liczba postępowań szczególnych, a procedury raczej się komplikują niż upraszczają. Deklarowanym w Strategii uproszczeniom ma towarzyszyć ograniczenie sądowej kognicji, co – jak się zdaje – oznaczać będzie szerszy niż dotąd zakres działania mediacji i alternatywnych sposobów rozwiązywania sporów. Jeśli oznacza to zielone światło dla wszelkiego rodzaju sądownictwa polubownego i arbitrażu gospodarczego, to warto temu przyklasnąć. Jeśli natomiast oznacza to brak zainteresowania władzy sądowniczej kolejnymi sferami życia, z pozostawieniem ich we władaniu administracji, to nie oznacza to nic dobrego dla obywateli. Po eksperymentach ministra Gowina w odniesieniu do tzw. małych sądów można też mieć obawy, czy łatwo będzie o racjonalną strukturę i racjonalne rozmieszczenie zasobów ludzkich w wymiarze sprawiedliwości.

Jeśli jednym z celów strategii „Sprawne Państwo 2020” ma być poprawienie dostępu do wymiaru sprawiedliwości, to należy żałować, że nie ma w niej mowy o obniżeniu kosztów postępowań sądowych i o efektywnym systemie pomocy prawnej dla ubogich.

Strategia traktuje natomiast o adwokaturze. Jeden z jej celów to efektywne świadczenie usług publicznych, które ma zostać zrealizowane nie tylko przez dostęp do informacji prawnej, ale przede wszystkim poprzez dostęp do usług prawniczych i zawodów prawniczych. Czytamy w niej, co następuje:

„Wzrost dostępności usług prawniczych nastąpi poprzez wzrost liczby radców prawnych, adwokatów i notariuszy, a także obniżenie cen usług prawniczych. Szeroki dostęp do zawodów prawniczych pozwoli osiągnąć wzrost poziomu etycznego i zawodowego kadry prawniczej. W powyższym zakresie wiodąca powinna być rola Ministra Sprawiedliwości jako regulatora zawodów prawniczych, w celu zapewnienia przejrzystego i równego dostępu do zawodów prawniczych.

Podnoszenie kwalifikacji przedstawicieli zawodów prawniczych i jakości usług prawniczych następuje poprzez: zwiększenie konkurencyjności rynku usług prawniczych powodujące konieczność samokształcenia i podniesienia kwalifikacji zawodowych, państwowe egzaminy na aplikację, państwowe egzaminy kończące aplikację, jednolitość i przejrzystość zasad naboru, analizę prowadzonych na aplikacji szkoleń (sposobów prowadzenia, programu) na podstawie informacji przekazywanych przez samorządy prawnicze, wpływanie na bieżącą praktykę orzeczniczą organów dokonujących wpisów na listy poszczególnych samorządów zawodowych, za pomocą instrumentów nadzoru instancyjnego w postępowaniach administracyjnych w indywidualnych przypadkach, zwiększenie świadomości społecznej w zakresie przysługujących uprawnień do inicjowania postępowań skargowych i dyscyplinarnych przez organy samorządów adwokatów, radców prawnych, notariuszy i komorników sądowych”.

Cytowany fragment przypomina mi niedawną argumentację przedstawicieli Ministerstwa Sprawiedliwości na uzasadnienie deregulacji zawodów prawniczych – „kreacja nowych miejsc pracy”, „rozszerzenie dostępnych opcji rozwoju i awansu zawodowego”, „merytokracja, czyli oparcie zawodów prawniczych na kompetencjach”, która nigdy mnie nie przekonywała.

Do stałego przyrostu liczby adwokatów jesteśmy już przyzwyczajeni. Przewiduje się, że w 2017 r. będzie w Polsce 20 tys. adwokatów i 34 tys. radców prawnych. Nadmiar podaży usług przy niezwiększającym się popycie wymusza obniżenie ich ceny, słusznie zatem przewiduje się to w Strategii. Czy wszakże znaczący wzrost podaży prowadzi do podwyższenia poziomu usług? Mam spore wątpliwości. W zakresie tzw. usług dla ludności służy to raczej utrzymywaniu irytującego systemu bezgwarancyjnego, w którym uprawnienia zawodowe nie tylko nie zapewniają godziwego zarobku adwokatom i radcom prawnym, ale przede wszystkim nie gwarantują należytego poziomu świadczonych usług. Pod hasłem merytokracji wprowadzono system, w którym przyszły pełnomocnik może aż po wpis na zawodową listę uniknąć publicznych wystąpień, nie mieć okazji do ustnej wypowiedzi na egzaminach, a w sądzie spędzić tylko kilkanaście dni na tzw. praktykach. Coraz więcej prawników wkracza w zawodowe życie bez umiejętności wysłowienia się i budowania dłuższych zdań złożonych, za to z postrzeganiem dyskusji jako pola walki, a nie wymiany poglądów. Współczesna aplikacja coraz rzadziej daje im szansę prawidłowego ułożenia systemu wartości i nabycia tzw. umiejętności miękkich.

Zadziwiające jest zawarte w Strategii założenie, że szeroki dostęp do zawodów prawniczych prowadzi do wzrostu poziomu etycznego. Wydaje się, że jest odwrotnie, bo w wielkiej anonimowej masie łatwiej faulować i liczyć na bezkarność. Potrzeba wyróżnienia się (wg słów mojego ulubionego autora – Toma Wolfe’a – „wyłonienia się z masy anonimowości”) nie zawsze prowadzi do postawienia na wartości.

Czy postulowane „Sprawne Państwo” nie powinno – w miejsce sprzecznych z logiką deklaracji – raczej zapewnić obywatelom profesjonalnej ochrony prawnej w postępowaniu przed sądami okręgowymi i apelacyjnymi poprzez wprowadzenie przymusu adwokacko- ‑radcowskiego i rozszerzenie możliwości korzystania z pomocy prawnej z urzędu? Dotąd się na to nie zanosiło, bo kiedy władze państwowe pokazywały puste kieszenie, władze obu samorządów zawodowych ze zrozumieniem kiwały na to głowami. Ostatnio postulat przymusu znajduje wszakże coraz więcej zwolenników. Bo jeśli „Sprawne Państwo” ma być takim nie tylko z nazwy, to droga do niego wiedzie właśnie przez wprowadzenie przymusu adwokacko-radcowskiego i szeroki dostęp obywateli do pełnomocników z urzędu.

Cieszę się, że organy „Sprawnego Państwa” będą zwiększać „świadomość społeczną w zakresie przysługujących uprawnień do inicjowania postępowań skargowych i dyscyplinarnych przez organy samorządów adwokatów”, bo obywatel powinien być świadomy swoich uprawnień. W Strategii niepokoi mnie wszakże następujący zapis:

„Zakłada się również ukształtowanie nowego modelu odpowiedzialności dyscyplinarnej członków samorządów prawniczych, który doprowadzi do zapewnienia realizacji wysokich standardów etycznych wykonywania zawodu adwokata, radcy prawnego, notariusza i komornika oraz zwiększenia świadomości społecznej w zakresie przysługujących uprawnień do zainicjowania postępowań skargowych i dyscyplinarnych wobec profesjonalnych pełnomocników w przypadku niezadowolenia ze świadczonych usług. Celowi temu służyć będzie podniesienie jakości prowadzonych postępowań skargowych i dyscyplinarnych przez organy samorządu adwokatów i radców prawnych”.

Nieporozumienie, językowy lapsus, ignorancja czy premedytacja? Przyczyny niezadowolenia ze świadczonych usług nie muszą przecież dotyczyć działań zawodowego pełnomocnika. To nie brak zadowolenia ma uprawniać klienta do inicjowania postępowań skargowych i dyscyplinarnych, ale konkretne błędy w sztuce i przewinienia dyscyplinarne adwokatów. W przeciwnym razie można by się skarżyć, że w kancelarii adwokackiej światło raziło klienta w oczy lub że zbyt długa była kolejka oczekujących na adwokacką poradę.

Sprawna adwokatura realizująca swoje ustawowe zadania w sprawnym państwie to ideał, do którego warto niezmiennie dążyć. Trzeba przypominać, że zgodnie z art. 4 Prawa o adwokaturze jest ona powołana nie tylko do udzielania pomocy prawnej, ale również do współdziałania w ochronie praw i wolności obywatelskich oraz w kształtowaniu i stosowaniu prawa. Strategia „Sprawne Państwo 2020” do tych zadań adwokatury się nie odnosi, a wydają się one równie doniosłe, jak przed laty, choćby z uwagi na postępującą bezideowość polskiego życia politycznego. Obywatelom jest potrzebny nie tylko dostęp do prawniczych usług, ale i sprawna adwokatura.

Na koniec proszę wybaczyć, że tym razem było więcej o słowie pisanym w dokumentach niż w utworach fabularnych, ale pojęcie literatury jest bardziej pojemne, niż mogłoby się to wydawać. Jak w tym dowcipie o bibliotece, której nadano imię nieznanego szerzej Izraelity (nota bene, podobną sytuację przewidzieli scenarzyści pierwszego sezonu popularnego serialu House of Cards). Kiedy zapytano, za co został tak uhonorowany, cóż takiego istotnego napisał, padła odpowiedź: „On napisał czek”.

0%

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".