Już idzie! Wystrojona w połyskliwe nuty
Krzyżyk w górę uniesie, przy bemolu klęknie
O głos nie dba, choć przecież grudzień, styczeń, luty -
Tak długo trzeba będzie śpiewać jak najpiękniej
Dźwięczny strumień przebiegnie, siądzie przed fermatą;
Łza jej miękko popłynie, wiolinem zabłyśnie
Znad zziębniętych klawiszy przywoła rubato
I w scherzo je ułoży jak w starą kołyskę
Chór zestroi z przepychem organowych dzwonów
W szczery sopran dziecinny tchnie góralską siłę
Fałszować nie pozwoli, nigdy i nikomu
Taka właśnie kolęda znów w nam w sercach bije
EWA STAWICKA