Poprzedni artykuł w numerze
B adania DNA stały się obecnie podstawowym i najbardziej skutecznym narzędziem identyfikacji sprawców przestępstw oraz ich powiązań z miejscem przestępstwa, a także poznania modus operandi sprawcy. Pozwalają one także na identyfikację zwłok, ustalanie pokrewieństwa czy identyfikację osób ukrywających swoje nazwisko lub niepamiętających goJ. A. Thomson, V. Pilotti, P. Stevens, K. L. Ayres, P. G. Debenham, Validation of short tandem repeat analysis for the investigation fo cases of disputed paternity, Forensic Sci. Int. 1999, nr 100, s. 1–16.. Należy podkreślić, że badania DNA spełniają także ważną rolę w uniewinnieniu osób niesłusznie skazanychhe investigation fo cases of disputed paternity, Forenwww.innocenceproject.org/Content/Facts_on_PostConviction_DNA_Exonerations.php [dostęp: 15 marca 2013 r., godz. 22:15].. Rozwój metod i technik badań DNA pozwolił identyfikować sprawców przestępstw na podstawie śladów, które do niedawna nie przedstawiały żadnej wartości dowodowejJ. M. Butler, E. Buel, F. Crivellente, B. R. McCord, Forensic DNA typing by capillary electrophoresis using the ABI Prism 310 and 3100 genetic analyzers for STR analysis, „Electrophoresis” 2004, nr 25, s. 1397–1412.. Fragmenty DNA nazywane krótkimi powtórzeniami tandemowymi (STR – Short Tandem Repeat), nawet o znacznym stopniu zdegradowania, ze względu na swoją budowę dają możliwość badania materiału biologicznego po upływie kilku, a nawet kilkunastu latD. T. Chung, J. Drâbek, K. L. Opel, J. M. Butler, B. R. McCord, A Study on the Effects of Degradation and Template Concentration on the Amplification Efficiency of the STR Miniplex Primer Sets, J. Forensic Sci. 2004, nr 49, s. 733–740.. Ponadto zastosowanie łańcuchowej reakcji katalizowanej przez polimerazę (PCR – Polymerase Chain Reaction) umożliwia identyfikację śladów biologicznych nawet w przypadku znikomej ilości materiału badawczegoV. L. Pascali, M. Dobosz, E. d’Aloja, PCR in forensic science, (w:) PCR technology: current innovations, red. H. G. Griffin, A. M. Griffin, Boca Raton: CRC Press Inc. 1994, s. 289–306.. Badania DNA na podstawie fragmentów STR prowadzone są także w odniesieniu do populacji ludzkich w celu tworzenia baz częstości występowania alleli, wykorzystywanych do obliczeń statystycznych przy opiniowaniu w sprawach karnych, jak również w sprawach o ustalenie pokrewieństwaD. J. Balding, R. A. Nichols, DNA profile match probability calculation: how to allow for population stratification, relatedness database selection and single bands, Forensic Sci. Int. 1994, nr 64, s. 125–140.. Bezsprzecznie można stwierdzić, że wprowadzenie badań DNA do celów wykrywczych jest przełomem w kryminalistyce i medycynie sądowej na miarę odkrycia sprzed ponad 100 lat, kiedy to zaczęto identyfikować sprawców przestępstw na podstawie linii papilarnych. Należy jednak mieć na uwadze, że pomimo zalet, które niosą badania DNA, nie można ich uznać za „nieomylne”, czy też traktować ich jak wyroczni. W uzasadnieniu do wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 11 stycznia 2007 r., sygn. II AKa 265/06, napisano: „Część DNA jest identyczna dla wszystkich ludzi, co jest zrozumiałe z racji przynależności do jednego gatunku. Istnieją jednak jego fragmenty wyjątkowe dla każdej osoby. Charakterystyka takich fragmentów jest zaś o wiele bardziej niepowtarzalna niż używane powszechnie do identyfikacji – odciski palców”. Wskazuje to na niezmiernie duże znaczenie badań genetycznych„Prokuratura i Prawo” 2007, dodatek „Orzecznictwo”, z. 12, poz. 30.. Można zatem zadać pytanie: dlaczego, mając tak wysoce pewne metody, cały proces badań DNA nie możne zostać uznany za nieomylny. Odpowiadając na to pytanie, trzeba zdawać sobie sprawę, że badania DNA to złożony, wieloetapowy proces, na który składają się badania przedlaboratoryjne, badania stricte laboratoryjne, interpretacja i analiza uzyskiwanych wyników oraz wnioskowanie. Na każdym z tych etapów, począwszy od ujawniania i zabezpieczania śladów biologicznych, aż po formułowanie wniosków, istnieje możliwość popełnienia błędu. Chcąc wskazać, jakie błędy, w szeroko rozumianym procesie badań DNA, można popełnić, należy przyjrzeć się etapom tych badań.
Etapy badań DNA
Badania przedlaboratoryjne to pierwsza faza badań, na którą składają się: zbieranie, zabezpieczanie i przechowywanie dowodów rzeczowych oraz ujawnianie śladów biologicznych na miejscu zdarzenia. Każda z tych czynności należy do krytycznych etapów badań DNA i ma znaczący wpływ na uzyskane w dalszych badaniach wyniki, tym bardziej że DNA występujący w każdej komórce jądrzastej ze względu na swoją budowę łatwo ulega degradacjiA. Maciejewska, R. Pawłowski, Wpływ degradacji matrycowego DNA na amplifikację loci zestawu Profiler Plus, Arch. Med. Sąd. Krym. 2001, nr 51, s. 217–226.. Czynnikami powodującymi degradację są: temperatura, mikroorganizmy, czynniki chemiczne i fizyczne, takie jak np. duża wilgotność, promieniowanie UV. Pod wpływem każdego z tych czynników helisa DNA ulega rozpadowi na małe fragmenty, które bądź nie nadają się do badań, bądź w sposób znaczący je utrudniają, co zostanie opisane w dalszej części artykułu. Dlatego bardzo ważną rolę odgrywa prawidłowe zabezpieczenie techniczne dowodów rzeczowych, na których ujawniono ślady biologiczneC. R. Thacker, C. Oguzturun, K. M. Ball, D. Syndercombe Court, An investigation into methods to produce artificially degraded DNA, „International Congress Series” 2006, nr 1288, s. 592–594.. Najczęstszym błędem popełnianym przy zabezpieczaniu technicznym dowodów rzeczowych ze śladami biologicznymi jest pakowanie ich w szczelne, foliowe worki. Szczelnie zamknięty worek foliowy sprzyja rozwojowi mikroorganizmów, a te, jak wspomniano wcześniej, przyczyniają się do degradacji DNA. Należy podkreślić, że proces degradacji śladów biologicznych postępuje o wiele szybciej w przypadku, gdy w szczelnie zamkniętym opakowaniu zabezpieczane są mokre lub wilgotne dowody rzeczowe. Z drugiej strony proces degradacji DNA w prawidłowo zabezpieczonych i przechowywanych dowodach rzeczowych ze śladami biologicznymi przebiega bardzo powoli, a badania genetyczne takich śladów można prowadzić nawet po kilkunastu latach, uzyskując zadowalające wynikiT. Kupiec, W. Branicki, Badania genetyczne domniemanych szczątków generała Władysława Sikorskiego, Arch. Med. Sąd. Krym. 2009, nr LIX, s. 9–14..
Najbezpieczniejszym sposobem postępowania ze śladami biologicznymi jest ich pobieranie wraz z podłożem i przesyłanie do badań w takiej właśnie postaci. Ten sposób postępowania nie wymaga ingerencji w ślad i pozwala, w przypadku plam krwawych, na odtworzenie mechanizmu ich powstania. Nie zawsze jednak można zabezpieczyć ślady biologiczne wraz z podłożem, co ma miejsce np. w przypadku dowodów rzeczowych o dużych gabarytach. W takiej sytuacji konieczne jest wycięcie fragmentu podłoża wraz ze śladami biologicznymi lub przeniesienie ich na inne podłoże, np. wymazówkę. Metoda pobierania materiału biologicznego na wymazówkę uważana jest obecnie za najbardziej skuteczną, jednakże musi być stosowana w sposób przemyślany. Pobieranie np. śladu „kontaktowego” poprzez przeniesienie na zbyt wilgotną wymazówkę prowadzi do zabezpieczenia jedynie części i tak już znikomej ilości DNA. Dalsze postępowanie z wymazówką, na którą przeniesiono materiał biologiczny, jest identyczne jak w przypadku wilgotnych dowodów rzeczowych ze śladami biologicznymi. Obecnie zaleca się stosowanie specjalnych opakowań przeznaczonych do zabezpieczania wymazówek, które pomimo szczelnego zamknięcia pozwalają na wyschnięcie wymazówki, a tym samym uniemożliwiają rozwój mikroorganizmów, co znacznie opóźnia degradację DNA.
Przyczyną bezpowrotnej utraty DNA może być nieprawidłowe postępowanie przy ujawnianiu śladów biologicznych, zarówno na miejscu zdarzenia, jak i w laboratorium. Do ujawniania śladów biologicznych stosuje się różnego rodzaju testy immunochromatograficzne, szybkie testy tzw. papierkowe, a także roztwory odczynników chemicznych. W przypadku dwóch pierwszych istnieje niewielka możliwość zniszczenia materiału biologicznego, jednakże nieprawidłowe stosowanie roztworów odczynników chemicznych, jak np. roztworu luminolu, używanego do ujawniania usuwanych plam krwawych, może prowadzić do utraty DNAJ. I. Creamer, T. I. Quickenden, L. B. Crichton, P. Robertson, R. A. Ruhayel, Attempted cleaning of bloodstains and its effect on the forensic luminol test, „Luminescence” 2005, nr 20(6), s. 411–413.. Najczęstszym błędem przy ujawnianiu plam krwawych przy użyciu roztworu luminolu jest zbyt obfite lub kilkukrotne spryskiwanie roztworem miejsca, w którym znajdują się plamy krwawe. Takie postępowanie powoduje spłukanie śladu biologicznego, a tym samym utratę cennego materiału badawczego, jakim jest DNA.
Istotnym zagadnieniem w procesie badania DNA jest kontaminacja, czyli zanieczyszczenie materiału badawczego materiałem biologicznym innej osoby, niezwiązanej ze sprawą. Należy podkreślić, że kontaminacja nie jest zjawiskiem rzadkim i może występować w trakcie oględzin miejsca zdarzenia, ujawniania śladów biologicznych, zabezpieczania, transportowania i przechowywania dowodów rzeczowych, a także na każdym etapie laboratoryjnych badań DNAM. Goray, A. H. Roland van Oorschot, J. R. Mitchell, DNA transfer within forensic exhibit packaging: Potential for DNA loss and relocation, Forensic Sci. Int.: Genetics 2012, nr 6, s. 158–166; D. J. Daly, C. Murphy, S. D. McDermott, The transfer of touch DNA from hands to glass, fabric and wood, Forensic Sci. Int.: Genetics 2012, nr 6, s. 641–646.. W latach 2000–2009 w Austrii wykryto 90 przypadków kontaminacji przypadających na 74 sprawy. Wszystkie te przypadki zanieczyszczenia były wynikiem niezachowania odpowiedniej staranności przy przeprowadzaniu badań przez 62 osobyM. Radacher i in., Verwendung von klebefolienzur Sicherung bilogischer Kontaktspuren, „Kryminalistik” 2010, nr 5, s. 297–300, za: B. Hołyst, „Kryminalistyka na świecie” 2012, nr 1(2), s. 151–156.. Zanieczyszczenie próbki obcym DNA może bardzo utrudnić analizę i interpretację wyników badań, bądź je nawet uniemożliwić. W krańcowych przypadkach może przyczynić się do błędnej interpretacji wyników i sformułowania błędnych wniosków, pozbawienia wiarygodności wyników badań, tak jak to miało miejsce np. w procesie O. J. Simpsona, bądź oskarżenia niewinnej osoby. Przykładem oskarżenia niewinnej osoby może być przypadek oficera policji Briana Kelly’ego, który w 1989 r. został skazany za zgwałcenie. Mimo że nikt, a w szczególności ofiara, nie wierzył, że Brian Kelly mógł być sprawcą zgwałcenia, wyniki badań wskazywały jednoznacznie, że jego DNA było w próbce dowodowej. Dopiero szczegółowa analiza dokumentacji i wyników badań wykazała, że próbka materiału porównawczego pobrana od Briana Kelly’ego sąsiadowała z próbką dowodową, co jest poważnym uchybieniem w praktyce laboratoryjnej. Dalsza analiza wykazała jednoznacznie, że próbka materiału porównawczego została mylnie umieszczona w miejscu próbki dowodowej. Na podstawie wyników szczegółowej analizy dokumentacji i wyników badań w 2004 r. Sąd Najwyższy Szkocji uniewinnił Briana Kelly’ego od stawianych zarzutów B. Kelly, Opinion in the Reference by the Scottish Criminal Cases Review Commission in the Case, Appeals Court, High Court of Justiciary, August 6, 2004, http://www.scotcourts.gov.uk/opinions/XC458.html [dostęp: 22 kwietnia 2013 r., godz. 21.45]..
Zjawisko kontaminacji jest nie tylko szkodliwe dla materiału dowodowego, ale także dla materiału porównawczego, szczególnie gdy materiałem porównawczym jest materiał pobrany ze zwłokR. Pawłowski, A. Dettlaff-Kąkol, R. Paszkowska, Z. Jankowski, Błąd przedlaboratoryjny w genetyce sądowej. Kontaminacja materiału biologicznego na sali sekcyjnej, Arch. Med. Sąd. Krym. 2001, nr 60, s. 369–375.. Nie zawsze można uniknąć kontaminacji, jednakże należy pamiętać, że przestrzeganie kilku podstawowych zasad przy ujawnianiu, zabezpieczaniu, transporcie i przechowywaniu dowodów rzeczowych może znacząco ograniczyć lub wręcz uniemożliwić kontaminację obcym DNAJ. M. Butler, Forensic DNA Typing Biology, Technology, and Genetics Of STR Markers, Second edition, „Academic Press” 2005, s. 38.. Niestety obecnie dowody rzeczowe zabezpieczane są często w opakowania, które wcześniej używane były do pakowania innych przedmiotów, np. w kartony po obuwiu. Należy mieć świadomość, że takie postępowanie może prowadzić nie tylko do trudności w analizie wyników, ale także do oskarżenia osoby niewinnej.
Kolejny etap badań, mający na celu typowanie plam krwi, nasienia czy śliny do dalszej analizy, zwyczajowo określany jest jako oględziny. Należy podkreślić, że powyższe znaczenie terminu „oględziny” nie jest tożsame z jego znaczeniem prawnoprocesowym. Jest to etap o szczególnym znaczeniu, albowiem tylko poprawnie przeprowadzone typowanie prowadzi od ustalenia sprawcy przestępstwa. Częstym błędem w tym etapie badań jest pobieranie próbek biologicznych w sposób „automatyczny”, tj. pobieranie np. po trzy przypadkowe próbki z dowodu rzeczowego, bez wstępnej analizy przebiegu zdarzenia. Błędy takie najczęściej popełniane są w przypadkach, gdy do badań dostarczana jest duża liczba dowodów rzeczowych w jednej sprawie, a także gdy badania wykonywane są pod presją czasu. Częstym błędem jest także pobieranie materiału biologicznego z kilku miejsc na jedno podłoże, czyli tworzenie tzw. próbki łączonej. Z takim postępowaniem można najczęściej spotkać się przy pobieraniu próbek z broni, z miejsc domniemanego kontaktu z ciałem ludzkim. W przypadku gdy ślady biologiczne zostały naniesione na broń przez trzy różne osoby w trzech różnych miejscach i próbki z tych miejsc zostaną pobrane na jedno podłoże, a nie na oddzielne podłoża, to w konsekwencji uzyskana zostanie mieszanina DNA. Należy pamiętać, że w przypadku mieszaniny DNA od trzech i więcej osób niemożliwe jest jednoznaczne określenie, kto jest dawcą DNA, a zatem nie jest możliwe wskazanie, kto miał kontakt z przedmiotem, który często jest narzędziem przestępstwa.
Opisane powyżej etapy dotyczyły badań przedlaboratoryjnych, w których kluczową rolę odgrywa doświadczenie i wiedza osób przeprowadzających te badania. Następnym etapem badań są badania stricte laboratoryjne, na które składa się izolacja i amplifikacja (namnażanie) DNA oraz elektroforeza produktów amplifikacji.
Izolacja DNA jest ważnym, kilkustopniowym procesem mającym znaczący wpływ na dalsze etapy badańE. Kapińska, Z. Szczerkowska, Ustalenie tożsamości nieznanej osoby w oparciu o określenie profilu DNA z ekshumowanych szczątków ludzkich, Arch. Med. Sąd. Krym. 2008, nr LVIII, s. 32–36.. Proces izolacji, określany także jako ekstrakcja DNA, polega na usunięciu struktur komórkowych i struktur jądra komórkowego oraz białek otaczających DNA. Obecnie stosuje się kilka metod izolacji DNA. Należy zaznaczyć, że metody izolacji różnią się nie tylko wykorzystaniem różnych technik oraz procedurą wykonania, ale także ilością i jakością uzyskanego DNA. Najczęściej używaną metodą izolacji o największej wydajności, lecz nie najwyższym stopniu czystości DNA, jest metoda organiczna, nazywana także fenolowąJ. Sambrook, E. F. Fritsch, T. Maniatis, Molecular Cloning: A Laboratory Manual, Cold Spring Harbor Laboratory Press. Cold Spring Harbor: 1989.. Inną, stosowaną równie często metodą izolacji jest metoda izolacji DNA na podłożach krzemionkowych, charakteryzująca się dużą wydajnością i wysokim stopniem czystościK. Sinclair i in., DNA extraction from stamps and envelope flaps using QIAamp and QIAshredder, „Journal of Forensic Sciences” 2000, nr 45(1), s. 229–230.. Podobną wydajnością, lecz bardzo wysokim stopniem czystości wyizolowanego DNA, charakteryzuje się tzw. magnetyczna metoda izolacji, w której wykorzystuje się kuleczki magnetyczne mające powinowactwo do DNAM. Nagy i in., Optimization and validation of a fully automated silica-coated magnetic beads purification technology in forensics, „Journal of Forensic Sciences” 2005, nr 152, s. 13–22.. Wybór metody izolacji jest szczególnie ważny, gdy mamy do czynienia z małą ilością DNA, tak jak ma to miejsce w przypadku śladów kontaktowych bądź w przypadku zdegradowanego materiału biologicznego. Gdy badaniu poddana zostanie stosunkowo mała ilość materiału badawczego i zastosuje się metodę izolacji, w wyniku której uzyska się DNA o dużej czystości kosztem ilości, to konsekwencją takiego postępowania będzie uzyskanie zbyt małej ilości DNA, uniemożliwiającej otrzymanie miarodajnych wyników. Szczególnie ważny jest dobór metody izolacji, gdy badane są ślady biologiczne zabezpieczone w sprawach z art. 197 k.k. Zazwyczaj w takich przypadkach materiał badawczy stanowi mieszanina DNA pochodząca od sprawcy i pokrzywdzonej. W takich przypadkach należy zastosować tzw. preferencyjną metodę izolacji. W metodzie tej wykorzystuje się różnicę w czasie trawienia plemników i komórek nabłonkowych, co pozwala rozdzielić materiał genetyczny pochodzący od mężczyzny i kobiety, a tym samym uzyskać „czyste” profile dla każdej z tych osób. Należy podkreślić, że w przypadku gdy izolowany jest DNA z materiału mieszanego, żeńskiego i męskiego, z ominięciem preferencyjnej metody izolacji, uzyskany wynik w postaci nakładających się na siebie dwóch profili DNA jest znacznie trudniejszy do interpretacji, a wnioski mniej kategoryczne.
Ważnym etapem badań jest ocena ilości DNA uzyskanego w procesie izolacji. Wyniki tego etapu badań pozwalają na dokładne wyliczenie ilości DNA potrzebnego w następnym etapie. Obecnie oznaczanie ilości DNA oparte jest na reakcji PCR w czasie rzeczywistym (real-time PCR), rzadziej stosuje się metody fluorymetryczne czy spektrometryczne. Ominięcie tego etapu badań, z czym niestety można się spotkać, prowadzi do uzyskiwania końcowych wyników w postaci nieoptymalnych profili DNA. Badania real-time PCR są badaniami stosunkowo drogimi, co powoduje, że niekiedy nie są wykonywane, a ilość DNA dobierana jest do reakcji PCR „na chybił trafił”.
Kolejnym etapem badań laboratoryjnych jest namnażanie DNA. Proces ten polega na powielaniu ściśle określonych fragmentów DNA o długości od 100 do 400 par zasad w procesie PCR. Obecnie dostępne są komercyjne zestawy pozwalające na namnażanie do 16 fragmentów DNA (STR) chromosomów autosomalnych, a także chromosomów płci. Wyniki badań tych ostatnich pozwalają na identyfikację, czy badany materiał biologiczny pochodzi od kobiety, czy od mężczyzny. Laboratoria wykonujące badania genetyczne wykorzystują zestawy do amplifikacji o różnej liczbie badanych fragmentów DNA, a także o niepokrywających się loci, skutkiem czego otrzymywane wyniki badań nie będą identyczne. Znajomość zakresu oraz rodzaju badanych układów jest szczególnie przydatna w przypadkach, gdy znane są wyniki materiału dowodowego i konieczne jest wykonanie badań materiału porównawczego.
Ostatnim etapem badań DNA stricte laboratoryjnych jest elektroforeza. Ujmując ten etap badań bardzo skrótowo, proces elektroforezy można opisać jako rozdział produktów reakcji PCR (namnożonych fragmentów DNA) w zależności od ich wielkościK. Lazaruk i in., Genotyping of forensic short tandem repeat (STR) systems based on sizing precision in a capillary electrophoresis instrument, „Electrophoresis” 1998, nr 19, s. 86–93.. Analizatory genetyczne (sekwenatory) pozwalają na rozdział fragmentów DNA w procesie elektroforezy oraz na ich detekcję. Proces elektroforezy i detekcji fragmentów DNA przebiega całkowicie automatycznie. Teoretycznie można by przyjąć, że w tym etapie badań DNA nie ma możliwości popełnienia błędów. Jest to jednak założenie kontrfaktyczne, ponieważ jeśli chce się uzyskać prawidłowe wyniki, konieczne jest ustawienie wszystkich parametrów sekwenatora zarówno dla procesu elektroforezy, jak i detekcji.
Wyniki elektroforezy i detekcji produktów reakcji PCR przedstawiane są w postaci elektroforegramu zawierającego piki stanowiące graficzne odwzorowania alleli. Piki na elektoforegramie występują w określonej kolejności i miejscu, mają określoną wysokość mierzoną w jednostkach fluorescencji RFU (Relative Fluorescence Units) i powierzchnię, odpowiadającą ilości produktu PCR. Elektroforegramy poddawane są analizie, której celem jest sprawdzenie poprawności przebiegu procesu reakcji PCR oraz elektroforezy. Sprawdzenia te pozwalają na ocenę uzyskanych wyników, a także na eliminację wyników nieprawidłowych. Za wyniki nieprawidłowe uważa się m.in. te, w których piki są zbyt wysokie lub zbyt niskie, co świadczy o użyciu nieoptymalnej ilości DNA do procesu amplifikacji. Nieoptymalna ilość DNA użyta do procesu amplifikacji skutkuje, oprócz zbyt niskich lub zbyt wysokich pików, brakiem pików w miejscach, gdzie one być powinny (drop out), czy występowaniem artefaktów, które mogą stanowić źródło błędów. W przypadkach gdy otrzymany elektroforegram nie jest „optymalny”, a uzyskany wynik jest rezultatem użycia zbyt dużej lub zbyt małej ilości DNA, należy proces amplifikacji i elektroforezy powtórzyć. Jak wiadomo, ponowne badania niosą za sobą dodatkowe koszty, dlatego zdarza się, że badania nie są powtarzane, a analiza prowadzona jest „na wyczucie”. Uzyskane w ten sposób wyniki końcowe mogą znacznie odbiegać od wyników poprawnych, a w konsekwencji prowadzić do wskazania osoby niewinnej jako dawcy DNA. Problemy z interpretacją wyników powstają nie tylko w przypadkach użycia nieoptymalnej ilości DNA, ale także w przypadku, gdy analizowany profil jest wynikiem zmieszania DNA od dwóch osób (tzw. profil mieszany). Interpretacja profili mieszanych jest szczególnie trudna, gdy DNA dwóch osób zmiesza się w stosunku 1 do 1. W takim przypadku nie można z całą pewnością wskazać, która część alleli pochodzi od której osoby. Analiza i interpretacja wyników profili mieszanych jest najtrudniejszym z etapów prowadzących do uzyskiwania ostatecznych wyników. Pomimo licznych opracowań naukowych interpretacja wyników z profili mieszanych pozostanie zawsze w pewnej mierze subiektywna.
Ważnym elementem wniosków opinii genetycznej jest analiza statystyczna otrzymanych wyników. W przypadku gdy profil DNA podejrzanego i profil DNA śladu zabezpieczonego na miejscu zdarzenia jest zgodny, oblicza się prawdopodobieństwo powtórzenia się profilu podejrzanego w odniesieniu do populacji, z której pochodzi podejrzanyR. Michalczak, B. Kałużewski, J. Berent, Genetyczny polimorfizm 10 loci (STR AmpFlSTR SGM® Plus™ SYSTEM) w populacji Romów z obszaru Polski, „Rocznik Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie” 2007, nr 2, s. 136–138.. Jednakże gdy podejrzany należy np. do mniejszości narodowościowej bądź etnicznej, a obliczenia prowadzone będą w odniesieniu do populacji polskiej, to wynik tych obliczeń może znacznie odbiegać od prawdy. Wykazano, że prawdopodobieństwo powtórzenia się profili osób pochodzenia romskiego obliczone w odniesieniu do populacji polskiej może być nawet o 5 rzędów mniejsze w porównaniu z prawdopodobieństwem powtórzenia się profili obliczanych w odniesieniu do populacji romskiejR. Michalczak, Badania genetyczne – mit a rzeczywistość w świetle błędów popełnionych w procesie badawczym. Kryminalistyka. Od policjanta do biegłego, praca zbiorowa pod red. S. Kurek i J. Wita, „Biblioteka Katedry Kryminalistyki i Bezpieczeństwa Publicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego” 2013, s. 147–152.. Zatem wynik powtórzenia się profilu otrzymany po obliczeniach w odniesieniu do nie tej populacji, z której pochodzi podejrzany, nie tylko byłby nieprawdziwy, ale godziłby w zasadę in dubio pro reo. Przypadek, gdy profil DNA oznaczony ze śladu porównujemy z profilem podejrzanego, jest przypadkiem najłatwiejszym do interpretacji i obliczenia statystyczne nie powinny sprawiać biegłemu żadnego problemu. Dużo większy problem może stanowić interpretacja statystyczna profili mieszanych, jednakże taka interpretacja powinna zawsze znaleźć się we wnioskach. W przypadku profili mieszanych w analizie statystycznej wykorzystuje się iloraz wiarygodności LR (Likelihood Ratio)P. Gill i in., DNA commission of the International Society of Forensic Genetics: Recommendations on the interpretation of mixtures, Forensic Sci. Int. 2006, nr 160, s. 90–101.. Zdarza się jednak, że pomimo mieszanego materiału biologicznego biegły przedstawia jedynie wyniki prawdopodobieństwa powtórzenia się profilu podejrzanego w populacji. Tak przedstawiony wynik nie stanowi błędu, jednakże nie daje odpowiedzi na pytanie, czy fakt, że w śladzie znajduje się materiał biologiczny zarówno podejrzanego, jak i ofiary, jest bardziej, czy mniej prawdopodobny od zdarzenia, że w śladzie nie ma materiału biologicznego od podejrzanego i ofiary. Zatem uznać należy, że opinia taka jest niepełna, albowiem nie zostały uwzględnione i przedstawione okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia konkretnej kwestii.
Innym, lecz także istotnym zagadnieniem jest przedstawianie wyników w opiniach z badań genetycznych. Zazwyczaj wyniki z badań DNA przedstawiane są w postaci tabelarycznej. Należy jednak pamiętać, że są to wyniki po przeprowadzonej analizie i nie odzwierciedlają w 100% wyników aparaturowych. Jak wiadomo, wyniki aparaturowe sporadycznie dołączane są do opinii, a także niechętnie udostępniane na życzenie organów procesowych. Praktyka taka wydaje się być co najmniej zastanawiająca, albowiem jeżeli badania wykonano zgodnie ze sztuką i obowiązującymi procedurami, to nie ma powodów ich „utajniania”. Najczęściej niechęć do przedstawiania wyników aparaturowych podyktowana jest bądź to brakiem pewności co do uzyskanych wyników, bądź nieprzestrzeganiem procedur w trakcie prowadzenia badań.
Przyczyny błędów
Jak przedstawiono wcześniej, badania DNA są badaniami złożonymi i wieloetapowymi. Właściwie na każdym etapie tych badań można popełnić błąd. Występujące błędy można podzielić na dwie podstawowe kategorie: te popełniane nieświadomie, spowodowane np. niedostatecznymi kompetencjami, oraz te, które popełnia się świadomie, zmierzając do celowego ukrycia prawidłowego wyniku. Zarówno te pierwsze, jak i drugie prowadzą do uzyskiwania wyników niemiarodajnych lub błędnych. Należy zatem zadać pytanie, jaka jest przyczyna popełniania błędów, a także czym kierują się osoby wykonujące badania, świadomie fałszując wyniki.
Jedną z częstszych przyczyn popełniania błędów jest presja czasu, której skutkiem jest zmiana metodyki oraz parametrów badań. Niestety w przypadku tzw. spraw medialnych nie zawsze przestrzega się metodyki badań, a w tym reżimów czasowych, znacznie skracając czas badań, tak jak to miało miejsce w przypadku identyfikacji zwłok Krzysztofa O. W sprawie tej wykonano badania identyfikacyjne w czasie niespełna jednej doby, co jest niezgodne z metodyką, tym bardziej że materiałem badawczym były kościB. Wróblewski, Krzysztof na 99,999999999 proc., http://wyborcza.pl/1,76842,7644187,Krzysztof_na_99_ 999999999_proc_.html#ixzz2U6WSaJyf [dostęp: 2 kwietnia 2013 r., godz. 10:15].. Innym przykładem nieprzestrzegania metodyki i skracania czasu badań może być identyfikacja genetyczna materiału histopatologicznego w sprawie potwierdzenia zgodności DNA z wycinków histopatologicznych zabezpieczonych do badań medycznych z DNA Stanisława W. Z analizy dokumentów wynikało, że od dnia wystawienia postanowienia o powołaniu biegłego do dnia wydania opinii upłynęło 5 dni. Przeprowadzenie badań i wydanie opinii w tak krótkim czasie nie było możliwe, zważywszy na fakt, że materiał dowodowy został określony przez biegłych wykonujących badania jako „trudny” ze względu na wcześniejszy proces obróbki i utrwalania. Z zamieszczonego w opinii opisu przebiegu badań jednoznacznie wynikało, że sam etap izolacji DNA z wycinków histopatologicznych trwał 7 dni. Wyraźnie zatem widać, że badania przeprowadzono niezgodnie z metodyką, co jest oczywistym błędem, popełnionym świadomie. Odstępstwa od metodyki poprzez skracanie czasu lub zmiany parametrów badań prowadzą do uzyskania niemiarodajnych wyników, jednakże tylko szczegółowa analiza dokumentacji badawczej i wyników aparaturowych może doprowadzić do ich ujawnienia. Innym przykładem nieprzestrzegania procedur oraz niedbalstwa biegłego może być opinia przeciwko Janowi Z., podejrzanemu o zgwałcenie Ewy Z. W opinii tej biegły błędnie wpisał profil DNA podejrzanego w miejsce, gdzie powinny znajdować się wyniki materiału dowodowego. Jak wynikało z analizy dokumentacji, wnioski sformułowane zostały nie na podstawie wyników aparaturowych, lecz na podstawie błędnych zapisów w tabeli. Ponadto wykazano, że badania przeprowadzono z ominięciem etapu analizy ilościowej, pomimo raportowania w opinii, iż analizę takową przeprowadzono, czego konsekwencją było użycie do badań zbyt dużej ilości DNA, a co za tym idzie – otrzymane wyniki znacznie odbiegały od wyników prawidłowych. Jak wiadomo, badania genetyczne nie należą do najtańszych, a laboratoria postrzegają je przez pryzmat zysków, dlatego chcąc obniżać koszty, stosują różnego rodzaju wybiegi. Najczęściej jest to zmniejszanie, nawet kilkukrotne, ilości odczynników używanych w badaniach. Takie postępowanie, mimo że niezgodne z zaleceniami producenta, pozwala na znaczne obniżenie kosztów, jednakże przyczynia się do uzyskiwania niemiarodajnych wyników. Kolejnym sposobem obniżania kosztów badań, a tym samym niestosowania się do procedur, jest używanie odczynników po okresie gwarancji, a także wielokrotne wykorzystywanie sprzętu jednorazowego użytku. Ponowne wykorzystanie sprzętu jednorazowego użytku było przyczyną błędnego oznaczenia profilu DNA Adama Scotta, który został niesłusznie oskarżony o zgwałcenie i osadzony w areszcie. Wewnętrzne dochodzenie jednoznacznie wykazało, że przy izolacji DNA ze śladu wykorzystano ponownie jednorazowe tacki, które wcześniej były używane do izolacji DNA z próbki pobranej od Adama Scotta. W konsekwencji stwierdzono w materiale dowodowym mieszaninę materiału biologicznego, w której zidentyfikowano DNA Adama ScottaA. Rennison, Report into the circumstances of a complaint received from the Greater Manchester Police on 7 March 2012 regarding DNA vidence provided by LGC Forensics, https://www.gov.uk/government/ uploads/system/uploads/attachment_data/file/118941/dna-contam-report.pdf [dostęp: 7 maja 2013 r., godz. 12:15].. Niekiedy zdarzają się nawet przypadki ukrywania części wyników ze względu na niski poziom wiedzy biegłych wydających opinie. Przykładem może być sprawa zabójstwa Andrzeja G. W sprawie tej wykonano badania, które miały potwierdzać pokrewieństwo Andrzeja G. z jego domniemanym synemBadania pokrewieństwa w sprawie zabójstwa Andrzeja G. wykonano pomimo tego, że w postanowieniu nie było zlecenia na wykonanie tego typu badań. Biegli, wykonując badania w kierunku pokrewieństwa, chcieli potwierdzić własny tok myślowy. Błędnie zinterpretowane fakty dotyczące zdarzenia doprowadziły do wykluczenia ojcostwa Andrzeja G. wobec jego syna, co było oczywistą pomyłką. Tylko dlatego, że sprawa dotyczyła zabójstwa Andrzeja G., nie zainteresowano się rażącym błędem, jakim było wykluczenie ojcostwa, biegli zaś nie ponieśli konsekwencji swojego działania.. Wyniki przedstawione w opinii zawierały oznaczenia 10 loci i brak było oznaczenia dla locus D18S51. Negatywny wynik dla locus D18S51 był o tyle zastanawiający, że inne fragmenty DNA o takiej samej długości dały wynik pozytywny. Ponowne badania, wykonane przez inne laboratorium, pozwoliły na wyjaśnienie braku wyniku dla locus D18S51. Analiza wykazała, że wynik badań dla locus D18S51 został ukryty, albowiem biegli nie potrafili wyjaśnić przyczyny, która spowodowała, że allel, który powinien być u syna i u ojca taki sam, różnił się o cztery pary zasad. Zjawisko takie jest wynikiem mutacji i nie jest zjawiskiem rzadkim, jednakże nieznanym dla biegłych wydających pierwszą opinię w sprawie zabójstwa Andrzeja G.
Pośpiech będący wynikiem presji czasowej, niestosowanie się do procedur i metodyki badań, błędna interpretacja wyników badań, niedbalstwo, obniżanie kosztów badań i w końcu brak doświadczenia i dostatecznej wiedzy to najczęstsze przyczyny błędów popełnianych w badaniach DNA.
Zapobieganie popełnianiu błędów
Można zadać pytanie, czy istnieją mechanizmy pozwalające na całkowite wyeliminowanie błędów ludzkich, zarówno tych, które powstają bez świadomego udziału, jak i tych, które są świadomym działaniem osób prowadzących badania DNA. Gdyby dało się całkowicie wyeliminować błędy, byłaby to niewątpliwie sytuacja doskonała, ale – jak wiadomo – w przyrodzie nie ma sytuacji doskonałych. Powstaje zatem pytanie: jakie należy zastosować mechanizmy, żeby w jak największym stopniu ustrzec się błędów. Jedną z podstawowych praktyk pozwalającą eliminować ewentualne błędy jest szczegółowa kontrola na każdym etapie badań. Dobrą praktyką zapobiegającą popełnianiu błędów, stosowaną w wielu laboratoriach, prócz szczegółowych kontroli, jest także wykonywanie badań w zespołach dwuosobowych i raportowanie tych badań na każdym ich etapie. Raportowanie jest sposobem eliminacji błędów, pod warunkiem że raporty zawierają wszystkie informacje, które są istotne dla przebiegu badań. Podstawowymi informacjami, które powinny być zamieszczone w takich protokołach, są: oznaczenia próbek, czas wykonywania badań, rodzaj i ilość użytych odczynników, nr serii i termin przydatności odczynników (o ile taki jest), wyniki z każdego etapu oraz nazwisko osoby wykonującej badania. Oczywiście oprócz wskazanych informacji mogą być również zapisywane inne informacje, według uznania i specyfiki każdego laboratorium, co z pewnością nie wpłynie negatywnie na wyniki badań. Należy podkreślić, że protokoły mogą okazać się bardzo przydatne w przypadku, gdy konieczna jest weryfikacja badań przez innego biegłego. Raportowanie niekoniecznie musi być wykonywane ręcznie, albowiem obecnie dostępne są systemy wspomagania laboratorium LIMS (Laboratory Information Management System), które nie tylko nadzorują, ale także raportują przebieg badań. Systemy takie w znacznym stopniu eliminują sytuacje, które prowadzą do powstawania błędów, a jednocześnie usprawniają proces badawczy. Nie bez znaczenia dla eliminacji błędów w etapach badań stricte laboratoryjnych jest ich automatyzacja. Należy mieć na uwadze, że liczba popełnionych błędów jest tym mniejsza, im częściej procesy manualne będą zastępowane procesami automatycznymi. Automatyzacja pozwala w bardzo dużym stopniu ustrzec się błędu pomylenia próbek, ich zanieczyszczenia czy chociażby zaaplikowania nieodpowiednich ilości odczynników. Ważnym elementem eliminacji błędów, a jednocześnie potwierdzeniem umiejętności i rzetelności biegłego, są różnego rodzaju testy i – oczywiście – akredytacja jednostek wykonujących badania DNA zgodnie z polską normą PN-EN ISO/IEC 17025PN-EN ISO/IEC 17025 „Ogólne wymagania dotyczące kompetencji laboratoriów badawczych i wzorcujących” skierowana jest do tych laboratoriów, które chcą potwierdzić swoje kompetencje w zakresie realizowanych przez nie badań. Laboratoria te muszą wdrożyć system zarządzania zgodny z normą ISO/IEC 17025 oraz otrzymać certyfikat akredytacji wydany przez Polskie Centrum Akredytacji. W normie tej określone są zarówno wymagania co do prawidłowego opracowania oraz wdrożenia systemu, jak i warunki, które powinny zostać spełnione, aby uznane zostały kompetencje laboratorium w zakresie wykonywania badań.. Jest ona potwierdzeniem, że jednostka wykonująca badania spełnia wymagania znajdujące się w standardzie PN-EN ISO/IEC 17025 i działa według udokumentowanych procedur, a co najważniejsze, posiada kompetencje i odpowiednią aparaturę do wykonywania określonych badań. Należy jednak podkreślić, że wymienione metody zapobiegania i eliminowania błędów będą skuteczne i będą miały sens tylko wtedy, gdy podejście do nich będzie odpowiedzialne i rzetelne. Niestety rzetelność nie każdej jednostki wykonującej badania DNA należy uważać za wzorcową. Niektóre jednostki, reklamując swoje „umiejętności”, przedstawiają wyniki testów, z których jednoznacznie wynika, że nie są one prawidłoweR. Pawłowski, Za badanymi próbkami kryją się losy ludzi, „Genetyka i Prawo” 2009, nr 1(4), s. 14–15.. Podobnie jest z akredytacją, która będzie spełniała swoją rolę także przy eliminowaniu błędów tylko wtedy, gdy kierownictwu i pracownikom będzie zależało na wysokiej jakości badań, a tym samym na uzyskiwaniu niepodważalnych wyników. Nie zawsze jednak akredytowane laboratoria spełniają wszystkie wymogi nałożone przez procedury i instrukcje, a uzyskana przez nie akredytacja służy do pozornego podniesienia rangi laboratorium.
Podsumowanie
W ciągu ostatniego ćwierćwiecza badania DNA zrewolucjonizowały kryminalistykę i medycynę sądową oraz stały się podstawowym narzędziem egzekwowania prawa. Dziś dowód z badań DNA jest kluczowym narzędziem w orzekaniu winy lub jej braku w różnego rodzaju przestępstwach, począwszy od kradzieży, poprzez zgwałcenia, skończywszy na zabójstwach. Jednak pomimo dużego znaczenia badań DNA nie należy wyników tych badań traktować jako tych, które nie mogą być obarczone błędem. Złożoność i wieloetapowość badań powoduje, że na każdym ich etapie można popełnić błąd, zarówno niezamierzony, jak i zamierzony. Te ostatnie zazwyczaj popełniane są z chęci zysku lub z powodu niskiego poziomu wiedzy osób wykonujących i opiniujących badania. Wprawdzie doniesień opisujących błędy w badaniach DNA w Polsce jest mało, nie znaczy to jednak, że w rzeczywistości są one popełniane sporadycznie. Specjalistyczny język, którym posługują się biegli genetycy, brak aparaturowych wyników badań, a także niewielka wiedza prokuratorów i sędziów na temat badań genetycznych prowadzą do niezrozumienia informacji przekazanej w opiniach i ich bezkrytycznego przyjmowania. W pracy przedstawiono tylko niektóre zagrożenia mogące powodować powstawanie błędów, wskazano także niektóre przyczyny ich popełniania oraz stosowane rozwiązania w celu zapobiegania im. Należy zaznaczyć, że ewentualne błędy popełnione w procesie badawczym nie naruszają podstaw naukowych badań DNA, jednakże mają znaczący wpływ na końcowe wyniki, a tym samym na orzeczenie sądu. Zasadne zatem wydaje się podnoszenie kwalifikacji poprzez szkolenie z szeroko pojętej analizy DNA zarówno prokuratorów, jak i sędziów. Z drugiej zaś strony każda opinia, co do której pojawią się wątpliwości, bądź wnioski są niekorzystne dla ich mandantów, winna być przez obrońców poddana szczególnie wnikliwej ocenie.