Poprzedni artykuł w numerze
J est początek lata, temperatura ok. 20° C, godz. 14.20, dobra przejrzystość powietrza. We wskazanym czasie doszło do zderzenia motocykla marki Honda, którego kierujący wyjeżdżał z parkingu Apteki „P.L.” na jezdnię z zamiarem skręcenia w prawo (obowiązujący kierunek ruchu), z rowerem wyczynowym marki Kross, kierowanym przez 15-latkę, poruszającą się chodnikiem od prawej strony, patrząc z pozycji kierującego motocyklem.
Analizę przebiegu określonego zdarzenia drogowego, prowadzącą wprost do poznania prawdy materialnej, należało rozpocząć od zbadania, czy wszystkie niezbędne czynności mające na celu ustalenie przebiegu wypadku i okoliczności jego zaistnienia zostały wykonane oraz jakie obowiązki ciążyły na uczestnikach zdarzenia, a także jak rozkładał się ciężar powinności na kierujących w ścisłej korelacji z ich uprawnieniami odnoszącymi się do formy uczestnictwa w ruchu drogowym.
Powinności organu postępowania
Podstawowym zadaniem osób profesjonalnie zajmujących się dokumentowaniem wypadków drogowych, wykonujących czynności na drodze, jest sporządzenie szczegółowego protokołu oględzin miejsca zdarzenia i pojazdów, wykonanie wymiarowego szkicu sytuacyjnego, utrwalającego wszystkie ślady powstałe w związku ze zdarzeniem, a także wykonanie dokumentacji fotograficznej. Jest oczywiste, że wskazane elementy dokumentacji muszą być spójne.
Nie ma wątpliwości, że kompletną dokumentacją należało objąć analizowane zdarzenie, ponieważ nie było wiadomo, czy zostanie ono zakwalifikowane jako wypadek wypełniający znamiona przestępstwa (art. 177 § 1 k.k.), czy też wykroczenia (art. 86 § 1 k.w.).
Tymczasem a contrario oględziny zostały przeprowadzone pobieżnie, szkic sytuacyjny nie spełnił warunków rzetelności, a także nie utrwalono zdarzenia materiałem zdjęciowym. Funkcjonariusze Policji nie zbadali również warunków widoczności przedpola jazdy kierujących uczestników analizowanego wypadku drogowego: rowerzystki i motocyklisty. Mimo licznych uchybień w toku czynności wyjaśniających ujawnienie prawdziwej wersji przebiegu wypadku było możliwe w oparciu o warunki drogowe, w szczególności warunki widoczności w korelacji ze stopniem efektywności obserwacji uczestników zdarzenia. Wskazany brak wyeliminowano, przeprowadzając doświadczenie na miejscu zdarzenia w warunkach zbliżonych do warunków istniejących w dniu wypadku.
Warunki widoczności na trasie przejazdu kierującej rowerem
Poniższe zdjęcie (nr 1) przedstawia pole widzenia rowerzystki znajdującej się 10 m przed wyjazdem z bramy. Jedynie z tej pozycji rowerzystka mogła dostrzec, co dzieje się za bramą (w obszarze parkingu), jednakże z tego miejsca mogła jedynie zareagować hamowaniem, które mogło okazać się skuteczne, bowiem jadąc – jak wynika z materiału zgromadzonego w aktach – z prędkością 20 km/h (5,5 m/s), do zatrzymania roweru potrzebowała 8,5 m. Tymczasem dowody materialne w postaci śladów na chodniku, pozostawionych przez rower – a właściwie ich brak – jednoznacznie wskazują, że rowerzystka gwałtownie nie hamowała przed uderzeniem w koło motocykla.
Zdjęcie nr 1
Rowerzystka jechała środkiem chodnika z uwagi na słup widoczny na zdjęciu nr 1. Wystarczyło jednak, aby zwolniła i po minięciu słupa zbliżyła się do prawej krawędzi chodnika, a do wypadku by nie doszło. Powinna – skoro zdecydowała się na nieuprawnione korzystanie z chodnika – dołożyć najwyższej staranności w zagwarantowaniu bezpieczeństwa innym uczestnikom. Przecież z bramy wyjazdowej, z terenu parkingu, korzystają nie tylko kierujący pojazdami, lecz również – może nawet częściej – piesi. Świadczy o tym widoczna dla kierującej informacja w postaci szyldu z napisem APTEKA – PARKING.
Przedstawiony materiał poglądowy jednoznacznie wskazuje na wyjątkowo lekkomyślne zachowanie rowerzystki, która w określonych warunkach zdecydowała się jechać chodnikiem z prędkością 20 km/h, co zresztą sama potwierdziła podczas przesłuchania.
Dowodem materialnym potwierdzającym tę prędkość jest powypadkowe zdjęcie roweru (nr 2), na którym widać wyraźnie ustawienie przekładni na najmniejszym trybie przy osi tylnego koła i równocześnie największym trybie przy pedałach. Ustawienie takie wykorzystywane jest wyłącznie do szybkiej jazdy.
Zdjęcie nr 2
Warunki widoczności z pozycji kierującego motocyklem
Motocyklista realizujący wyjazd z parkingu zbliżał się do metalowej bramy, stanowiącej element ogrodzenia wykonanego z tego samego materiału, siedząc na motocyklu z wyłączonym silnikiem, toczył go, odpychając się nogami. Przemieszczał się więc z prędkością ok. 2 km/h (0,5 m/s).
Zdjęcie nr 3 przedstawia pole widzenia kierującego motocyklem, w sytuacji kiedy obrys przedniego koła znajduje się równo z krawędzią bramy. W tej pozycji kierujący mógł stwierdzić brak pieszych, co uprawniało go do powolnego ruchu przez chodnik.
Zdjęcie nr 3
W momencie wysunięcia przedniego koła motocykla poza krawędź bramy (zdjęcie 4) doszło do zderzenia, przy czym przednie koło roweru uderzyło w błotnik motocykla.
Zdjęcie nr 4
Uzasadnienie prawne
Kierujący motocyklem – poruszający się wskazanym wyjazdem z parkingu o nawierzchni kostkowej, przecinającym chodnik – miał obowiązek – mocą dyspozycji art. 3 ust. 1 ustawy z 20.06.1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (Dz.U. z 2021 r. poz. 450 ze zm.), dalej p.r.d., w zw. z art. 26 ust. 4 p.r.d.
i art. 17 ust. 2 p.r.d. – zachowania szczególnej ostrożności, zdefiniowanej treścią art. 2 pkt 22 p.r.d. W ramach wskazanej kwalifikowanej postaci ostrożności kierujący ten powinien:
- zapewnić sobie odpowiednią widoczność przedpola jazdy,
- dostosować prędkość do istniejących warunków drogowych, a także zmieniających się sytuacji na drodze, pod warunkiem realnych możliwości ich dostrzeżenia w czasie umożliwiającym reakcję zapobiegającą urzeczywistnieniu zdarzenia o negatywnych skutkach,
- ustąpić – w obszarze szerokości chodnika – pieszym, a przed realizacją manewru wjazdu na jezdnię kierującym poruszającym się wskazaną częścią drogi.
Zgromadzony w aktach materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje, że kierujący motocyklem marki Honda ciążące na nim powinności w zakresie bezpieczeństwa w ruchu drogowym wypełnił z należytą starannością.
Analiza dowodów materialnych ujawnia następujący stan faktyczny. Otóż kierujący, zbliżając się wyjazdem z parkingu do bramy, siedział na motocyklu i odpychał się nogami. Słusznie założył, że wskazaną metodą wolnego przemieszczania się zapewni bezpieczeństwo pieszym poruszającym się chodnikiem. W celu skonkretyzowania należy wskazać, że zastosowana metoda umożliwiała przemieszczanie motocykla z prędkością nieprzekraczającą 0,5 m/s, była zatem skorelowana z warunkami widoczności, co w konsekwencji urzeczywistniło pełną realizację przez kierującego motocyklem dyspozycji art. 3 ust. 1 p.r.d., określającego sensu largo stopień ostrożności w ruchu drogowym. Z kolei art. 17 ust. 2 p.r.d. zobowiązuje sensu stricto do zachowania kwalifikowanej postaci ostrożności, którą jest „szczególna ostrożność”, podczas włączania się do ruchu. Natomiast art. 26 ust. 4 p.r.d. doprecyzowuje wyrażony treścią ust. 2 art. 17 p.r.d. obowiązek ustąpienia, wyraźnie wskazując, że uprawnionym podmiotem, który ma pierwszeństwo, jest pieszy. Warto dodać, że prędkość, z jaką przemieszczał się motocyklista, była znacznie mniejsza od ruchu pieszych. Dla porównania warto podać, że prędkość chodu normalnym krokiem, z uwzględnieniem wszystkich kategorii wiekowych obu płci, zamyka się w przedziale 0,62–1,30 m/s (zob. Wypadki drogowe. Vademecum biegłego sądowego, Wydawnictwo Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Prof. dra Jana Sehna, Kraków 2010, s. 856).
Kierujący motocyklem miał prawo na zasadzie ograniczonego zaufania (art. 4 p.r.d.) przypuszczać, że inni uczestnicy ruchu będą stosować się do przepisów, w szczególności podstawowych zasad bezpieczeństwa. Chodzi o to, że pełne zaufanie do innych uczestników ruchu ma miejsce do momentu pojawienia się symptomów wskazujących na nieprawidłowe zachowanie. Zważywszy, że kierujący do momentu zderzenia nie mógł w określonych warunkach drogowych, co zostało wykazane materiałem poglądowym stanowiącym rezultat doświadczenia, dostrzec rowerzystki, zatem jego zachowanie pozostaje w zgodzie z wykładnią Sądu Najwyższego, w której czytamy, że „jak się powszechnie przyjmuje, przekroczenie przepisów przez innego użytkownika drogi zwalnia – zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania – osobę przestrzegającą przepisy od odpowiedzialności, gdy nie mogła przekroczenia ze strony współuczestnika zauważyć lub przewidzieć; dostrzegając przekroczenie lub je przewidując, zrobiła wszystko, co było możliwe w danej sytuacji, aby zaistniałemu niebezpieczeństwu przeciwdziałać (tzw. prawidłowość manewrów obronnych); nie była w stanie dostosować swego zachowania do powstałych warunków” – zob. wyrok z 25.05.1995 r. (II KRN 52/95), OSNKW 1995/11–12, poz. 82.
Kierująca rowerem poruszała się contra legem chodnikiem przeznaczonym dla ruchu pieszych. W myśl dyspozycji art. 33 ust. 5 p.r.d. korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jest dozwolone wyjątkowo, gdy:
- opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem,
- szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów,
- warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła).
Żadna z przywołanych przesłanek nie zachodziła. Jest oczywiste, że w określonej sytuacji sam fakt kierowania rowerem chodnikiem pozostawałby w sferze wykroczenia formalnego (art. 97 k.w.), wskutek naruszenia dyspozycji art. 26 ust. 3 pkt 3 p.r.d., jedynie wówczas, gdyby rowerzystka poruszała się z prędkością pieszego. Właściwy kontekst rozważań prowadzi do pozbawionego cienia wątpliwości wniosku, że kierując rowerem z nadmierną prędkością, bowiem 20 km/h (5,5 m/s), a więc trzykrotnie przekraczającą dopuszczalną w określonych warunkach drogowych, zapoczątkowała stan zagrożenia, a jego efektem, wskutek nienależytej obserwacji przedpola jazdy, było urzeczywistnienie zderzenia z motocyklem. Należy podkreślić, że nawet w sytuacjach wyjątkowych, które zezwalają na jazdę rowerem po chodniku, istnieje bezwzględny nakaz skierowany pod adresem rowerzystów poruszania się powoli, co niewątpliwie oznacza ruch z prędkością zbliżoną do ruchu pieszych (1,64 m/s – 5,9 km/h). Jednakże nawet jadąc z tą prędkością, rowerzysta w razie zagrożenia potrzebuje (przy użyciu przedniego i tylnego hamulca) do zatrzymania 1,83 m w czasie 1,33 s. Pieszy natomiast z reguły w każdej sytuacji jest w stanie zatrzymać się niemal w miejscu.
Kierująca rowerem nie miała prawa poruszania się chodnikiem, co jednoznacznie wynika z treści art. 33 ust. 5 p.r.d., natomiast jadąc z nadmierną prędkością i nienależycie obserwując, co dzieje się na trasie jej ruchu, umyślnie naruszyła podstawowe zasady bezpieczeństwa (art. 33 ust. 6 p.r.d.), nieumyślnie powodując wypadek drogowy.
Konkluzja
W świetle obowiązujących w dniu zdarzenia przepisów z zakresu bezpieczeństwa w ruchu drogowym zarzut spowodowania przez kierującego motocyklem marki Honda wypadku drogowego, wypełniającego znamiona wykroczenia, jest błędny.
Co do zasady pierwszeństwu musi towarzyszyć uprawnienie, a zatem kierujący motocyklem marki Honda, wyjeżdżając z parkingu, w obszarze szerokości chodnika miał obowiązek ustąpienia pieszym, a przed wjazdem na jezdnię pojazdom jadącym wskazaną częścią drogi.
Kierujący motocyklem marki Honda – wbrew twierdzeniom organu postępowania – nie miał obowiązku ustąpienia kierującej rowerem, która jechała chodnikiem z nadmierną prędkością.
Stan zagrożenia zapoczątkowała kierująca rowerem i stan ten trwał aż do zderzenia pojazdów, ponieważ contra legem poruszała się wzdłuż chodnika, a na dodatek jechała z nadmierną prędkością i nienależycie obserwowała przedpole ruchu. Wskazane zachowanie świadczy o zastosowaniu przez nią zarówno błędnej taktyki, jak i techniki jazdy.