Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 11-12/2015

Glosa do uchwały Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z 13 grudnia 2013 r., III CZP 79/2013

Kategoria

Udostępnij

T eza glosowanej uchwały brzmi:

Dopuszczalne jest zawarcie umowy darowizny na wypadek śmierci, jeżeli jej przedmiotem są konkretne rzeczy lub prawa, a umowa nie jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego.

 

Przytoczona w części tytułowej uchwała Sądu Najwyższego została podjęta przez skład orzekający w wyniku przedłożenia przez Sąd Apelacyjny w Warszawie zagadnienia prawnego budzącego poważne wątpliwości, sformułowanego jako zapytanie w dwóch wątkach: po pierwsze: „czy umowa darowizny, w której strony uzgodniły, że jej skutek w postaci bezpłatnego przysporzenia majątkowego po stronie obdarowanego nastąpi z chwilą śmierci darczyńcy (darowizna na wypadek śmierci), należy do umów o spadek po osobie żyjącej wskazanych w art. 1047 k.c. bądź jest sprzeczna z przepisem art. 941 k.c.?” I po drugie, w razie udzielenia odpowiedzi negatywnej: „czy taka umowa jest również dopuszczalna w świetle powyższych norm prawnych, jeśli jej przedmiot wyczerpuje cały lub prawie cały majątek darczyńcy”?

Do pełnego i przejrzystego zobrazowania powstałego problemu prawnego celowe wydaje się dookreślenie stanu faktycznego, na gruncie którego zrodziły się wskazane wątpliwości interpretacyjne.

Przedmiotem sporu było żądanie zapłaty odsetek i kapitału od dwóch pożyczek udzielonych osobom fizycznym. Pierwsza z nich została zawarta na czas nieoznaczony, druga zaś na okres 20 lat. Zawarciu umów towarzyszyło ustne porozumienie między stronami, że uzyskane środki pożyczkobiorca przeznaczy na otwarcie ośrodka kulturalnego, co zresztą nastąpiło. Pożyczkobiorca nie płacił pożyczkodawcy odsetek w terminie, ten jednak się ich nie domagał, co więcej, pożyczał środki finansowe na swoje bieżące potrzeby od osób trzecich. Obie z powyższych umów zawierały klauzule, że w razie śmierci pożyczkodawcy ulegają one umorzeniu. Powodem w sprawie był przyrodni brat pożyczkodawcy, który nabył po nim spadek na zasadach dziedziczenia ustawowego. Powód i pożyczkodawca nie utrzymywali kontaktów, poza okazjonalną wymianą życzeń świątecznych. Zdaniem powoda zawarte w umowach klauzule umarzające pożyczki w razie śmierci pożyczkodawcy są bezwzględnie nieważne, jako sprzeczne z prawem. Sąd okręgowy powództwo o zapłatę oddalił, niemniej jednak uznał zarzut nieważności powyższych klauzul za zasadny. Uznał, że w przedstawionym stanie faktycznym dochodzenie roszczeń przez spadkobiercę jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego (art. 5 k.c.) i jako takie nie może zasługiwać na ochronę.  Sąd apelacyjny przy rozpoznawaniu apelacji powoda powziął wątpliwość co do możliwości dokonania w obecnym stanie prawnym darowizny mortis causa i wystąpił z pytaniami prawnymi do Sądu Najwyższego.

Badając powyższe zagadnienia prawne, SN dość szczegółowo omówił instytucję darowizny mortis causa, a także jej dopuszczalność. Przypomniał, że rzeczona instytucja stanowi przedmiot dyskusji już od czasów Kodeksu Napoleona, jak również w czasie obowiązywania Kodeksu zobowiązań. Sąd Najwyższy odniósł się również do braku umiejscowienia instytucji darowizny mortis causa w Kodeksie cywilnym w obecnym brzmieniu. Kodeks cywilny nie normuje zawierania umów darowizny na wypadek śmierci. Wydaje się jednak, stojąc w opozycji do treści uzasadnienia omawianej uchwały SN, że ustawodawca kwestię tę przeoczył, a nie, jak twierdzi SN, przemilczał, uznając tym samym, iż id quod non licet, prohibetur. W opinii autorki uregulowanie omawianego zagadnienia, kwestia jego dopuszczalności lub niedopuszczalności, a także regulacja ogólna i ta bardziej szczegółowa darowizny mortis causa wydają się bowiem pożądane. Ze względu także na charakter i społeczne zapotrzebowanie uregulowania rzeczonej kwestii słuszne byłoby nie tylko zajęcie jednolitego stanowiska przez ustawodawcę, ale również dostosowanie przepisów prawa spadkowego do prawa zobowiązań i na odwrót.

Poddając analizie rzeczoną darowiznę, należy zastanowić się nad kluczowymi kwestiami, mianowicie: po pierwsze, na czym polega istota umów mortis causa i czy darowizna określana tym mianem faktycznie ma cechy rzeczonej umowy. Po wtóre, odnosząc się tym samym de verbo ad verbum do glosowanej uchwały SN, tj. do przepisu art. 1047 k.c. zakazującego zawierania umów o spadek przyszły i art. 941 k.c., który enumeratywnie wymienia czynności prawne dopuszczone do rozrządzenia majątkiem na wypadek śmierci, a także czy skuteczne dokonanie darowizny mortis causa jest zgodne z przepisami k.c., czy też leży z nimi w sprzeczności. Ponadto jaki stosunek zachodzi między ewentualnym dopuszczeniem darowizny mortis causa z generalnymi zasadami prawa cywilnego o współżyciu społecznym. Oraz jak należy zdefiniować relację zachodzącą między dokonywaniem darowizny na wypadek śmierci a art. 157 k.c., zakazującym przenoszenia własności nieruchomości pod warunkiem lub z zastrzeżeniem terminu.

W ramach prolegomeny do bardziej wnikliwej analizy wskazanej materii należy dokonać pewnej symplifikacji, określając przedmiot rozważań jako podział umów darowizny na te zawierane na wypadek śmierci – mortis causa oraz inter vivos – zawierane między żyjącymi, omawiając przy tym cechy charakterystyczne każdej z nich. Czynności prawne inter vivos oraz mortis causa różnią się zasadniczo. Różnice te pozwoliły na wyodrębnienie dychotomicznego podziału w prawie cywilnym wszystkich czynności prawnych na dwie kategorie: między żyjącymi – inter vivos oraz na wypadek śmierci – mortis causa. Darowizna skuteczna z chwilą śmierci darczyńcy to darowizna na wypadek śmierci (donatio mortis causa). Jest nią zarówno darowizna ograniczona terminem początkowym („gdy umrze darczyńca”), jak i darowizna ograniczona warunkiem zawieszającym – wówczas jest to darowizna dana pod warunkiem, że obdarowywany przeżyje darczyńcę (zdarzenie przyszłe, podmiotowo niepewne). To samo zdarzenie: zgon darczyńcy (zdarzenie przyszłe i pewne) – może być zastrzeżone jako termin początkowy albo końcowy (alternatywa rozłączna). Jednak tylko w pierwszym przypadku mamy do czynienia z darowizną mortis causa, w drugim natomiast jest to zwykła darowizna, a dopuszczalność takiego terminu wynika ze swobody czynności prawnych. Decydujące dla kwalifikacji umowy darowizny oraz zakresu skutków prawnych, które ma wywołać, są kwestia jej odwołalności, uzależnienie jej skuteczności od przeżycia darczyńcy przez obdarowanego (warunek zawieszający) oraz to, czy przed śmiercią darczyńcy przyznaje ona jakiekolwiek prawa obdarowanemu, wiążąc w ten sposób darczyńcę. Darowizna nieodwołalna  i wywołująca przed śmiercią darczyńcy po jego stronie stan związania poddana jest reżimowi darowizn między żyjącymi, które zawarte są pod warunkiem lub z zastrzeżeniem terminu. Obojętne jest przy tym, czy została ona zastrzeżona pod warunkiem przeżycia darczyńcy przez obdarowanego, czy śmierć jest jedynie terminem początkowym wykonania umowy. Darowizna odwołalna i niewywołująca przed śmiercią stanu związania poddana jest reżimowi czynności prawnych na wypadek śmierci: zapisów zawartych w testamencie lub umów dziedziczenia. Co więcej, wydaje się, że aby umowa darowizny uznana została za umowę darowizny mortis causa, wystarczy, by strony włączyły do jej treści możliwość swobodnego jej odwołania przez darczyńcę oraz wyłączyły ustawowy stan związania nią, powinna być uznana za czynność prawną mortis causa. Starając się więc uporządkować klasyfikację umowy darowizny, należy stwierdzić, że oba typy rzeczonej umowy są umowami inter vivos, jednak istnieje również umowa darowizny inter vivos o skutkach post mortem i ta powinna być traktowana jako część księgi czwartej Kodeksu cywilnego i jej podlegać.

W doktrynie pojawił się też pogląd mówiący, że kryterium odróżniającym darowizny inter vivos i mortis causa jest również chwila ich wykonania. Jeżeli darowizna ma być wykonana po śmierci darczyńcy przez spadkobierców, to kwalifikuje się ją jako darowiznę na wypadek śmierci. Natomiast jeżeli darowizna zostanie wykonana wcześniej, mimo zastrzeżenia warunku przeżycia darczyńcy przez obdarowanego, to traktuje się ją jako darowiznę zwykłą. Należy jednak pamiętać, że umowa darowizny na wypadek śmierci nie jest typową czynnością prawną mortis causa i choć powinna być traktowana jako element prawa spadkowego, podlega również licznym obwarowaniom, w tym części ogólnej Kodeksu cywilnego. Podobieństwo między obydwoma typami czynności, tj. czynnością mortis causa a darowizną mortis causa, jest na tyle istotne, że można przyjąć, iż zmierzają one do podobnego celu. Jednak jest między nimi istotna różnica. Mianowicie darowizna mortis causa jest czynnością inter vivos, a nie czynnością mortis causa (jak np. testament, umowa dziedziczenia, umowa o zapis). W czynnościach mortis causa, do chwili zgonu spadkodawcy, na rzecz uprawnionego nie powstają żadne prawa, nawet warunkowe. Odmiennie jest jednak przy darowiźnie mortis causa – skutki prawne powstają już za życia kontrahentów, tylko ich skuteczność odroczona jest do chwili zgonu darczyńców.

Rozstrzygając kwestię dopuszczalności zawierania umów darowizny mortis causa, w glosowanej uchwale SN odwołał się do wspomnianego powyżej art. 941 k.c., który zakazuje rozporządzania majątkiem na wypadek śmierci na podstawie innej czynności niż testament. Wykładnia językowa tego przepisu przemawiałaby za uznaniem umowy darowizny mortis causa za nieważną. Wykładnia systemowa doprowadziła jednak SN w rzeczonej uchwale do innych wniosków. Mianowicie skład orzekający powołał się na umiejscowienie art. 941 w księdze czwartej Kodeksu cywilnego, co zdaniem sądu wskazuje intencję ustawodawcy, by instytucja darowizny na wypadek śmierci była regulowana właśnie przez reguły prawa spadkowego, a nie części ogólnej, umieszczonej w księdze pierwszej k.c. Jednakże prawo polskie zna tylko dwa tytuły powołania do spadku: ustawę i testament (art. 926 § 1 k.c.). Testament jest jedyną czynnością prawną, która może być dokonana na wypadek śmierci. Inne zaś sposoby rozporządzania spadkiem, w tym umowa dziedziczenia na wypadek śmierci, czy też między żyjącymi o cechach post mortem, należy uznać na niedopuszczalne. Co więcej, twierdzi się, że istnieje zamknięty katalog czynności prawnych mortis causa. Gdyby więc darowizna na wypadek śmierci była, zgodnie ze swą nazwą, czynnością prawną mortis causa, nie byłaby dopuszczalna, ponieważ prawo spadkowe nie przewiduje takiej czynności. Jednakże art. 941 k.c. stanowi o rozporządzeniach majątkiem. Pod pojęciem majątku rozumie się w szerszym znaczeniu ogół praw majątkowych przysługujących określonemu podmiotowi oraz ogół ciążących  na tym podmiocie obowiązków majątkowych, a w węższym znaczeniu jedynie ogół praw majątkowych. W art. 941 k.c. chodzi o ograniczenie w dokonywaniu czynności prawnych prowadzących do sukcesji uniwersalnej majątku przyszłego spadkodawcy. Przepis ten nie dotyczy zatem umów skutkujących sukcesją syngularną w chwili śmierci strony umowy. Należy więc stwierdzić, że dopuszczenie darowizny mortis causa nie narusza wspomnianego powyżej zamkniętego katalogu czynności prawnych na wypadek śmierci. Jeśli jednak interpretować przepis art. 941 k.c. w szerszym ujęciu, przez pryzmat wykładni funkcjonalnej, a nie literalnie i dosłownie, należałoby uznać umowę darowizny na wypadek śmierci za niedopuszczalną.

Sąd Najwyższy w glosowanej uchwale podjął się zbadania relacji ewentualnej dopuszczalności darowizny mortis causa z przepisem art. 1047 k.c. Wobec tego należy rozważyć również to zagadnienie. Z jednej strony można by twierdzić, że w istocie zawieranie umów darowizny na wypadek śmierci zmierza do obejścia prawa, ze względu na niezgodność umowy z przepisem art. 1047 k.c., który przewiduje (jako zasadę) nieważność umowy o spadek po osobie żyjącej. Zakaz zawarty w art. 1047 k.c. dotyczy jednak umów o spadek po osobie żyjącej, a nie umów dotyczących składników tego spadku. Czym innym jest bowiem umowa dotycząca spadku, czyli pewnego rodzaju zespołu rzeczy, praw i długów, a czym innym umowa, której przedmiotem jest jedno lub nawet kilka aktywów wchodzących w skład spadku. W sytuacji gdyby wspomniane rzeczy, będące przedmiotem darowizny, wyczerpywały cały majątek darczyńcy, należałoby na zadane na wstępie niniejszego akapitu pytanie odpowiedzieć negatywnie. Zdaniem autorki kwestii dopuszczalności lub niedopuszczalności darowizny na wypadek śmierci na podstawie przepisu art. 1047 k.c. nie można przesądzać z góry w sposób jednoznaczny. Jej rozstrzygnięcie może bowiem zależeć od przedmiotu darowizny. W związku z tym należy każdorazowo rozpatrywać umowy darowizny mortis causa, co zresztą zauważył SN w uzasadnieniu glosowanej uchwały, i zdaniem autorki fakt ten zasługuje na aprobatę.

W glosowanej uchwale SN wyraził pogląd, że o zakazie zawierania umów darowizny na wypadek śmierci nie przesądza wnioskowanie a contrario z przepisów szczególnych pozwalających na dyspozycję konkretnymi składnikami majątku na wypadek śmierci. Zawarcie umowy na wypadek śmierci nie narusza również zasady swobody testowania, jako że swoboda ta obejmuje nie tylko swobodę podjęcia decyzji, czy sporządzić testament, czy nie, ale też prawo do rozdysponowania składnikami swojego majątku poza reżimem dziedziczenia, jeżeli nie ma prawnego zakazu. Jest ono również zgodne z zasadą swobody umów (art. 353 § 1 k.c.), nakazującą, by obowiązujące przepisy w razie wątpliwości interpretować pro libertatem. Zasada swobody testowania stanowi emanację podstawowej cechy prawa cywilnego, jaką jest autonomiczność stron stosunku prawnego.

Sąd Najwyższy, omawiając rzeczone zagadnienie dopuszczalności darowizn mortis causa, wspomniał również o zakazie przenoszenia własności nieruchomości pod warunkiem lub z zastrzeżeniem terminu. Kolejnym zagadnieniem związanym z badaniem dopuszczalności darowizny mortis causa jest kwestia relacji owej dopuszczalności z art. 157 k.c. Ujęty w nim zakaz przenoszenia własności nieruchomości pod warunkiem lub z zastrzeżeniem terminu jest zasadą generalną k.c. Jeśli więc przyjąć, że przedmiotem darowizny jest nieruchomość, natomiast śmierć darczyńcy stanowi zastrzeżenie terminu, umowa taka jest bezwzględnie nieważna i nie zasługuje na ochronę. Powstaje pytanie, czy śmierć darczyńcy jest terminem w rozumieniu k.c. Odpowiedzieć należy twierdząco, porównując ze śmiercią osoby fizycznej instytucję uznania za zmarłego, która z pewnością jest terminem w rozumieniu k.c. Zagadnienie to zostało szczegółowo omówione na wstępie niniejszej glosy, niemniej jednak w celu przypomnienia należy wspomnieć, że śmierć darczyńcy może stanowić termin w rozumieniu art. 111 § 2 k.c. i art. 116 § 2 k.c. Własność nieruchomości nie może być przeniesiona ani pod warunkiem, ani z zastrzeżeniem terminu, jednak umowa zobowiązująca do przeniesienia własności nieruchomości może być zawarta zarówno pod warunkiem, jak i z zastrzeżeniem terminu. Jednakże w takim przypadku do przeniesienia własności potrzebne jest dodatkowe porozumienie stron, obejmujące ich bezwarunkową zgodę na niezwłoczne przejście własności. Zakaz umów warunkowych i ograniczonych terminem dotyczy tylko skutku rozporządzającego (przeniesienia własności), a nie umowy zobowiązującej, bo umowy o skutku obligacyjnym mogą być zawierane zarówno pod warunkiem, jak i z zastrzeżeniem terminu. Odnosząc to do darowizny na wypadek śmierci, należy wyrazić pogląd, że w orzecznictwie przyjmuje się, iż art. 157 k.c. znajduje zastosowanie również do umowy zbycia spadku (masy majątkowej składającej się zarówno z praw, jak i obowiązków), w skład którego wchodzi nieruchomość. Regulacja zawarta w art. 1051 k.c. i art. 1052 k.c. nie ma charakteru samodzielnego i wyczerpującego określenia wszystkich przesłanek umowy zbycia spadku. W tej sytuacji uzasadnione jest stosowanie do zbycia spadku regulacji ogólnych dotyczących przeniesienia własności. Te same argumenty, przesądzające o niedopuszczalności zbycia nieruchomości pod warunkiem lub z zastrzeżeniem terminu (konieczność zachowania porządku prawnego oraz bezpieczeństwa i pewności obrotu nieruchomościami), przemawiają za niedopuszczalnością zbycia pod warunkiem lub z zastrzeżeniem terminu także spadku lub udziału w spadku obejmującym nieruchomość. Umowa darowizny na wypadek śmierci może stanowić podstawę do zawarcia umowy przenoszącej własność nieruchomości już przez darczyńcę, jednakże w takim przypadku w umowie przenoszącej własność powinna być zamieszczona klauzula o rezygnacji z warunku. Jeżeli zaś strony umowy darowizny postanowiły uzależnić przeniesienie własności nieruchomości od warunku lub terminu, do rozporządzenia prawem przez darczyńcę na rzecz obdarowanego dochodzi tylko na mocy dodatkowej, bezwarunkowej umowy rzeczowej (art. 157 § 2 k.c.). W przypadku natomiast zawarcia umowy przenoszącej własność z zastrzeżeniem warunku lub terminu umowa taka nie jest nieważna, niemniej jednak nie wywołuje skutku rozporządzającego. Stanowi wyłącznie zobowiązanie do zawarcia umowy bezwarunkowej przeniesienia własności nieruchomości. W tym celu konieczne jest zawarcie dodatkowej, bezwarunkowej i bez zastrzeżenia terminu umowy przeniesienia własności (art. 157 § 2 k.c.).

Wobec powyższego zasadne wydaje się postawienie pytania, jakie skutki niosłoby za sobą ewentualne dopuszczenie możliwości zawierania umów darowizny mortis causa. Rozważania należy rozpocząć od omówienia celu, jaki ustawodawca postawił darowiźnie mortis causa. Należy wskazać dwa konteksty prawne o charakterze generalnym. Primo, podstawowym celem regulacji prawa spadkowego jest umożliwienie spadkodawcy rozrządzenia swoim majątkiem na wypadek śmierci w sposób w jak najwyższym stopniu realizujący wolę spadkodawcy. Cel w postaci umożliwienia spadkodawcy skutecznego rozdysponowania określonymi składnikami majątkowymi zasługuje na pozytywną ocenę i realizację. Stosując więc wykładnię funkcjonalną, należy przyjąć, że darowizna, również ta na wypadek śmierci, powinna spełniać przede wszystkim wolę spadkodawcy. Niemniej jednak, secundo, nie może stać w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego. Ponadto powstaje pytanie dotyczące samego wyboru spadkodawcy między możliwymi czynnościami prawnymi dotyczącymi spadku, mianowicie: jeśli spadkodawca mógł sporządzić testament, a tego nie uczynił, wybierając formę przeniesienia własności drogą darowizny, czy rzeczywiście miał zamiar dokonania czynności quasi-mortis causa? Można odpowiedzieć, że zasada swobody umów, która została omówiona powyżej, daje możliwość wyboru i to od spadkobiercy zależy, jakie z dozwolonych przez prawo rozwiązań prawnych wybierze. Niemniej jednak wydaje się, zwłaszcza na tym przykładzie relacji swobody  umów i swobody testowania, że instytucja darowizny mortis causa służy przede wszystkim obchodzeniu prawa, działając w sprzeczności właśnie z art. 5 k.c.

Niezależnie od wszelkich wcześniejszych zastrzeżeń trzeba jeszcze podzielić się refleksją, że dopuszczenie darowizny na wypadek śmierci do polskiego ustawodawstwa stwarza wiele niebezpieczeństw. Po pierwsze, niezgodność samej instytucji darowizny mortis causa z założeniami prawa spadkowego oraz generalną zasadą prawa cywilnego o normach współżycia społecznego, na którą, co znamienne, powoływał się SN w glosowanej uchwale. Wedle art. 994 § 1 k.c. przy obliczaniu zachowku nie dolicza się do spadku drobnych darowizn, zwyczajowo w danych stosunkach przyjętych, ani dokonanych przed więcej niż dziesięcioma laty, licząc wstecz od otwarcia spadku, darowizn na rzecz osób niebędących spadkobiercami albo uprawnionymi do zachowku. Treść art. 994 k.c. stawia więc pod znakiem zapytania sens instytucji zachowku, ponieważ spadkodawca mógłby w drodze darowizn na wypadek śmierci rozdysponować cały majątek, pozbawiając tym samym osoby uprawnione do zachowku możliwości jego uzyskania. Powyższa sytuacja jest zdaniem autorki klasycznym przykładem obejścia prawa, a także działania niezgodnego z zasadami współżycia społecznego, i jako taka nie może zasługiwać na aprobatę. Sąd Najwyższy w rzeczonej uchwale nie podjął się natomiast uzasadnienia wyjaśniającego, dlaczego zasady odpowiedzialności osób otrzymujących darowiznę na wypadek śmierci wobec osób uprawnionych do zachowku są bardziej korzystne niż zasady osób otrzymujących darowizny. Zgodnie z zasadą wnioskowania z celu na środki należy stwierdzić, że granicą swobody testowania, ujętej w Kodeksie cywilnym przez ustawodawcę, jest granica zasad współżycia społecznego, ujęta w art. 5 k.c., i jako taka nie może zostać pominięta. W razie sporządzenia testamentu ochronie podlega – przede wszystkim – wola testatora, a nie interesy osób trzecich, a przepisy prawa spadkowego skonstruowane są w taki sposób, by w jak najpełniejszym zakresie tę ochronę zagwarantować, tj. zapewnić realizację dyspozycji testatora zgodnie z ich treścią i wolą zmarłego. Osoba fizyczna ma prawnie zagwarantowaną możliwość swobodnego dysponowania majątkiem także na wypadek śmierci, co stanowi niejako przedłużenie swobody w dysponowaniu majątkiem w drodze czynności prawnych dokonywanych za życia. Przepisy o zachowku nie stanowią zaś ograniczenia swobody testowania. Zasady współżycia społecznego w rozumieniu art. 5 k.c. są pojęciem pozostającym w nierozłącznym związku z całokształtem okoliczności danej sprawy i w takim całościowym ujęciu wyznaczają podstawy, granice i kierunki jej rozstrzygnięcia w wyjątkowych sytuacjach, które przepis ten ma na względzie. Specyfika spraw spadkowych, a także wynikających z powyższych dopuszczalności roszczenia o zachowek, polega na tym, że przyznanie prawa do zachowku służy urzeczywistnieniu obowiązków moralnych, jakie spadkodawca ma wobec osób najbliższych. Etyczny charakter instytucji zachowku ma natomiast wpływ na ocenę roszczenia z punktu widzenia zasad współżycia społecznego, o których mowa w art. 5 k.c. Celem instytucji zachowku jest bowiem ochrona interesów majątkowych wymienionych w art. 991 § 1 k.c. najbliższych członków rodziny przez zapewnienie im, niezależnie od woli spadkodawcy, a nawet wbrew jego woli, roszczenia pieniężnego odpowiadającego ułamkowi wartości udziału w spadku, który by im przypadał przy dziedziczeniu ustawowym. Wobec powyższego trudno zgodzić się ze stanowiskiem SN, który w glosowanej uchwale, pomimo obwarowań w postaci zgodności z zasadami współżycia społecznego, dopuścił możliwość zawierania darowizny mortis causa.

Mimo dogłębnej analizy SN nie można się zgodzić z tezą omawianej uchwały, która dopuszcza, w ogólnym zarysie, możliwość zawierania umów darowizny na wypadek śmierci. Bo choć stan faktyczny leżący u podstaw omawianej uchwały SN nie budzi, zdaniem autorki, większych wątpliwości, a uzasadnienie niniejszej uchwały zawęża szeroką gamę dopuszczalności stosowania darowizny mortis causa, poprzez wskazanie, że dla ważności umowy kluczową rolę pełnić będzie całokształt okoliczności faktycznych, nie podlega wątpliwości, iż nawet rzeczone zawężenie nie stanowi przesłanki, która przemawiałaby za dopuszczeniem możliwości skutecznego zawierania umów darowizny na wypadek śmierci. Wydaje się nawet, że choć na pierwszy rzut oka całość omawianej uchwały SN wydaje się być spójna, zawiera w sobie cechy sprzeczności. Wydaje się, że należy opowiedzieć się za niedopuszczalnością darowizny mortis causa z kilku powodów. Uchwała SN będąca podstawą niniejszej glosy skupiła swoją uwagę przede wszystkim na analizie dopuszczalności zawierania darowizny mortis causa wobec dwóch przepisów: art. 1047 k.c. oraz art. 941 k.c. W stosunku do obu z wymienionych artykułów należy uznać, że ich brzmienie literalne nie stanowi przeszkody prawnej do zawierania umów darowizny mortis causa. Niemniej jednak, co zostało zmarginalizowane w rzeczonej uchwale SN, istnieją przeszkody, by uznać powyższą umowę za dopuszczalną w polskim systemie prawnym. Jest to przede wszystkim art. 5 k.c., a także wykładnia funkcjonalna prawa spadkowego, w tym przepisy o zachowku. Prawo do zachowku, roszczenie o część pozostawionej przez testatora masy spadkowej, jak również wydziedziczenie (będące pozbawieniem tego prawa) są istotnymi elementami realizacji przez ustawę konstytucyjnej zasady ochrony rodziny (czyli najbliższych osób spadkodawcy). Z drugiej jednak strony jest ingerencją w chronione przez Konstytucję prawo własności, którego przejawem jest m.in. swoboda testowania (dokonywanie rozrządzeń testamentowych). Konieczne więc jest takie ukształtowanie prawa, które stanowić będzie kompromis pomiędzy tymi dwiema wartościami. Wydaje się również, że polskie ustawodawstwo jest wynikiem takiego właśnie dążenia, a wszelkie powstające w tym zakresie wątpliwości należy wykładać w oparciu o poszanowanie tych dwóch podstawowych zasad demokratycznego państwa prawa.

0%

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".