Poprzedni artykuł w numerze
W piątek 3 października 2014 r. na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego odbyła się zorganizowana przez Komisję Etyki Zawodowej przy NRA, Komisję ds. Współpracy Międzynarodowej przy ORA we Wrocławiu oraz ORA we Wrocławiu tytułowa konferencja. Patronat nad nią objął Dziekan Wydziału Prawa Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego dr hab. prof. UWr Włodzimierz Gromski. Była to pierwsza konferencja poświęcona problematyce specjalizacji zawodowej adwokatów.
Konferencję otworzył prof. Włodzimierz Gromski, który wyraził zadowolenie, że adwokatura postanowiła omówić to zagadnienie, gdyż problem ten nie był wcześniej badany, a dotyczy nie tylko zawodu adwokata, ale i pozostałych zawodów prawniczych.
Dziekan ORA we Wrocławiu adw. Andrzej Grabiński wskazał, że temat został wywołany podczas ostatniego Krajowego Zjazdu Adwokatury w listopadzie 2013 r. W uchwale programowej Zjazdu znalazł się zapis nakazujący władzom NRA zająć się tematem specjalizacji zawodowej. Dodał, że specjalizacja jest już obecna, ale należy rozpocząć dyskusję, kto ma decydować o przyznaniu tytułu specjalisty. Czy ma to być nieweryfikowana decyzja adwokata, czy określenie to ma przyznawać samorząd adwokacki, czy może tytułu specjalisty będzie mogła używać osoba, która zda egzamin specjalistyczny.
Pierwsza część spotkania poświęcona była analizie porównawczej specjalizacji adwokackich funkcjonujących w różnych krajach. Jako pierwszy głos zabrał Jan Weidemann, adwokat specjalista z zakresu prawa administracyjnego, członek Zarządu Saksońskiej Izby Adwokatów. Stwierdził, że z punktu widzenia niemieckiego adwokata w Polsce panują idealne warunki pracy dla prawników. Mimo dużego wzrostu liczby adwokatów w Polsce w ostatnich latach nadal jest ona stosunkowo niska. W Niemczech na 82 miliony obywateli przypada 163 tys. adwokatów. Stąd niemieccy prawnicy w specjalizacji znaleźli sposób na wyróżnianie się na rynku usług. O tytuł specjalisty – fachowca może ubiegać się adwokat, który od wielu lat zajmuje się danym obszarem prawa. Zasady przyznawania specjalizacji reguluje regulamin specjalizacji. Adwokat składa wniosek do właściwej izby adwokackiej. Zostanie on uwzględniony po wykazaniu przygotowania zarówno teoretycznego, jak i praktycznego. Wiedza z danego działu prawa musi znacznie wykraczać poza ogólną wiedzę. Osoba taka musi ukończyć kurs teoretyczny zajmujący 120 godzin lekcyjnych, a następnie zdać trzy egzaminy. Adwokat musi również wykazać, że przez trzy lata prowadził określoną liczbę spraw w interesującej go specjalizacji. Musi też przedłożyć bardzo szczegółową listę, zawierającą opisy spraw, ich sygnatury, poświęcony czas, rodzaj i zakres sprawy, a także stan postępowania. Jest to bardzo szczegółowo sprawdzane. Weryfikacje prowadzą komisje kwalifikacyjne składające się z trzech adwokatów specjalistów. Większość wniosków rozpatrywana jest pozytywnie, niemniej istnieje również ścieżka odwołania się od negatywnej decyzji do sądu adwokackiego. Regulamin specjalizacji przewiduje dwadzieścia obszarów praktyki. W 2015 r. dojdzie jeszcze jeden. Adwokat po uzyskaniu tytułu specjalisty nadal musi przedkładać komisji raporty, w których wykazuje, że prowadzi określoną liczbę spraw i że poszerza swoją wiedzę poprzez udział w szkoleniach, ale również zamieszczając fachowe publikacje czy prowadząc szkolenia. W ciągu roku adwokat musi odbyć dziesięć godzin szkoleń (od 2015 r. będzie to piętnaście godzin). Naruszenie obowiązku doskonalenia zawodowego pozbawia tytułu specjalisty. Regulamin przewiduje, że można uzyskać trzy uprawnienia specjalisty.
Adwokat Weidemann wskazał, że w Niemczech tytułem specjalisty posługuje się 25% adwokatów. Zdobycie tego tytułu stanowi gwarancję jakości i po zdobyciu specjalizacji często podnoszą się zarobki adwokatów. Prelegent zauważył, że zdarzają się przypadki, kiedy z powodu niskiego zainteresowania klientów adwokaci rezygnują z utrzymania tytułu specjalisty.
O praktyce w Stanach Zjednoczonych Ameryki mówiła Marta Zaborska, adwokat procesowy z Chicago. „Samoregulacja to chluba prawników amerykańskich” – stwierdziła na wstępie. W USA prawnicy mają dużą swobodę działań, mogą pracować w sektorach prywatnych, w kancelariach, w sektorze pomocy prawnej dla ubogich czy też w sądach jako adwokaci z urzędu. Choć każdy stan ma własne standardy, to istnieje tendencja do wyrównania i ujednolicenia zasad. O uzyskaniu licencji adwokata decyduje zdany egzamin przeprowadzany przez samorząd zawodowy. Samorząd szczegółowo bada charakter kandydata i jego predyspozycje do wykonywania zawodu. W USA nie ma aplikacji adwokackiej, natomiast należy zdać egzamin z etyki zawodowej. Zawód można wykonywać tylko na terenie wybranego stanu, ale ograniczenia są minimalizowane, w związku z czym powstają stowarzyszenia pomagające uzyskać pozwolenie na wykonywanie obowiązków zawodowych na terenie innego stanu. Kwestie specjalizacji rozstrzygają reguły obowiązujące w danym stanie, ale zasadniczo nie ma żadnych restrykcji związanych z używaniem tytułu specjalisty.
Adwokat Bogdana Słupska-Uczkiewicz przedstawiła z kolei model francuski. We Francji zawód adwokata jest zawodem regulowanym. Obowiązuje praktyka ogólna, z możliwością koncentrowania się na określonej dziedzinie prawa (tzw. „praktyka zdominowana”). Istnieje możliwość używania tytułu specjalisty, jednak trzeba poddać weryfikacji swoją wiedzę i doświadczenie. Adwokat taki musi przystąpić do kolokwium, które ma charakter publiczny. Aby móc ubiegać się o specjalizację, trzeba mieć co najmniej cztery lata praktyki w zawodzie. Procedurę przyznawania specjalizacji prowadzi francuski samorząd adwokacki (Conseil National des Barreaux). Kandydat zgłasza wniosek do samorządu, a ten wyznacza mu termin i miejsce kolokwium. Wystąpieniu przysłuchuje się komisja, składająca się z czterech członków – dwóch adwokatów (z których jeden jest przewodniczącym komisji), jednego urzędnika państwowego i jednego nauczyciela akademickiego. Jeśli w wyniku głosowania są równe głosy, to decydujące jest zdanie przewodniczącego. Skład komisji powoływany jest na rok. Kolokwium organizują Regionalne Centra Kształcenia.
Adwokat może ubiegać się o dwa certyfikaty w różnych specjalizacjach. Listę specjalizacji prowadzi Conseil National des Barreaux. Również samorząd adwokacki decyduje, jakie dziedziny prawa są przedmiotem specjalizacji. Obecnie jest ich 26, ale trwają prace nad poszerzeniem listy do 29 specjalizacji. Adwokat specjalista ma prawo używać specjalnego logo. Musi również doskonalić swoje umiejętności. W ciągu roku ma obowiązek uczestniczyć w 10 godzinach szkoleń zawodowych ze swojej dziedziny specjalizacji.
W części przeznaczonej na dyskusję uczestnicy konferencji podzielili się swoją wiedzą na temat specjalizacji za granicą. Wojciech Bergier, adwokat zarówno wpisany na listę IA w Krakowie, jak i wykonujący zawód w Los Angeles, przedstawił specyfikę wykonywania zawodu adwokata na zachodnim wybrzeżu USA. Zauważył, że w Kalifornii najważniejsza jest autopromocja, więc nie ma rygoru kontroli specjalizacji. Adwokaci z Los Angeles bardzo często robią kursy z wąskich dziedzin prawa, a samorząd zachęca do specjalizacji. Również sądy wolą współpracować z ekspertami. Bardzo popularne są różnego typu kursy i szkolenia, na których spotykają się zarówno adwokaci, jak i sędziowie i prokuratorzy.
Aplikantka adw. Izabela Urbaniak-Mastalerz przedstawiła sytuację w Anglii, Walii i Szkocji. Tamtejsi adwokaci nie mają obowiązku specjalizacji. Niemniej zainteresowanym taką specjalizacją akredytacji udziela sekretarz państwa ds. handlu i przemysłu. Okres jej ważności to 3–5 lat, z możliwością przedłużenia. Uzyskanie akredytacji jest odpłatne.
Adwokat dr Marek Niedużak omówił badania dotyczące specjalizacji w dwudziestu państwach członkowskich UE. Zauważył, że model specjalizacji można podzielić na pięć grup: model zakazu używania tytułu „specjalista” (obowiązuje w Austrii, Czechach, Finlandii, Grecji oraz na Cyprze i Słowacji); model „wolnej amerykanki”, bez jakichkolwiek regulacji (obowiązuje w Bułgarii, Danii, Estonii, na Litwie i Łotwie); najbardziej popularny model „miękki” lub otwarty (obowiązuje w Belgii, Hiszpanii, Holandii, Luksemburgu, Francji, Portugalii, Słowenii i we Włoszech); ostatni model to twarda specjalizacja, najbardziej uregulowana – obowiązuje on jedynie w Niemczech.
Drugi panel konferencji poświęcony był dyskusji na temat potrzeby specjalizacji w polskiej adwokaturze i jej przyszłym modelu.
Adwokat prof. Jacek Giezek, przewodniczący Komisji Etyki przy NRA, zwrócił uwagę, że de facto wszyscy adwokaci specjalizują się w wybranych dziedzinach prawa, problem natomiast tkwi w usystematyzowaniu specjalizacji. Informacja o specjalizacji jest subtelną formą reklamy, jest też czytelną informacją dla klienta, ale równocześnie niesie ryzyko ograniczenia – klienci nie przyjdą do takiego adwokata w innych sprawach. Zaznaczył jednak, że specjalizacja nie może być obowiązkiem, a jedynie przywilejem. Dodał, że ważne jest, aby przy przyznawaniu specjalizacji brać pod uwagę zarówno ponadprzeciętną wiedzę, jak i ponadprzeciętne doświadczenie. Wykluczył rozwiązanie, które uznawałoby np. doktora nauk prawnych za specjalistę, spełnia on bowiem wyłącznie warunek ponadprzeciętnej wiedzy. Uznał, że warto byłoby skorzystać z praktyki niemieckiej – powołać komisje, które według ściśle określonych kryteriów rozpatrywałyby wnioski. Do rozstrzygnięcia pozostawałaby kwestia, czy mają to być komisje powoływane ze względu na siedzibę, czy może rodzaj specjalizacji. Refleksji wymaga również ustalenie, kto miałby powoływać komisje, czy miałaby powstać także instancja odwoławcza.
Adwokat prof. Agnieszka Malarewicz-Jakubów z Uniwersytetu w Białymstoku zadeklarowała, że choć specjalizacja jest znakiem czasu, to jest przeciwna obligatoryjnemu wprowadzaniu specjalizacji dla wszystkich. Argumentowała, że studenci i aplikanci kształceni są z wiedzy ogólnej, która sprawdzana jest zarówno na egzaminie na aplikację, jak i na egzaminie zawodowym. Każdy prawnik powinien cechować się wszechstronnością. Dodała, że w małych miejscowościach nie ma zapotrzebowania na specjalizacje. Powszechna jest praktyka ogólna. Ponadto młodzi adwokaci mają problem ze zdobyciem doświadczenia. Uznała też, że rygorystyczne wprowadzenie specjalizacji sprawi, że dostęp do zawodu zostanie zamknięty. Wyraziła wątpliwości co do tego, kto miałby weryfikować kandydatów na specjalistów, zwłaszcza w wąskich i mało popularnych dziedzinach prawa. Wskazała też, że istnieją obawy, iż specjalizacja może wprowadzić bałagan i dezorientację w kwestii tego, kto jest specjalistą w bardziej zawiłych sytuacjach. Konkludując, stwierdziła, że rynek domaga się specjalistów w wąskich dziedzinach prawa, ale nie oznacza to, że nie są potrzebni adwokaci z praktyką ogólną. Ponadto specjalizacja rodzi się naturalnie, poprzez zdobywane przez lata doświadczenie. Adwokaci ci wskazują wówczas preferowaną dziedzinę prawa.
Równie sceptycznie do instytucjonalizowania specjalizacji w adwokaturze podszedł w swoim wystąpieniu prof. Włodzimierz Gromski. Przestrzegł, że może to skutkować ograniczeniem dostępu do zawodu adwokata. Przyznał, że specjalizacja powinna jedynie spełniać rolę informowania klienta o doświadczeniu adwokata i dodawać prestiżu.
Zdaniem adw. dr Małgorzaty Kożuch, członka NRA i przewodniczącej Komisji Praktyk Rynkowych i Konkurencji przy NRA, adwokat specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś, ale też wie coś o wszystkim. Wyraziła potrzebę wypracowania samorządowego modelu do uzyskania specjalizacji, nie wykluczyła też, w dalszej perspektywie, uregulowania ustawowego zasad uzyskiwania specjalizacji. Uznała, że adwokatura polska mogłaby wypracować model zbliżony do francuskiego, z wysłuchaniem publicznym kandydata. Jej zdaniem w komisjach (powoływanych wg kryteriów rzeczowych, a nie lokalnych) nie powinni zasiadać sami adwokaci, ale też przedstawiciele innych zawodów prawniczych, niemniej za pion administracyjny powinny odpowiadać organy samorządu adwokackiego. Jej zdaniem o uznaniu specjalizacji powinna decydować zarówno odpowiednia wiedza teoretyczna, jak i zdobyta praktyka. Zaznaczyła, że nie wyklucza uznawania doświadczeń osiągniętych w pracy grupowej (np. w dużych kancelariach adwokaci dzielą się pracą w zespołach).
Adwokat prof. Piotr Kardas, członek NRA i przewodniczący Komisji Legislacyjnej przy NRA, uznał, że na specjalizację należy spojrzeć od strony formalnej i materialnej. Przyznał, że sam wykorzystuje swój tytuł naukowy do mówienia o specjalizacji. Stwierdził, że obecnie panuje całkowita dowolność w mówieniu o specjalizacji, granice stawia etyka adwokacka, niemniej należy to uregulować. Profesor Kardas nie jest zwolennikiem regulowania zasad poprzez ustawę, uważa, że powinny być to przepisy wewnętrzne samorządu. Zastanawiał się jedynie, czy wypracowanie regulaminu należy do kompetencji NRA, czy może Krajowego Zjazdu Adwokatury. Zdaniem prelegenta Polska najbardziej mogłaby skorzystać z modelu francuskiego. Należałoby powołać centralny zespół/komisję, który zatwierdzałby prawo do posługiwania się tytułem specjalisty. W zespole powinni zasiadać, obok adwokatów, sędziowie Sądu Najwyższego, przedstawiciele środowisk naukowych i być może przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości. Kompetencje komisji powinny być ściśle uregulowane w przepisach. Na poziomie centralnym prowadzona byłaby lista specjalistów. Specjalizacje powinny podlegać stałej weryfikacji. Należałoby rozstrzygnąć kwestię, czy o wydaniu zgody na posługiwanie się tytułem ma decydować jeden organ, czy też może powinna być umożliwiona ścieżka odwoławcza. Według adw. prof. Kardasa powinny istnieć dwie instancje. Zgodził się także z poglądem, że osoba ubiegająca się o tytuł specjalisty powinna wykazać swoje ponadprzeciętne umiejętności zarówno teoretyczne, jak i praktyczne. Kandydatowi powinno być umożliwione wysłuchanie publiczne.
Adwokat Andrzej Malicki, członek NRA, uznał, że najlepszą weryfikację, czy ktoś jest specjalistą, czy nie, przeprowadzają sami klienci. Dodał, że już za terminem „adwokat” kryje się w domyśle specjalista, prestiż, wiedza. Wyraził niepokój, że wprowadzenie specjalizacji może zdeprecjonować pojęcie „adwokat” – adwokat bez specjalizacji równa się adwokat niespecjalista. Wprowadza to w błąd, gdyż adwokat zawsze jest specjalistą. Zwrócił uwagę na fakt, że temat specjalizacji jest kwestią sporną w środowisku adwokackim. Przypomniał, że kilka lat temu część adwokatów sprzeciwiała się również wprowadzeniu zasad doskonalenia zawodowego, które obecnie sprawnie funkcjonuje. Stwierdził, że najwyższą specjalizacją, jaką może posiadać adwokat, to bycie adwokatem sądowym. Występowanie przed sądem realizuje bowiem publiczną misję adwokatury. Z kolei jest przeciwny tworzeniu tzw. grupy adwokatów kasacyjnych. Pomysł ten zgłasza część sędziów Sądu Najwyższego. Zdaniem adw. Malickiego ograniczy to dostęp obywateli do pomocy prawnej. Wyraził przekonanie, że do specjalizacji nie należy zmuszać. Trzeba dać adwokatom wybór, czy chcą wykonywać praktykę ogólną, czy skupić się na wąskiej dziedzinie prawa. Podkreślił też, że nie może dojść do sytuacji, kiedy adwokat niespecjalista będzie traktowany jako ktoś gorszy. Adwokatura jest jednolita i niepodzielna i o tym nie można zapominać.
W trakcie konferencji padały opinie, że jeśli specjalizacje mają być uregulowane, należy to uwzględnić w modelu kształcenia aplikantów. Być może należałoby pomyśleć o wypracowaniu zasad wymiany aplikantów między kancelariami – aby nie byli zdeterminowani na wybieranie tej samej specjalizacji co patroni. Obecni na konferencji radcy prawni stwierdzili, że jeśli specjalizacja wejdzie w życie w samorządzie adwokackim, to podobnie będzie musiał postąpić samorząd radców prawnych.
Konferencję podsumował adw. prof. Jacek Giezek. Stwierdził, że specjalizacja nie może ograniczać, ale może dawać dodatkową wolność, którą uzyskamy, nie tracąc nic, co już mamy. Dodał, że jako przedstawiciel samorządu adwokackiego podda pod rozwagę NRA przygotowanie spójnej koncepcji dotyczącej specjalizacji.