Poprzedni artykuł w numerze
1) Artykuł 7 rozporządzenia (WE) nr 1896/2006 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 12 grudnia 2006 r. ustanawiającego postępowanie w sprawie europejskiego nakazu zapłaty należy interpretować w ten sposób, że reguluje on wyczerpująco wymogi, jakim powinien odpowiadać pozew o wydanie europejskiego nakazu zapłaty.
Sąd krajowy zachowuje na mocy art. 25 wspomnianego rozporządzenia i z zastrzeżeniem warunków określonych w tym artykule swobodę określenia kwoty opłat sądowych według sposobów przewidzianych przez prawo krajowe, pod warunkiem że sposoby te nie są mniej korzystne niż w wypadku podobnych sytuacji podlegających prawu wewnętrznemu oraz że nie uniemożliwiają w praktyce ani nie czynią nadmiernie utrudnionym wykonywania praw przyznanych przez prawo Unii.
2) Artykuł 4 i art. 7 ust. 2 lit. c) rozporządzenia nr 1896/2006 należy interpretować w ten sposób, że nie stoją one na przeszkodzie temu, by powód w pozwie o wydanie europejskiego nakazu zapłaty żądał odsetek za okres od dnia ich wymagalności do dnia zapłaty roszczenia głównego.
3) W razie gdy sąd krajowy nakazuje pozwanemu zapłacić powodowi odsetki narosłe do dnia zapłaty roszczenia głównego, sąd ten zachowuje swobodę wyboru konkretnych sposobów wypełniania formularza europejskiego nakazu zapłaty ujętego w załączniku V do rozporządzenia nr 1896/2006, o ile formularz w ten sposób wypełniony pozwala pozwanemu, po pierwsze, stwierdzić bez żadnych wątpliwości, że zgodnie z rozstrzygnięciem sądu powinien on zapłacić powodowi odsetki narosłe do dnia zapłaty roszczenia głównego, a po drugie, ustalić jednoznacznie stawkę odsetek oraz datę, począwszy od której żądane są odsetki.
Orzeczenie to stanowi jak dotąd jedną z trzech wypowiedzi TS dotyczących rozporządzenia nr 1896/2006Drugą z nich jest orzeczenie z 13 czerwca 2013 r. w sprawie GoldbetSportwetten GmbH przeciwko Massimowi Sperindeowi, sprawa C-144/12, w którym uznano, że fakt wniesienia sprzeciwu nie może być uważany za wdanie się w spór. W efekcie zarzut braku jurysdykcji nie musi być podnoszony wraz ze sprzeciwem. Orzeczenie to stanowi trafną reakcję na dostrzegane w doktrynie problemy związane z koniecznością wniesienia na tym etapie tych zarzutów. Por. Ł. Panasiuk, Europejskie postępowanie nakazowe – problemy praktyczne, „Palestra” 2013, nr 3–4, s. 151, przypis 8. Trzecia z nich to orzeczenie z 4 września 2014 r. w połączonych sprawach eco cosmetics GmbH & Co. KG przeciwko Virginii Laetitii Barbarze Dupuy (C-119/13) oraz Raiffeisenbank St. Georgen reg. Gen. mBH przeciwko Tetyanie Bonchyk (C-120/13) dotyczących kwestii skutków nieprawidłowego doręczenia nakazu zapłaty, w szczególności wpływu takiej sytuacji na toczące się postępowanie egzekucyjne. . Jego wagi nie sposób jednak przecenić, jako że daje ono odpowiedź na wiele niezwykle poważnych pytań dotyczących stosowania przepisów ww. rozporządzenia. Co więcej, niektóre tezy orzeczenia dają się uogólnić i mogą być uznane za wskazówki, jak rozwiązywać inne problemy zaistniałe na gruncie tegoż aktu prawnego. Z drugiej strony orzeczenie to rodzi wiele nowych problemów.
1. Stanowisko Trybunału Sprawiedliwości
Na wstępie wypada zauważyć, że orzekając, TS dał – co typowe przy wykładni prawa europejskiego Por. T. T. Koncewicz, Jak interpretować prawo europejskie, „Palestra” 2014, nr 5–6, s. 216–222.– prymat argumentacji celowościowej nad językową. Wypada bowiem uznać, że zaprezentowane przez TS poglądy nie mogą być uznane za całkowicie wolne od kontrowersji.
Teza pierwsza pozostaje w sprzeczności z dominującym w polskiej nauce poglądem, że: „rozporządzenie nr 1896/2006 nie określa w sposób wyczerpujący i samodzielny wszystkich przesłanek rozpoznania sprawy”Por. P. Rylski, Europejski nakaz zapłaty w praktyce sądowej, „Prawo w Działaniu” 2012, nr 12, s. 153–154 i powołani tam autorzy. Wypada wyrazić ubolewanie, że P. Rylski, choć znał treść komentowanego orzeczenia, nie skomentował szerzej tej kwestii. . W uzasadnieniu wyroku została ona umotywowana (ust. 24–31 uzasadnienia wyroku) stwierdzeniem, że cel rozporządzenia w postaci wprowadzenia jednolitego, prostego mechanizmu dochodzenia roszczeń bezspornych (art. 1 ust. 1 lit. a oraz motywy 8, 10 i 29 rozporządzenia) może być zrealizowany tylko wtedy, gdy państwa członkowskie nie będą miały możliwości wprowadzania dodatkowych wymogów dotyczących treści pozwu. Wyjątkiem jest kwestia opłat, którą wyraźnie pozostawiono przepisom krajowym (art. 25 rozporządzenia). Ponadto TS zauważył, że art. 7 rozporządzenia nie daje podstaw do przyjęcia, by dopuszczalne było wprowadzenie w prawie krajowym jakichkolwiek wymagań dotyczących pozwu innych niż wymienione w tym przepisie. Trybunał zwrócił przy tym uwagę na brzmienie ust. 2 lit. c, ust. 3, ust. 5 i ust. 6 tego przepisu, które przewidują możliwość uregulowania jakiejś kwestii w prawie krajowym, i wywiódł z tego, że inne kwestie nie mogą być na szczeblu krajowym regulowane. Odnosząc się do wymogu przedstawienia z pozwem dowodów (rzecz absolutnie oczywista w polskiej procedurze cywilnej), TS wskazał, że z motywu 16 rozporządzenia wynika, iż sąd orzekający powinien oprzeć się wyłącznie na treści pozwu, co dodatkowo uzasadnia tezę, że sądy nie mogą żądać od powoda przedstawienia z pozwem dowodów.
Powyższa argumentacja jest o tyle kontrowersyjna, że żaden ze wskazanych przepisów nie nadaje się do przeprowadzenia wnioskowania a contrario (co w istocie TS uczynił), natomiast ogólna podstawa do pomocniczego uregulowania pewnych kwestii dotyczących pozwu da się wywieść z art. 26 rozporządzenia. Również argument oparty na brzmieniu motywu 16 rozporządzenia (ust. 29 uzasadnienia) nie jest do końca przekonywający – z fragmentu tego nie wynika bowiem jednoznacznie zakaz badania przez sąd dowodów. Warto zauważyć, że (przynajmniej według polskich standardów) absurdem byłoby uznanie, że sąd ma obowiązek uwzględnić przekonywająco napisany pozew i wydać nakaz w sytuacji, gdy z załączonych do niego dowodów wynika, że roszczenie w oczywisty sposób nie istnieje. Podobnie wątpliwe wydaje się rozwiązanie, które pozwalałoby na wydanie nakazu zapłaty przez sąd, którego właściwość jest wykluczona w świetle zawartej w umowie klauzuli wyboru sądu. Stąd wątpliwe wydaje się, by rozporządzenie istotnie zakazywało badania dowodów, które już zostały przez powoda złożonePodobnie H. Pietrzkowski, (w:) J. Gudowski (red.) i inni, System prawa procesowego cywilnego. Środki zaskarżenia, t. III, cz. 1, LexisNexis, s. 733–734. .
Teza druga uzasadniona została twierdzeniem, że przyjęcie przeciwnego stanowiska skutkowałoby koniecznością wytaczania więcej niż jednego powództwa (pierwsze o kapitał i skapitalizowane odsetki, drugie o odsetki narosłe po dacie wniesienia pozwu), przez co postępowanie to stawałoby się zdecydowanie mniej korzystne od „zwykłych” postępowań krajowych. Teza trzecia uzasadniona została twierdzeniem, że formularze dotyczą sytuacji „typowych”, co oznacza, że w sytuacjach nietypowych powinno być możliwe ich dostosowanie do potrzeb sądu.
Teza druga i trzecia sprowadzają się w istocie do uznania, że ani powód, ani sąd nie są związani treścią formularzy stanowiących załączniki do rozporządzenia i mogą je modyfikować w celu wykorzystania w sytuacjach nietypowychZwolennikiem tego poglądu wydaje się być H. Pietrzkowski, (w:) System, s. 738–739.. Pogląd ten budzić musi pewne wątpliwości, jako że podważa on sens wprowadzenia tych formularzy. Ponadto warto wskazać treść motywu 23 rozporządzenia, zgodnie z którego treścią sprzeciw może być wniesiony w formie innej niż na ustanowionym formularzu. Brak analogicznych postanowień dotyczących pozostałych formularzy można uznać za argument, że jednak są one dla stron i sądu wiążące.
Generalnie wydaje się, że z komentowanego orzeczenia przebija się (wprost niesformułowana) myśl, iż powód, który wybiera europejskie postępowanie nakazowe, nie może znajdować się w sytuacji gorszej, niż gdyby wybrał środki krajowe (zob. w szczególności motywy 30–31 oraz 46–47). Z tego wynikałaby teza o niedopuszczalności zaskakiwania powoda obcymi regulacjami procesowymi (wyjątkiem są koszty) oraz o możliwości modyfikowania treści formularza pozwu tak, by pasował on do roszczeń wynikających z treści prawa materialnego.
Powyższa krytyka argumentacji TS nie podważa jednak niewątpliwych walorów praktycznych tego orzeczenia. Co więcej, autor niniejszej glosy uważa, że jednym z głównych problemów z europejskim postępowaniem nakazowym jest szczupłość regulacji, która pozostawia ogromne pole do uzupełnienia przez prawo krajowe. W tej sytuacji w wielu kwestiach zasadne wydaje się być uzupełnienie regulacji przez wyłączenie możliwości stosowania prawa krajowego oraz precyzyjne uregulowanie kilku kwestii (w szczególności – kto może być pełnomocnikiem, o czym poniżej). Rozstrzygnięcia takie powinny jednak znaleźć się w treści samego rozporządzenia, a nie być dziełem najtrafniejszego nawet orzecznictwa.
Drugim z głównych problemów są natomiast całkowicie niezrozumiałe formularze. W tej sferze wydaje się, że proponowane przez TS rozwiązanie polegające na dopuszczeniu modyfikacji formularzy nie jest najtrafniejsze. Bardziej zasadne byłoby opracowanie nowych formularzy, uwzględniających m.in. głosy doktrynyZob. w szczególności J. Pisuliński, Orzeczenia sądu w europejskim postępowaniu nakazowym, „Europejski Przegląd Sądowy”, styczeń 2009, s. 4–10. oraz praktyczne problemy wynikłe w komentowanej sprawie. W szczególności wskazane wydaje się przeniesienie podpisu sędziego na nakazie zapłaty na koniec tego dokumentu.
2. Skutki orzeczenia dla polskiego porządku prawnego – pozew
AprobującW tym miejscu zasadniczo różnię się od P. Rylskiego, Europejski, który – choć zna komentowane orzeczenie (zob. P. Rylski, Europejski, przypis 36 na s. 155 oraz s. 164) – opowiada się zdecydowanie za stosowaniem przepisów prawa polskiego (s. 155–156, 160). Aprobująco o tym wyroku J. Zatorska, Glosa do wyroku TS z dnia 13 grudnia 2012 r., C 215/11, LEX. w ostatecznym rozrachunku treść orzeczenia TS, należy zatem uznać, że wyłączone jest stosowanie względem pozwu wnoszonego w europejskim postępowaniu nakazowym następujących przepisów:
(a) art. 89 § 1 oraz art. 126 § 3 k.p.c., nakazujących załączyć do pozwu pełnomocnictwo (wraz z odpisem dla strony przeciwnej)Podobnie J. Zatorska, Glosa.; skutkiem ubocznym zwolnienia strony od obowiązku złożenia z pismem pełnomocnictwa jest brak obowiązku uiszczenia przez składającego pismo opłaty od pełnomocnictwaTak w odniesieniu do elektronicznego postępowania upominawczego – gdzie obowiązuje podobne rozwiązanie (art. 126 § 31 k.p.c.) – J. Ciesielski, Czynności adwokata w elektronicznym postępowaniu upominawczym, „Palestra” 2013, nr 3–4, s. 312.;
(b) art. 126 § 1 pkt 5 k.p.c., przewidującego obowiązek umieszczenia w piśmie listy załączników;
(c) art. 126 § 2 pkt 2 i 3 k.p.c., przewidujących obowiązek wskazania w pozwie numeru PESEL, NIP lub KRS powoda;
(d) art. 1261 § 1 k.p.c., przewidującego obowiązek podania wartości przedmiotu sporuProblemy powstają – jak się wydaje – w przypadku gdy powód dochodzi zapłaty w obcej walucie i nie wskaże wartości przedmiotu sporu w walucie polskiej. Zob. P. Rylski, Europejski, s. 155–156 oraz J. Zatorska, Glosa.;
(e) art. 128 § 1 k.p.c., przewidującego obowiązek załączenia do pozwu jego odpisów i odpisów załącznikówPodobnie P. Rylski, Europejski, s. 160–161 oraz J. Zatorska, Glosa.;
(f) art. 187 § 1 pkt 2 w zw. z art. 126 § 1 pkt 3 k.p.c. w zakresie, w jakim wynika z niego konieczność udowodnienia właściwości sąduPodobnie P. Rylski, Europejski, s. 151..
Na szczególną uwagę zasługuje tu kwestia stosowania w europejskim postępowaniu upominawczym art. 187 § 1 pkt 2 k.p.c. w zakresie, w jakim przewiduje on obowiązek uzasadnienia pozwu. Zgodzić się należy z poglądem, że formularz pozwu istotnie nie przewiduje miejsca na zamieszczenie wyodrębnionego uzasadnieniaPodobnie tamże, s. 160. . Na tym jednak kwestia ta się nie kończy. Otóż brak konieczności uzasadnienia pozwu w zestawieniu z brakiem konieczności powołania dowodów nie może doprowadzić do sytuacji, w której ocena zasadności roszczenia nie będzie w ogóle możliwa. Rozporządzenie wymaga (art. 7 ust. 2 lit. d), aby pozew zawierał „uzasadnienie roszczenia, w tym opis okoliczności wskazanych jako podstawa roszczenia”, a brak tego elementu skutkuje odrzuceniem pozwu (art. 11 ust. 1 lit. a rozporządzenia). Co więcej, brzmienie art. 11 ust. 1 lit. b rozporządzenia wskazuje na to, że pozew może być odrzucony jako nieuzasadniony nawet w sytuacji, gdy formalnie zawiera uzasadnienie.
W efekcie należy uznać, że – choć pozew nie musi zawierać wyodrębnionej części zatytułowanej „uzasadnienie” (a w formularzu w ogóle brak na taką część miejsca) – roszczenie musi być uzasadnione. Jeżeli zatem sam syntetyczny opis stanu faktycznego przy okazji powołania dowodów nie jest wystarczający (a przecież może być), to powód powinien – we własnym interesie – wykorzystać pozycję 11 pozwu i zamieścić tam uzasadnienie roszczenia, pamiętając przy tym, że sąd powinien móc dokonać oceny roszczenia bez analizy dowodówPodobnie, choć mniej kategorycznie, J. Zatorska, Glosa. Oznacza to, że skutkiem złagodzenia wymagań formalnych przez odstąpienie od wymagania złożenia z pozwem dowodów powinno być podniesienie oczekiwań w zakresie jakości uzasadnień roszczeń wynikających z treści pozwu.
3. Skutki orzeczenia dla polskiego porządku prawnego – sprzeciw
Komentowane orzeczenie TS może także posłużyć jako punkt wyjścia do rozwiązania innych problemów, jakie istnieją na gruncie europejskiego postępowania nakazowego, a dotyczą instytucji sprzeciwu.
W praktyce sprzeciwu dotyczy ten sam problem co pozwu – nie jest jasne, jakie przepisy prawa krajowego znajdują do niego zastosowanie. Dostrzeżone już w doktrynieŁ. Panasiuk, Europejskie, s. 148–154. wątpliwości dotyczą stosowania do sprzeciwu art. 126 § 1 pkt 5 k.p.c.Problem wynika z braku w treści formularza miejsca na wymienienie załączników, czego wymaga art. 126 § 1 pkt 5 k.p.c. , art. 126 § 3 i art. 128 § 1 k.p.c.Problem wynika z faktu, że w europejskim postępowaniu nakazowym nie ma obowiązku składania jakichkolwiek załączników. Kwestię tę – w odniesieniu do pozwu – przesądził komentowany wyrok ETS. oraz art. 132 § 1k.p.c.Problem wynika z faktu pominięcia w treści art. 132 § 11 k.p.c. sprzeciwu od europejskiego nakazu zapłaty. Jest to ze strony ustawodawcy zaniechanie całkowicie niezrozumiałe, zwłaszcza jeżeli wziąć pod uwagę, że do pisma tego nie miał zastosowania art. 4799 k.p.c. (wynikało to z treści art. 4791a i art. 50515 § 2 k.p.c.). Dodać do tego można jeszcze art. 109 § 1 k.p.c.Problem wynika z faktu, że powód może zażądać, by w razie wniesienia sprzeciwu postępowanie zostało umorzone, o czym pozwany nie powinien być informowany. W tej sytuacji możliwe jest, że sprzeciw będzie ostatnim pismem pozwanego w sprawie. Jeżeli przyjąć, że w takim układzie ma zastosowanie art. 109 § 1 zd. 2 k.p.c., to wraz ze sprzeciwem pełnomocnik pozwanego powinien złożyć wniosek, o którym mowa w tym przepisie. Znowu, w sprzeciwie nie ma na to jednak miejsca. i art. 126 § 21 k.p.c.Problem wynika z faktu, że w treści formularza sprzeciwu jest wzmianka, iż sygnaturę uzupełnia sąd. Wydaje się, że intencją ustawodawcy było, aby sąd, wysyłając do pozwanego europejski nakaz, załączał do niego formularz sprzeciwu z wpisaną sygnaturą (zob. P. Rylski, Europejski, s. 180). W praktyce polskie sądy często wysyłają pusty formularz. Rodzi się pytanie, jak powinien w takiej sytuacji zachować się pozwany – może on z naruszeniem ww. instrukcji sam wpisać sygnaturę bądź też wysłać sprzeciw bez jej wpisywania. Oba rozwiązania mają oczywiste wady – w pierwszym sprzeciw jest teoretycznie wypełniony nieprawidłowo, w drugim zawiera brak formalny, a dodatkowo mogą być problemy ze skierowaniem go do właściwej sprawy (np. gdy toczy się równolegle kilka postępowań między tymi samymi stronami). Komentowane orzeczenie nie dotyczy oczywiście wprost tych kwestii, ale może tu posłużyć pewną inspiracją – skoro wymogi wniesienia pozwu są w całości uregulowane w rozporządzeniu, to zasada równości broniZasada ta sformułowana została w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu na podstawie art. 6 europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Szerzej L. Garlicki, P. Hofmański, A. Wróbel, Konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Tom I. Komentarz do art. 1–18, C. H. Beck 2010, komentarz do art. 6, gdzie również omówione jest liczne orzecznictwo ETPCz dotyczące tej kwestii. Wobec brzmienia art. 6 ust. 3 Traktatu o Unii Europejskiej nadanego mu przez traktat lizboński (Dz.U. z 2009 r. poz. 1569) nie ma wątpliwości, że zasada ta stanowi część prawa wspólnotowego i musi być uwzględniana w procesie jego wykładni. wymaga, by taką samą zasadę odnieść do sprzeciwu. Innymi słowy, potrzeba stworzenia uniwersalnego i prostego systemu dochodzenia roszczeń, który jednak szanuje prawa pozwanego, wymaga stworzenia tak samo prostego i uniwersalnego systemu zaskarżania orzeczeń. Jeżeli jedna ze stron jest chroniona przed zaskoczeniem jej przez nieznane jej regulacje proceduralne, to i druga powinna mieć analogiczną ochronę. A zatem również co do sprzeciwu należy wyłączyć stosowanie jakichkolwiek przepisów krajowych. W efekcie komentowane orzeczenie stanowi argument za tezą, że nie jest konieczne załączanie do sprzeciwu pełnomocnictwa i innych dokumentów wykazujących umocowanie (przy czym skutkiem ubocznym zwolnienia strony z obowiązku złożenia z pismem pełnomocnictwa jest brak obowiązku uiszczenia przez składającego pismo opłaty od pełnomocnictwaTak w odniesieniu do elektronicznego postępowania upominawczego – gdzie obowiązuje podobne rozwiązanie (art. 126 § 31 k.p.c.) – J. Ciesielski, Czynności, s. 312. ), jakichkolwiek dowodówH. Pietrzkowski, (w:) System, s. 738., odpisów sprzeciwu, listy załączników ani wniosku o zasądzenie kosztów postępowania.
Wśród powyższych na szczególną uwagę zasługuje kwestia załączania do sprzeciwu dowodów. Otóż może się zdarzyć, że po złożeniu sprzeciwu postępowanie ulegnie umorzeniu z woli powoda (art. 17 ust. 1 rozporządzenia oraz art. 50519 § 4 k.p.c.). W takim układzie oczekiwanie, że pozwany złoży dowody na poparcie swego stanowiska, skutkuje obciążeniem go potencjalnie poważnymi kosztami ich przygotowania, również w przypadku gdyby miało się to okazać całkowicie zbędne (co byłoby sprzeczne z celem rozporządzenia). Co więcej, istnieje tu ryzyko manipulacji procesowej polegającej na sprowokowaniu pozwanego do ujawnienia dowodów, jakimi dysponuje. Wypada zatem uznać, że nie zachodzi obowiązek składania wraz ze sprzeciwem jakichkolwiek dowodówDodatkowym argumentem może tu być orzeczenie z 13 czerwca 2013 r. w sprawie GoldbetSportwetten GmbH przeciwko Massimowi Sperindeowi, sprawa C-144/12, w którym TS dopuścił możliwość uznania stanowiska merytorycznego zgłoszonego w sprzeciwie za nieistniejące. Jest to możliwe tylko przy założeniu, że nie było obowiązku sformułowania tego stanowiska. A z kolei skoro nie ma obowiązku prezentowania merytorycznych argumentów, to po co miałyby być prezentowane dowody?.
Dalej, dopuszczenie przez TS odstępstw od treści formularza pozwu czy orzeczenia należy odnieść w całości do sprzeciwu. Jest to kwestia pozornie mało kontrowersyjna, jako że sprzeciw może być wniesiony w dowolnej formie (motyw 23 rozporządzenia). Wydaje się jednak, że można tu pójść nawet dalej. Otóż z komentowanego orzeczenia wydaje się przebijać myśl, że powód decydujący się na skorzystanie z europejskiego postępowania nakazowego nie może być w pozycji gorszej niż powód korzystający z krajowych środków. Wobec obowiązywania wspomnianej już zasady równości broni myśl tę należałoby przy tym odnieść również do pozwanego (który nota bene nie ma przecież wpływu na to, w jakim postępowaniu toczyć się będzie spór, a zatem tym bardziej powinien być należycie chroniony). W tej sytuacji wydaje się, że dopuszczalne jest sięgnięcie do argumentacji a maiori ad minus i uznanie, że dopuszczalny jest sprzeciw częściowy (to jest dotyczący części roszczenia, jednego z kilku roszczeń, ale także podzielony podmiotowo – to jest kwestionujący legitymację czynną jednego z kilku powodów). Na chwilę obecną jednak w doktrynie dominuje pogląd przeciwnyP. Rylski, Europejski, s. 181 i powołana tam literatura. Za dopuszczalnością sprzeciwu częściowego opowiedział się natomiast H. Pietrzkowski, (w:) System, s. 738–739..
4. Skutki orzeczenia dla polskiego porządku prawnego – nowe problemy
Komentowane orzeczenie, choć rozwiązuje wiele problemów, automatycznie rodzi nowe, co istotne – wspólne i dla pozwu, i sprzeciwu. Pierwszy z nich, stosunkowo drobny, wiązać się może wyłącznie ze stosowaniem art. 126 § 4 k.p.c., który regulował sposób podpisania pisma przez osobę niemogącą pisać, z uwagi na brak stosownej regulacji w rozporządzeniu.
O wiele poważniejszą (wręcz palącą) kwestią jest natomiast wyłączenie (bądź nie) stosowania w europejskim postępowaniu upominawczym art. 87 k.p.c., który reguluje, kto może być pełnomocnikiem strony w postępowaniu sądowym. Kwestia ta może przy tym budzić poważne wątpliwości, materia regulowana tym przepisem nie jest bowiem (przynajmniej w Polsce) zaliczana do elementów formalnych pisma procesowego. Tym niemniej, patrząc na tę kwestię od strony celu rozporządzenia, można uznać, że przepis ten powinien być wyłączony. Ograniczenie kategorii podmiotów, które mogą być pełnomocnikami przed polskimi sądami, może bowiem skutkować zwrotem pozwu, jeżeli ten zostanie podpisany przez podmiot niemogący być po temu uprawniony. Z perspektywy zagranicznego powoda sytuacja ta nie różni się za bardzo od sytuacji zwrotu pozwu z uwagi na brak załączników. Ponadto należy zauważyć, że weryfikacja realizacji tego obowiązku przez powoda jest w praktyce bardzo utrudniona z uwagi na brak obowiązku składania jakichkolwiek dokumentów wykazujących pełnomocnictwo.
Włączenie stosowania art. 87 k.p.c. skutkowałoby – jak się wydaje – uznaniem, że w kwestii tej powinny znaleźć zastosowanie właściwe regulacje międzynarodowego prawa prywatnego, co oznaczałoby, że „pełnomocnictwo podlega prawu wybranemu przez mocodawcę”Art. 23 ust. 1 zd. 1 ustawy z dnia 4 lutego 2011 r. – Prawo międzynarodowe prywatne, Dz.U. nr 80, poz. 432. . Na to nakłada się następnie kwestia ewentualnego stosowania bądź nie w takich przypadkach przepisów ustawy o świadczeniu pomocy prawnej przez prawników zagranicznychUstawa z 5 lipca 2002 r., Dz.U. nr 126, poz. 1069 z późn. zm. Pewne aspekty tego zagadnienia dostrzegł P. Rylski, Europejski, s. 181–182. .
Ostatni problem, jaki może się zarysować w praktyce, dotyczy spotykanego w orzecznictwie TS poglądu, że w przypadku wniesienia sprzeciwu od europejskiego nakazu zapłaty mamy do czynienia w istocie z dwoma odrębnymi postępowaniami: „pierwsze z tych postępowań przebiega w oparciu o przepisy rozporządzenia nr 1896/2006, podczas gdy drugie, co wynika z art. 17 ust. 1 tego rozporządzenia, odbywa się zgodnie z przepisami regulującymi zwykłe postępowanie cywilne”Orzeczenie z 13 czerwca 2013 r. w sprawie GoldbetSportwetten GmbH przeciwko Massimowi Sperindeowi, sprawa C-144/12, teza 39 uzasadnienia.. Podobny pogląd przyjmują również sądy polskie, kiedy twierdzą, że art. 11 ust. 2 rozporządzenia ma zastosowanie tylko do momentu wniesienia sprzeciwu, na późniejszym etapie stosuje się zaś „głowę” art. 394 § 1 k.p.c., i w konsekwencji orzeczenie o odrzuceniu pozwu jest zaskarżalnePostanowienie SA w Gdańsku z 20 grudnia 2011 r., I ACz 2038/11 oraz postanowienie SA w Katowicach z 29 sierpnia 2012 r., V ACz 655/12, oba niepublikowane. Warto zauważyć, że w doktrynie dominuje pogląd, iż orzeczenie takie nigdy nie jest zaskarżalne. Tak uważają: K. Jasińska, (w:) K. Jasińska, A. Lejko, Komentarz do ustawy z 5 grudnia 2008 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw, LEX/el. 2009, teza 18 do art. 505(18); D. Zawistowski, (w:) H. Dolecki (red.) i inni, Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, t. II. Artykuły 367–505(37), LEX 2010, teza 4 do art. 50516; K. Weitz, (w:) T. Ereciński (red.), J. Gudowski, M. Jędrzejewska, K. Weitz, Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Część pierwsza. Postępowanie rozpoznawcze, Część druga. Postępowanie zabezpieczające, Warszawa 2009, LexisNexis, teza 16 do art. 50515; P. Telenga, (w:) A. Jakubecki (red.) i inni, Komentarz aktualizowany do ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego, LEX/el. 2011, teza 1 do art. 50516; J. Pisuliński, Orzeczenia sądu w europejskim postępowaniu nakazowym, „Europejski Przegląd Sądowy”, styczeń 2009, s. 4 i 7 oraz J. Zatorska, Komentarz do Rozporządzenia Parlamentu i Rady (WE) nr 1896/2006 ustanawiającego postępowanie w sprawie europejskiego nakazu zapłaty, LEX/el. 2009, teza 4 do art. 11; Ł. Panasiuk, Europejskie, s. 153–154..
Konsekwentna realizacja takiego stanowiska oznaczałaby konieczność zastosowania do postępowania wszystkich przepisów prawa krajowego, w tym i tych, których stosowanie było na wcześniejszym („europejskim”) etapie wyłączone. W szczególności dojdzie do sytuacji, w której postępowanie toczyć się będzie w dalszym ciągu na podstawie tego samego pozwu, który – jak sygnalizowano powyżej – często nie będzie spełniać warunków formalnych przewidzianych dla pozwu w prawie polskim. Oznaczałoby to konieczność powrotu do fazy uzupełniania braków formalnych pozwu (i sprzeciwu), w szczególności w zakresie pełnomocnictwa (i opłaty skarbowej od niego). Ponadto ciekawe skutki wywołałoby „włączenie” na tym etapie stosowania art. 87 k.p.c., gdyby okazało się, że którąś ze stron reprezentował pełnomocnik, którego działanie w procedurze polskiej jest wyłączone.
W mojej ocenie jednak ścisły podział na dwie fazy postępowania – pierwszą prowadzoną na podstawie przepisów rozporządzenia, drugą na podstawie przepisów k.p.c. – nie znajduje oparcia w treści przepisów prawa. Otóż przepisy rozporządzenia mają – z mocy art. 91 ust. 3 Konstytucji RP oraz zgodnie z zasadą pierwszeństwa prawa wspólnotowego – pierwszeństwo w razie kolizji z ustawami. Oznacza to, że rozpoznawanie spraw określonych w art. 2 rozporządzenia odbywa się na podstawie jego przepisów. Stosowanie od momentu wniesienia sprzeciwu przepisów krajowych ma miejsce tylko dlatego, że przepisy rozporządzenia (art. 17) to przewidują. Co więcej, te same przepisy (art. 17 ust. 1 zd. 2) jednoznacznie stanowią, że: „Dochodzenie przez powoda roszczenia przy wykorzystaniu postępowania w sprawie europejskiego nakazu zapłaty pozostaje zgodnie z prawem krajowym bez uszczerbku dla jego sytuacji w toku dalszego zwykłego postępowania cywilnego”. Przepis ten zabrania zatem „wstecznej” oceny pozwu czy sprzeciwu pod kątem jego zgodności z przepisami prawa polskiegoH. Pietrzkowski, (w:) System, s. 739.. Nie można zatem twierdzić, że rozporządzenie nie ma zastosowania od momentu wniesienia sprzeciwu. Jest odwrotnie – rozporządzenie dalej ma zastosowanie, tyle tylko, że nie zawiera ono szczegółowych regulacji w tym zakresie, lecz odsyła do stosowania przepisów krajowych. Innymi słowy, przepisy k.p.c. znajdują zastosowanie od momentu wniesienia sprzeciwu „tylko” dlatego, że rozporządzenie tak stanowi. Takie ujęcie pozwala uniknąć paradoksalnych skutków, z jakimi wiązałaby się konieczność ponownej oceny wcześniej dokonanych czynności pod kątem ich zgodności z przepisami k.p.c.
5. Podsumowanie
Wydaje się, że komentowane orzeczenie uznać należy za trafne. Z całą pewnością było ono bardzo potrzebne i dało rozwiązanie wielu problemów dotyczących funkcjonowania europejskiego postępowania nakazowego. Jednocześnie jednak przyczyniło się do wykreowania licznych nowych problemów. Najpoważniejsze z nich to kwestia dopuszczalności dokonania ponownej oceny pozwu (sprzeciwu) pod kątem zgodności z przepisami prawa krajowego po wniesieniu sprzeciwu oraz kwestia, kto może być pełnomocnikiem w tym postępowaniu. O ile pierwszy z tych problemów być może uda się rozwiązać satysfakcjonująco w doktrynie bądź praktyce orzeczniczej, o tyle drugi z nich zapewne wymagać będzie ingerencji prawodawcy, a przynajmniej kolejnego prawotwórczego orzeczenia TS.