Zainstaluj aplikację Palestra na swoim urządzeniu

Rzecz o banalności prawa – nowe prawo karne, czyli ustawowe bezprawie

Data publikacji

15.03.2023 07:47

Udostępnij

Rzeczywistość, a dokładniej prawo karne materialne, mówi nam dzisiaj „sprawdzam”, dlatego też nas adwokatów zapraszam do wędrówki aleją i dedykuję słowa Horacego: „Żegnaj! Jeśli znasz lepszą drogę. Napisz słówko, jeśli nie, to za moją radzę iść wskazówką”. Urodziliśmy się bowiem, aby rozwiązywać po części problemy tego świata i tym samym powinniśmy chodzić, gdzie spór zajadły, czyli tam gdzie Humaniście i Humanizmowi wykrzykuje się „Precz!”.

 

Karaj i broń, gań i sądź,

Lecz dla ludzi ludzkim bądź

Goethe 

Musimy walczyć, aby uzyskać godne prawa dla naszych Klientów, dla nas. Nasze idee powinny być wartością, gdyż nowe prawo karne jest taką rzeczywistością, która nie w pełni szanuje sprawiedliwość i standardy europejskie. Podążajmy za Nauką Zastępcy Rzecznika Praw Obywatelskich doc. H. Machińską, czyli kształćmy się i bierzmy przykład z Prezesa NRA – piszmy. Zachęcam też do refleksji i powrotu do lat młodości górnej i durnej, do lat studiów. Te słowa Adama Mickiewicza, a dokładniej łzy, chyba najbardziej oddają nam nasze Alma Mater, gdzie wierzyliśmy, że wszystko możemy. Patrząc „tutaj i teraz” (za Czesławem Miłoszem) na lekceważenie stanowiska i postawy adwokatów oraz Rzecznika Praw Obywatelskich musimy podnieść, że nasz Prawodawca albo odebrał inną edukację albo nie doczytał lektur z filozofii prawa. Przeoczył też dzieła literatury światowej.  

Zacznę zatem od Bacha – redaktora Wojciecha Manna oraz od poglądów Mistrzów Słowa, Filozofii i Prawa na Prawo: W. Szekspira, Horacego, F. Nietzschego, J.W. Goethego, H. Arent, G. Radbrucha. Ich zapatrywania na prawo karne. Przedmiot niedoceniany, czy to na studiach prawniczych czy też później, przez praktyków zawodów prawniczych. Niesłusznie. To tutaj są media, to tutaj jest krzywda, to tutaj jest cierpienie. To tutaj są życiowe porażki. Po nowej ustawie dotyczącej nieletnich (ustawa z 9.06.2022 r. o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich, Dz.U. z 2022 r. poz. 1700), mamy od 14.03.2023 r. dalsze ogromne zmiany w kodeksie karnym (ustawa z 7.07.2022 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. z 2022 r. poz. 2600).  Bez sensu, bez potrzeby, jakby rzekła redaktor Ewa Siedlecka. Nawiązując do Szekspira można nawet rzec, że źle się dzieje w państwie polskim, w prawie karnym, w tym też w prawie karnym procesowym i prawie karnym wykonawczym. Humanizm i nasz zawód stawia przed nami adwokatami ogromne wyzwanie w imię człowieczeństwa. Musimy pokazać Światu, Klientom, sobie samym, że nie jesteśmy obojętni wobec obecnej noweli. Władze polskie lekceważą bowiem fakt, że w demokracji niczyj głos nie jest głosem ostatecznym, a prawo powinno być rozwijane i weryfikowane wspólnymi siłami wszystkich. Ta współpraca wymaga wzajemnego słuchania i suwerennego wyrażania własnych myśli (E. Nowak, Słowo od tłumacza (w:) G. Radbruch, Filozofia prawa, Warszawa 2012, s. LXX ). My adwokaci nie możemy nie przyjść na ten spektakl, gdyż żyjemy i myślimy, jakby zapewne powiedział redaktor Wojciech Mann. My adwokaci nie możemy być bierni, gdyż wymaga tego etyka naszego zawodu, gdyż powojenne myśli Gustava Radbrucha są niestety aktualne.

Motto artykułu jest zaczerpnięte z twórczości Goethego. Wydaje się, że wyrażenie to – najpełniej oddaje istotę nowelizowanego ustawodawstwa karnego – nie okazuje ludzkiej twarzy, nie okazuje Sprawcy współczucia, gardzi jego prawami konstytucyjnymi – godnością i wolnością.  

Osobiście uważamy, że mamy zamach na fundamentalne principia prawa i podstawowe wolności obywateli dokonany przez elity rządzące. Innymi słowy – pytam i zmuszam Ustawodawcę i jego elektorat do zastanowienia się i odpowiedzi na pytanie, czy Zemsta i Odwet to jest rozwiązanie..., to jest to przykazanie miłości..., to jest ta nauka Jezusa... Bojaźń ma dać początek prawu, wbrew bezprawiu... (za Horacym). Hannah Arent rzekłaby zapewne...  jakie to banalne... Ja pójdę dalej..., jakie to prymitywne!    
Obecna zmiana przepisów karnych materialnych to swoiste kuriozum – oderwanie od osiągnięć polskiej i amerykańskiej nauki; doświadczenia życiowego, pracy – praktyki tych na pierwszej linii, tych których opinią Ministerstwo Sprawiedliwości gardzi, mimo wielu sprzeciwów z ich strony. Tych, którzy „włóczą się po aresztach i zakładach karnych”, którzy „wycierają korytarze sądowe”, tych, którzy najbliżej stoją podejrzanego/oskarżonego i jego myśli oraz ułomności. Tych, którzy za Radbruchem mówią „Nie sprawca, lecz człowiek”, do którego myśli notabene nawiązuje formuła zasady humanizmu wyrażona w piśmiennictwie adw. M. Królikowskiego. Tych, którzy za śp. adw. M. Dubois mogą powiedzieć „Moją miłością jest adwokatura”.

To właśnie ta społeczność wyraża ubolewanie nad dzisiejszymi zmianami w kodeksie karnym. Gwoli ścisłości i w formie przypomnienia podaję, że reforma ta m.in.:

  • podniosła górną granicę terminowej kary pozbawienia wolności z 15 do 30 lat;
  • obniżyła granicę odpowiedzialności karnej; 
  • zlikwidowała osobną karę 25 lat więzienia, wprowadziła bezwzględne dożywocie;
  •  podwyższyła kary za pedofilię i gwałty;
  • podwyższyła kary za przyjmowanie łapówek;
  • podwyższyła z 12 do 15 lat więzienia górną granicę kary za rozbój, a do 20 lat – za rozbój z użyciem broni; 
  • podwyższyła z 15 do 20 lat więzienia górną granicę kary za umyślne spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu;
  • wprowadziła również nowe typy przestępstw za czyny, które w części nie były karalne; pierwszy z nich to przyjęcie zlecenia zabójstwa – zagrożone karą więzienia od 2 do 15 lat chyba, że przed wszczęciem postępowania karnego osoba ujawniła wobec organu powołanego do ścigania przestępstw osobę lub osoby zlecające zabójstwo oraz istotne okoliczności popełnionego czynu; kolejne to uchylanie się od naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem – od 3 miesięcy do 5 lat więzienia oraz nowy typ wymuszenia rozbójniczego, tj. wymuszenia mienia poprzez szantaż – od roku do 10 lat pozbawienia wolności (dotąd była tu mowa o zmuszaniu, za które groziła kara do 3 lat). 

Naszą powinnością jest więc walczyć, czy to na sali sądowej, czy to słowem w mediach, czy to jak uczynił Prezes NRA adw. Przemysław Rosati bezpośrednio w liście do Głowy Państwa. Pisał on bowiem do Prezydenta A. Dudy, że „uchwalona nowelizacja ukierunkowana jest na radykalne zaostrzenie represji karnej”. Adwokat P. Rosati podkreślił, że ustawa ta opiera się na trzech fałszywych fundamentach – populizmie penalnym, nadmiernej kazuistyce, nonszalancji wobec skutków społecznych i ekonomicznych przyjętego rozwiązania. Na stronie internetowej Prezydenta RP 25.01.2023 r. można zaś przeczytać, że „celem ustawy jest dalsze ograniczanie przestępczości oraz ochrona istotnych wartości społecznych (życie, zdrowie, wolność seksualna) i zabezpieczenie społeczeństwa przed sprawcami szczególnie niebezpiecznych przestępstw". Pytam – skoro przestępczość spada, jak wskazują statystyki, to po co otwierać otwarte drzwi... Podkreślam poza tym, że zabezpieczenie społeczeństwa to nie cel i sposób karania, na co wskazują amerykańskie badania, i co można wywieść z nauki prof. A. Bałandynowicza, i co ja jako adwokat karnista podnoszę. Nie mówi się głośno, nie pisze się szeroko, że kara pozbawienia wolności to kara, która rodzi dalszą przestępczość. Przebywanie w zakładzie karnym, w celi z innymi osobami rodzi bowiem frustracje. Dostęp do rodziny, edukacji i kultury jest tam ograniczony i niektórzy osadzeni mogą więc szukać pomocy u kolegów z celi. Wskazuję bardziej dosadnie – zakład karny to nawiązywanie kontaktów mało wzorcowych, to nauka mało szczytnych fachów niektórych osadzonych.

Pytam Ministra M. Warchoła za dziennikarzami o apel uczonych i replikuję na jego słowa „Nie godzimy się na to, żeby grupa kanapowych naukowców dyktowała Polakom, jakie prawo powinno obowiązywać w naszym kraju” – Jakie doświadczenie zawodowe ma on sam i Minister Z. Ziobro, na którego się powołuje... Może trochę więcej szacunku do Nauki, do środowiska prawniczego, do praktyki.         

Powiadam nam adwokatom, slogan „Prawo znaczy prawo” – po części czyni nas bezbronnymi wobec praw stanowionych samowolnie. Mamy nowe haniebne ustawodawstwo karne, może nawet ustawowe bezprawie i za Radbruchem kierujemy słowa do Ustawodawcy: „Istnieją zasady prawa, które przewyższają ważnością wszelkie ustawy; ustawa, która jest z nimi sprzeczna nie posiada mocy obowiązującej” (Gustaw Radbruch, Pięć minut filozofii prawa (w:) G. Radbruch: Filozofia prawa..., s. 243). My adwokaci jesteśmy w pełni świadomi niebezpieczeństwa, które rodzi uznanie praw podstawowych, ale duch adwokatury wymaga od nas minimum prawa natury. Tchnienie adwokatury żąda od nas powołania się na tzw. formułę Radbrucha, w myśl której, jeżeli ustawa wywołuje poczucie „nieprawości w stopniu nieznośnym” to traci wówczas moc obowiązywania na rzecz „ponadustawowego prawa”, czyli zasady sprawiedliwości, praw człowieka i innych uniwersaliów. I nikt inny tylko my powinniśmy dołożyć wszelkich starań okazać odwagę cywilną, aby tak się stało (Ewa Nowak, Słowo od tłumacza, w: Gustaw Radbruch, Filozofia prawa..., s. LXXVII). Rzeczywistość zmusza nas, aby powołać się na tego uczonego, mimo że w Niemczech mówi się, że jest on osobą, z którą nie powinno się podejmować polemiki.  

Nauka i samorząd adwokacki dał nam wiele wzorców, wiele postaci, wiele instrumentów. Innymi słowy mamy postać G. Radbrucha, Prezesa NRA, Rzecznika Praw Obywatelskich, szkołę dot. prawa natury, zwyczajne i nadzwyczajne środki zaskarżenia.  Nie może bowiem być tak, że wymiar sprawiedliwości w sprawach karnych będzie działał stronniczo ulegając fanatyzmowi politycznemu lub przymusowi wywieranemu przez ówczesne władze. Idąc za Gustavem Radbruchem (1878–1849) podkreślam – powinniśmy uprawiać swój zawód jako „wartościujące potraktowanie prawa”. Państwo prawa i bezpieczeństwo prawne wymaga zasadniczego związania ustawą, tylko w pojedynczych, wyjątkowych przypadkach można od niego odstąpić (Hubert Izdebski, Elementy teorii i filozofii prawa, Warszawa 2011, s. 46 i 166). I my karniści ten przypadek powinniśmy widzieć w nowym prawie karnym. Czasy, w których żyjemy zmuszają nas do takiego rozumienia i czytania dzieł tego jednego z najwybitniejszych prawników XX wieku. Tego ministra sprawiedliwości Republiki Weimarskiej, który przygotował projekt nowego kodeksu karnego, oparty na idei resocjalizacji przestępcy i odejściu od kary w kategoriach odpłaty  – które to wartości niestety są obce obecnemu polskiemu ustawodawcy.         

Czy powinniśmy wyjść na ulicę... Nie sądzę, aby to było dobre rozwiązanie. Róbmy swoje, pokażmy na co nas stać, gdyż chcemy i potrafimy – jak mawia adw. A. Szomańska.  Walczmy czy to w mediach czy na sali sądowej, by to bezprawie w majestacie ustawy niwelować. Mamy przecież Sąd Najwyższy, Trybunał Konstytucyjny, Europejski Trybunał Praw Człowieka i oczywiście Instytut Legislacji i Prac Parlamentarnych Naczelnej Rady Adwokackiej. Jak się możemy przeciwstawić jeszcze inaczej. Odpowiadam – poprzez ostracyzm zwolenników tych zmian, zmian na gorsze. Może to snobizm, arogancja, ale my jesteśmy tą grupą, która pracuje; tą elitą – jakby rzekła doc. H. Machińska, która obcuje z najlepszymi; tą wspólnotą, która pokazuje władzy mimo oporów z jej strony, w jakim kierunku winna iść.  

dr Katarzyna Wolska

Autorka jest adwokatem (Izba Adwokacka w Warszawie).

Informacja o plikach cookies

W ramach Strony stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze Strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Możecie Państwo dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce internetowej w każdym czasie. Więcej szczegółów w "Polityce Prywatności".