Poprzedni artykuł w numerze
T eza glosowanego wyroku:
Zachowanie osoby, które ze względu na zwyczajowe normy ludzkiego współżycia nie wywołuje powszechnie negatywnych ocen społecznych i nie jest jaskrawo sprzeczne z powszechnie akceptowanymi normami zachowania, nie stanowi wybryku w rozumieniu art. 51 § 1 k.w.Teza sformułowana na podstawie uzasadnienia wyroku. Http://www.sn.pl/orzecznictwo/SitePages/Biuletyny. aspx?ListName=Biuletyn_SN&Year=2018; dostęp: 26.04.2018 r.
Ciąg zdarzeń podany w uzasadnieniu cytowanego judykatu Sądu Najwyższego przedstawia się następująco. 17 stycznia 2017 r. do Sądu Rejonowego w R. wpłynął, sporządzony przez funkcjonariusza Policji z Komendy Miejskiej Policji w R., wniosek o ukaranie J. P. za to, że: w okresie od dnia 1 lipca 2016 r. do dnia 8 stycznia 2017 r. w R. na ul. W. 7 poprzez uruchamianie dzwonów kościoła, których natężenie dźwięku przekracza dopuszczalne normy hałasu w porze dziennej, zakłócił spokój A. R., to jest za wykroczenie z art. 51 § 1 k.w.
Wyrokiem nakazowym z 26 stycznia 2017 r. (oby zawsze sądy działały tak błyskawicznie) Sąd Rejonowy w R. uznał obwinionego J. P. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i za to na mocy art. 51 § 1 k.w. wymierzył mu karę grzywny w wysokości 200 zł. Nadto zasądził od niego na rzecz Skarbu Państwa 30 zł tytułem opłaty oraz kwotę 50 zł tytułem zryczałtowanych wydatków postępowania. Wyrok ten uprawomocnił się 16 lutego 2017 r. – J. P. nie wniósł od niego sprzeciwu.
W dniu 20 listopada 2017 r. do Sądu Najwyższego wpłynęła od tego wyroku kasacja Prokuratora Generalnego, który zaskarżył to orzeczenie w całości na korzyść J. P., zarzucając: rażące i mające istotny wpływ na treść wyroku naruszenie przepisu prawa procesowego, a mianowicie art. 92 § 3 k.p.w., polegające na przyjęciu, że okoliczności przypisanego obwinionemu czynu i jego wina nie budzą wątpliwości, co w konsekwencji doprowadziło do wydania na posiedzeniu skazującego wyroku nakazowego, podczas gdy w świetle dowodów dołączonych do wniosku o ukaranie okoliczności popełnienia przez J. P. wykroczenia stypizowanego w art. 51 § 1 k.w. i jego wina budziły wątpliwości, w szczególności w zakresie uznania, że jego zachowanie wyczerpało ustawowe znamiona wykroczenia polegającego na zakłócaniu wybrykiem spokoju publicznego. Prokurator Generalny wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku nakazowego i uniewinnienie obwinionego, co też uczynił Sąd Najwyższy wyrokiem z 30 stycznia 2018 r.
Wyrok ten zasługuje na aprobatę z następujących powodów.
Po pierwsze: normy prawne nie stanowią jedynych mierników ludzkiego zachowania się, gdyż podlega ono regulacji również norm moralnych, obyczajowych i religijnych. Odpowiedzialność karną wyłączają nie tylko kontratypy ustawowe, ale także okoliczności pozaustawoweW. Wolter, Nauka o przestępstwie, Warszawa 1973, s. 164.. Jedną z nich jest zwyczaj, czyli utrwalona praktyka danego postępowania. Używanie dzwonów kościelnych jest takim wielowiekowym zwyczajem. Dźwięk dzwonu może przeszkadzać, podobnie jak dźwięk syreny alarmowej, sygnał karetki pogotowia ratunkowego, Policji, Straży Pożarnej, klaksonów kawalkady ślubnej i szereg innych dźwięków towarzyszących człowiekowi. Częstotliwość używania sygnałów wyżej wymienionych pojazdów uprzywilejowanych bywa nawet większa niż dzwonów kościelnych, zwłaszcza w dużym mieście. Zakaz ich używania godziłby jednak w interes wszystkich, także potencjalnego pokrzywdzonego takim hałasem, który potrzebowałby pomocy.
Po drugie: nie każdy krzyk, hałas, alarm wypełnia znamiona wykroczenia z art. 51 § 1 k.w., lecz tylko taki, który wywołał skutek w postaci zakłócenia porządku lub spokoju publicznego. Przez to pojęcie rozumiemy zakłócenie normalnego toku życia, wywołanie zaniepokojenia, oburzenia, zgorszeniaA. Marek, Prawo wykroczeń (materialne i procesowe), Warszawa 2012, s. 120.. W orzecznictwie Sądu Najwyższego podkreśla się, że chodzi o zachowanie się, jakiego wśród konkretnych okoliczności czasu, miejsca i otoczenia, ze względu na przyjęte zwyczajowo normy ludzkiego współżycia, nie należało się spodziewać, które wywołuje powszechnie negatywne oceny społeczne i uczucia odrazy, gniewu, oburzeniaWyrok SN z 2 grudnia 1992 r., III KRN 189/92, LEX nr 162227.. Na fakt, że zachowanie takie odbiega od przyjętych zasad współżycia społecznego, zwracają uwagę także W. KotowskiW. Kotowski, Kodeks wykroczeń. Komentarz, Warszawa 2007, s. 319., T. BojarskiT. Bojarski, Polskie prawo wykroczeń. Zarys wykładu, Warszawa 2009, s. 167; tenże, (w): T. Bojarski (red.), A. Michalska-Warias, J. Piórkowska-Flieger, M. Szwarczyk, Kodeks wykroczeń. Komentarz, Warszawa 2011, s. 129., A. MarekA. Marek, Prawo, s. 120.. A contrario nie może być uznany za „wybryk” czyn, który nie tylko, że nie koliduje w rażący sposób z obowiązującymi w określonym kontekście sytuacyjnym normami zachowania się, ale wręcz wzbudza w odbiorze powszechnym oceny akceptacji, choćby milczącej zgody, aprobaty, podziwu lub uznaniaWyrok SN z 2 grudnia 1992 r., III KRN 189/92, LEX nr 162227.. O tym, że używanie dzwonów kościelnych wzbudza w odbiorze powszechnym co najmniej milczącą zgodę, świadczy sporadyczność pojawiania się takich spraw w Sądzie Najwyższym i w sądach powszechnych. Powodem akceptacji posługiwania się nimi jest zapewne fakt, że odzywają się one w porze dziennej, a nie nocnej (z wyjątkiem pasterki i rezurekcji), oraz krótkotrwałość ich dźwięku – jedna, dwie minuty.
Po trzecie: dla bytu wybryku z art. 51 § 1 k.w. niezbędne jest stwierdzenie umyślności działania sprawcy, lekceważącego normy współżycia społecznegoA. Marek, Prawo, s. 120.. O ile skutek zachowania się sprawcy tego wykroczenia w postaci zakłócenia porządku, spokoju publicznego, spoczynku nocnego lub wywołania zgorszenia może być objęty nieumyślnością, o tyle sam krzyk, hałas, alarm lub inny wybryk musi cechować się umyślnością. Nie popełni tego wykroczenia osoba ranna, krzycząca albo głośno płacząca z bólu, strachu, bezsilności. Głośne zachowanie się sprawcy ma być nieadekwatne do danej sytuacji. Trudno przypisać działaniu księdza używającego dzwonu zgodnie z wielowiekową tradycją umyślność co do celowego wybryku i zrównać jego czyn z chuligańskimi okrzykami nietrzeźwej osoby lub grupy osób obwieszczających wszystkim, że wracają z nocnej imprezy.
W sytuacji kolizji wartości, jakimi są z jednej strony wolność jednostki od słuchania dwuminutowych sygnałów dzwonów oraz z drugiej strony tradycyjne wezwania na modlitwę w ramach realizacji wolności sumienia i wyznania, należy szukać kompromisu. Nie można zgodzić się na uciszenie dzwonów kościelnych z uwagi na pojedynczy głos wrażliwego na dźwięk obywatela ani zmuszać go do słuchania długich sygnałów, powtarzanych z dużą częstotliwością. Tymczasem dzwony danego kościoła odzywają się najczęściej dwa razy dziennie w dni powszednie i 5–7 razy w niedziele i święta. Uciążliwość, z którą musi pogodzić się przeciwnik dzwonów, nie wydaje się przewyższać stopnia uciążliwości związanych z ryczącymi motocyklami czy pięknie śpiewającymi od godzin wczesnoporannych, ale także głośno kraczącymi ptakami. Życie w społeczeństwie zawsze wymaga tolerowania różnych zachowań, zapachów, dźwięków, widoków, które nie wszystkim odpowiadają. Interwencja państwa poprzez normatywne zakazy ich rozprzestrzeniania powinna dotyczyć jedynie takich przypadków, gdzie obiektywnie patrząc, narusza się utrwalone i akceptowane powszechnie reguły ludzkiego zachowania się. Kierowanie się tylko subiektywną oceną danego zachowania się może oznaczać bezzasadne ograniczanie wolności oraz uprzywilejowanie jednostki kosztem innych osób. Odwołanie się do ogólnie znanej zasady „twoja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się moja wolność” nie wystarcza, gdyż istotą emisji dźwięków i zapachów jest odbieranie ich przez większą grupę osób. Należy wówczas wyważyć interesy ich zwolenników i przeciwników.
Z pomocą przychodzi wówczas zasada proporcjonalności wyrażona w art. 31 ust. 3 Konstytucji RP. Zasada proporcjonalności wymaga:
- aby podjęte środki (ograniczenia) były skuteczne do realizacji założonego celu (zasada przydatności),
- aby spośród możliwych środków działania wybrać ten, który jest najmniej uciążliwy dla jednostki (zasada konieczności),
- aby stopień uciążliwości dla jednostki pozostawał w odpowiedniej proporcji do wartości celu, którego realizacji dane ograniczenie ma służyć (zasada proporcjonalności sensu stricto)K. Wojtyczek, (w:) P. Sarnecki (red.), Prawo konstytucyjne Rzeczypospolitej Polskiej, Warszawa 2005, s. 98..
Ważenie dóbr (poświęconego i chronionego) można przeprowadzić tylko w odniesieniu do konkretnych okoliczności faktycznych, a nie in abstractoTamże.. Przy dokonywaniu oceny, czy zachodzi proporcja, konieczne jest uwzględnienie tych wszystkich elementów materialnych, które określają istotę państwa demokratycznego, bo ograniczenia niepołączalne z aksjologią tego państwa są niedopuszczalneL. Garlicki, Polskie prawo konstytucyjne. Zarys wykładu, Warszawa 2004, s. 106.. Istota państwa demokratycznego polega na koegzystencji wolnych ludzi w taki sposób, aby każdy mógł dążyć do realizacji swoich planów i marzeń, nie krzywdząc przy tym nikogo. Funkcją prawa karnego, w tym prawa wykroczeń, jest jedynie nieprzeszkadzanie ludziom w tych dążeniach, jeżeli obiektywnie patrząc, nie wyrządza się nikomu szkody. Na marginesie należy zauważyć, że współcześnie dominuje przekonanie o braku zasadności ingerencji państwa, jeżeli jednostka szkodzi sama sobie. Z tego powodu stawia się zarzuty paternalizmu wobec zakazu posiadania narkotyków czy rozpowszechniania twardej pornografii. W przypadku wybryku z art. 51 § 1 k.w. mamy do czynienia z klasyczną sytuacją czynu zabronionego, który oddziałuje na odrębną od sprawcy jednostkę. Jednak samo porównanie pijackich okrzyków budzących ze snu sąsiadów z dźwiękiem kościelnego dzwonu wystarczy do rozstrzygnięcia problemu, czy oba czyny można zakwalifikować jako wykroczenie z art. 51 § 1 k.w. Analogicznie możemy zestawić powtarzający się głośny płacz dziecka z powtarzającym się głośnym puszczaniem muzyki. Nikomu nie przyjdzie chyba do głowy karać rodziców za zakłócanie ciszy nocnej płaczem ich dziecka.
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu równie nieprawdopodobny byłby wniosek o ukaranie księdza za używanie kościelnych dzwonów. Słuchając ich, ludzie odnotowywali zmiany pory dnia, regulowali zegarki, a często kończyli wykonywanie swoich obowiązków, spiesząc się do kościoła. Czasy się zmieniły, ci sami ludzie, którzy słuchają coraz bardziej prymitywnej muzyki w środkach masowego przekazu, skarżą się, że przeszkadzają im kościelne dzwony. Na szczęście Sąd Najwyższy komentowanym orzeczeniem udowadnia, że jest jeszcze szansa na normalność.