Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 10/2017

Glosa do uchwały Sądu Najwyższego z 7 lutego 2014 r., III CZP 114/13*

Kategoria

Udostępnij

*OSNC 2014, nr 12, poz. 118.

T eza glosowanej uchwały: 

Wartość gospodarstwa rolnego przekazanego spadkobiercy (następcy) w  drodze umowy zawartej w  trybie art.  52 ustawy z  dnia 27 października 1977  r. o  zaopatrzeniu emerytalnym oraz innych świadczeniach dla rolników i  ich rodzin (Dz.U. nr  32, poz.  140 ze zm.) nie podlega zaliczeniu na należną temu spadkobiercy schedę spadkową na podstawie art.  1039 k.c.

Glosowane orzeczenie jest pierwszą uchwałą Sądu Najwyższego bezpośrednio dotyczącą ważnego dla praktyki zagadnienia, jakim jest zaliczanie na schedę spadkową wartości gospodarstwa rolnego przekazanego następcy w trybie przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym rolników. Nie jest to jednak pierwsza wypowiedź Sądu Najwyższego w tym przedmiocie. W uzasadnieniu postanowienia z 24 stycznia 2002 r.,III CKN 503/00, LEX nr 53147. obiter dicta, Sąd Najwyższy zajął bowiem stanowisko przeciwne. Z kolei pogląd podobny do prezentowanego w uchwale, chociaż w odniesieniu do zaliczania darowizn przy obliczaniu zachowku (art. 993 k.c.), Sąd Najwyższy zaprezentował w uchwałach: z 19 lutego 1991 r.III CZP 4/91, OSNC 1991, nr 8–9, poz. 103, z krytyczną glosą M. Niedośpiała, LEX nr 4782, oraz częściowo krytyczną A. Lichorowicza, OSP 1993, nr 4, poz. 84.  oraz z 21 czerwca 2012 r. III CZP 29/12, OSNC 2013, nr 1, poz. 7. W gruncie rzeczy uchwała w sprawie III CZP 113/14 wpisuje się w linię orzeczniczą wyznaczoną przez uchwały w sprawach dotyczących zachowku, na co wskazuje zresztą sam Sąd Najwyższy, odwołując się w argumentacji do tych orzeczeń.

Stan prawny uchwały obejmuje art. 1039 § 1 k.c. oraz ustawę z dnia 27 października 1977 r. o zaopatrzeniu emerytalnym oraz innych świadczeniach dla rolników i ich rodzin.Dz.U. nr 32, poz. 140. Ustawa ta została uchylona przez ustawę z dnia 14 grudnia 1982 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i członków ich rodzin,Dz.U. z 1989 r. nr 24, poz. 133 ze zm. którą to z kolei uchyliła aktualnie obowiązująca w tej materii ustawa z dnia 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników Dz.U. z 2016 r. poz. 277 ze zm. (w celu uporządkowania rozważań te akty prawne dalej będą powoływane odpowiednio  jako: „ustawa z 1977 r.”, „ustawa z 1982 r.” oraz „ustawa z 1990 r.”). Derogacja ustawy z 1977 r. nie przekreśla doniosłości praktycznej zagadnienia. Ustawy z 1977 r. i z 1982 r., w zakresie charakteru prawnego umowy przekazania, były bowiem zbliżone. Uchwała ma zatem znaczenie dla spadkobierców rolników, którzy przekazali swe gospodarstwa w okresie od 1 stycznia 1978 r. (data wejścia w życie ustawy z 1977 r.) do 31 grudnia 1990 r. (ostatni dzień obowiązywania ustawy z 1982 r.).

Stan faktyczny sprawy był następujący. Wnioskodawca domagał się działu spadku i podziału majątku wspólnego po swoich rodzicach. W skład spadku wchodziła nieruchomość gruntowa zabudowana budynkiem mieszkalnym oraz pieniądze i biżuteria. Te składniki majątku stały się przedmiotem podziału oraz orzeczenia o spłatach i dopłatach między spadkobiercami. Spadkodawcy w przeszłości byli także właścicielami gospodarstwa rolnego, które przekazali w 1980 r. jednemu ze swoich synów (uczestnikowi postępowania), w konsekwencji nie weszło ono w skład spadków po nich. Sąd rejonowy nie uwzględnił żądania wnioskodawcy o zaliczenie na poczet schedy spadkowej uczestnika wartości gospodarstwa rolnego przekazanego mu przez rodziców. Od postanowienia sądu rejonowego wnioskodawca wniósł apelację, przy której rozpoznawaniu sąd okręgowy powziął wątpliwości wyrażone w pytaniu prawnym do Sądu Najwyższego: „Czy jeżeli w razie dziedziczenia ustawowego dział spadku następuje między zstępnymi, to zaliczeniu na schedę spadkową podlega wartość gospodarstwa rolnego przekazanego spadkobiercy (następcy) przez spadkodawcę (rolnika) w drodze umowy zawartej na podstawie art. 52 ustawy z dnia 27 października 1977 r. o zaopatrzeniu emerytalnym oraz innych świadczeniach dla rolników i ich rodzin (Dz.U. Nr 32, poz. 140)”?Sąd okręgowy zadał także dalsze pytanie (na wypadek odpowiedzi twierdzącej), wobec jednak odpowiedzi negatywnej dalsza część tego pytania może być pominięta. W odpowiedzi na to pytanie SN podjął uchwałę o treści wskazanej we wstępie.

Z aprobatą należy odnieść się do ustalonego przez Sąd Najwyższy szerokiego pojęcia darowizny z art. 1039 § 1 k.c. W tym zakresie uchwała wpisuje się w utrwaloną w orzecznictwie linię przyjmującą (w pewnym uproszczeniu), że zaliczeniu na schedę spadkową podlegają wszelkie przysporzenia dokonane pod tytułem darmym, które za życia spadkodawcy przeszły z jego majątku do majątku spadkobiercy.Zob. uchwałę z 7 grudnia 1983 r., III CZP 60/83, OSNC 1984, nr 7, poz. 108 oraz postanowienia: z 23 października 1975 r., III CRN 281/75, OSNC 1976, nr 10, poz. 212; z 9 grudnia 2010 r., III CSK 39/10, LEX nr 738107; z 23 listopada 2012 r., I CSK 217/12, LEX nr 128469; z 24 stycznia 2002 r., III CKN 503/00, LEX nr 53147. Zasadniczo trafnie także Sąd Najwyższy określił charakter prawny umowy przekazania gospodarstwa rolnego, uznając, że chociaż umowa przekazania gospodarstwa rolnego nie może być uznana za darowiznę, w pewnym zakresie zbliża się do niej. Wydaje się jednak, że w różnicowaniu charakteru prawnego umów przekazania gospodarstwa i darowizny Sąd Najwyższy idzie za daleko. Twierdzi bowiem, że umowa przekazania gospodarstwa rolnego, w przeciwieństwie do umowy darowizny, nie jest zawierana donandi causa, lecz obligandi causa. Rolnik przekazujący gospodarstwo umowę zawiera bowiem nie po to, by spowodować przysporzenie w majątku następcy, lecz by uzyskać świadczenia z ubezpieczenia społecznego.Zwolennikiem stanowiska o obligacyjnym charakterze causae w przypadku umowy przekazania był m.in. J. Szachułowicz, Cywilnoprawna problematyka w ustawie o zaopatrzeniu emerytalnym rolników, „Palestra” 1978, nr 7, s. 5. Stanowisko to budzi wątpliwości. Rzeczywiście, na gruncie regulacji ustaw z 1977 r. i 1982 r. przekazanie gospodarstwa następcy (lub państwu) było przesłanką otrzymania świadczenia z ubezpieczenia społecznego przez rolnika. Jednakże, po pierwsze, nie była to przesłanka wyłączna, a jedna z kilku koniecznych do spełnienia, a po drugie, źródłem uprawnienia do otrzymania świadczeń była decyzja administracyjna, a nie umowa przekazania gospodarstwa rolnego. Następca  nie był także odpowiedzialny za świadczenia należne przekazującemu. Wprawdzie ustawa określała kwalifikacje podmiotowe następcy, jednakże do decyzji rolnika należało, któremu ze spełniających je spadkobierców gospodarstwo przekaże. Taki, względnie „autonomiczny”, charakter przekazania był zresztą zgodny z ówczesną intencją ustawodawcy. Celem regulacji ustawy z 1977 r. było przecież zapewnienie zmiany pokoleniowej w rolnictwie. Chodziło już nie o skłonienie rolników do przekazywania gospodarstw państwu (ustawodawca wycofał się z dążenia do upaństwawiania gruntów rolnych)Zob. S. Dmowski, (w:) Prawo obrotu nieruchomościami, red. S. Rudnicki, Warszawa 1996, s. 500., ale o zmotywowanie ich do wcześniejszego przekazywania gospodarstw młodszemu pokoleniu w celu poprawy efektywności gospodarowania.Na temat ratio legis ustawy z 1977 r. zob. szerzej A. Lichorowicz, Umowa przekazania gospodarstwa rolnego następcy, „Krakowskie Studia Prawnicze” 1980, s. 3. Z tego punktu widzenia przekazanie gospodarstwa osobie najbliższej było nawet korzystniejsze, szczególnie jeżeli osoba ta pracowała już w takim gospodarstwie (przekazanie wówczas mogło się odbyć płynnie). Uzyskanie świadczeń z ubezpieczenia społecznego oczywiście nie pozostawało bez wpływu na sferę motywacyjną rolnika, ale nie było przyczyną przysporzenia po stronie konkretnego spadkobiercy. Przyczyną przysporzenia po stronie następcy musiała być zatem causa donandi.Stanowisko, że umowa przekazania gospodarstwa rolnego jest zawierana donandi causa, prezentują m.in. L. Kostórkiewicz, Umowa darowizny a przekazanie gospodarstwa rolnego następcy, „Nowe Prawo” 1985, nr 1, s. 16; A. Lichorowicz, Umowa przekazania, s. 38–39; tenże, W kwestii charakteru prawnego umowy o przekazaniu gospodarstwa rolnego następcy, „Państwo i Prawo” 1978, nr 8–9, s. 187; tak też – na gruncie zaliczania darowizn przy obliczaniu zachowku – M. Niedośpiał, Glosa do uchwały SN z dnia 19 lutego 1991 r., III CZP 4/91, LEX nr 4782, czy A. Szpunar, Uwagi o obliczaniu wysokości zachowku, „Rejent” 2002, nr 4, s. 26. Taki sposób postrzegania przyczyny przysporzenia potwierdzają także wnioski płynące z analizy ekonomicznej zjawiska przekazywania gospodarstw rolnych. Gospodarstwo rolne zwykle stanowiło najcenniejszy składnik majątku rolnika, często gromadzony od pokoleń czy uzyskany w wyniku uwłaszczeń. Transfer na następcę gospodarstwa z punktu widzenia rolnika był więc raczej formą pokoleniowej akumulacji majątku rodzinnego niż sposobem uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego. To, że uzyskanie świadczeń z ubezpieczenia społecznego przez rolnika wcale nie było zasadniczym elementem motywującym go do przekazania gospodarstwa, pokazują także dane pozyskiwane w okresie wejścia w życie ustawy z 1977 r. Jak wskazuje A. Lichorowicz, w ciągu pierwszych 9 miesięcy obowiązywania ustawy 13 tys. rolników przekazało swe gospodarstwa państwu, a aż 18 tys. swym następcom.Zob. A. Lichorowicz, Umowa przekazania, s. 10, przyp. 21. Zważywszy, że regulacje pozwalające na przekazanie gospodarstwa państwu w zamian za rentę obowiązywały od lat 60. XX wieku,Zob. ustawy: z 28 czerwca 1962 r. o przejmowaniu niektórych nieruchomości rolnych w zagospodarowanie lub na własność państwa oraz o zaopatrzeniu emerytalnym właścicieli tych gospodarstw i członków ich rodzin (Dz.U. nr 38, poz. 166), z 24 stycznia 1968 r. o rentach i innych świadczeniach dla rolników przekazujących gospodarstwa rolne na własność państwa (Dz.U. nr 3, poz. 15) oraz z 29 maja 1974 r. o przekazywaniu gospodarstw rolnych na własność państwa za rentę i spłaty pieniężne (Dz.U. nr 21, poz. 118). można wnosić, że możliwość otrzymania świadczeń z ubezpieczenia społecznego, ale przy pozostawieniu gospodarstwa w rodzinie, zyskała dość szybko wielu zwolenników. Gdyby nie dopuszczalność przekazania gospodarstwa następcy, wielu rolników zapewne nie zdecydowałoby się na przekazanie gospodarstwa państwu, uznając świadczenia z ubezpieczenia społecznego za niewystarczające.

Marginalnie warto jeszcze zasygnalizować jedną kwestię, leżącą wprawdzie poza zakresem glosowanej uchwały, jednakże istotną dla kompletności zagadnienia. Otóż może się okazać, że nawet gdyby przyjąć prezentowany w glosie donacyjny charakter umowy przekazania, to in casu wartość przekazanego gospodarstwa z innego powodu nie ulegnie zaliczeniu na schedę spadkową. Praktyka kontraktowa w zakresie przekazywania gospodarstw rolnych w okresie obowiązywania ustaw z 1977 r. i z 1982 r. ujawniła, że przekazujący rolnicy nierzadko domagali się włączania do umów przekazania postanowień zobowiązujących następcę do świadczeń charakterystycznych dla umowy dożywocia.Zob. R. Budzinowski, Umowa przekazania gospodarstwa rolnego następcy w praktyce notarialnej, „Nowe Prawo” 1986, nr 7–8, s. 69. Nieodpłatny charakter przekazania gospodarstwa często budził sprzeciw, ponieważ wyłączał zobowiązanie następcy do świadczeń alimentacyjnych na rzecz rolnika.Oczywiście w zamiarze ustawodawcy taką właśnie funkcję miały pełnić uprawnienia rolnika do dalszego zamieszkiwania na nieruchomości w połączeniu ze świadczeniami z ubezpieczenia społecznego. Często jednak było to dla rolników niewystarczające i dlatego domagali się oni wprowadzania do umów przekazania gospodarstwa zobowiązań następców do świadczenia różnego rodzaju środków utrzymania na swoją rzecz. Orzecznictwo starało się nieco osłabić rygoryzm nieodpłatności przekazania, dopuszczając możliwość zawarcia w umowie postanowienia, w którym następca zobowiązuje się dobrowolnie świadczyć określone środki utrzymania na rzecz przekazującego.Zob. uchwałę Sądu Najwyższego z 3 czerwca 1982 r., III CZP 24/82, OSP 1983, nr 6, poz. 117, w której SN orzekł, że: „Przepisy ustawy z dnia 27 października 1977 r. o zaopatrzeniu emerytalnym oraz innych świadczeniach dla rolników i ich rodzin (Dz.U. Nr 32, poz. 140) nie wyłączają możliwości zawarcia w umowie o przekazaniu gospodarstwa rolnego następcy postanowienia, w którym następca zobowiązuje się dobrowolnie świadczyć określone środki utrzymania na rzecz przekazującego”. Spotykało się to jednak z krytycznym przyjęciem w doktrynie,Zob. glosę J. Lichorowicza do powyższej uchwały, tamże. a w praktyce ZUS kwestionował nieodpłatny charakter takich umów.Zob. R. Budzinowski, Umowa przekazania, s. 69. Te dwa sprzeczne ze sobą dążenia (do przekazania majątku następcy i jednocześnie zapewnienia sobie od niego świadczeń alimentacyjnych) były godzone zapewne także i w ten sposób, że niezależnie od wyraźnych postanowień umowy rolnik przekazujący gospodarstwo oczekiwał od następcy spełniania świadczeń alimentacyjnych i świadczenia te były spełniane w poczuciu obowiązku wynikającego z więzów rodzinnych.Por. A. Lichorowicz, Umowa przekazania, s. 32, który tego typu przypadek kwalifikuje jako pozostający bez wpływu na ważność umowy reservatio mentalis. U źródeł takiego poczucia następcy mogło leżeć dość powszechne w społeczeństwie przekonanie, że to z dzieci, które za życia spadkodawcy przejmuje najcenniejszy składnik jego majątku, ma moralny obowiązek zaopiekować się nim na starość. Takie wyobrażenia stron o sposobie wykonywania umowy nie niweczyły wprawdzie nieodpłatnego charakteru przekazania, jednakże nie powinny pozostać bez wpływu na ostateczny wniosek co do możliwości zaliczenia wartości gospodarstwa na schedę spadkową. Nieodpłatny charakter przysporzenia nie jest jedynym warunkiem zaliczenia wartości jego przedmiotu na schedę spadkową spadkobiercy. Konieczne jest ponadto, by przysporzenie zostało dokonane z intencją zaliczenia na schedę spadkową. Wydaje się, że akceptowane przez następcę oczekiwanie spadkodawcy spełniania wobec niego świadczeń charakterystycznych dla dożywocia może być postrzegane jako dorozumiane zwolnienie następcy od obowiązku zaliczenia na schedę spadkową. Oczekiwanie spełniania takich świadczeń w ocenie spadkodawcy może bowiem uzasadniać nierówność przysporzeń w stosunku do pozostałych spadkobierców.

Podsumowując – umowa przekazania gospodarstwa rolnego w kształcie, jaki nadała jej ustawa z 1977 r., a później ustawa z 1982 r., jako czynność nieodpłatna i dokonywana donandi causa, powodowała generalny obowiązek zaliczenia wartości gospodarstwa na schedę spadkową następcy. Stanowisko Sądu Najwyższego opiera się na dość mechanicznym powiązaniu  przekazania gospodarstwa z przyznaniem świadczeń z ubezpieczenia społecznego rolnikowi. Nie uwzględnia, że intencją ustawodawcy było skłonienie rolników do zaprzestania prowadzenia gospodarstwa, a nie wpływanie na wybór następcy. Uchwała pomija także społeczno-gospodarczy kontekst przekazywania gospodarstw. Dla większości rolników przekazanie gospodarstwa było przede wszystkim formą pokoleniowej akumulacji majątku rodzinnego, a nie sposobem uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego. W końcu warto także zwrócić uwagę, że uchwała może stanowić inspirację wydawania rozstrzygnięć, których słuszność może być dyskusyjna. Trudno bowiem będzie wytłumaczyć potencjalnym uczestnikom postępowań działowych, dlaczego następca będący jednocześnie jednym z kilku spadkobierców, który za życia spadkodawcy uzyskał z reguły najcenniejszy składnik majątku, będzie następnie uczestniczył w dziale spadku po rolniku na takich samych zasadach jak pozostali spadkobiercy, którzy nie zostali wyposażeni w ogóle albo w istotnie mniejszym stopniu.

0%

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".