Palestra: 5-6/2011
Pitaval drogowy
W warszawskiej prasie brak jest śladów, by przed końcem XIX wieku na wokandy tutejszych sądów trafiały sprawy związane z wypadkami drogowymi. Gdyby takie były, „Gazeta Sądowa Warszawska” niewątpliwie nie omieszkałaby napisać czegoś na ten temat, jako że jej redaktorzy pilnie śledzili wszelkie jurydyczne nowinki. Owszem, zdarzały się drobne procesy o odszkodowania, ale powodowie ograniczali swe żądania do zwrotu kosztów leczenia obrażeń, odniesionych na ogół w niewielkich kolizjach pojazdów konnych.