Poprzedni artykuł w numerze
*LEX nr 602758.
T eza glosowanego wyroku brzmi:
1. Stopa życiowa poszkodowanego czynem niedozwolonym nie może wyznaczać wysokości rekompensaty za wyrządzoną mu krzywdę.
2. Sąd musi uwzględnić wszystkie okoliczności danego zdarzenia, a zwłaszcza rodzaj obrażeń i rozmiar związanych z nimi cierpień fizycznych i psychicznych, stopień kalectwa, poczucie nieprzydatności, konieczność korzystania ze wsparcia bliskich. Zadośćuczynienie powinno spełniać funkcję kompensacyjną.
Kwestia przyznawania zadośćuczynienia jest dość wrażliwym tematem, będącym przedmiotem wielu wypowiedzi zarówno doktryny, jak i judykatury na przestrzeni ostatnich kilku dekad. Podejście polskiego ustawodawcy w ogólności do problematyki wynagrodzenia za szkodę niemajątkową ewoluowało w ciągu kilkudziesięciu ostatnich lat w sposób bardzo zdecydowany, począwszy od radykalnej postawy wyrażającej się w kwestionowaniu udzielania ochrony interesom niemajątkowym w latach 50. XX wieku, kiedy uznawano, że instytucja zadośćuczynienia jest sprzeczna z założeniami prawa socjalistycznego, albowiem przyznając zadośćuczynienie pieniężne, pośrednio przelicza się cierpienie moralne na pieniądze, co było nie do pogodzenia z poglądami uznawanymi wówczas za jedynie słuszneM. Wawiłowa, Zadośćuczynienie za krzywdę moralną w prawie polskim, PiP 1954, z. 6, s. 1017.. Zauważalne jednakże były również głosy broniące instytucji zadośćuczynienia w prawie polskimA. Kędzierska, Polemika w sprawie zadośćuczynienia za krzywdę moralną w prawie polskim, PiP 1955, z. 2, s. 268 i n., które ostatecznie doprowadziły do wprowadzenia zadośćuczynienia do kodeksu cywilnego poprzez przyznanie możliwości jego dochodzenia w wyszczególnionych przypadkach naruszenia dóbr osobistych w zakresie odpowiedzialności deliktowej, następnie zaś w drodze ewolucji udzielono takowej ochrony w każdej sytuacji, kiedy nastąpiło naruszenie dóbr osobistych (nowelizacja art. 448 k.c.).
W sprawie, w której zapadł glosowany wyrok, Michał C. – robotnik budowlany – dochodził zadośćuczynienia za cierpienia fizyczne i psychiczne powstałe w następstwie wypadku na budowie, na której inwestorem i głównym wykonawcą był Janusz P. Wskutek owego wypadku powód doznał złamania wyrostka stawowego i łuku kręgu, złamania kompresyjnego trzonów kręgów, złamania żeber po prawej stronie, złamania wielofragmentowego dalszego odcinka kości podudzia lewego, złamania prawej kości piętowej, złamania trzeciej kości śródstopia i złamania paliczka bliższego palca stopy. Konsekwencją doznanych obrażeń była ponadto amputacja jednego z palców prawej stopy. Bezpośrednio po wypadku powód zmuszony był przez trzy miesiące pozostawać w pozycji leżącej. Źle znosił unieruchomienie, miał bóle kręgosłupa szyjnego i lędźwiowego oraz kłopoty ze wzrokiem. Nie mógł samodzielnie zaspokajać potrzeb fizjologicznych, umyć się ani spożyć posiłku. Powód przeszedł w sumie cztery zabiegi operacyjne oraz spędził w szpitalach ponad 100 dni. Trwałymi następstwami wypadku było ograniczenie ruchomości kręgosłupa oraz deformacja trzonów dwóch kręgów w odcinku lędźwiowym, ograniczenie ruchomości lewego stawu kolanowego i lewego stawu skokowego, słaby zrost kości lewego podudzia, znaczne zniekształcenie prawej kości piętowej z wtórnymi zmianami zwyrodnienia w stawie skokowo-piętowym oraz brak jednego palca prawej stopy. Trwały uszczerbek na zdrowiu został określony na 74%. Następstwa doznanych obrażeń w istotny sposób upośledzają wydajność kończyn oraz ogólną sprawność powoda, a rokowania na przyszłość są niepomyślne. Obecnie powód porusza się za pomocą kul łokciowych, nie korzysta z komunikacji miejskiej ani nie prowadzi samochodu, gdyż nie posiada modelu przystosowanego dla potrzeb osoby niepełnosprawnej. Jest niezdolny do pracy, a okresowo – także do samodzielnej egzystencji. Istnieje również ryzyko powstania wtórnych następstw wypadku. Niewykluczone są dalsze operacje. Wypadek zniweczył jego dotychczasowe plany życiowe, a konieczność korzystania z pomocy domowników przy podstawowych czynnościach życiowych potęguje poczucie bezradności u powoda.
Sąd Okręgowy orzekający w pierwszej instancji zasądził na rzecz powoda kwotę 450 000 PLN tytułem zadośćuczynienia, która w jego interpretacji była kwotą „odpowiednią” w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. Dodatkowo zasądził na jego rzecz rentę oraz zwrot kosztów leczenia. Na skutek apelacji pozwanego Sąd Apelacyjny obniżył kwotę zadośćuczynienia do 200 000 PLN, uznając, że jest ona zbyt wygórowana, oraz zmienił wysokość zasądzonej renty. Sąd Apelacyjny podkreślił, że zadośćuczynienie za doznaną krzywdę powinno uwzględniać aktualne warunki i przeciętną stopę życiową społeczeństwa. Najbliższym punktem odniesienia powinien być natomiast poziom życia poszkodowanego, gdyż jego stopa życiowa będzie rzutować na rodzaj wydatków konsumpcyjnych mogących zrównoważyć doznane cierpienia (taki pogląd podzielił również jeden ze składów orzekających SN, wyrok z 29 maja 2008 r., II CSK 78/08, niemniej jednak nie jest to pogląd akceptowany ani w judykaturze, ani w doktrynie). Podobny pogląd był głoszony również przez A. SzpunaraA. Szpunar, Zadośćuczynienie za szkodę niemajątkową, Bydgoszcz 1999, s. 185., który postulował, ażeby wysokość zadośćuczynienia odpowiadała stopie życiowej w danym kraju. Ponadto A. Szpunar podkreślał, że w Polsce zadośćuczynienie powinno być relatywnie niższe aniżeli w krajach bogatych, właśnie ze względu na ową różnicę poziomów życia, niemniej jednak podkreślał on również, że „zasada umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia nie ma charakteru statycznego, zmieniając się w miarę wzrostu stopy życiowej społeczeństwa”.
W niniejszej sprawie Sąd Apelacyjny uznał również, że w tego typu przypadkach można limitować przyznane zadośćuczynienie, porównując je do zasądzonych w innych podobnych sprawach – utrzymując tym samym kwotę zadośćuczynienia w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Taki postulat zgłaszany jest również przez część doktryny proponującej, aby orzecznictwo ulegało w kwestii przyznawania zadośćuczynienia pewnej unifikacji. Chodzi tutaj o to, ażeby w podobnych sytuacjach sądy przyznawały zbliżone sumy z tytułu zadośćuczynieniaPor. S. Piekarek, Ustalenie wysokości zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę, NP 1972, nr 12, s. 1643 i powołane tam orzeczenia.. Ta teza ma niewątpliwie swoje racje, albowiem może przyczynić się do większego bezpieczeństwa prawnego, ponieważ osoby chcące skorzystać z ochrony obejmującej szkodę niemajątkową będą wiedziały, czy i kiedy mogą wystąpić z roszczeniem o zadośćuczynienie i w jakiej wysokości mogą się go spodziewać. Niemniej jednak nie do końca jest ona zgodna z podstawową funkcją zadośćuczynienia, a mianowicie funkcją kompensacyjną. Jeżeli bowiem przyjmiemy, że głównym determinantem wysokości zasądzanego zadośćuczynienia jest wysokość powstałej szkody niemajątkowej, to wówczas nie można w prosty sposób pogodzić tego z postulatem unifikacji, albowiem każdy przypadek wymaga indywidualnego podejścia i analizy. Dodatkowo takie ujednolicenie zasądzanego zadośćuczynienia mogłoby wypaczyć zasadę kompensacyjnego charakteru i funkcji zadośćuczynienia, ponieważ istnieje duże ryzyko, że ta zasada doznawałaby ograniczenia poprzez wyznaczone granice, w ramach których przyznawane byłoby standardowe zadośćuczynienie za określony rodzaj zdarzenia, z którym wiąże się odpowiedzialność odszkodowawcza.
Sąd Najwyższy słusznie nie zgodził się z powyżej przedstawioną argumentacją Sądu Apelacyjnego, dotyczącą zmniejszenia kwoty zadośćuczynienia, i uchylił w tym zakresie wyrok Sądu Apelacyjnego, przekazując sprawę do ponownego rozpatrzenia. Sąd Najwyższy zauważył, że o rozmiarze zadośćuczynienia decyduje przede wszystkim rozmiar doznanej krzywdy, albowiem zadośćuczynienie ma funkcję kompensacyjną. Oceniając krzywdę, podkreślił, że sąd powinien brać pod uwagę całokształt okoliczności, w tym między innymi takie czynniki, jak wiek poszkodowanego, postawę sprawcy, rozmiar cierpień, ich nasilenie i czas trwania, nieodwracalność następstw, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową itp. Już wcześniej Sąd Najwyższy słusznie zwracał uwagę, że nie można akceptować stosowania taryfikatora i ustalania wysokości zadośćuczynienia według procentów uszczerbku na zdrowiu, że zdrowie ludzkie jest dobrem o szczególnie wysokiej wartości, w związku z czym zadośćuczynienie z tytułu uszczerbku na zdrowiu powinno być odpowiednio duże, oraz że nietrafne byłoby posługiwanie się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia jedynie określonymi jednostkami przeliczeniowymi w postaci najniższego czy średniego wynagrodzenia (wyrok SN z 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03). Jak dodatkowo podkreślił SN, stosowanie kryterium poziomu życia do ustalania wysokości zadośćuczynienia godziłoby w zagwarantowaną konstytucyjnie zasadę równości wobec prawa (art. 32 Konstytucji) oraz powszechne poczucie sprawiedliwości.
Poprzez funkcję, jaka powinna być przypisywana zadośćuczynieniu, należy rozumieć typowe oddziaływanie, determinujące charakter instytucji oraz kształtujące pryncypia przyznawania zadośćuczynienia. Owa funkcja sprowadza się do tego, ażeby poprzez naprawienie szkody przez zobowiązanego osiągnięte zostały cele porządku prawnego. Ze społecznego punktu widzenia szkoda stanowi stratę definitywną, nieodwracalnąPor. W. Warkałło, Odpowiedzialność odszkodowawcza. Funkcje, rodzaje, granice, Warszawa 1972, s. 14.. Wszyscy – całe społeczeństwo – jesteśmy zainteresowani, aby wszelkie szkody zostały wyrównane. Konsekwencje tego stanu rzeczy są bardzo doniosłe – albowiem kompensacyjny charakter odszkodowania rysuje się bardzo wyraźnie na tle zasad rządzących ustaleniem szkody majątkowej. Pomijając pewne odrębności, wynikające głównie z natury szkody niemajątkowej, funkcja kompensacyjna zachowuje jednak również swój walor w dziedzinie zadośćuczynienia za szkodę niemajątkową.
W ujęciu uproszczonym można powiedzieć, że na temat funkcji zadośćuczynienia wykształciły się ostatecznie dwie zasadnicze teorieIbidem, s. 20; por. J. Esser, H. Weyers, Schuldrecht – Besonderer Teil, wyd. 6, Heidelberg 1984, s. 521.. Pierwszą z nich określa się dość powszechnie jako teorię kompensacyjną. Zgodnie z jej założeniami zadośćuczynienie powinno służyć jako wynagrodzenie uszczerbku wynikłego wskutek naruszenia określonego dobra bądź też interesu chronionego przez prawo. Drugą z teorii – historycznie starszą – jest pogląd mówiący o niejako „karnej” funkcji zadośćuczynienia. Jak zwykle, występują także rozwiązania pośrednie, które zapożyczają argumentację z obu przeciwstawnych teorii. Teoria mieszana mówi o kompensacyjno-prewencyjnej funkcji zadośćuczynieniaPor. W. Warkałło, Odpowiedzialność, s. 40..
Za dominującą jednak w doktrynie polskiej należy uznać teorię kompensacyjną, która występuje zresztą w kilku wariantach. Zwolennicy tej teorii (W. Czachórski, S. Garlicki, Z. Radwański, A. Szpunar) są zgodni co do zasadniczej kwestii – a mianowicie odrzucają teorię kary prywatnejPor. A. Szpunar, Ochrona dóbr osobistych, Warszawa 1978, s. 18. Por. zwłaszcza Z. Radwański, Zadośćuczynienie pieniężne za szkodę niemajątkową. Rozwój i funkcja społeczna, Poznań 1956, s. 105, gdzie została przedstawiona szczegółowa argumentacja; por. także S. Garlicki, Odpowiedzialność cywilna za nieszczęśliwe wypadki, wyd. 2, Warszawa 1971, s. 461; J. Jastrzębski, Kilka uwag o naprawieniu szkody niemajątkowej, „Palestra” 2005, nr 3–4, s. 32 i n.. Podkreślają, że zadośćuczynienie ma na celu dostarczenie poszkodowanemu realnej wartości ekonomicznej, równoważąc – w przybliżony sposób – poniesioną przez niego krzywdęA. Szpunar, Ustalenie odszkodowania w prawie cywilnym, Warszawa 1975, s. 162.. Judykatura polska również przyjęła teorię kompensacyjnąPor. przykładowo orzeczenie SN z 26 lutego 1962 r., 4 CR 902/61, OSNCP 1963, poz. 107. Zob. także orzeczenie SN z 19 września 1967 r., I PR 285/67, PiP 1968, nr 4–5, s. 824 z częściowo krytyczną glosą Z. Radwańskiego.. Niemal każde orzeczenie z tego zakresu porusza (choćby pośrednio) to zagadnienie i dlatego przytaczanie wszystkich wypowiedzi na ten temat byłoby niecelowe. Teoria kompensacyjna znalazła szczególnie jasny wyraz w uchwale pełnego składu Izby Cywilnej SN z 8 grudnia 1973 r. (OSNCP 1974, poz. 145)Aprobująca glosa R. Budzanowskiego została opublikowana w PiP 1975, nr 3, s. 163. Zob. także A. Szpunar, Zbieg roszczeń o zadośćuczynienie w razie naruszenia dóbr osobistych, NP 1975, nr 12, s. 1507., w uzasadnieniu której czytamy, że kompensacyjny charakter zadośćuczynienia, zgodnie z językowym znaczeniem tego terminu, ma polegać „na – z natury rzeczy niedoskonałym – wynagrodzeniu krzywdy przez zaspokojenie w większym zakresie potrzeb poszkodowanego”. Od osoby odpowiedzialnej za szkodę poszkodowany powinien otrzymać sumę pieniężną „o tyle w danych okolicznościach odpowiednią, ażeby mógł za jej pomocą zatrzeć lub co najmniej złagodzić odczucie krzywdy i odzyskać równowagę psychiczną”. Funkcja kompensacyjna powinna zatem być głównym determinantem określenia zakresu zadośćuczynienia.
Tak ujmowane zadośćuczynienie jest na pewno instytucją o charakterze kompensacyjnymZ. Radwański, Prawo cywilne – część ogólna, Warszawa 2003, s. 172; A. Szpunar, Zadośćuczynienie za szkodę niemajątkową, Bydgoszcz 1999, s. 78 i n., nawet w przypadku, kiedy patrząc na nią z perspektywy sprawcy, ma ona charakter represyjny bądź też zapobiega podjęciu ewentualnych działań mających naruszyć interes niemajątkowy (charakter prewencyjny)A. Szpunar, Uwagi o funkcjach odpowiedzialności odszkodowawczej, PiP 2003, nr 1, s. 23 i 24.. Ewentualny charakter prewencyjny lub represyjny jest jedynie efektem ubocznym – refleksem – głównej funkcji zadośćuczynienia, czyli kompensacji poniesionej krzywdy. W przypadku przyznawania zadośćuczynienia to właśnie jego charakter kompensacyjny powinien przeważać przy ocenie zasadności jego przyznania i jego ewentualnej wysokości nad innymi funkcjami, które są uboczne i wtórne w odniesieniu do pierwotnej funkcji. W tym zakresie należy podzielić trafny pogląd Sądu Apelacyjnego w Lublinie w odniesieniu do dóbr osobistych, w którym przyjął on, że „sposób ochrony dobra osobistego (...) nie powinien prowadzić do upokorzenia sprawcy naruszenia”J. Jastrzębski, Kilka uwag, s. 44 i n.; wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 10 lipca 1998 r., I ACa 202/98, „Orzecznictwo Sądów Apelacyjnych” 2000, nr 2, poz. 6.. Słusznie zauważa również P. Granecki, że „pokrzywdzony nie powinien czerpać satysfakcji z pognębienia sprawcy w majestacie prawa”P. Granecki, Odpowiedzialność sprawcy szkody niemajątkowej na podstawie art. 448 k.c., „Studia Prawnicze” PAN 2002, z. 2, s. 110..
Z kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia wynika, że podstawowe znaczenie przy ustalaniu jego wysokości musi mieć rozmiar szkody niemajątkowej. O wysokości decydują dodatkowo takie przesłanki, jak stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i długotrwałość, nieodwracalny charakter następstw itd. Kwestie te są na ogół bezsporne w orzecznictwie i doktrynie (por. wyrok SN z 28 stycznia 2010 r., I CSK 244/09; z 14 lutego 2008 r., II CSK 536/07; z 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03; z 9 listopada 2007 r., V CSK 245/07; z 10 października 1967 r., I CR 224/67; z 4 czerwca 1968 r., I PR 175/68)Por. S. Garlicki, Odpowiedzialność, s. 464.. Słuszne jest wyliczanie obok rozmiaru szkody niemajątkowej również innych okoliczności, które determinują wysokość zadośćuczynienia, niemniej jednak rozmiar szkody niemajątkowej jest zasadniczym i najważniejszym czynnikiem determinującym wysokość zadośćuczynienia, pozostałe mają wtórny charakter i powinny być uwzględniane jedynie o tyle, o ile wpływają na rozmiar powstałej szkody niemajątkowej.
Odnosząc się do ustalenia wysokości przyznawanego zadośćuczynienia, należy podkreślić, że w ramach tej operacji nie zawsze można stosować te same przesłanki, które stosuje się do ustalenia szkody majątkowej. Niewątpliwie w zakresie zadośćuczynienia zasada pełnego odszkodowania doznaje pewnego ograniczenia wynikającego z natury owej instytucji. Z tego też powodu postuluje się, aby sędziowie mieli więcej swobody w określaniu wysokości zadośćuczynienia. Oczywiście owa swoboda nie może być całkowita i sędziowie powinni w tym zakresie posługiwać się obiektywnymi – dającymi się sprawdzić – przesłankamiPor. A. Szpunar, Ochrona, s. 194;. Owa obiektywizacja musi jednak zawsze mieć na uwadze indywidualną sytuację konkretnego pokrzywdzonego. Podmiot oceniający ową szkodę (czyli sąd) musi brać pod uwagę konsekwencje, jakie dla danego pokrzywdzonego mogło mieć naruszenie jego interesów niemajątkowych, niemiej jednak owa ocena dokonywana jest przez podmiot zewnętrzny, który ze względu na nieuchwytność i niemożliwość ścisłego wykazania subiektywnych i indywidualnych przeżyć psychicznych zmuszony jest korzystać z kryteriów zobiektywizowanych. Obiektywizacja nie wynika tu z konieczności selekcji prawnie relewantnych doznań, lecz jedynie stąd, że przeżycia psychiczne danej osoby są w formie czysto subiektywnej dostępne wyłącznie dla niej, a już nie dla organu orzekającego. Należy jednak zadbać o jak najbardziej konkretną i zindywidualizowaną obiektywizację owej oceny. Prawo cywilne powinno chronić subiektywny interes jednostki, jeżeli uszczerbek wynika z naruszenia dobra społecznie uważanego za szczególnie godne ochrony, a takim są niewątpliwie dobra osobisteJ. Jastrzębski, Kilka uwag, s. 40 i n.. Taka obiektywizacja jest czymś innym aniżeli obiektywizmem kryteriów służących ocenie, czy doszło do naruszenia słusznych interesów pokrzywdzonego. Obiektywne kryterium wystąpienia naruszenia ma za zadanie dokonać selekcji takich naruszeń, jakie pozostają w sprzeczności z aktualnymi społecznymi poglądami na temat wartości ściśle związanych z człowiekiem. Stanowi ono filtr ograniczający liczbę roszczeń i wykluczający roszczenia osób, które doznały negatywnych przeżyć psychicznych, niebędących jednak konsekwencją naruszenia dóbr powszechnie uznawanych za godne szczególnej ochronyIbidem..
Na marginesie powyższych rozważań dotyczących czynników wpływających na rozmiar szkody niemajątkowej warto zauważyć, że na jej rozmiar może mieć również wpływ postawa sprawcy. Jeżeli bowiem jego zachowanie po zdarzeniu wywołującym szkodę jest obojętneWyrok SN z 9 stycznia 1978 r., OSNCP 1978, poz. 210., to wówczas może to potęgować poczucie krzywdy u poszkodowanego. Z taką samą zależnością możemy mieć do czynienia w przypadku, kiedy krzywda została wyrządzona z winy umyślnejM. Safjan, (w:) K. Pietrzykowski, Kodeks cywilny. Komentarz, Warszawa 2008, s. 1436 i n.; A. Szpunar, Zadośćuczynienie, s. 183; tak też wyrok Sądu Najwyższego z 19 sierpnia 1980 r., IV CR 283/80, OSN 1981, nr 5, poz. 81.. Niemniej jednak należy pamiętać, że automatyczne różnicowanie rozmiaru zadośćuczynienia w zależności od stopnia winy nie powinno mieć miejsca, albowiem przesądzałoby to o penalnym, a nie kompensacyjnym, charakterze zadośćuczynienia. W takim więc przypadku stopień winy sprawcy będzie tylko i wyłącznie wówczas relewantny dla zakresu krzywdy, jeżeli jednocześnie będzie on powodował u pokrzywdzonego spotęgowanie negatywnych odczuć psychicznychJ. Jastrzębski, Kilka uwag, s. 44 i n.; A. Szpunar, Zadośćuczynienie, s. 80 i 183, M. Safjan, (w:) K. Pietrzykowski, Kodeks cywilny, s. 1436 i n.; tak też wyrok Sądu Najwyższego z 19 sierpnia 1980 r., IV CR 283/80, OSN 1981, nr 5, poz. 81.. W tym kontekście warto również wspomnieć, że ewentualne ryzyko szczególnej wrażliwości, a tym samym i podatności poszkodowanego na negatywne doznania psychiczne, powinno obciążać sprawcę szkodyP. Granecki wskazuje prawo angielskie, P. Granecki, Odpowiedzialność sprawcy, s. 103–104. Zasada ta obowiązuje również w prawie francuskim i niemieckim, por. H. Stoll, Kausalzusammenhang und Normzweck im Deliktsrecht, Recht Und Staat – Heft 364/365, Tübingen 1968, s. 35 i n.. Nie stoi to w sprzeczności z kryterium adekwatnego związku przyczynowego (art. 361 § 1 k.c.), albowiem związek ten odnosi się do relacji pomiędzy zdarzeniami świata zewnętrznego (faktami)A. Koch, Związek przyczynowy jako przesłanka odpowiedzialności w prawie cywilnym, Warszawa 1975, s. 159, przyp. 15 (zaznaczyć jednak trzeba, że autor opowiada się przeciwko stosowaniu art. 361 § 1 k.c. do odpowiedzialności za szkodę niemajątkową, por. A. Koch, Związek przyczynowy jako przesłanka odpowiedzialności w prawie cywilnym, Warszawa 1975, s. 177; Z. Radwański, Zobowiązania – część ogólna, Warszawa 2002, s. 79).. Czym innym jest natomiast ocena tych faktów uwzględniana przez pryzmat konkretnej sytuacji indywidualnego pokrzywdzonegoTak ostatecznie J. Panowicz-Lipska, Majątkowa ochrona dóbr osobistych, Warszawa 1975, s. 48 i 49: „związek przyczynowy między tym zdarzeniem (czynem niedozwolonym powodującym naruszenie dobra osobistego) a naruszeniem dobra osobistego”. Podobnie należy – jak się wydaje – rozumieć pogląd W. Warkałły, który – generalnie wyłączając krzywdę poza pojęcie szkody – akceptował stosowanie do niej m.in. art. 361 § 1 k.c.; por. W. Warkałło, Zasady odszkodowania ubezpieczyciela, „Studia Cywilistyczne”, t. XIII, XIV, Kraków 1969, s. 422.. Przy ocenie zakresu negatywnych odczuć poszkodowanego należy abstrahować od kryterium normalności następstw. Pogląd przeciwny przeczyłby bowiem zasadzie indywidualizacji szkody. Oceniając zakres negatywnych skutków naruszenia interesów niemajątkowych, wystarczający i odpowiedni jest test conditio sine qua non.Alternatywą jest stwierdzenie, że dla indywidualnego poszkodowanego znajdującego się w konkretnej sytuacji życiowej wszystkie zaobserwowane skutki naruszenia są skutkami normalnymi (tak P. Granecki, Odpowiedzialność sprawcy, s. 104), albo nawet – nawiązując do innej teorii związku przyczynowego – koniecznymi skutkami naruszenia. Prowadzi to jednak do rozmycia pojęcia związku normalnego, dlatego trafniejsze wydaje się poprzestanie tu na kryterium conditio sine qua non, którego zastosowanie doprowadzi do osiągnięcia tych samych rezultatów. Pozwala on w określonym przypadku wziąć zawsze pod uwagę sytuację indywidualnego pokrzywdzonego.
Powyższe wywody umożliwiają wstępną selekcję okoliczności mających wpływ na wysokość przyznanego ewentualnie zadośćuczynienia. Adekwatnymi okolicznościami możemy określić dopiero takie zdarzenia, które wywołały negatywne odczucia psychiczne dla pokrzywdzonegoA. Szpunar, Zadośćuczynienie, s. 182; J. Jastrzębski, Kilka uwag, s. 44 i n.; J. Panowicz-Lipska, Majątkowa ochrona, s. 71; A. Szpunar, Zadośćuczynienie, s. 182.. Wpływ na wysokość zadośćuczynienia ma przede wszystkim stan zdrowia, zwłaszcza psychicznego, funkcjonowanie w rodzinie, w środowisku zawodowym, szkolnym i towarzyskim, jak również trwałe następstwa w postaci stanów depresyjnych oraz zmiany osobowościJ. Jastrzębski, Kilka uwag, s. 44 i n.; wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 28 lipca 2000 r., ACa 483/00, „Wokanda” 2001, nr 9, s. 37.. Ponadto takim czynnikiem powinno być kryterium kompensacyjne zadośćuczynienia, które wymaga uwzględnienia doniosłości naruszeń, intensywności negatywnych przeżyć psychicznych, niemniej jednak nie jest doniosła dla określenia odpowiedniej sumy zadośćuczynienia pieniężnego sytuacja majątkowa osoby pokrzywdzonejJ. Jastrzębski, Kilka uwag, s. 44 i n.; wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 5 listopada 2002 r., I ACa 869/02, „Transformacje Prawa Prywatnego” 2003, nr 3, s. 109.. Owe uwarunkowania dotyczą w głównej mierze osoby samego pokrzywdzonego, chociaż mogą czasem dotyczyć podmiotu odpowiedzialnego za powstałą szkodę niemajątkową.
Ustaliwszy czynniki wpływające na zakres szkody niemajątkowej, warto poświęcić kilka uwag tematyce jej kompensacji. Z samej natury owej szkody wynika, że jej majątkowa kompensacja obarczona jest brzemieniem niedoskonałości owego naprawieniaA. Szpunar, Zadośćuczynienie, s. 78 i 80.. Istota takiej majątkowej kompensacji sprowadza się do tego, że pokrzywdzony przy znaną mu sumę pieniędzy może przeznaczyć na zniwelowanie negatywnych doznań psychicznychZ. Radwański, Zobowiązania – część ogólna, s. 220: „dostarczenie środków pieniężnych, które pozwolą zaspokoić w szerszej mierze jego potrzeby lub spełnić pragnienia”.. Sama kwota pieniężna nie zniweluje negatywnych skutków w psychice pokrzywdzonego, ale pozwoli mu o nich zapomnieć. Funkcja kompensacyjna zadośćuczynienia jest więc rozumiana w sposób bardzo szeroki. Pokrzywdzony za zasądzone pieniądze może nabyć inne dobro albo skorzystać z usług, z których będzie czerpał przyjemność. Konsekwencją poczynionych powyżej założeń jest postulat, ażeby zadośćuczynienie prezentowało sobą realną wartość ekonomicznąM. Safjan, (w:) K. Pietrzykowski, Kodeks cywilny, s. 1436; A. Szpunar, Zadośćuczynienie, s. 80; por. również uchwałę IC SN z 8 grudnia 1973 r., III CZP 37/73, OSN 1974, nr 9, poz. 145; orzeczenie SN z 22 maja 1990 r., II CR 225/90, niepubl..
Podsumowując powyższe uwagi, należy podzielić pogląd o tym, że kompensacja szkody niemajątkowej powinna być postrzegana oraz realizowana w sposób maksymalnie szeroki. Niemniej jednak nie powinna ona obejmować satysfakcji mogącej wynikać dla pokrzywdzonego z samego faktu obciążenia sprawcy odpowiedzialnością za wyrządzoną krzywdę. Z samej natury szkody niemajątkowej wynika, że jej naprawienie może być dokonane jedynie pośrednio i z tego też powodu będzie ono objawiało się w sposób zróżnicowany w zależności od indywidualnych upodobań konkretnego pokrzywdzonego, który sam będzie podejmował decyzję co do tego, na co przekaże zasądzoną na jego rzecz kwotę tytułem zadośćuczynieniaA. Szpunar, Zadośćuczynienie, s. 79.. Należy jednak pamiętać, że bez względu na szerokie rozumienie cywilnoprawnej kompensacji nie powinna ona w żadnym przypadku obejmować „ukarania” sprawcyP. Granecki, Odpowiedzialność sprawcy, s. 110.. Określenie wysokości poniesionej krzywdy, jak również sumy zadośćuczynienia, powinno być przeprowadzane jedynie w sferze interesów poszkodowanego.
W świetle powyższych uwag w pełni należy podzielić pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w glosowanym orzeczeniu. Dodatkowo w tym kontekście warto powtórzyć stwierdzenie będące jednocześnie postulatem wyrażonym przez Trybunał Konstytucyjny w jednym z jego orzeczeń, że „zadośćuczynienie pieniężne z tytułu doznanej krzywdy niemajątkowej dawno już straciło charakter czysto symboliczny i powinno odgrywać rzeczywistą rolę kompensacyjną”Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 3 marca 2004 r., sygn. K 29/03..