„Do tych, co mają tak za tak – nie za nie,
Bez światło-cienia...
Tęskno mi, Panie...”
W ten m.in. sposób tęsknotę za Ojczyzną wyrażał Cyprian Kamil Norwid w moim ulubionym wierszu. Czy jednak faktycznie wszystko ma swoje czarno-białe barwy? Oprócz tego wiersza, moją pasją jest historia, a im dłużej żyję, tym więcej tego światło-cienia w niej dostrzegam. Spójrzmy chociażby na dwie znakomite postaci II Rzeczypospolitej. Józef Piłsudski – niewątpliwie symbol odzyskanej po 123 latach Niepodległości i głównodowodzący polską armią w zwycięskiej wojnie 1920 roku. Jednocześnie au- tokrata, majowy puczysta, moralny patron Berezy Kartuskiej, a w końcu osoba, która ukrywała zasługi innych twórców zwycięstwa w bitwie warszawskiej. Po drugiej stronie jego polityczny przeciwnik – Roman Dmowski. Podobnie jak Piłsudski jeden z twórców polskiej Niepodległości, człowiek, bez którego umie- jętności dyplomatycznych oraz wpływu politycznego granice Polski na zachodzie i północy zostałyby znacząco okrojone. Jednocześnie osoba, która pod koniec życia przeżywała niewątpliwą fascynację nazizmem. Pomimo hołdów oddawanych im po dziś dzień przez różne środowiska poli- tyczne, nie byli oni bezgrzeszni, co jednocześnie nie może być powodem, aby odbierać im zasługi. Jeżeli zresztą przyjrzymy się dokładnie historii Polski, znajdziemy w niej dużo więcej postaci, które mieszają cechy pozytywne i negatywne. Część środowisk uznaje nawet takie postacie za zdrajców (Stanisław August Poniatowski, Aleksander Wielopolski). My również jako adwokatura mamy w swojej historii momenty nieoczywiste. Jednym z nich jest okres lat ’80 ubiegłego wieku. Należę do tej grupy wiekowej, któ- ra miała zaszczyt poznać przynajmniej część czynnych uczestników samorządowego życia tego okresu. Z jednej strony pozwoliło mi to na żywo obcować z tym, co dzisiaj jest historią. Z drugiej jednak strony wysłuchiwane opowieści nie stanowiły chłodnej oceny. Relacje tych osób musiały bowiem odzwierciedlać również ich osobiste prze- życia, przekonania oraz osobiste decyzje z tamtego okresu.
W tym numerze szczególnie dotykamy historii adwokatury lat ’80 XX wieku. Znajdujemy w nim bowiem m.in. tekst dra Kamila Niewińskiego poświęcony podej- ściu władz do samorządności zawodowej w latach 1983–1985, ale przede wszystkim oświadczenie Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Marii Budzanowskiej z 14 kwietnia 1985 roku (z przedmową adw. Andrzeja Tomaszka). Wydaje się, że dzisiaj nadchodzi czas, kiedy można na spokojnie przyjrzeć się tamtym zdarzeniom. Myślę, że adwokatura potrzebuje nawet opracowania swojej hi- storii najnowszej. Jednocześnie nauka, jaką może nam dać analiza historii adwokatury doby PRL-u, może mieć niebagatelne znaczenie w okresie współczesnych zagrożeń dla demokracji i rządów prawa. Historia jest przecież nauczycielką życia.
adw. dr Michał Bieniak
redaktor naczelny miesięcznika „Palestra”