Poprzedni artykuł w numerze
W yrokiem z 8 listopada 2016 r. w sprawie o sygn. V KK 274/16 Sąd Najwyższy uwzględnił pierwszą kasację Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego złożoną na mocy nowego przepisu z art. 523 § 1a k.p.k., dającego podstawę do wniesienia tego nadzwyczajnego środka zaskarżenia opartego na zarzucie niewspółmierności kary w sprawach o zbrodnie. Z uwagi na fakt, że niniejsze orzeczenie stanowi pierwszą wypowiedź Sądu Najwyższego w tej materii, warto ze szczególną uwagą przyjrzeć się zaprezentowanej w nim argumentacji, zwłaszcza że interwencja Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego okazała się skuteczna, a kwestia „właściwego wymiaru kary” wobec oskarżonego o usiłowanie zabójstwa przekazana Sądowi Apelacyjnemu we Wrocławiu do ponownego jej rozpoznania. Krytyczny wydźwięk niniejszej glosy podyktowany jest dostrzeżeniem oczywistej niekonsekwencji Sądu Najwyższego założeń in abstracto nadzwyczajnej kasacji umocowanej treścią art. 523 § 1a k.p.k. a stanowiskiem Sądu kasacyjnego in concreto wobec zaskarżonego orzeczenia.
Na wstępie – z uwagi na fakt, że art. 523 § 1a k.p.k. stanowi istotne novum na gruncie kodyfikacji postępowania karnego z 1997 r. – warto zwrócić uwagę, że samo uprawnienie Prokuratora Generalnego czy Ministra Sprawiedliwości do kwestionowania współmierności kary w treści nadzwyczajnego środka zaskarżenia było możliwe na gruncie obowiązywania ustawy procesowej z 19 kwietnia 1969 r. w ramach instytucji zwanej rewizją nadzwyczajną. Regulacja tego środka zaskarżenia zakładała, że tylko szczególne podmioty (Minister Sprawiedliwości, Prokurator Generalny i Pierwszy Prezes Sądu NajwyższegoNatomiast zgodnie z ówczesnym art. 465 k.p.k. z 1969 r. pokrzywdzony, skazany oraz osoba uprawniona do składania na jego korzyść środków odwoławczych, a w razie jego śmierci, nieobecności w kraju, nieletniości lub choroby psychicznej także jego krewny w linii prostej, przysposabiający lub przysposobiony, brat, siostra, małżonek mogli złożyć podanie o wniesienie rewizji nadzwyczajnej do Ministra Sprawiedliwości lub Prokuratora Generalnego Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.) dysponowały prawem zaskarżenia każdego prawomocnego orzeczenia. Choć na płaszczyźnie normatywnej nie istniał katalog przyczyn rewizyjnych (a więc nie było odpowiednika obecnego art. 523 § 1 k.p.k.), to na gruncie ówczesnej doktryny podkreślano, że rewizja nadzwyczajna była instytucją o charakterze wyjątkowym i powinna być stosowana tylko w nadzwyczajnych wypadkach, gdy zachodziła konieczność poprawienia rażąco niesłusznego orzeczeniaH. Kempisty, (w:) J. Bafia, J. Bednarzak, M. Fleminig, S. Kalinowski, H. Kempisty, M. Siewierski, Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Warszawa 1971, s. 601.. Nie ulega wątpliwości, że przedmiotem zaskarżenia treścią rewizji mogło być li tylko orzeczenie o karze. Nowelizacją z dnia 29 czerwca 1995 r. (Dz.U. nr 89, poz. 443) zastąpiono instytucję rewizji kasacją, która w kształcie nadanym jej tą ustawą została następnie ujęta w ramy nowej kodyfikacji k.p.k. z 6 czerwca 1997 r. (Dz. U. z 1997 r. nr 89, poz. 555).
Wprowadzenie art. 523 § 1a k.p.k. w swoisty sposób zaburza dotychczasowy model postępowania kasacyjnego oraz modyfikuje rolę Sądu Najwyższego, który niejednokrotnie podkreślał w swych judykatach, że: „postępowanie kasacyjne nie pełni funkcji trzeciej instancji, nie służy zatem kontroli ustalenia tego, na podstawie jakich konkretnych dowodów doszło do wydania orzeczenia przez sądy obu instancji, ani analizowaniu czy poszczególne dowody dają podstawę do wydania rozstrzygnięcia zaskarżonego kasacją”Postanowienie Sądu Najwyższego z 31 marca 2015 r., V KK 73/15, Legalis. , albowiem „funkcją Sądu kasacyjnego jest eliminowanie z obrotu prawnego orzeczeń wydanych z rażącym naruszeniem prawa, co potwierdza, że Sąd Najwyższy rozpoznający kasację jest sądem prawa, a nie sądem faktu. Sąd Najwyższy – co należy także podkreślić – nie jest sądem odwoławczym kolejnej instancji i nie może dublować kontroli instancyjnej”Postanowienie Sądu Najwyższego z 19 marca 2015 r., II KK 39/15, Legalis. .
Tymczasem skutek przyjęcia kasacji opartej na treści art. 523 § 1a k.p.k., czemu najpełniej daje wyraz glosowany wyrok, niesie za sobą ryzyko, że Sąd Najwyższy, działając jako trzecia instancja, będzie wypowiadać się nie tyle o uchybieniach przepisom prawa, ile właśnie o kwestiach natury faktycznej determinujących wymiar kary dla sprawcy. Uniknięcie tego niebezpieczeństwa jest możliwie tylko wówczas, gdy Sąd Najwyższy właściwie zdefiniuje granice swojej merytorycznej ingerencji w prawomocnie ukształtowaną karę.
Rozważając rato legis wprowadzenia reguły określonej w art. 523 § 1a k.p.k., należy podkreślić, że bez wprowadzenia tego dodatkowego uprawnienia Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego w kognicji Sądu Najwyższego pozostawała (i nadal istnieje) możliwość kontroli środków reakcji karnych orzeczonych za popełnione przestępstwo. Treść art. 523 § 1 k.p.k. w obowiązującym brzmieniu nie pozostawia wątpliwości, że Sąd Najwyższy nie był zupełnie pozbawiony możliwości kontroli. Zasada określona w zdaniu drugim art. 523 § 1 k.p.k. – odnosząca się do wszystkich uprawnionych podmiotów – stanowi w tym zakresie następująco: „Kasacja może być wniesiona tylko z powodu uchybień wymienionych w art. 439 lub innego rażącego naruszenia prawa, jeżeli mogło ono mieć istotny wpływ na treść orzeczenia; kasacja nie może być wniesiona wyłącznie z powodu niewspółmierności kary”. Brzmienie tego przepisu oznacza, że kwestionowanie przez strony bądź podmioty szczególne (do których należy Minister Sprawiedliwości – Prokurator Generalny) wymiaru kary nie mogło polegać li tylko na podniesieniu zarzutu niewspółmierności kary (dopuszczalnego na gruncie apelacji na podstawie art. 438 pkt 4 k.p.k.), lecz wymagało najpierw wykazania naruszenia innego przepisu prawa (materialnego bądź procesowego), które w następstwie tego naruszenia rzutowało na kwestię niewspółmierności karyZ uzasadnienia postanowienia Sądu Najwyższego z 21 stycznia 2015 r., IV KK 391/14, Legalis: „Z przepisu art. 523 KPK, określającego podstawy kasacji, jasno wynika, że kasacja nie może być wniesiona wyłącznie z powodu niewspółmierności kary. Wprawdzie przepis ten nie wyklucza podniesienia zarzutu niewspółmierności kary, wolno to jednak uczynić jedynie wówczas, gdy skarżący twierdzi, że owa niewspółmierność jest wynikiem rażącego naruszenia przepisów prawa karnego materialnego, o którym można mówić tylko wówczas, gdy sąd nie zastosował się do wynikającego z ustawy nakazu lub postąpił wbrew zakazowi ustawowemu. Owe nakazy i zakazy rozumieć należy jako nałożone przepisami prawa obowiązki zastosowania instytucji polegających na łagodzeniu bądź obostrzeniu kary. W przypadku zaś możliwości zastosowania fakultatywnych instytucji łagodzenia (obostrzenia) kary, odstępowania od jej wymierzenia czy zastosowania warunkowego zawieszenia wykonania kary, nie można mówić o rażącym naruszeniu prawa, gdy sąd wyraził zapatrywanie odmienne od prezentowanych w skardze kasacyjnej”; zob. też postanowienie Sądu Najwyższego z 21 października 2008 r., III KK 303/08, LEX nr 464977. .
Sąd Najwyższy niejednokrotnie podkreśla, iż „przepis art. 523 § 1 KPK – po średniku, należy rozumieć w ten sposób, że jest dopuszczalne zaskarżenie kasacją wyroku w części dotyczącej rozstrzygnięcia o karze, ale tylko wtedy, gdy zarzuca się rażącą obrazę prawa materialnego lub procesowego, która mogła mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia o karze. Nie jest jednak możliwe omijanie tego zakazu poprzez podnoszenie zarzutu rzekomego naruszenia prawa materialnego, a mianowicie przepisów Kodeksu karnego dotyczących dyrektyw sądowego wymiaru kary, bo taki zarzut ma w istocie charakter zarzutu przewidzianego w art. 438 § 1 pkt 4 k.p.k.”Postanowienie Sądu Najwyższego z 22 stycznia 2015 r., III KK 401/14, Legalis. .
Wprowadzenie art. 523 § 1a k.p.k. do polskiego porządku karnoprocesowego stanowi przełamanie wyżej opisanej reguły – choć w praktyce orzeczniczej i w dorobku doktryny trudno odnaleźć głosy krytyki wobec dotychczasowego rozwiązania. Wzbudza wątpliwość, dlaczego ustawodawca wyposażył w tę dodatkową kompetencję tylko jeden z podmiotów szczególnych uprawnionych do wniesienia tzw. kasacji nadzwyczajnej, pomijając w tym zakresie Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Rzecznika Praw Dziecka.
W refleksji nad współczesnym ratio legis przepisu z art. 523 § 1a k.p.k. oraz wytyczanych jego treścią granic kontroli kasacyjnej w zakresie wymiaru kary należy uwypuklić szczególną rolę Sądu Najwyższego, który w trakcie procesu tworzenia prawa nie miał sposobności do przedstawienia swojego stanowiska jako organ opiniodawczy co do kształtu komentowanej regulacjiDość interesująca jest sama ścieżka legislacyjna nowego przepisu art. 523 § 1a k.p.k., który najpierw został wprowadzony ustawą z dnia 11 marca 2016 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 407) z dniem 15 kwietnia 2016 r., w następującym brzmieniu: „W sprawach o zbrodnie Minister Sprawiedliwości – Prokurator Generalny może wnieść kasację wyłącznie z powodu niewspółmierności kary”. Propozycja tego przepisu nie pojawiła się jednakowoż w pierwotnej treści projektu ustawy nowelizującej, który w wersji z 27 stycznia 2016 r. był opiniowany m.in. przez Sąd Najwyższy [zob. opinia Sądu Najwyższego do druku nr 207 z dnia 29 lutego 2016 r., dostępna na stronie: http://www.sejm.gov.pl/sejm8.nsf/druk.xsp?documentId=CC7AB6DB0551BFC0 C1257F6B003FCB99 (dostęp: 21.11.2016 r.)]. Propozycja uzupełnienia art. 523 k.p.k. – o cytowaną wyżej treść – pojawiła się w toku prac legislacyjnych w Sejmie nad rządowym projektem (oznaczonym jako druk sejmowy nr 207) jako efekt prac Komisji Nadzwyczajnej, która wraz ze sprawozdaniem przedłożyła do drugiego czytania uzupełniony o § 1 do art. 523 k.p.k. druk sejmowy nr 276. Ewolucja brzmienia tego przepisu została przedstawiona w kolejnym projekcie zmiany ustawy procesowej oznaczonym jako druk sejmowy nr 451. Analogicznie do wyżej opisanego przebiegu prac legislacyjnych poprawka do obowiązującego już art. 523 § 1a k.p.k. nie została umieszczona w pierwotnej wersji projektu ustawy, który również był opiniowany m.in. przez Sąd Najwyższy [zob. Opinia Sądu Najwyższego do druku 451 z dnia 10 czerwca 2016 r. dostępna na stronie: http://www.sejm.gov.pl/sejm8.nsf/druk.xsp?documentId=3118D 696244FF001C1257FD5003BA756, (dostęp: 20.11.2016 r.)]. Propozycja zmiany jego brzmienia w następujący sposób: „§ 1a. Ograniczenia, o którym mowa w § 1 zdanie drugie, nie stosuje się do kasacji wniesionej przez Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego w sprawach o zbrodnie” została zawarta dopiero w projekcie przedłożonym do drugiego czytania w Sejmie przez Komisję Nadzwyczajną oznaczonym jako druk nr 521. Tym samym brzmienie nowego przepisu (wyjątku) zostało ściśle skorelowane z treścią przepisu określającego regułę z art. 523 § 1 k.p.k. Nowe brzmienie tego przepisu zostało uchwalone ustawą z dnia 10 czerwca 2016 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego, ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, która obowiązuje od 5 sierpnia 2016 r. (Dz.U. z 2016 r. poz. 407). , lecz to właśnie od jego aktywności orzeczniczej zależy praktyczny wymiar tej regulacji, która prima facie pozostawia wątpliwość co do zakresu jej zastosowania. Stąd też niezbędnej uwagi wymaga judykat Sądu Najwyższego z 8 listopada 2016 r. – stanowiący pierwszą jego wypowiedź w tym zakresie. Interesujące są przy tym zarówno rozważania in abstracto, jak również in concreto w stosunku do orzeczenia Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, które przedstawił sąd kasacyjny.
Kwestią wymagającą wykładni, wokół której w pierwszej kolejności skoncentrował teoretycznoprawne rozważania Sąd Najwyższy w komentowanym wyroku, jest określenie wymaganego stopnia natężenia niewspółmierności kary, którego wykazanie w treści kasacji daje podstawę do ingerencji sądu kasacyjnego.
Z aprobatą należy odnieść się do tej pierwszej części wywodów Sądu Najwyższego, w której stanął na stanowisku, że dla właściwej interpretacji art. 523 § 1a k.p.k., w którym mowa jest o „niewspółmierności kary”, niewystarczające jest sięgnięcie wyłącznie po reguły wykładni literalnej. Jej rezultat pozwalałby bowiem przyjąć, że oparta na nim kasacja może zostać oparta na zarzucie „zwykłej” niewspółmierności kary, nie zaś „rażącej niewspółmierności”, o której mowa w art. 438 pkt 4 k.p.k. Trafnie wywiódł Sąd Najwyższy – i w tym zakresie glosa ma charakter aprobujący – że wykładnia systemowa i funkcjonalna sprzeciwia się takiemu stwierdzeniu, albowiem: „w systemie środków zaskarżenia jednym z kryteriów podziału na zwyczajne i nadzwyczajne środki zaskarżenia są podstawy zaskarżenia, które w przypadku nadzwyczajnych środków zaskarżenia mają charakter kwalifikowany. Kasacja może zostać oparta na zarzucie «rażącego» naruszenia prawa, gdy mogło mieć «istotny» wpływ na treść orzeczenia (art. 523 § 1 k.p.k.). Takiego wymagania nie ma w przypadku podstaw do wniesienia zwykłych środków zaskarżenia (art. 438 k.p.k.). Powyższe prowadzi do wniosku, że posłużenie się w art. 523 § 1a k.p.k. określeniem «niewspółmierność kary» wynika tylko z zastosowanej techniki legislacyjnej. Chodziło bowiem o wprowadzenie wyjątku od zasady wyrażonej w art. 523 § 1 k.p.k., że kasacja nie przysługuje wyłącznie z powodu «niewspółmierności kary»Nie ulega wątpliwości, że niewspółmierność kary w rozumieniu art. 523 § 1 k.p.k. musi mieć charakter rażący: „W art. 523 § 1 KPK wprowadzono generalną zasadę wykluczającą oparcie kasacji na zarzucie niewspółmierności kary. Jednak istnieje, na zasadzie a contrario, możliwość kwestionowania kary w prawomocnym wyroku, ale w sposób pośredni, gdy podnosi się zarzuty rażącego naruszenia prawa materialnego lub procesowego, które to uchybienia mogły spowodować wymierzenie kary rażąco niewspółmiernej”, D. Świecki, (w:) J. Skorupka (red.), Kodeks postępowania karnego. Komentarz do art. 523 k.p.k., Legalis. , dlatego też ten sam zwrot został powtórzony w art. 523 § 1a k.p.k. W konsekwencji należy przyjąć, że ocena zasadności kasacji z punktu widzenia zarzutu dotyczącego kary powinna nastąpić w systemowym powiązaniu z art. 438 pkt 4 k.p.k.”.
Tym samym w ocenie Sądu Najwyższego – prezentowanej w pisemnych motywach wydanego orzeczenia – nie budzi wątpliwości założenie, że „Minister Sprawiedliwości – Prokurator Generalny, w sprawach o zbrodnie, nie może wnieść kasacji wyłącznie z powodu jakiejkolwiek niewspółmierności kary, ale tylko z powodu «rażącej niewspółmierności kary», o jakiej mowa w art. 438 pkt 4 k.p.k.”. Tożsamą argumentację prezentuje na gruncie doktryny D. Świecki – do którego poglądu Sąd Najwyższy odwołuje się wprost – zwracając słuszną uwagę, że przy przyjęciu literalnej wykładni art. 523 § 1a k.p.k. dotychczasowy system funkcjonowania środków zaskarżenia oparty na wskazanym kryterium podziału zostałby poważnie zakłócony, co – jak się wydaje – nie było intencją ustawodawcy”D. Świecki, (w:) D. Świecki (red.), Kodeks postępowania karnego. Komentarz do zmian 2016, LEX/el. 2016. . Dogmat racjonalnego prawodawcy sprawia, że przyjęcie odmiennej wersji interpretacyjnej byłoby wyrazem niesłusznej aprobaty dla możliwości wykorzystania rangi Sądu Najwyższego w kwestionowaniu przez Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego de facto każdej kary. Tymczasem pozycjonując rolę Sądu Najwyższego w strukturze organów władzy sądowniczej w Polsce, ustawodawca zawęził kontrolę kasacyjną do uchybień (czy to w zakresie naruszenia prawa, czy niewspółmierności kary) wyłącznie rażących, czyli „rzucających się w oczy”, „wyraźnych, bardzo dużych”http://sjp.pwn.pl/sjp/razacy;2514202.html [dostęp: 20.11.2016 r.]..
Aprobując zatem zakreślone in abstracto ramy kontroli sądu kasacyjnego w zakresie wymiaru kary, które poczynił Sąd Najwyższy, należy zwrócić uwagę na argumentację in concreto w sprawie rozpoznawanej przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu.
Nakreślając krótko tło faktyczne sporu o sądowy wymiar kary, należy wyjaśnić, że Sąd Okręgowy w Legnicy wymierzył skazanemu T. P. karę 25 lat pozbawienia wolności za to, iż w dniu 3 grudnia 2012 r. w L., działając w zamiarze bezpośrednim, usiłował pozbawić życia J. J. poprzez wielokrotne uderzanie siekierą pokrzywdzonej w okolice głowy i kończyn górnych, powodując obrażenia w postaci rany rąbanej głowy ze złamaniem kości mózgoczaszki i uszkodzeniem mózgowia oraz naczyń krwionośnych, intensywny krwotok zewnętrzny skutkujący wstrząsem krwotocznym, niedowidzenie połowicze, ranę rąbaną przedramienia lewego z wieloodłamowym złamaniem trzonu kości łokciowej oraz uszkodzeniem mięśni, ranę rąbaną ręki lewej z uszkodzeniem mięśni okolicy kłębika, ranę rąbaną ręki prawej z uszkodzeniem ścięgna prostownika palca V, które to obrażenia spowodowały ciężką chorobę nieuleczalną lub długotrwałą oraz chorobę realnie zagrażającą życiu J. J., przy czym zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na postawę pokrzywdzonej oraz reakcję osób postronnych znajdujących się w jej otoczeniu, tj. o przestępstwo z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. i art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. Skazanemu przypisano odpowiedzialność również za trzy inne przestępstwaPozostałe przestępstwa, za które został ukarany, były następujące: za czyn określony w art. 263 § 2 k.k. – skazany na karę roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności; za czyn z art. 270 § 3 k.k. – na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz za czyn z art 191 § 1 k.k. – na karę roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności. , co w sumie skutkowało wymierzeniem mu kary łącznej 25 lat pozbawienia wolności. W oparciu o art. 77 § 2 k.k. Sąd meriti zastrzegł, że skazany może skorzystać z warunkowego zwolnienia nie wcześniej niż po 20 latach wymierzonej mu kary łącznej.
Od tego wyroku środki odwoławcze wywiodły wszystkie strony procesu. Ostrze apelacji obrońców skierowane zostało przede wszystkim na ustalenia faktyczne, co miało doprowadzić do złagodzenia odpowiedzialności za zarzut usiłowania zabójstwa (poprzez zmianę kwalifikacji), a dopiero – „z ostrożności procesowej” – podniesione zostały w obu apelacjach zarzuty rażącej niewspółmierności kary. Natomiast od strony czynnej wymiar orzeczonej kary za przestępstwo usiłowania zabójstwa zakwestionowała pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej, formułując zarzuty prawa materialnego Pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej zarzuciła wyrokowi Sądu Okręgowego w Legnicy: 1. obrazę przepisów prawa materialnego, a mianowicie art. 53 § 1 i 2 Kodeksu karnego, polegającą na niedostatecznym uwzględnieniu stopnia społecznej szkodliwości czynu oskarżonego oraz niezrealizowanie dyrektyw wymiaru kary wynikającego z art. 53 § 2 k.k. w zakresie prewencji generalnej, 2. naruszenie przepisu prawa materialnego, a mianowicie art. 148 § 1 k.k., poprzez orzeczenie kary niewspółmiernie łagodnej do stopnia zawinienia oskarżonego; za: wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 21 kwietnia 2016 r., II AKa 85/16. , które wieńczył wniosek o zaostrzenie kary poprzez wymierzenie dożywotniego pozbawienia wolności. Oskarżyciel publiczny, który wywiódł apelację na korzyść oskarżonego, nie kwestionował żadnej z kar jednostkowych.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, nie uzupełniając postępowania dowodowego, zmienił karę 25 lat pozbawienia wolności orzeczoną za zbrodnię usiłowania zabójstwa na karę 15 lat pozbawienia wolności (tym sposobem kara łączna została również orzeczona w takim wymiarze), z jednoczesnym zastrzeżeniem, że skazany będzie mógł ubiegać się o przedterminowe warunkowe zwolnienie po upływie 14 lat. Wyrok został ogłoszony w dniu 21 kwietnia 2016 r., a zatem w dacie obowiązywania przepisu art. 523 § 1a k.p.k. (który niezależnie od opisanych wyżej modyfikacji o charakterze redakcyjnym stanowił właściwą podstawę wywiedzionej kasacji).
Treść pierwszej kasacji Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego zwróconej wyłącznie wobec rozstrzygnięcia co do tej jednostkowej kary została oparta na zasadzie art. 523 § 1a k.p.k., art. 526 § 1 k.p.k., art. 537 § 1 i 2 k.p.k. i sformułowano w niej zarzut „rażącej niewspółmierności kary orzeczonej wobec oskarżonego T. P. poprzez wymierzenie mu kary 15 lat pozbawienia wolności, w sytuacji gdy prawidłowo ustalone przez Sąd Okręgowy w L. okoliczności sprawy, w tym bardzo wysoki stopień winy i społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonemu, okoliczności popełnienia przestępstwa, a w szczególności sposób jego działania, polegający na precyzyjnym i długotrwałym przygotowywaniu się do zbrodni zabójstwa, a następnie na zadaniu pokrzywdzonej J. J. w miejscu jej pracy, w obecności innych pracowników, wielokrotnych uderzeń ostrzem siekiery w okolice głowy i kończyn górnych oraz zadaniu ostatecznego ciosu siekierą, której ostrze utkwiło w kości potylicznej, a usunięcie jej mogło nastąpić dopiero podczas zabiegu chirurgicznego, wskazujące na wyjątkową brutalność działania wobec bezbronnej kobiety, i to w miejscu publicznym, jak również na rozpoznaną u T. P. osobowość o cechach psychopatycznych, co prowadzi do wniosku, iż tak orzeczona kara pozbawienia wolności za to jednostkowe przestępstwo jest karą rażąco łagodną i nie spełnia wymogów prewencji indywidualnej, jak też przeczy względom na społeczne oddziaływanie kary, które przemawiają za orzeczeniem wobec T. P. surowszej kary pozbawienia wolności za czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. i art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.”.
Podczas analizy treści uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego pierwszoplanowym zagadnieniem jest ustalenie, czy ów zarzut jest skuteczny i czyni kasację zasadną. Odpowiedź na to pytanie poczynić należy z perspektywy przedstawionego wcześniej założenia, że interwencja sądu kasacyjnego zainicjowana przez Prokuratora Generalnego – Ministra Sprawiedliwości w oparciu o treść art. 523 § 1a k.p.k. jest uzasadniona tylko wówczas, gdy orzeczona zaskarżonym wyrokiem kara nosi cechę „rażąco niewspółmiernej”, nie zaś tylko – „niewspółmiernej”. W ugruntowanym dorobku judykatury wskazuje się, że miarą surowości kary nie jest ilościowe oznaczenie czasu pozbawienia wolności, ale stopień wykorzystania sankcji karnej przewidzianej za dane przestępstwo. Aby uznać, że kara jest rażąco niewspółmierna, różnica między karą wymierzoną a karą wnioskowaną przez apelującego winna być różnicą „rażącą” i to charakterystyczne określenie winno oznaczać, że jest ona: „jaskrawa”, „bijąca w oczy”, „oślepiająca”, a więc jest różnicą tak istotną, że wymierzonej kary nie można w żaden sposób zaakceptowaćWyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 25 marca 2015 r., II AKa 33/15, Legalis. .
Innymi słowy, w realiach niniejszej sprawy Sąd Najwyższy, decydując się na merytoryczną ingerencję w treść zaskarżonego orzeczenia, winien przedstawić i uzasadnić stanowisko, że wymiar kary 15 lat pozbawienia wolności orzeczony przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wyraźnie odbiega od kary, którą należy wymierzyć w następstwie prawidłowego zastosowania dyrektyw wymiaru kary. Słowo „wyraźnie” ma kluczowe znaczenie, ponieważ przy ocenie rażącej niewspółmierności nie chodzi o każdą ewentualną różnicę w ocenach wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, że karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby również w potocznym znaczeniu tego słowa rażąco niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu niedającym się zaakceptowaćZob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 28 kwietnia 2015 r., II AKa 103/15, Legalis oraz wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 26 marca 2015 r., II AKa 35/15, Legalis. . Nie każda bowiem „surowość” bądź „łagodność” orzeczonej kary daje podstawę do zmiany kary, a tym samym uznania za słuszny tego zarzutu [zarzutu niewspółmierności kary – przyp. A. D.], ale tylko taka niewspółmierność, która jest rażącaWyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 15 kwietnia 2015 r., II AKa 308/14, Legalis. .
Tymczasem uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego jednoznacznie prowadzi do wniosku, że jego orzeczenie dotknięte jest dokładnie tym samym uchybieniem, które dostrzega w wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Kluczowe w tym zakresie jest następujące stwierdzenie Sądu Najwyższego: „Zmiana wysokości orzeczonej kary może w postępowaniu odwoławczym nastąpić jedynie wówczas, gdyby taka kara jawiła się jako rażąco niewspółmierna. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w pisemnych motywach swojego wyroku nie przedstawił natomiast okoliczności wskazujących, że Sąd Okręgowy w Legnicy nieprawidłowo zastosował dyrektywy i zasady wymiaru kary przy kreowaniu jej wymiaru wobec T. P.” (s. 14 uzasadnienia).
Jednak dalsza lektura uzasadnienia wyroku kasacyjnego, sprowadzającego się do analizy różnorakich okoliczności, które bądź niesłusznie wziął pod uwagę Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, łagodząc oskarżonemu karę, bądź też niezasadnie pominął lub też niedostatecznie uwzględnił w swojej ocenie – prowadzi do wniosku, że pierwszoplanowym uchybieniem sądu odwoławczego, które w istocie eksponuje judykat Sądu Najwyższego, jest to, iż wrocławski Sąd Apelacyjny w ogóle dokonał ingerencji w treść orzeczenia o karze 25 lat pozbawienia wolności, podczas gdy nie miała ona charakteru rażąco niewspółmiernej.
Rzecz w tym, że również Sąd Najwyższy, oceniając zasadność kasacji Prokuratora Generalnego – Ministra Sprawiedliwości, powinien był wykazać, że karę 15 lat pozbawienia wolności uznaje za rażąco niewspółmierną – czego w istocie nie uczynił. Oceny tej nie zmienia fakt, że Sąd Najwyższy podzielił ocenę skarżącego o wewnętrznej sprzeczności argumentacji Sądu Apelacyjnego w zakresie wymiaru kary. Ewentualna sprzeczność argumentacji nie jest bowiem synonimem rażącej niewspółmierności kary. Podobnie ocenić należy retorykę Sądu Najwyższego, który akcentował wartość uzasadnienia wyroku Sądu pierwszej instancji, wyrażając następujący pogląd: „zwrócić należy także uwagę, że we wręcz drobiazgowym uzasadnieniu wyroku Sąd Okręgowy w Legnicy przeprowadził szeroki wywód, którego konkluzją było, iż nawet wymierzenie wobec T.P. kary pozbawienia wolności w maksymalnym wymiarze 15 lat jest niemożliwe, a kara 25 lat pozbawienia jest niewątpliwie surowa, ale taką też należy stosować za najcięższe zbrodnie”. Sąd Najwyższy w dalszej części tego wywodu wymienił również, jakie okoliczności zdeterminowały stanowisko Sądu Okręgowego w Legnicy, a następnie które z nich pominął Sąd Apelacyjny we Wrocławiu – jednakże te wywody nie zastąpią konieczności wyrażenia samodzielnego poglądu co do oceny stopnia niewspółmierności kary 15 lat pozbawienia wolności wobec T. P., skazanego za usiłowanie zabójstwa konkubiny.
W istocie, pisemne motywy glosowanego orzeczenia – w części prezentującej przyczyny uchylenia wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu – można podzielić następująco:
- przywołanie okoliczności, które Sąd ad quem wziął pod uwagę, orzekając o karzeWywody Sądu Najwyższego w tej materii rozpoczyna sformułowanie: „W tym zakresie zwrócić należy przede wszystkim uwagę na to, jakie okoliczności w pisemnych motywach wyroku wyeksponował Sąd Apelacyjny, a które to – w ocenie tego Sądu – miały przemawiać za złagodzeniem orzeczonej wobec T. P., kary (…)” , zaś kończy je zdanie: „(…) Uzasadniając korektę wyroku Sądu Okręgowego Sąd Apelacyjny wymienił w związku z powyższym działanie bez szczególnej motywacji, pod wpływem zamiaru bezpośredniego wywołanego nagłym impulsem oraz to, że do śmierci ofiary jednak nie doszło”.,
- przywołanie okoliczności, które Sąd ad quem uwzględnił, obostrzając termin dla starań o przedterminowe warunkowe zwolnienieKolejna część wywodów Sądu Najwyższego stanowi omówienie okoliczności warunkujących zastosowanie art. 77 § 2 k.k. przez sąd odwoławczy: „W dalszej części pisemnych motywów swojego orzeczenia Sąd Apelacyjny, uzasadniając orzeczenie wydane na podstawie art. 77 § 2 k.k., dostrzegł jednak potrzebę dłuższej izolacji oskarżonego w zakładzie karnym, tak z uwagi na cele wychowawcze i zapobiegawcze, jakie kara winna spełnić wobec niego, jak też mając na względzie jej zadania w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. W tym kontekście Sąd ad quem stwierdził, że oskarżony jest osobą w wysokim stopniu zdemoralizowaną, o czym świadczy wysoka skłonność do zachowań agresywnych, jak i okoliczności usiłowania niezwykłe brutalnej i bezwzględnej zbrodni, której ofiarą padła pokrzywdzona, nie mając przy tym wątpliwości, że T. P. wymaga długotrwałych oddziaływań resocjalizacyjnych i kształtowania właściwej postawy w warunkach zakładu karnego, tak aby nauczył się przestrzegać i szanować prawo, a w przyszłości nie popełnił ponownie przestępstwa”. ,
- dotychczasowe wywody mające w istocie charakter sprawozdawczy zostały podsumowane zdaniem, że: „Powyższe stanowisko nie zasługiwało na akceptację Sądu Najwyższego”,
- bezpośrednim następstwem tej konkluzji jest omówienie dostrzeżonej „wewnętrznej sprzeczności” uzasadnienia wyroku w zakresie kary (o czym poniżej),
- kolejnym wątkiem jest wyszczególnienie okoliczności uwzględnionych przez sąd meriti,
- następnie Sąd Najwyższy akcentuje okoliczności, które w jego ocenie pominął Sąd Apelacyjny, i kwestionuje przyjęcie „nagłego zamiaru” oraz krytycznie odnosi się do faktu, że sąd odwoławczy „wyeksponował” niekaralność oskarżonegoSąd Najwyższy ujemnie ocenił argumentację o uprzedniej niekaralności skazanego: „Odnosząc się natomiast do wskazywanej na s. (…) uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego dotychczasowej niekaralności oskarżonego, to podnieść należy, że żadną szczególną zasługą obywatela nie jest to, iż nie był wcześniej karany za popełnienie przestępstwa, jak i to, że pierwszy wyrok karny zapadł wobec niego już po usiłowaniu dokonania zbrodni. W tym kontekście niezbędne staje się jednak przypomnienie, że pozostałe zarzucane T. P. przestępstwa (z art. 263 § 2 k.k., z art. 270 § 3 k.k., z art. 191 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.) zostały popełnione – co oczywiste – przed wydaniem w przedmiotowej sprawie wyroku. Ponadto wyrokiem Sądu Okręgowego w K. z dnia 29 grudnia 2014 r., V K (…), T. P. został uznany winnym popełnienia w okresie od 9 lipca 2009 r. do 7 września 2011 r. przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i art. 65 § 1 k.k., za które wymierzono mu między innymi karę 6 lat pozbawienia wolności, a także orzeczono wobec oskarżonego obowiązek naprawienia szkody wyrządzonej w sumie 86 pokrzywdzonym. Eksponowanie zatem uprzedniej niekaralności oskarżonego nie wydaje się w realiach niniejszej sprawy uzasadnione”.,
- następnie zaś Sąd Najwyższy wyraża pogląd, iż Sąd Apelacyjny nie wykazał, że karę 25 lat pozbawienia wolności uznał za rażąco niewspółmierną, i przedstawia orzecznictwo odnoszące się do kryteriów takiej oceny kary i
- finalnie Sąd Najwyższy przytoczył stanowisko Sądu Apelacyjnego w Poznaniu odnoszące się do zupełnie odmiennego stanu faktycznego (o czym poniżej).
Analizując zatem całokształt argumentacji Sądu Najwyższego, choć expressis verbis i takiego sformułowania w uzasadnieniu brakuje, należy dojść do przekonania, że w jego ocenie kara 15 lat pozbawienia wolności jest karą zbyt łagodną. Nie można jednak, bo takiej argumentacji Sąd kasacyjny w zupełności nie przedstawił, bronić poglądu, że w jego ocenie jest ona rażąco łagodna.
Swoisty paradoks tego pionierskiego judykatu Sądu Najwyższego można sprowadzić do następującej konstatacji: Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w sposób sprzeczny z prawem, a to z naruszeniem wymogu określonego w treści art. 438 pkt 4 k.p.k., dokonał korekty kary orzeczonej wyrokiem Sądu Okręgowego w Legnicy – co stwierdza Sąd Najwyższy, a jednocześnie najwyższa instancja sądowa narusza przepis art. 523 § 1 zdanie drugie w związku z art. 523 § 1a k.p.k., kwestionując wysokość kary niespełniającej cechy rażąco niewspółmiernej, pomimo że na wstępie swych rozważań wyraźnie ów Sąd zaakcentował określoną wykładnię nowego uprawnienia Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego. Nie ulega wątpliwości, że kryteria oceny rażącej niewspółmierności kary są tożsame dla Sądu Najwyższego oraz sądu odwoławczego, albowiem przepisy nie dają żadnych podstaw do ich zróżnicowania. Tym samym Sąd Najwyższy wykazuje oczywistą niekonsekwencję – wytyka Sądowi Apelacyjnemu brak wykazania rażącej niewspółmierności kary, a w swoim uzasadnieniu dokładnie ów błąd powiela.
W konsekwencji powyższego należy skonkludować, że pierwsza kasacja Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego skierowana wyłącznie przeciwko orzeczeniu o karze – przy argumentacji prezentowanej w uzasadnieniu komentowanego judykatu – powinna zostać oddalona.
Już na marginesie poczynionych wywodów warto podnieść trzy kwestie zasługujące na krytykę. Po pierwsze, nie ma racji Sąd Najwyższy, wskazując, że w uzasadnieniu Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu zachodzi wewnętrzna sprzeczność: „Sąd odwoławczy stwierdza bowiem z jednej strony, że Sąd Okręgowy nie uwzględnił należycie właściwości i warunków osobistych oskarżonego, w tym jego sposobu życia przed popełnieniem przestępstwa, by jednocześnie stwierdzić, że oskarżony jest w wysokim stopniu zdemoralizowany, o czym świadczy wysoka skłonność do zachowań agresywnych, jak i okoliczności usiłowania niezwykle brutalnej i bezwzględnej zbrodni, której ofiarą padła pokrzywdzona”.
Sąd Najwyższy – w cytowanym wyżej fragmencie – traci z pola widzenia, że okoliczności popełnionego czynu („usiłowanie zabójstwa”) oraz osobowość sprawcy („wysoka skłonność do zachowań agresywnych”) nie wyczerpują całokształtu okoliczności utożsamianych z pojęciem „właściwości i warunków osobistych oskarżonego, w tym jego sposobu życia przed popełnieniem przestępstwa” w rozumieniu art. 53 k.k. Z lektury uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego wynika, że jego intencją było zwrócenie uwagi na okoliczność – którą zmarginalizował Sąd Okręgowy w Legnicy – uprzedniej relacji oskarżonego i pokrzywdzonej oraz konsekwencji, iż jej postępowanie oraz emocje towarzyszące rozpadowi ich związku stanowiły pobudki zachowania sprawcy. Sąd Apelacyjny dwukrotnie w swoim orzeczeniu odnosił się do tej kwestii, wskazując, że: „Napastnik działał w sposób niezwykle emocjonalny, niejako zaślepiony chęcią odegrania się na byłej partnerce, że ta od niego odeszła” oraz: „Działanie oskarżonego uwarunkowane było przede wszystkim poczuciem osamotnienia i odrzucenia przez dotychczasową partnerkę oraz nieumiejętnością radzenia sobie z emocjami”.
Należy podkreślić, że charakter relacji między sprawcą a ofiarą ma dwojakie znaczenie dla wymiaru kary, albowiem po pierwsze, determinuje ocenę stopnia społecznej szkodliwości czynu (okoliczność popełnienia przestępstwa w rozumieniu art. 115 § 2 k.k.), po drugie, znajduje swoje odzwierciedlenie w dyrektywach wymiaru kary (art. 53 § 2 k.k. – nakazuje zwrócenie uwagi na warunki osobiste sprawcy oraz zachowanie się osoby pokrzywdzonej).
Po drugie, Sąd Najwyższy pominął w swoich wywodach jedną z najistotniejszych kwestii dla wymiaru kary w realiach niniejszej sprawy – a mianowicie to, że zbrodnia przypisana oskarżonemu zakończyła się na etapie usiłowania. Nie wdając się w szczegółowe uzasadnienie tego spostrzeżenia, zwrócić należy uwagę, że w praktyce wymiaru sprawiedliwości trudno znaleźć precedens orzeczenia kary 25 lat pozbawienia wolności za zabójstwo w tej formie stadialnej.
Po trzecie, zdumienie budzi fakt, że Sąd Najwyższy swoją argumentację w końcowym fragmencie uzasadnienia wspiera akurat judykatem Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 25 listopada 2014 r., sygn. II AKa 198/14, który opiera się na rażąco odmiennym i drastycznym stanie faktycznym. W realiach tej sprawy bowiem rozważania nad wyborem pomiędzy karą 15 lat a 25 lat pozbawienia wolności dotyczyły sprawców zbrodni zabójstwa popełnionego ze szczególnym okrucieństwem i w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Sąd Apelacyjny w Poznaniu utrzymał w mocy wyrok wymierzający karę 25 lat pozbawienia wolnościOpis zarzuconego oskarżonym czynu był następujący: za przestępstwo polegające na tym, że „w dniu 1 kwietnia 2006 r. w kompleksie leśnym w pobliżu miejscowości G. G., woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu w zorganizowanej grupie przestępczej, w bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia T. P., ze szczególnym okrucieństwem i w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, przy czym P. M. (1) kierował wykonaniem przez R. R. (1) i P. J. zabójstwa T. P. w ten sposób, że podzielił role i ustalił sposób działania w ten sposób, że w dniu 31 marca 2006 r. wykopali dół w lesie, dnia 1 kwietnia 2006 r. zwabili pokrzywdzonego podstępem do lasu i tam na drodze uderzyli go kilkanaście razy metalową rurką po głowie, powodując utratę przytomności, a następnie zanieśli go i położyli koło dołu, bijąc go rurką i szpadlem po całym ciele, po czym wrzucili żyjącego pokrzywdzonego do tego dołu, gdzie bili go szpadlem i metalową rurką, co spowodowało liczne rany tłuczone i cięto-tłuczone na głowie, szyi, klatce piersiowej i podbrzuszu, złamanie kości pokrywy i podstawy czaszki, krwiak podpajęczynówkowy obu półkul mózgu, złamania 8-go żebra, liczne podbiegnięcia krwawe i otarcia naskórka w obrębie głowy, szyi, klatki piersiowej, brzucha i kończyn, a potem przysypali żyjącego nadal pokrzywdzonego ziemią, powodując jego zgon wskutek uduszenia spowodowanego zatkaniem dróg oddechowych i unieruchomieniem klatki piersiowej, tj. popełnienia zbrodni określonej w art. 148 § 2 pkt 1 i 3 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.”, zob. http://orzeczenia.poznan.sa.gov.pl/content/$N/153500000001006_ II_AKa_000198_2014_Uz_2014-11-25_001 [dostęp: 20.11.2016 r.]. Treść tego orzeczenia – co jednak z pewnością nie było intencją Sądu Najwyższego – może właśnie przekonywać, że Sąd Apelacyjny we Wrocławiu trafnie wymierzył karę 15 lat pozbawienia wolności sprawcy usiłowania zabójstwa, aczkolwiek jest to kwestia zupełnie odrębna od przedmiotu niniejszej glosy. Zdecydowanie bardziej adekwatne i przystające do realiów niniejszej sprawy byłoby powołanie poglądu Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 18 grudnia 2015 r., że: „Kara 25 lat pozbawienia wolności ma głównie charakter eliminacyjny (zabezpieczający, ochronny), której ze względu na bardzo długi czas izolacji sprawcy trudno byłoby racjonalnie przypisywać pełnienie funkcji resocjalizacyjnej, a zatem jej podstawowym celem nie jest resocjalizacja sprawcy. Z tych przyczyn należy wystrzegać się jej stosowania wobec osoby wymagającej «szczególnie długiego procesu resocjalizacji», który to cel można osiągnąć w ramach odpowiednio długiej terminowej kary pozbawienia wolności”Por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 18 grudnia 2015 r., II AKa 396/15, LEX nr 1994425..