Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 11-12/2015

Adwokat Antoni Iwanowski (1912–2006)

Kategoria

Udostępnij

A ntoni Iwanowski urodził się 10 lutego 1912 r. w Nieświeżu. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r. przeprowadził się wraz z rodzicami do Warszawy. W stolicy ukończył szkołę podstawową i średnią, a następnie Wydział Prawa Uniwersytetu Warszawskiego.

Po ukończeniu studiów prawniczych podjął w latach 1936–1940 aplikację adwokacką u mecenasa Czesława Jankowskiego, a następnie, w latach 1940–1943, u mecenasa Tytusa Makowskiego.

W Izbie Adwokackiej Warszawskiej w roku 1943 przed Komisją Egzaminacyjną zdał egzamin adwokacki i został wpisany na listę adwokatów Izby Adwokackiej Warszawskiej w roku 1944.

Po tragedii Powstania Warszawskiego stracił możliwość mieszkania w stolicy, a po zakończeniu wojny zamieszkał najpierw w Bytomiu, potem w Opolu.

W dniu 11 czerwca 1945 r., po weryfikacji przez Sąd Apelacyjny w Katowicach za działalność w okresie okupacji hitlerowskiej, został wpisany na listę adwokatów Izby Adwokackiej w Katowicach z siedzibą w Opolu.

Słowo jest wyrazem ludzkiej komunikacji, ale jakże jest ono małe i słabe, aby wyrazić ból, gdy przychodzi nam się rozstawać z ziemskim życiem bliskich i kochanych osób, a co dopiero powiedzieć o wyrażeniu zachwytu nad człowieczym bytowaniem tu i teraz.

Jestem szczęśliwym człowiekiem, który poznał Drogiego Mecenasa ponad pół wieku temu, byłem Jego aplikantem, by z czasem wraz z Nim wypełniać obowiązki zawodu na pięknej Opolszczyźnie, z którą Mecenas związał się na długie lata.

Antoni Iwanowski należał do pokolenia Polaków, którzy po ponad wiekowej niewoli Polski tworzyli nową, niepodległą rzeczywistość i dla których Patriotyzm, Naród, Ojczyzna nie były pustymi słowami czy też fantasmagorią.

Z tego pokolenia powstali Kolumbowie, ukochani żołnierze-powstańcy, wreszcie ludzie, którzy podjęli niebywały trud walki o niepodległą Polskę z narzuconym pojałtańskim reżimem komunistycznym.

Mój Przyjaciel Tolo po gehennie Powstania Warszawskiego osiedlił się w Opolu, by od pierwszych dni maja 1945 r. wykonywać piękny zawód adwokata.

Był adwokatem wybitnym, doskonałym mistrzem słowa w wykonywaniu tego zawodu, zaangażowanym w szerzenie dobra, przyjaznym ludziom.

Szczególną cechą Jego osobowości zawodowej było niesienie pomocy ludziom biednym, opuszczonym, gnębionym przez reżim komunistyczny.

Te wspaniałe cechy Jego osobowości były przedmiotem licznych prześladowań powojennej władzy, co doprowadziło nawet do tego, że w pewnym okresie został wraz z rodziną wyrzucony poza opłotki Opola.

Wielki Adwokat był też wszechstronnym nauczycielem młodego pokolenia palestry Opolszczyzny, a Jego cechy osobowe Patrona  pozostaną na zawsze w pamięci środowiska opolskich adwokatów.

Prawdziwy humanista, miłośnik historii ojczystej, znawca polskiej literatury, biegle operujący wirtuozerskim warsztatem zawodowym.

Uczestnik bardzo licznych procesów politycznych, w których z niebywałą odwagą bronił swoich klientów, bolał nad tym, gdy od lutego 1982 r., na skutek drastycznych przepisów reżimu co do wieku adwokata, nie mógł już bronić ludzi walczących o prawdziwie niepodległą Polskę.

W tym miejscu muszę z całą mocą podkreślić wyjątkowe zasługi Mecenasa dla integracji ludu śląskiego z Macierzą w okresie po zakończeniu II wojny światowej, a Jego przyjaźń z wybitnym Synem Opolszczyzny, adwokatem Pawłem Kwoczkiem, owocowała krzewieniem Polski Wolnej i Niepodległej.

Jedyny Mąż zmarłej przedwcześnie, pięknej i kochanej Ireny, Ojciec wspaniałych dzieci Bożeny i Krzysztofa, wreszcie Dziadek i Pradziadek. Tym osobom ze szczególną serdecznością składam wyrazy prawdziwego żalu i współczucia, gdy przychodzi mi opowiadać o ziemskim życiu mojego wspaniałego Przyjaciela.

Szczególnie warte podkreślenia jest również to, że mój Przyjaciel był godnym wyjątkowego szacunku Człowiekiem, który przez całe swoje życie dążył do ustalenia prawdy, co w warunkach ucisku komunistycznego nie było rzeczą łatwą ani oczywistą. Dążenie do wykrycia prawdy było Jego kierunkiem działania, gdyż tylko ta wartość stanowiła doniosłość ontologiczną.

Zawód adwokata jest niezwykle trudnym typem działania ludzkiego, gdyż z jednej strony służy on zasadom prawomyślności, a z drugiej strony spotyka na drodze zawodowej upadłego człowieka o skomplikowanej osobowości, gdzie granice zawinienia i odpowiedzialności, w sensie humanistycznym, są trudne do pogodzenia z poczuciem człowieczeństwa. Tej problematyce mój Przyjaciel poświęcił głębokie studium, bo intrygowało Go zawsze dążenie do poznania prawdy o indywidualnym bycie ludzkim i społecznym.

Przestało bić Serce Wielkiego Adwokata, Polaka i Patrioty, aby mogło bić Serce Świata.

Kochany Tolo, niech Ten, co jest Alfą i Omegą – Wierny, Dobry Bóg, w swym miłosierdziu przyjmie Cię do swej rzeczywistości. To jest

Twój ludzki Everest prawdy.

0%

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".