ABSTRAK
Prawo do korzystania z pomocy tłumacza stanowi jedną z wielu gwarancji procesowych oskarżonego. Zważyć należy, że o ile sama regulacja stanowi przejaw realizacji prawa do obrony oraz element rzetelnego procesu, o tyle brak jest jakichkolwiek kryteriów w polskiej ustawie karnoprocesowej, przy pomocy których możliwe byłoby zweryfikowanie kwalifikacji osoby powołanej do pełnienia tej funkcji. To zaś przekłada się na brak mechanizmów pozwalających organom i stronom na weryfikację nieprawidłowego przełożenia określonych treści na język polski. Cel podejmowanych rozważań stanowić będą więc w szczególności konsekwencje naruszenia prawa do korzystania z pomocy tłumacza (a w konsekwencji prawa do obrony) w sytuacji, gdy wezwany w postępowaniu tłumacz nie włada w stopniu dostatecznym językiem prawniczym, co przełożyć może się na wadliwość tłumaczenia (zarówno ustnego, jak i pisemnego), a w następstwie błędne ustalenie przez sąd stanu faktycznego.
W literaturze przyjmuje się, że ustalenia faktyczne stanowią wynik rekonstrukcji faktów istotnych, które to działanie podejmowane jest przez organ rozstrzygający w konkretnym postępowaniu R. Kmiecik, Prawo dowodowe. Zarys wykładu, Warszawa 2008, s. 21.. Proces ten nosi miano dowodzenia, które następuje poprzez konstruowanie określonej hipotezy, opartej uprzednio na zasadzie doświadczenia życiowego, mającej swe źródło u podstawy praktyk społecznych. Wynika z tego, że jeżeli organ procesowy postawi konkretną hipotezę, jego działalność procesowa i dążenie do ustalenia właściwych dla sprawy faktów zacznie przybierać formę sprawdzania i weryfikacji dochodzących do niego informacjiM. Cieślak, Zagadnienia dowodowe w procesie karnym, Warszawa 1955, s. 49.. Informacje te posiadać może z urzędu bądź też w oparciu o wiedzę dostarczoną mu przez strony lub też innych uczestników postępowania. Ustalenia faktyczne dokonane przez sąd pierwszej instancji są więc konsekwencją przede wszystkim dokonanej przez ten sąd oceny dowodów lub też, jak wskazano powyżej, wiadomości komunikowanych przez poszczególnych uczestników. W przyjętym w doktrynie modelu sądowego stosowania prawa ustalenie faktycznej podstawy konkretnego rozstrzygnięcia stanowi zasadniczy warunek, od którego zależy wydanie przez sąd danej decyzji procesowej. W literaturzeR. Kmiecik, Prawo dowodowe. Zarys wykładu, Warszawa 2008, s. 20. wskazuje się, że faktem istotnym, który poddawany jest subsumpcji dokonywanej przez sąd w wyroku, jest fakt popełnienia przestępstwa, a zatem fakt dotyczący tego, czy czyn zabroniony został popełniony przez konkretnego oskarżonego, czyli fakt główny. Tym samym podstawą dokonywanych przez organ procesowy ustaleń faktycznych jest wiedza, którą dysponuje on dzięki konkretnym nośnikom informacji zwanym w literaturze środkami dowodowymi S. Waltoś, P. Hofmański, Proces karny. Zarys sytemu, Warszawa 2023, s. 360.. Pytanie, które w tym miejscu należałoby postawić, tyczy się przyczyn zniekształcenia poszczególnych informacji, które mają miejsce na skutek wadliwości działania pomocnika organu procesowego, jakim jest tłumacz, oraz możliwości ewentualnej ich korekty. Prawo do korzystania z pomocy tłumacza nazywane w judykaturze pomocą translatorską stanowi nie tylko przejaw realizacji przez oskarżonego przysługującego mu prawa do obrony, ale jest również jednym z elementów prawa do rzetelnego procesu karnegoWyrok SN z 27.11.2020 r. (V KK 518/19), Prok. i Pr. 2021/4, poz. 11.. Przepis art. 72 § 1 k.p.k.Ustawa z 6.6.1997 r. – Kodeks postępowania karnego (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 37 ze zm.). nie wskazuje jednak na kryteria pomocne w ocenie dostateczności znajomości języka dla osoby powołanej do wykonywania tego zadania w postępowaniu. Ma on jednak zastosowanie również wtedy, gdy oskarżony wprawdzie w pewnym stopniu zna język polski, jednak nie jest to wystarczające do prowadzenia przez niego samodzielnej obrony. Ustawodawca w treści tego przepisu wskazuje w przeważającej mierze na przesłanki prawa do pomocy tłumaczaW tym m.in. w sytuacji, gdy oskarżony nie włada w stopniu dostatecznym językiem polskim bądź też stopień tej znajomości jest na tyle niski, że nie jest możliwa obrona samodzielna przez oskarżonego. SN w wyroku z 30.09.2013 r. zaakcentował ww. przesłanki, wskazując na konieczność stopnia weryfikacji tych umiejętności (wyrok SN z 30.09.20013 r. (IV KK 173/13), Legalis nr 877738., nie odnosząc się w żadnej mierze do kwalifikacji, które posiadać powinien tenże uczestnik postępowania, co z niezrozumiałych powodów przedstawia się zgoła odmiennie niż w przypadku biegłych.
I tak w odniesieniu do tych ostatnich ustawodawca wskazuje, po pierwsze, na konieczność zaistnienia potrzeby sięgnięcia po informacje specjalne (umożliwiające stwierdzenie okoliczności mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy) i skorelowany z tym obowiązek dysponowania przez biegłego wiedzą fachową z danej dziedziny. Po drugie, rozróżnia on biegłych na tzw. biegłych indywidualnych oraz instytucje naukowe lub specjalistyczne, które cechować mają się dostateczną wiedzą i umiejętnościami. Tego rodzaju regulacji nie sposób jednak doszukiwać się w przypadku osoby tłumacza wykonującego powierzoną mu funkcję w procesie. Pytanie zatem, które należałoby w tym miejscu postawić, tyczy się przyczyn, dla których ustawodawca w sposób tak wybiórczy traktuje nie tylko warunki, jakie spełniać musi osoba pełniąca funkcję tłumacza, ale również brak narzędzi weryfikacji wykonanych tłumaczeń na język polski zarówno przez strony, jak i poszczególne organy. Co bowiem istotne, dążenie do wyjaśnienia niejasności i sprzeczności jest obowiązkiem sądu. Problem pojawia się jednak wówczas, gdy ani sąd, ani strony nie mają wiedzy o istniejących wadliwościach tudzież brakach w tłumaczeniu (zarówno ustnym, jak i pisemnym), albowiem nie władają w stopniu dostatecznym językiem, którym posługuje się zarówno oskarżony, jak również osoba udzielająca mu stosownej pomocy translatorskiej. Innymi słowy, chodzi o takie sytuacje, w których to konkretny błąd w tłumaczeniu przenika do postępowania, czyniąc od samego początku wadliwym protokół z konkretnej czynności procesowej przeprowadzanej z udziałem oskarżonego. W przeważającej mierze problem ten odnosi się do treści przekazywanych oskarżonemu przez tłumacza (np. w zakresie przysługujących mu uprawnień procesowych, informacji o treści zarzucanego mu czynu), które komunikowane są tłumaczowi do przełożenia oskarżonemu przez organ procesowy, ale również depozycji samego oskarżonego, którego przecież wyjaśnienia w języku obcym w takiej sytuacji nie są bezpośrednio zamieszczane w protokole z możliwą dokładnościąObowiązek ten wynika zresztą wprost z art. 148 § 2 k.p.k.. W tym względzie, już na etapie postępowania przygotowawczego mogą zaistnieć błędy w zakresie dokonywania ustaleń faktycznych sprawy przez organ prowadzący postępowanie przygotowawcze, który zgoła odmiennie zinterpretuje stanowisko procesowe oskarżonego, którego de facto w protokole nie ma, albowiem protokół zawierać będzie jedynie przekład z języka obcego na język polski dokonany przez tłumacza.
Uchybienia te przenikać mogą do kolejnych etapów postępowania karnego i niejednokrotnie do samego końca nie zostaną zidentyfikowane, a to z uwagi na brak dokumentów pozwalających na zweryfikowanie treści przekładu i porównanie go z materiałem źródłowym, w tym zwłaszcza wyjaśnieniami, które miały zostać przetłumaczone na język polski, co doprowadzić może do dokonania przez sąd wadliwych ustaleń faktycznych. Wydaje się jednak, że przeciwdziałanie tego rodzaju uchybieniom możliwe jest bez angażowania nadmiernych środków prawnych i finansowych. Otóż z całą pewnością za zasadne należy uznać wprowadzenie obligatoryjnego nagrywania nie tylko rozpraw sądowych, ale również wszelkich czynności z udziałem tłumacza, aby możliwe stało się odtworzenie treści dokonanego przekładu na język polski w konkretnym języku obcym i treści, która ma zostać przełożona. O ile bowiem aktualny stan prawny pozwala stronie zwrócić się, zgodnie z art. 358 k.p.k., do sądu z wnioskiem o wyrażenie zgody na utrwalenie przez nią przebiegu rozprawy za pomocą urządzenia rejestrującego dźwięk, jeżeli nie przemawia przeciw temu wzgląd na prawidłowość postępowania, o tyle brak jest obowiązującej praktyki nagrywania rozpraw sądowych. W realiach bowiem niezmiernie często odstępuje się od nagrywania z uwagi na brak możliwości technicznych, nie zważając w zupełności na konsekwencje, które mogą zaistnieć w postępowaniu w odniesieniu do niemożności powtórzenia danej czynności z udziałem tłumacza. Po drugie, za zasadne uznać należy dołączanie do akt postępowania wyjaśnień oskarżonego złożonych na piśmie w języku dla niego ojczystym wraz z tłumaczeniem ich przez upoważnioną do tego osobę na język polski. Brak nagrań z poszczególnych czynności procesowych oraz rozpraw z udziałem tłumaczy uniemożliwia również skuteczne podnoszenie zarzutów apelacyjnych, w sytuacji, gdy tłumaczenie jest niepełne lub niejasne, albowiem brak jest w k.p.k. jakichkolwiek narzędzi, przy pomocy których mógłby organ (lub strona) chcieć je skontrolować. To zaś przekłada się na niemożność nie tylko czynienia przez sąd drugiej instancji ustaleń faktycznych, które odpowiadałyby rzeczywistości, ale również prawidłowości ustaleń poczynionych przez sąd a quo. Tym samym w odniesieniu do osoby oskarżonego nie sposób twierdzić, że korzystanie z prawa do tłumaczenia stanowi przejaw realizacji poszczególnych gwarancji procesowych, a to dlatego, że sam oskarżony niejednokrotnie nie posiada wiedzy, czy jego wyjaśnienia przełożone na język polski rzeczywiście odpowiadają jego stanowisku wyartykułowanemu w języku dla niego ojczystym. Po trzecie, za słuszne uznać należy wprowadzenie listy tłumaczy prowadzonej przez prezesa sądu okręgowego posiadających nie tylko stosowne wykształcenie, ale także wiedzę i umiejętności z zakresu terminologii prawniczej.
Adekwatnych rozwiązań poszukiwać należy również w aktualnie obowiązującej ustawie. Otóż niewątpliwie przyjmuje się, że samo niezadowolenie strony z treści sporządzonej w postępowaniu opinii biegłego nie może stanowić podstawy do uwzględnienia wniosku o przeprowadzenie dowodu z kolejnej opinii biegłegoWyrok SA w Łodzi z 11.10.2000 r. (II AKa 127/00), OSA 2004/9, s. 85.. Dopiero bowiem gdy opinia ta jest niepełna lub niejasna albo gdy zachodzi sprzeczność w samej opinii lub między różnymi opiniami w tej samej sprawie, można wezwać ponownie tych samych biegłych lub powołać innych, a to stosownie do treści art. 201 k.p.k.Ustawa z 6.6.1997 r. – Kodeks postępowania karnego (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 37 ze zm.). Odnosi się to zarówno do inicjatywy dowodowej konkretnej strony, czy też samego organu, niezależnie od etapu postępowania. Kwestia ta ma się jednak zgoła odmiennie w odniesieniu do tłumaczenia wykonanego przez osobę powołaną do pełnienia tej funkcji w postępowaniu. Co więcej, w orzecznictwie przyjmuje się, że tego rodzaju pomocy nie musi udzielać tłumacz posługujący się językiem ojczystym dla oskarżonego, gdyż wystarczające jest, aby był to język umożliwiający zrozumienie istoty czynu, który jest mu zarzucany, oraz zaprezentowanie stanowiska w postępowaniuPostanowienie SN z 10.01.2023 r. (I KK 430/22), Legalis nr 2854897.. Należałoby więc rozważyć możliwość powtórzenia czynności dokonywania przekładu z udziałem tego samego lub innych biegłym celem weryfikacji jego treści, posiłkując się instytucją wskazaną we wskazanym powyżej przepisie. Konsekwencją przeprowadzenia konkretnego postępowania karnego jest wydanie wiążącej decyzji procesowej statuującej prawa i obowiązki konkretnych adresatów lub też określającej dany stan prawny. Aby jednak doszło do wydania rzeczonej decyzji, organ procesowy zobligowany jest do przeprowadzenia szeregu ustaleń faktycznych, które traktowane są w doktrynie jako stwierdzenia faktów dokonywane w procesie, mające znaczenie dla właściwej decyzji procesowejS. Waltoś, P. Hofmański, Proces karny. Zarys sytemu, Warszawa 2023, s. 230.. Termin „dowodzenie” w dzisiejszym języku procesu karnego posiada kilka znaczeń.A. GaberleA. Gaberle, Leksykon polskiej procedury karnej, Gdańsk 2004, s. 46. twierdzi, że jest to, co do zasady, posługiwanie się argumentacją mającą wykazać istnienie albo nieistnienie określonego stanu rzeczy lub też wnioskowanie na podstawie środków dowodowych o istnieniu albo nieistnieniu faktów ustalanych w danym procesie. Aktualnie w polskim ustawodawstwie karnoprocesowym brak jest jakichkolwiek kryteriów, które mogłyby zagwarantować kontrolę nad tłumaczeniem, a w konsekwencji nad procesem dowodzenia w sytuacji, gdy postępowanie toczy się z udziałem tłumacza.
Tym samym zwrócić uwagę należy nie tylko na jego konieczność, ale i jakość. Niedokładność przekładu, brak znajomości przepisów prawa przez tłumaczy, brak znajomości terminologii prawniczej, tłumaczenie niezgodnie z oczekiwaniem osoby prowadzącej czynność w sposób istotny wpływają na zachowanie oskarżonego i sposób podejmowania przez niego określonych decyzji w zakresie obrony, ale przede wszystkim na jego pozycję w procesie, którego depozycje mogą być odbierane przez organy procesowe zupełnie inaczej niż te, które są przez niego komunikowane tłumaczowi. W literaturze przyjmuje się, że rzetelny proces karny to sposób określenia modelu postępowania w znaczeniu „gwarancyjnym”, tj. wskazującym nie tylko, jaki jest podstawowy model konstrukcyjny procesu, ale i jaka jest jego metoda osiągnięcia rozstrzygnięcia procesu przy zapewnieniu ochrony praw wszystkich uczestników postępowania, jakie wartości musi realizować i jakie warunki spełniać, dążąc do wyznaczonego celu materialnego(osiągnięcie stanu prawdy materialnej) P. Wiliński, Pojęcie rzetelnego procesu karnego (w:) Rzetelny proces karny, Warszawa 2009, s. 26.. Aby stan ten osiągnąć, zasadne jest więc nie tylko umożliwienie oskarżonemu skorzystania z pomocy tłumacza, ale realizacja tego prawa w sposób odzwierciedlający jego rzeczywiste stanowisko w procesie, a tym samym umożliwiający kontrolę i weryfikację dokonywanych tłumaczeń na język polski wpływających bezpośrednio na czynienie przez organ ustaleń faktycznych będących podstawą wydawanego w sprawie wyroku.