Poprzedni artykuł w numerze
C złonek Kolegium Redakcyjnego Palestry, adw. dr Stanislav Balík, od jesieni 2019 r. pełni funkcję dziekana Wydziału Prawa Zachodnioczeskiego Uniwersytetu w Pilźnie. Przed wyborem na tę godność był od wielu lat wykładowcą tamtejszej uczelni. Jemu też przypadł w udziale miły obowiązek promowania publikacji, która staraniem Wydziału ukazała się jako zbiorowy, jubileuszowy dowód uznania dla dokonań Profesor Karoliny Adamovej.
Pani Profesor Karolina Adamova jest znana nie tylko jako absolwentka Uniwersytetu Karola w Pradze, w którym się następnie doktoryzowała i habilitowała, ale także jako jedna z inicjatorek powstania katedry historii prawa i następnie wykładowczyni Uniwersytetu w Pilźnie. Ceniona i wszechstronna badaczka dziejów państwa i prawa (zarazem doktor filozofii), jest ceniona także za swoją współpracę z licznymi uczelniami w całej Europie, w tym między innymi z Uniwersytetem Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
Na pozycję wydaną w 2019 roku składa się ponad trzydzieści tekstów, których autorami są osoby w różnoraki sposób związane z Panią Profesor Adamovą – naukowo albo dydaktycznie. Tematyka owych tekstów stanowi przekrój współczesnych trendów badawczych historii państwa i prawa, jak również filozofii prawa; zdarzają się pośród nich także artykuły poświęcone poszczególnym postaciom.
Do tej właśnie kategorii należy, otwierające ponadczterystustronicowy zbiór, opracowanie autorstwa Stanislava Balíka zatytułowane: Kajetán Nechodom – adwokat, oszust. Tak frapująco nazwany tekst stanowi swoiste memento dla wszystkich, którzy mieliby ochotę sprzeniewierzać się cnocie zaufania, niezbędnej dla wykonywania zawodu jurysty. Bohater, który żył w latach 1830–1878, otworzył własną kancelarię w centrum Pragi i dość prędko osiągnął – jak mogłoby się wydawać – sukces zawodowy. Nie mógłby się pochlubić mianem czeskiego patrioty: związał się z jedną z niemieckich partii politycznych, przy czym od razu dał się tam poznać ze swych skłonności do przywłaszczania powierzanych mu środków finansowych. Ten wątpliwy talent przejawiał i w działalności ściśle profesjonalnej, sprzeniewierzając część majątku praskiego kasyna, z którym „współpracował”, jak również zagarniając pieniądze z różnorakich transakcji i licytacji. Zła sława (której tropy można obecnie prześledzić dzięki ówczesnym notatkom prasowym) okazała się w pewnym momencie tak dolegliwa, że wydano za nim list gończy, i Kajetán Nechodom w ostatniej chwili wyemigrował do Ameryki. Potęga mediów – nawet wtedy – była jednakże tak wielka, że w mieście nad Wełtawą na bieżąco wiedziano, co porabia i gdzie się obraca. Na nic się zdała radykalna zmiana sposobu zarobkowania, kiedy to po epizodzie pracy jako obrońca sądowy w Cincinnati zajął się… prowadzeniem w Nowym Jorku niewielkiego sklepiku z własnego wyrobu dachówkami. Można domniemywać, że nawet na kontynent amerykański przeniknęły echa o nieuczciwych postępkach z czasu sprzed emigracji, o trzech niezakończonych sprawach karnych i ogromnych, niezapłaconych długach. Były praski bon vivant zakończył życie na obcym kontynencie, w niesławie i zapomnieniu.
Spośród innych tekstów polskiemu czytelnikowi interesujące mogą się wydać między innymi dwa artykuły. Autorem jednego z nich, zatytułowanego Nauka policji jako źródło nowożytnych nauk administracyjnych, jest dr hab. Grzegorz Smyk, profesor UMCS w Lublinie. Drugi wyszedł spod pióra dr. hab. Mariana Małeckiego z Uniwersytetu Jagiellońskiego i nosi tytuł Dzieje prawa w powiedzeniach i przysłowiach polskich. Pomimo utrzymania powagi stosownej do poziomu naukowego przedstawianego tutaj tomu oraz godnej okazji, dla której go wydano – redaktorzy nie stronili zupełnie od lżejszych akcentów. Można je dostrzec między innymi właśnie w zabawnych skojarzeniach przedstawionych na bazie dziejów funkcjonowania w praktyce polskiego prawa, a także we wstępie do całej publikacji. Okazuje się oto, że Jubilatka jest miłośniczką kotów. Nadaje im historyczne imiona, odpowiednie do ich rodowodów; w jej domu rezyduje zatem na przykład Przemysł Otokar. Kocurkowi o imieniu Batul oraz poczuciu humoru Pani Profesor zawdzięcza jeden ze współautorów wprowadzenia to, że pomimo marnego wyniku pierwszego sprawdzianu przed Jej obliczem zdawanego wkrótce nawiązała się głęboka i trwała przyjaźń pomiędzy Egzaminatorką a jej studentem oraz jego małżonką, weterynarzem z zawodu.