Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Palestra 1-2/2013

Profesor Adam Daniel Rotfeld laureatem nagrody im. Edwarda Joachima Wendego

Kategoria

Udostępnij

W dniu 29 listopada 2012 r. prof. Adam Daniel Rotfeld odebrał nagrodę im. adw. Edwarda Wendego. Nagroda przyznawana jest osobom zaangażowanym w działalność publiczną, za krzewienie i podnoszenie kultury prawnej, realizację idei państwa prawa oraz za działania mające na celu rozwój dorobku prawnego i umacnianie demokracji. Dotychczasowymi laureatami nagrody są: Jan Rokita, prof. Witold Kulesza, prof. Marek Safjan, adw. Jacek Taylor, adw. Marek A. Nowicki, prof. Stanisław Waltoś oraz adw. Stanisław Mikke. Wyróżnienie przyznaje Kapituła Nagrody, w skład której wchodzą m.in. rodzina adw. Wendego, adw. Andrzej Zwara – prezes NR A, Władysław Bartoszewski, Czesław Bielecki, Ewa Usowicz oraz laureaci lat ubiegłych.

Szanowny Panie Profesorze, serdecznie gratulujemy.

Redakcja

Laudacja

Lista zasług profesora Adama Daniela Rotfelda jest długa i znana, dlatego nie od niej rozpoczniemy, ale od cytatu ze wspomnień Pana Profesora zawartych w książce Teresy Torańskiej pod tytułem Są. Przywołuję fragmenty:

„Chyba w 1952 roku połączono dwa domy sierot wojennych. Dzieci ze Śródborowa koło Warszawy przywieziono do Krakowa (...) Dyrektor ze Śródborowa został dyrektorem całego domu. Był pedagogiem z ambicjami (...) Pewnego razu – by nas zdyscyplinować – postanowił za niesubordynację ukarać dwie dziewczynki i dwóch chłopców. Karą miało być odesłanie ich na jakiś czas do innego domu dziecka. Byłem wiceprzewodniczącym rady dziecięcej. Żona dyrektora poprosiła mnie – ona była kierowniczką pedagogiczną – bym poparł tę decyzję i zakomunikował dzieciom, że jest to decyzja kierownictwa domu dziecka i samorządu. Powiedziałem, że tego nie zrobię. Miałem trzynaście lat. Kierowniczka się obruszyła: – Dlaczego? (...) Odpowiedziałem, że tego nie zrobię, ponieważ uważam, że kara jest niesprawiedliwa (...) Wtedy pani kierowniczka powiedziała do męża: – mówiłam ci, on jest oportunistą.

Nie znałem tego słowa. Zajrzałem do Wielkiej encyklopedii radzieckiej, polskiej jeszcze nie było. Pod hasłem «oportunizm» przeczytałem, że jest to odchylenie prawicowo- ‑nacjonalistyczne w ruchu robotniczym z czasów II Międzynarodówki. I że oportunistą jest ten, kto nie przyjmuje radykalnej leninowskiej linii partii. Nie przyjmuje dlatego, że ulega nastrojom swojego środowiska, w tym wypadku klasy robotniczej. A ulega po to, by się tej klasie robotniczej przypodobać”.

Podobnie jak trzynastoletnim Danielem Rotfeldem nie kierował oportunizm, ale zwyczajne poczucie sprawiedliwości, tak też się stało w naszym przypadku. Chcielibyśmy Państwa zapewnić, że to nie oportunizm, a w szczególności nie ten zdefiniowany w encyklopedii radzieckiej, legł u podstaw decyzji kapituły o przyznaniu nagrody im. Edwarda Wendego Profesorowi Adamowi Danielowi Rotfeldowi. Nie chcieliśmy się przypodobać żadnej klasie.

Uznaliśmy, że droga życia Profesora, jego dokonania, stosunek do człowieka, szacunek dla Państwa i jego instytucji, umiejętność budowania płaszczyzn porozumienia oraz rozumienie rzeczywistych mechanizmów funkcjonowania świata w wymiarze Polski, jak i globalnym – to wartości, jakie szczególnie dzisiaj powinny być dla nas wszystkich nadrzędne.

W jednym z wywiadów udzielonych Polskiemu Radiu określił Pan Profesor otaczającą nas dziś rzeczywistość jako nieład powstały po zaniku programów politycznych i społecznych, które nie nadążały za zmieniającym się szybko i bezustannie światem. Nieład, w którym emocje utrudniają krystalizację programów na miarę współczesnych wyzwań. Nieład, który uniemożliwia zrozumienie, że świat i jego historia są dynamicznym procesem do przodu.

Człowiek zagubiony w chaosie poświęca się rozliczeniom przeszłości, zapominając o tym, że jego dziełem jest przyszłość. W konsekwencji przestaje działać dla ochrony państwa prawa i społeczeństwa obywatelskiego. Historia będąca udziałem naszego pokolenia dzieli się na okresy narastających i budowanych z mozołem zmian. Wyłaniają się one z chaosu i są pozytywne, jeśli wypracowują je ludzie dobrej woli. Ich zespolone wysiłki dają masę krytyczną, której potencjał rozpoczyna kolejne rozdziały, zmieniając świat na lepsze.

Wszyscy pamiętamy, że Akt Końcowy Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy Europejskiej był właśnie jednym z ważniejszych ogniw w łańcuchu zmian. Dokonał legitymizacji, jak Pan to określił, praw człowieka, wymiany informacji, idei, ustalił zobowiązania państw dotyczące swobodnego przepływu osób. I by jeszcze raz użyć Pana słów, stał się parasolem dla opozycji demokratycznych w państwach obozu socjalistycznego. Dla pokolenia profesjonalistów urodzonych w czasie wojny i krótko po niej było już wtedy jasne, że dokument końcowy konferencji jest wyraźnym światłem w tunelu i ma szanse doprowadzić nas do normalności. Jego treść i efekty nie byłyby takie, jakie były, gdyby nie udział Pana i podobnych Panu uczestników prac nad tym historycznie ważnym dokumentem – ludzi niezależnych intelektualnie, działających w duchu osiągnięcia porozumienia i niebaczących na bieżące koniunktury polityczne.

W świecie opanowanym kulturą celebrytów, również politycznym, Pańskie ważne syntezy docierają z „cienia” i my jako kapituła chcielibyśmy oświetlać tak Pańską postać, jak i Pana czyny oraz myśli dyskretną, na miarę naszej nagrody, latarką. Pragniemy w ten sposób nie tyle nagradzać, bo nagród Pan nie wymaga, ile jedynie wesprzeć Pańskie godne i tak nam wszystkim potrzebne wysiłki.

Pańska służba w procesie budowania pokoju, wieloletnie przewodniczenie Sztokholmskiemu Instytutowi Badań nad Pokojem, udział w rozwiązaniu konfliktu w Naddniestrzu były ważne dla całej Europy.

Pańskie inicjatywy i rola w budowaniu dialogu polsko-rosyjskiego są też ważne – nie tylko dla Polaków i Rosjan. Przyczyniają się do obalania szkodliwych stereotypów budzących się na nowo nie tylko w stosunkach pomiędzy Polakami a Rosjanami, ale w wielu miejscach Europy. Stereotypów szkodliwych może przede wszystkim dlatego, że wzmacniają one nieład, o którym wspomina Pan w wywiadach.

Pański takt, śmiałość, jasność poglądów i szczodrość działania budują pozycję Polski w Europie i na świecie, a także przysparzają jej szacunku. I za to też dziś Panu dziękujemy.

Dlatego podjęliśmy decyzję o przyznaniu nagrody im. Edwarda Joachima Wendego właśnie Panu i jesteśmy wdzięczni, że zgodził się Pan ją przyjąć.

0%

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".