Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 11-12/2014

Glosa do uchwały Sądu Najwyższego z 12 grudnia 2013 r., III CZP 74/13

Kategoria

Udostępnij

T eza glosowanej uchwały brzmi:

W sprawie o zadośćuczynienie pieniężne za krzywdę doznaną wskutek śmierci najbliższego członka rodziny (art. 446 § 4 k.c.) ma zastosowanie art. 445 § 3 k.c.

12 grudnia 2013 r. zapadła w Izbie Cywilnej Sądu Najwyższego uchwałaLexisNexis nr 8096351., która może być uznana za przełomową. Rozpatrując przedłożone przez Sąd Okręgowy w Gliwicach zagadnienie prawne, sędziowie Sądu Najwyższego po raz pierwszy wypowiedzieli się w przedmiocie prawa do dziedziczenia roszczenia o zadośćuczynienie za krzywdę po śmierci osoby bliskiej, statuowanego art. 446 § 4 Kodeksu cywilnego (dalej: k.c.)Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny, tekst pierwotny: Dz.U. z 1964 r. nr 16, poz. 93, tekst jedn. Dz.U. z 2014 r. poz. 121., i prawo takie spadkobiercom roszczącego przyznali.

Autorka glosy popiera rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego co do istoty. W zakresie uzasadnienia uchwały wyraża jednak pewne wątpliwości co do zasadności części przedstawionych motywów. Nadto autorka przytacza dodatkowe argumenty za przyjętym rozstrzygnięciem i zwraca uwagę na aspekt ekonomiczny zapadłego orzeczenia.

W uzasadnieniu glosowanej uchwały Sąd Najwyższy (dalej również: SN) powołał się w pierwszej kolejności na wykładnię historyczną przepisów statuujących szeroko rozumiane roszczenia odszkodowawcze przysługujące osobom bliskim zmarłego na skutek czynu niedozwolonego. W tym zakresie szczególnie istotne jest – w ocenie autorki – zwrócenie przez SN uwagi na kwestię niejako dwoistego charakteru roszczenia o odszkodowanie za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej, przewidzianego w art. 446 § 3 k.c., do czasu wprowadzenia obok niego również roszczenia o zadośćuczynienie poprzez dodanie do art. 446 przepisu § 4.

Jak wynika z uzasadnienia przedstawionego zagadnienia prawnego, jednym z argumentów na poparcie tezy o zasadności przyjęcia dziedziczności roszczenia z art. 446 § 4 k.c. był fakt, że przed wprowadzeniem przedmiotowego przepisu do Kodeksu cywilnego  krzywda, której wyrównaniu przewidziane nim roszczenie służy, była rekompensowana w drodze odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej z art. 446 § 3 k.c. W ten sposób odszkodowanie pokrywało nie tylko szkodę majątkową, ale i niemajątkową, której osobisty charakter nie jest kwestionowany. Mimo to roszczenie o odszkodowanie przechodziło na spadkobierców w całości. Sąd Okręgowy zakwestionował argumenty powodów w tym zakresie, wskazując, że roszczenie z art. 446 § 3 k.c., mimo uwzględniania przez sądy pewnych okoliczności niebezpośrednio związanych z uszczerbkiem majątkowym poszkodowanych, „zawsze miało charakter odszkodowawczy”, co zostało potwierdzone mającą moc zasady prawnej uchwałą Sądu Najwyższego z 26 października 1970 r., sygn. akt III PZP 22/70Uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego – Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z 26 października 1970 r., III PZP 22/70, OSNCP 1971, nr 7–8, poz. 120..

Choć w uzasadnieniu glosowanej uchwały Sąd Najwyższy nie przeanalizował bliżej opisywanego zagadnienia, to jednak potwierdził wyraźnie, że w orzecznictwie widoczna jest ewolucja zapatrywania się na odszkodowanie opisane w art. 446 § 3 k.c. Nie jest zatem tak, że roszczenie to od jego wprowadzenia do polskiego sytemu prawnego w Kodeksie cywilnym, aż do dnia wejścia w życie § 4 komentowanego przepisu, miało charakter niezmienny. Wręcz przeciwnie, w ocenie Sądu Najwyższego z biegiem czasu dominujące stało się stanowisko przyjmujące niejako podwójny charakter szkody rekompensowanej na podstawie odszkodowania za znaczne pogorszenie się sytuacji życiowej.

W ocenie autorki komentowanemu problemowi należy przyjrzeć się bliżej. Kwestia niejako podwójnego charakteru roszczeń, które służyć mają pokryciu tak szkody majątkowej, jak i niemajątkowej, nie dotyczy bowiem wyłącznie opisywanego roszczenia z art. 446 § 3 k.c. Ten charakter zaś w sposób bezpośredni przekłada się na kwestię dziedziczności roszczeń.

Nie ulega wątpliwości, że w czasie, kiedy przytoczona powyżej uchwała przez Sąd Najwyższy została przyjęta, w orzecznictwie dominowało stanowisko o wyłącznie materialnym charakterze odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej. Takie przekonanie miało swoje źródło przede wszystkim w panującym w tamtym okresie systemie politycznym i społecznym. Najlepszym wyrazem takiego zapatrywania jest uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z 15 grudnia 1951 r., sygn. akt C. 15/51Uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z 15 grudnia 1951 r., C. 15/51, OSN 1953, nr I, poz. 3., wydana jeszcze na gruncie Kodeksu zobowiązań z 1933 r.Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 27 października 1933 r. Kodeks zobowiązań, Dz.U. z 1933 r. nr 82, poz. 598., w której Sąd wyraźnie wskazał, że „zasądzenie zadośćuczynienia za krzywdę moralną na rzecz członków rodziny zmarłego należy uznać za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego w Państwie Ludowym”. Powołana uchwała stanowiła wyraz powszechnego w tamtych latach negatywnego zapatrywania na wszelkie formy zadośćuczynienia sprowadzające się do „płacenia pieniędzmi za łzyTak: A. Szpunar, Wynagrodzenie szkody wynikłej wskutek śmierci osoby bliskiej, Wyd. Branta, Bydgoszcz 2000, s. 139.. O utrwalonej linii orzeczniczej w tym zakresie świadczą choćby wyroki SN z 20 lipca 1967 r., sygn. akt I CR 53/67Wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z 20 lipca 1967 r., I CR 53/67, LexisNexis nr 319871., czy z dnia 18 grudnia 1968 r., sygn. akt I PR 290/68Wyrok Sądu Najwyższego – Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z 18 grudnia 1968 r., I PR 290/68, LexisNexis nr 317392. Warto nadmienić, że również w tym okresie Sąd Najwyższy wydawał wyroki propagujące zasadę odmienną od będącej powszechnie akceptowaną. Takim wyrokiem jest choćby wyrok z 30 listopada 1977 r., IV CR 458/77, LexisNexis nr 319897, w którym Sąd Najwyższy wyraził zapatrywanie, że odszkodowanie przewidziane wskazanym przepisem nie ogranicza się wyłącznie do naprawienia szkód majątkowych, lecz obejmuje również występującą z nimi szkodę niemajątkową, czyli krzywdę. Tego typu twierdzenia stanowiły jednak w tamtych latach wyjątek..

Z biegiem lat, przede wszystkim na skutek  przemian ustrojowych, w tym dotykających również kwestii mentalności społeczeństwa, linia orzecznicza Sądu Najwyższego uległa daleko idącym zmianom. Zwłaszcza po tzw. transformacji ustrojowej w orzecznictwie ugruntował się nurt akceptujący uwzględnianie przy szacowaniu odszkodowania przewidzianego w art. 446 § 3 k.c. także elementów odpowiadających definicji szkody niematerialnej, tj. krzywdy. W wyroku z 15 października 2002 r., sygn. akt II CKN 985/2000Wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z 15 października 2002 r., II CKN 985/2000, LexisNexis nr 376859, Sąd Najwyższy, wypowiadając się w przedmiocie odszkodowania dla rodziców po śmierci małoletniego dziecka, zaakcentował taki element odszkodowania, jakim są cierpienia powodujące osłabienie aktywności życiowej. Dwa lata później zapadło orzeczenie, w którym Sąd Najwyższy wyraźnie wskazał, że znaczne pogorszenie sytuacji życiowej obejmuje również niekorzystne zmiany w sferze dóbr niematerialnych (wyrok SN z 30 czerwca 2004 r., sygn. akt IV CK 445/03Wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z 30 czerwca 2004 r., IV CK 445/2003, LexisNexis nr 409286.). W wyroku z 24 października 2007 r. Sąd Najwyższy jednoznacznie zaś potwierdził, że rekompensacie w ramach stosownego odszkodowania na podstawie art. 446 § 3 k.c. podlegają tak szkody majątkowe, jak i niemajątkowe, skutkujące znacznym pogorszeniem się sytuacji życiowej po stronie poszkodowanego (sygn. akt IV CSK 192/2007Wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z 24 października 2007 r., IV CSK 192/2007, LexisNexis nr 1944814.).

Ścieranie się stanowisk co do charakteru odszkodowania z art. 446 § 3 k.c. widoczne było również w doktrynie prawniczej. Jeszcze na przełomie lat 60. i 70. ubiegłego stulecia tacy autorzy jak Zbigniew Radwański czy Jan Gwiazdomorski zajmowali stanowisko za przyjęciem wyłącznie majątkowego charakteru odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowejPor. glosy Z. Radwańskiego i J. Gwiazdomorskiego do orzeczenia Sądu Najwyższego z 13 listopada 1969 r., II CR 326/69, OSPIKA 1971, poz. 140.. Również pod koniec dekady lat 70. na podobnym stanowisku stał Adam SzpunarA. Szpunar, Przejście roszczenia o zadośćuczynienia na spadkobierców uprawnionego, „Palestra” 1979, nr 6, s. 30 i n.. Jednakże już i w tym czasie można było dostrzec tezy odmienne, przykładowo Alfred Ohanowicz i Józef Górski w 1979 r. postawili stanowczą tezę o mieszanym, tj. majątkowo- ‑niemajątkowym, charakterze odszkodowaniaA. Ohanowicz, J. Górski, Zarys prawa zobowiązań, Wyd. PWN, Warszawa 1970, s. 67. Autorzy posługują się skądinąd ciekawym argumentem, jakoby o podwójnym – majątkowo-niemajątkowym – charakterze odszkodowania z art. 446 § 3 k.c. świadczyła już sama nomenklatura ustawy. Kiedy bowiem ustawodawca mówi o rekompensacie szkody niemajątkowej, używa sformułowania „zadośćuczynienie”, podczas gdy w art. 446 § 3 k.c. posłużył się terminem „odszkodowanie”, a zatem ma na myśli tak wyrównanie szkody majątkowej, jak i niemajątkowej, osobistej. Można by zastanowić się, czy użyte przez autorów sformułowanie nie zostało zaprezentowane w sposób dość niefortunny. Jego bezrefleksyjne przyjęcie kazałoby bowiem uznać, że w każdym odszkodowaniu przewidzianym przez ustawodawcę mamy element szkody niemajątkowej, co mogłoby mieć wpływ na odmienne rozumienie choćby takich instytucji, jak odszkodowanie w stosunkach umownych, poprzez które zgodnie z polskim porządkiem prawnym krzywda nie jest przecież wyrównywana..

Bardzo trafnie zmiany w zakresie postrzegania instytucji odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej przedstawia w tomie 6. Systemu Prawa Prywatnego Adam OlejniczakA. Olejniczak (red.), Prawo zobowiązań – część ogólna. System Prawa Prywatnego, tom 6, Wyd. C. H. Beck, Warszawa 2009, s. 708 i n.. Autor stawia tezę, że początek lat 60. XX w. nie był właściwym czasem na forsowanie kolejnego „burżuazyjnego przeżytku”, jakim mogło być obok zadośćuczynienia dla bezpośrednich ofiar deliktów zadośćuczynienie dla osób bliskich zmarłego na skutek czynu niedozwolonego. Z tego względu wprowadzono w jego opinii „inną, nieobciążoną rodowodem, instytucję w postaci jednorazowego odszkodowania, zasądzanego w związku z istotnym pogorszeniem się sytuacji życiowej rodziny zmarłego”. Potwierdzeniem postawionej tezy jest dla autora praktyka sądowa stosowania instytucji z art. 446 § 3 k.c. Autor zwraca bowiem uwagę, że „art. 446 § 3 k.c. nader często służył nie tylko naprawieniu szkody majątkowej doznanej przez najbliższą rodzinę, ale jednocześnie stanowił zakamuflowaną podstawę zasądzania na jej rzecz świadczenia odszkodowawczego noszącego wszelkie cechy zadośćuczynienia”. W jego ocenie nie sposób oprzeć się wrażeniu, że „w praktyce na podstawie art. 446 § 3 k.c. na ogół zasądzano odszkodowanie w formie swoistego ryczałtu, uwzględniającego zarówno szkody majątkowe doznane przez najbliższych członków rodziny, jak i krzywdę, jaka ich dotknęła”.

Z analizy orzecznictwa sądów i doktryny prawniczej można wyprowadzić wniosek, że koncepcja mieszanego charakteru odszkodowania została zarzucona dopiero wraz z wejściem w życie w dniu 3 sierpnia 2008 r. ustawy nowelizującej art. 446 k.c., mocą której zapewniono poszkodowanym odrębne roszczenie o zadośćuczynienie za krzywdę, jakiej doznali wskutek śmierci ich osoby najbliższejUstawa z dnia 30 maja 2008 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. z 2008 r. nr 116, poz. 731.. W tym zakresie warto powołać się na jeden z nowszych wyroków SN, z 20 grudnia 2012 r., sygn. akt IV CSK 192/2012Wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z 20 grudnia 2012 r., IV CSK 192/2012, LexisNexis nr 5153104., w którego tezie wyraźnie podano: „Przepis art. 446 § 4 k.c. stanowi realizację postulatu przyznania najbliższym członkom rodziny osoby zmarłej w wyniku czynu niedozwolonego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, a więc za szkodę niemajątkową, w odróżnieniu od przysługującego im na podstawie art. 446 § 3 k.c. odszkodowania za znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej, a więc za szkodę majątkową”. Także w doktrynie postuluje się, aby hipotezę normy art. 446 § 3 ujmować obecnie znacznie węziej, ograniczając się wyłącznie do rzeczywistego uszczerbku w majątku osób poszkodowanych po śmierci najbliższego członka ich rodzinyA. Olejniczak (red.), Prawo zobowiązań, s. 708 i n..

Powyższe rozważania mają koronne znaczenie dla analizy dziedziczności roszczenia z art. 446 § 3 k.c. w kontekście treści art. 922 § 2 k.c., w myśl którego roszczenia ściśle związane z osobą zmarłego co do zasady nie przechodzą na jego spadkobierców.

Opisywana, w zasadzie radykalna, zmiana w zakresie przesłanek, jakie sądy winny były brać pod uwagę, szacując należne poszkodowanemu odszkodowanie, nie miała bowiem jakiegokolwiek wpływu na ogólnie akceptowane przekonanie o jego dziedziczności. Mimo osobistego charakteru krzywdy, która również była rekompensowana w ramach odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej, ani w literaturze, ani w doktrynie dziedziczność roszczenia z art. 446 § 3 k.c. nie była kwestionowana. Wyraźnie stano na stanowisku, że opisane w art. 446 § 3 k.c. jest dziedziczne, albowiem dotyczy uszczerbku materialnego, pomijając rzeczywiste podstawy jego przyznawania widoczne w praktyce sądowej, wśród których na pierwszy plan wysuwała się przecież krzywda o charakterze tak niemajątkowym, jak i osobistym.

Tym samym, choć nie do końca świadomie, w literaturze i w orzecznictwie akceptowano zatem możliwość dziedziczenia roszczeń osobistych, mimo braku wyraźnej normy ustawowej takie dziedziczenie dopuszczającej, a odpowiadającej choćby art. 445 § 3 k.c., w myśl którego roszczenie o zadośćuczynienie przechodzi na spadkobierców bezpośrednio poszkodowanego, jeżeli zostało uznane na piśmie bądź wytoczono o nie powództwo. Skoro tak, to za chybiony należałoby uznać  zarzut – pojawiający się w literaturze prawniczej, a także wywodzony przez stronę pozwaną w postępowaniu, na kanwie którego glosowana uchwała została wydana – o tym, jakoby przeciwko dziedziczności roszczenia z art. 446 § 4 k.c. miał świadczyć sam brak odesłania do art. 445 § 3 k.c.Takie stanowisko w literaturze wyraża choćby A. Śmieja, (w:) A. Olejniczak (red.), Prawo zobowiązań, s. 739. Skoro bowiem krzywda osób najbliższych zmarłego na skutek deliktu, której osobisty charakter nie jest kwestionowany, była rekompensowana w ramach odszkodowania przewidzianego w art. 446 § 3 k.c., to w systemie prawnym co najmniej do 3 sierpnia 2008 r. akceptowano dziedziczenie roszczeń osobistych mimo braku wyraźnego zastrzeżenia ustawowego w tym zakresie.

W polskim systemie prawnym można odnaleźć również inne roszczenia, których dziedziczność nie jest kwestionowana, mimo że wątpliwości budzi uznanie ich za niemające osobistego charakteru w rozumieniu art. 922 § 2 k.c. i mimo iż brakuje wyraźnej regulacji ustawowej takie dziedziczenie dopuszczającej. W tym zakresie wskazać warto choćby jednorazowe odszkodowanie pieniężne z tytułu wypadku przy pracy. Uchwałą o mocy zasady prawnej z 26 czerwca 1978 r., sygn. akt V PZP 4/78Uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego – Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z 26 czerwca 1978 r., V PZP 4/78, LexisNexis nr 301249., skład siedmiu sędziów Sądu Najwyższego – Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych przyjął, że prawo do jednorazowego odszkodowania pieniężnego z tytułu wypadku przy pracy należy do spadku po osobie, która do tego odszkodowania była uprawniona. Mimo zmiany stanu prawnego w zakresie prawa zabezpieczeń społecznych taka teza została potwierdzona również w jednym z nowszych wyroków Sądu Najwyższego, z 23 sierpnia 2005 r., sygn. akt I UK 360/2004Wyrok Sądu Najwyższego z 23 sierpnia 2005 r., I UK 360/2004, LexisNexis nr 411660.. W kontekście powyższego należy jednak zauważyć, że w istocie jednorazowe odszkodowanie pieniężne z tytułu wypadku przy pracy ma charakter roszczenia osobistego i bardziej przypomina uregulowane w Kodeksie cywilnym zadośćuczynienie niż odszkodowanie.

Zgodnie z art. 11 i n. ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowychUstawa z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, tekst pierwotny: Dz.U. z 2002 r. nr 199, poz. 1673, tekst jednolity: Dz.U. z 2009 r. nr 167, poz. 1322. jednorazowe odszkodowanie przysługuje ubezpieczonemu, który doznał stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, i wyliczane jest w wysokości 20% przeciętnego wynagrodzenia za każdy procent tego uszczerbku. Taka forma rekompensaty nie ma zatem charakteru odszkodowania, albowiem nie pokrywa żadnej rzeczywistej szkody majątkowej ubezpieczonego. Choć zatem przy szacowaniu jednorazowego odszkodowania nie uwzględnia się wszelkich elementów wpływających na wysokość krzywdy ubezpieczonego (pomija się choćby takie okoliczności, jak zmiana sposobu życia czy utrata perspektyw awansu itp.Por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 18 lutego 1998 r., I ACa 715/97, LexisNexis nr 333294.), to roszczenie to przypomina jednak bardziej zadośćuczynienie z art. 445 § 1 k.c. niż odszkodowanie przewidziane w art. 444 § 1 k.c. Zadośćuczynieniem tym jednak z uwagi na wskazane odmienności, a także usytuowanie w systemie prawa ubezpieczeń społecznych, a nie prawa cywilnego, nie jest. Tym samym nie można do niego stosować przepisu art. 445 § 3 k.c., nawet odpowiednio. Skoro tak, to stanowi kolejne roszczenie, które mimo osobistego charakteru i braku normy prawnej odpowiadającej art. 445 § 3 k.c. jest uznawane za dziedziczne i ta dziedziczność nie jest kwestionowana.

Mając powyższe na uwadze, nie sposób nie zadać sobie pytania, w jaki sposób powinno następować rozstrzygnięcie, że dane roszczenie o osobistym charakterze wchodzi bądź nie wchodzi do spadku po zmarłym. Odpowiedzi nie znajdziemy niestety w treści art. 922 § 2  k.c., który nie przewiduje wyjątków od zakazu wejścia roszczeń ściśle związanych z osobą zmarłego do spadku po nim. Na podstawie rozważań przedstawionych powyżej nie do obrony zdaje się również stanowisko, że w tym zakresie konieczny jest przepis szczególny, który dziedziczenie roszczeń osobistych dopuszcza. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu glosowanej uchwały nie pochylił się niestety bliżej nad tym problemem. Dopuszczając dziedziczność roszczenia o zadośćuczynienie z art. 446 § 4 k.c., Sąd Najwyższy zastosował w ocenie autorki dość karkołomny mechanizm, wskazując, że roszczenie to należy do grupy roszczeń mających na celu rekompensatę naruszeń dóbr osobistych przewidzianych w art. 448 k.c., a zatem jego dziedziczność opiera się na analogicznym zastosowaniu art. 448 zd. 2 w zw. z art. 445 § 3 k.c. W tym zakresie Sąd powołał się na stanowisko wyrażane w orzecznictwie od początku lat 2000., jakoby za dobro osobiste rekompensowane w ramach art. 448 k.c. mogło być uznane również szeroko rozumiane prawo do życia w rodziniePor. wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z 14 stycznia 2010 r., IV CSK 307/2009, LexisNexis nr 2371235; uchwała Sądu Najwyższego z 22 października 2010 r., III CZP 76/2010, LexisNexis nr 2399807; wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z 10 listopada 2010 r., II CSK 248/2010, LexisNexis nr 2497390.. Przeciwko przyjęciu takiego stanowiska świadczą w ocenie autorki przede wszystkim względy wykładni systemowej i umiejscowienie komentowanych przepisów względem siebie. Nadto autorka popiera wyrażane w doktrynie wątpliwości co do tego, czy w istocie podstawą przyznania zadośćuczynienia z art. 446 § 4 k.c. jest naruszenie jakiegokolwiek dobra osobistego. Inne są bowiem przesłanki ustalenia krzywdy wynikające z komentowanego przepisu, niż te opisane w art. 24 k.c., do którego art. 448 k.c. bezpośrednio się odnosiPor. np. M. Wałachowska, Glosa do uchwały Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 22 października 2010 r., sygn. akt III CZP 76/2010, OSP 2011, nr 9, s. 665..

W ocenie autorki niniejszej glosy za przyjęciem dziedziczności zadośćuczynienia z art. 446 § 4 k.c. winny świadczyć raczej względy natury aksjologicznej oraz założenie o racjonalności działań podejmowanych przez ustawodawcę. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego i sądów powszechnych wyrażona w art. 32 ust. 1 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej zasada równości obywateli wobec prawa polega na tym, że wszystkie podmioty prawa charakteryzujące się daną cechą istotną (relewantną) w równym stopniu winny być traktowane równo, a więc według równej miary, bez zróżnicowań dyskryminujących, jak i faworyzującychTak np. orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 9 marca 1988 r., U. 7/87, LexisNexis nr 312370; wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 31 marca 1998 r., K. 24/97, OTK ZU 1998, nr 2, poz. 13.. W tym kontekście należałoby się zaś zastanowić, czy istnieje istotna różnica pomiędzy sytuacją osoby, która dochodzi roszczeń opisanych w art. 445 § 3 i 448 k.c., tj. zadośćuczynień, których możliwość dziedziczenia została w ustawie wyraźnie przewidziana, i osoby domagającej się zadośćuczynienia przewidzianego w art. 446 § 4 k.c.

Autorka nie popiera wyrażanego w literaturze prawniczej stanowiska, jakoby roszczenie o zadośćuczynienie po śmierci osoby najbliższej wskutek deliktu miało charakter bardziej osobisty niż roszczenia związane z krzywdą bezpośrednio nim poszkodowanegoA. Śmieja, (w:) A. Olejniczak (red.), Prawo zobowiązań.. Opisywany problem sprowadzić można bowiem do najprostszego pytania, czy bardziej osobisty charakter ma dla poszkodowanego utrata nogi, czy raczej utrata matki i ojca. W ocenie autorki niewskazane jest budowanie w tym zakresie jakiejkolwiek hierarchii. Każde z roszczeń mających na celu rekompensatę krzywdy poszkodowanych zostało bowiem wolą ustawodawcy uregulowane po prostu jako roszczenie osobiste.

Za postawioną powyżej tezą przemawia dodatkowo podkreślane przez Sąd Najwyższy w uzasadnieniu glosowanej uchwały podobieństwo, a raczej pochodny charakter  roszczenia z art. 446 § 4 k.c. względem roszczenia przewidzianego w art. 448 k.c. w sytuacji, gdy podstawą faktyczną każdego z nich jest śmierć osoby najbliższej roszczącego wskutek deliktu. W ostatnich latach judykatura stanęła na stanowisku, że możliwe jest dochodzenie zadośćuczynienia po śmierci osoby najbliższej na podstawie przepisu art. 448 k.c., formułując tezę o naruszeniu czynem niedozwolonym takich dóbr osobistych, jak prawo do życia w rodzinie, więzi rodzinne itp.Por. wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z 14 stycznia 2010 r. ; uchwała Sądu Najwyższego z 22 października 2010 r.; wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z 10 listopada 2010 r.  Taka możliwość została zaoferowana przede wszystkim tym poszkodowanym, którzy swoje roszczenia wyprowadzają ze zdarzeń, do których doszło przed 3 sierpnia 2008 r. Sąd Najwyższy, oceniając wprowadzenie do Kodeksu cywilnego przepisu art. 446 § 4 k.c., stwierdził, że w ten sposób ustawodawca jedynie potwierdził dopuszczalność dochodzenia zadośćuczynienia na gruncie Kodeksu cywilnego i ułatwił jego dochodzenie osobom najbliższym zmarłego, nie wygenerował jednak nowego roszczeniaUchwała Sądu Najwyższego z 22 października 2010 r. . Jakkolwiek takie stanowisko Sądu Najwyższego może budzić i budzi wątpliwości, zwłaszcza w kontekście opisywanego powyżej sposobu szacowania odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej do czasu wprowadzenia do Kodeksu cywilnego przepisu art. 446 § 4 k.c., to faktem jest, że praktyka sądowa wskazuje na jego niemalże pełną akceptację. Tym samym uznaje się, że poszkodowanym, którzy stracili osobę najbliższą wskutek deliktu sprzed dnia 3 sierpnia 2008 r., przysługuje roszczenie o zadośćuczynienie na podstawie art. 448 k.c. Z uwagi na długie okresy przedawnienia przewidziane w art. 4421 § 2 k.c. nie ulega wątpliwości, że wielu z tych roszczeń poszkodowani będą mogli dochodzić jeszcze długo po wejściu w życie ustawy nowelizującej.

Istotę podobieństwa sytuacji podmiotów dochodzących zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 i art. 448 w zw. z art. 24 k.c. można w związku z tym przedstawić na bardzo prostym przykładzie, w którym podstawa faktyczna zgłoszonych roszczeń nie będzie różnić się niczym innym, jak wyłącznie datą dzienną, kiedy doszło do czynu niedozwolonego – w pierwszym przypadku będzie to 3, a w drugim 2 sierpnia 2008 r. Choć rozpatrzenie spraw mogłoby nastąpić nawet w jednym sądzie w trakcie jednej „wokandy”, to z uwagi na nawet jeden dzień różnicy zapadłyby w każdej z nich zupełnie odmienne rozstrzygnięcia – o ile w pierwszym przypadku sąd musiałby odmówić spadkobiercom możliwości dochodzenia roszczenia zgłoszonego przez ich spadkodawcę, o tyle w drugim bez wahania taką możliwość by zaakceptował. Zwłaszcza w kontekście celu przepisów dotyczących rekompensaty krzywd wywołanych czynami niedozwolonymi trudno uznać opisywaną różnicę za na tyle istotną, aby akceptowalne było różnicowanie sytuacji prawnej tych dwóch podmiotów.

W tym kontekście warto odwołać się jeszcze do wyroku Sądu Najwyższego z 14 stycznia 2010 r., sygn. akt IV CSK 307/2009, w którym analizie poddano właśnie możliwość dochodzenia roszczenia o w istocie zadośćuczynienie za śmierć osoby najbliższej na podstawie art. 448 k.c., jeżeli do deliktu doszło przed dniem 3 sierpnia 2008 r. Odnosząc się do relacji art. 448 z art. 446 § 4 k.c., Sąd Najwyższy wskazał, że nieuprawnione byłoby przyjęcie, iż chwila, w której doszło do zdarzenia będącego źródłem szkody, miałaby być decydująca dla rozstrzygnięcia o istnieniu lub nieistnieniu uprawnienia poszkodowanego do uzyskania zadośćuczynienia za krzywdę, albowiem prowadziłoby to do różnicowania sytuacji osób, które doznały krzywdy o podobnym charakterze nawet w krótkich odstępach czasu, na korzyść tych, którzy doznali jej w okresie późniejszymUchwała Sądu Najwyższego z 22 października 2010 r. . Analogicznie takie uprzywilejowanie nie powinno zatem również działać w przeciwną stronę, na korzyść tych, którzy krzywdy doznali wcześniej. Przyjęcie tezy odmiennej świadczyłoby o zaakceptowaniu istnienia w polskim porządku prawnym przepisów o oczywiście dyskryminacyjnym charakterze, a nadto przeczyłoby założeniu o racjonalności działań ustawodawcy. W ocenie autorki raczej tego typu argumenty winny stanowić uzasadnienie zajętego przez Sąd Najwyższy w glosowanej uchwale stanowiska.

Na koniec autorka pragnie kilka słów poświęcić pozaprawnemu, zwłaszcza ekonomicznemu, wymiarowi komentowanej uchwały Sądu Najwyższego. Nie ulega wątpliwości, że wyrażone przez Sąd Najwyższy stanowisko jest kolejnym rozstrzygnięciem niekorzystnym dla zakładów ubezpieczeń, które zwykle występują po drugiej stronie procesów dotyczących roszczeń odszkodowawczych z tytułu deliktów. Z tego punktu widzenia uchwała wpisuje się w pewien trend orzeczeń, do których zaliczyć można choćby wyroki SN w przedmiocie pojazdów zastępczychUchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z 17 listopada 2011 r., III CZP 5/2011, LexisNexis nr 2790743; uchwała Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z 22 listopada 2013 r., III CZP 76/2013, LexisNexis nr 8062923; uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z 13 marca 2012 r., III CZP 75/2011, LexisNexis nr 3059307. czy obowiązku pokrycia kosztów zastępstwa pełnomocnika w postępowaniu przedsądowymUchwała Sądu Najwyższego z 13 lipca 2011 r., III CZP 31/11, niepubl., a które stanowią wyraz dalszej ochrony poszkodowanych, których SN zdaje się uznawać za słabszą stronę stosunków ubezpieczeniowych. Jako niekorzystna dla ubezpieczycieli, staje również w jednym szeregu choćby z uchwałą SN z dnia 13 lipca 2011 r., sygn. akt III CZP 31/11, nakładającą na zakłady ubezpieczeń obowiązek naprawienia szkody poszkodowanych także wtedy, gdy wynika on z zasądzonych względem sprawców szkód komunikacyjnych środków karnych.

Glosowane orzeczenie będzie wiązało się zatem dla zakładów ubezpieczeń z dalszym wzrostem kosztów związanych ze świadczeniem ochrony ubezpieczeniowej, w tym w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych. Mając na uwadze stale obserwowany wzrost liczby powództw w sprawach odszkodowań komunikacyjnych, ale także np. błędów medycznych, w zakresie których ubezpieczyciele również świadczą ochronę ubezpieczeniową szpitaliPor. A. Walewska-Borsuk, Poszkodowany pacjent może domagać się odszkodowania, http://prawo.rp.pl/artykul/989952. html (dostęp: 6 kwietnia 2014 r., godz. 16.45)., należy stwierdzić, że koszty zakładów ubezpieczeń mogą zwiększyć się znamiennie. Znajdzie to zapewne odbicie w wysokości opłat, jakie ubezpieczeni będą musieli wnieść dla zapewnienia sobie ochrony.

Jednocześnie uchwała stanowi precedens bardzo korzystny dla pełnomocników profesjonalnych specjalizujących się w reprezentowaniu poszkodowanych wskutek czynów niedozwolonych, zwłaszcza co najmniej w pewnym zakresie umawiających się z klientami na tzw. successfee, tj. wynagrodzenie w postaci procentu ostatecznie uzyskanej w toku postępowania kwoty zadośćuczynienia. Możliwość dalszego dochodzenia roszczeń, mimo śmierci powoda, przez jego spadkobierców ogranicza bowiem ryzyko umorzenia postępowania bez zasądzenia jakiejkolwiek kwoty, na podstawie której przedmiotowe successfee mogłoby zostać obliczone.

Wydaje się, że właśnie ze względów ekonomicznych glosowana uchwała wzbudziła tak duże zainteresowanie zarówno wśród zakładów ubezpieczeń, jak i podmiotów zawodowo trudniących się dochodzeniem roszczeń odszkodowawczych w imieniu poszkodowanych. Kwestie prawne zeszły w tym przypadku zdecydowanie na dalszy plan, mimo że samo zagadnienie przedstawione do rozpoznania Sądowi Najwyższemu jest zagadnieniem ważnym, ciekawym i wielowymiarowym, ale przede wszystkim wciąż bardzo rzadko analizowanym w piśmiennictwie prawniczym. Warto podkreślić, że choć uchwała wydana została jedynie w składzie trzyosobowym, to Sąd Najwyższy już podtrzymał wyrażone w niej stanowisko. 26 lutego 2014 r. SN odmówił wydania uchwały w sprawie o sygn. akt III CZP 102/13, wskazując, że odpowiedź na analogiczne zagadnienie prawne przedstawione mu do rozpoznania została już udzielona właśnie w glosowanej uchwale z 12 grudnia 2013 r.

0%

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".